Straż miejska czy policja

A no właśnie. Straż miejska czy policja? Naprzeciw mojego bloku na ławkach zbiera się młodzież. Zapewne ok 15-20 lat. Nie jest to kilka a kilkanaście osób.Dość duża grupa. Wiadomo im większa grupa osób tym większy gwar. O ile w dzień mi to nie przeszkadza to teraz o godzinie 1 w nocy to jest problem.Przyłażą co dzień,ale myślałam,że chociaż w Wigilię sobie odpuszczą,myliłam się. Kompletnie nie da się spać bo śpiewają ( zapewne po pijaku) i drą mordy. Pytanie Brzmi co zrobić,żeby policja albo straż miejska ich stąd przegoniła? Sąsiedzi nie tylko z naszej,ale także z sąsiednich klatek dzwonili na straż,ale tylko ich upominali i to tyle. Cała banda nadal siedziała na ławce i darła ryj. Co robić w takiej sytuacji?

zbiez jakies odpadki albo go/wna i wywal im to z okna na leb

Niestety nie ma takiej opcji bo ławki są kilka metrów od okna. Aż tak blisko nie są,żeby im coś na łeb zrzucić. Jednak na tyle blisko żeby słyszeć ich ryki. Dziś było spokojnie,aż zebrali się o 24:30 w nocy i siedzą do teraz. Już nie wiem co robić.

nalej to do wora plastikowego i dobrze sie zamachnij to poleci. metoda sprawdzona.

Nie jest to dobry pomysł.Zbyt dobrze ich znam,jesli się dowiedzą,że to byłam ja będą się mścili. Będą mi szczali pod balkonem(mieszkam na parterze) albo robili jakiś burdel pod oknem.Właśnie dlatego zastanawiam się czy dzwonić na straż miejską czy od razu na policję?