Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie mam faceta i trochę wkurza mnie to bo uważam że

Polecane posty

Gość gość

zasługuję na to by być w związku z odpowiednim mężczyzną Tak, dosłownie zasługuję. Każdy, kto jest uczciwym, prawym człowiekiem, nie wyrządzającym drugiemu krzywdy, zasługuje na to, co dobre, na szczęście. Nie chcę bogacza, superprzystojniaka i kij wie kogo jeszcze, ale i tak nie mam i pewnie mieć nie będę tego swojego ukochanego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kinky Jung
Ile masz lat ? ilu facetów za sobą ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
24 i zero związków, tylko romanse, układy. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Romanse? Uważasz się za uczciwą kobietę, a wp*****lałaś się komuś w związek? A to dobre :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobiety wiążące się z żonatymi są dla mnie warte mniej niż prostytutki z wieloletnim stażem (bo one przynajmniej nie krzywdzą nikogo) nie mówię już o zdradzających mężulkach, którzy są warci swoich przegniłych moralnie kochanek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Romanse z wolnymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślisz, że tu jasnowidze siedzą? "Romans" kojarzy się jednoznacznie, ale skoro z wolnymi to zmienia postać rzeczy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Układy? Czyli seks? I zasługujesz na odpowiedniego? :-D :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ustalmy coś. Romansem nazywam kontakty seksualne bez związku. Kto powiedział, że romans można mieć tylko z żonatym? Macie jakieś kafeteryjne skrzywienie romansu z zonatym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byłam w klarownych seks-układach. Nikogo nie oszukiwałam, nie krzywdziłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxxxxxxxxxxxxxx
a te układy to sponsorowane? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie. W zyciu nie wzięłabym złamanego grosza za seks. Chodziło o zaspokojenie potrzeb seksualnych moich i partnera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A myślisz odpowiedni to zaakceptuje ze się szmacilas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobra, bz przesady, każdy ma potrzeby seksualne, a jak była samotna, to jakoś musiała chyba zaspokoić te potrzeby, nie? Najważniejsze, że nie wp*****lała się nikomu w związek :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jestem wierząca i dla mnie ciało nie jest świątynią Ducha Świętego. Poza tym uprawianie seksu dla przyjemności z odpowiednią osobą, uważam za wyraz szacunku dla ciała i psychiki. Niezaspokojone potrzeby seksualne rodzą frustrację. Przynajmniej u mnie. Nie umiem wyłączyć popędu. Nie posiadam tej umiejętności, niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"gość Kobiety wiążące się z żonatymi są dla mnie warte mniej niż prostytutki z wieloletnim stażem (bo one przynajmniej nie krzywdzą nikogo) nie mówię już o zdradzających mężulkach, którzy są warci swoich przegniłych moralnie kochanek" Normalnie prawie się udławiłam sokiem. Czy ty naprawdę wierzysz w to co ty piszesz? zaraz tu rypnę ze śmiechu.n Powiem ci czemu. Uważasz że wieloletnia prostytutka absolutnie nie obsługuje żonatych facetów? A żonaci faceci wcale nie chodzą do prostytutek! a gdzie tam. Oni są łapani przez cichodajki...hmm i daruj se te bajki o tym, że zdradzający mąż jest jeszcze gorszy czy równy moralnie z swoją kochanką. W życiu to jest tak że to ta kochanka jest najgorszą wywłoką a PAN jest: - troskliwie przygarniany przez żonę, która się prędzej posra niż go zostawi. - jest ofiarą losu, zagubionym chłopcem zdeprawowanym i skradzioną niczym rzecz przez wywłokę - baa, żona nawet za jego zdradę weźmie pół winy na siebie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 48Ania
16.10 - cco ty tak z tym wpie....niem w związek? :D masz jakieś złe wspomnienia chłop cie porzucil dla innej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 48Ania
No właśnie a wolałabyś być prostytutką? Wieloletnią???? Czy wolałabyś by żonaty chłop Cię do łóżka zaciągnał? olałabyś sypiać z 10 chłopami brudnymi starymi dziennie? :D Współzuję jeśli tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, moją moją jedyną i najlepszą przyjaciółkę, która popełniła samobójstwo. Do tego prowadzi wasze szmacenie się. A co do prostytutek- ona tylko oferuje swoje wdzięki za kasę, a jak facet do niej pójdzie to tylko jego prywatna decyzja i prostytutki nie obchodzi życie prywatne klienta- a kochanka to potrafi miesiącami bezczelnie mamić faceta nawet z wiedzą, że on jest zajęty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mam też koleżanki w pracy, które mąż zdradzał z prostytutkami i nie przeżyły tego aż tak, czyli wniosek jest prosty: na pewno zdrada z prostytutką boli kobietę mniej niż np. z wieloletnią przyjaciółką rodziny która perfidnie wbija nóż w plecy takiej kobiecie i powoduje to takie tragedie, jaka wydarzyła się w moim otoczeniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Message do autorki
Ja jestem prawiczkiem, ale niestety panie, które uprawiały seks bez związku mnie nie interesują. Może uprawiałaś również seks analny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moi drodzy, zbaczamy z tematu. A więc co do moich kontaktów seksualnych z mężczyznami, to zdecydowanie wolałabym poznać tego jedynego i tylko z nim je utrzymywać, ale mi się nie poszczęściło. A popęd seksualny niestety niejako zmusił mnie do wchodzenia w układy. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 48Ania
Fałszywa przyjciółka to jest chyba coś innego niż jakieś kochanice niewernego mężusia ją skrzydziły dwie bliskie osoby poz tym musiała mieć słabą psychikę jeśli popełniła samobójstwo. Knucie fałszywego męża i fałszywej przyjaciółki to o wiele gorsze niż jak mąż się puszcza z kochanicami obcymi dla tej żony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wyobrażam sobie, żebym do tej pory miała być dziewicą. Dla mnie to by było marnowanie swoich najlepszych lat. Nie moja wina, że nie dane mi było poznać odpowiedniego faceta. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O boże, to musisz od razu na wstępie faceta informować o swojej przeszłości? Poza tym też pewnie nie trafisz w tym wieku na prawiczka, więc nie rozumiem, w czym problem. Po prostu żyj, a przy okazji rozglądaj się :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Message do autorki
A może ten jedyny nie chciałby takiej po seks-układach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 48Ania
Autorko wybacz zbaczanie z Twojego tematu. NA pewno w końcu poznasz tego jedynego po prostu teraz jesteś jeszcze na etapie poszukiwań :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie ja poruszyłam ten temat. Dla mnie nie jest niczym zdrożnym, że uprawiałam seks z mężczyznami. Nie było ich wielu. Owszem miałam kilka krótkich romansów, ale także kilkuletnie układy. A takich krótkich romansów nie popełniam, sa zupełnie sprzeczne z moim charakterem. Przeżyłam to i wiem, że nie chcę tego powtarzać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kochasz bardziej penisy niż facetów . To proste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale kochanka jest najczęściej z najbliższego otoczenia małżeństwa, lub ewentualnie z jego pracy, najczęściej dobrze wiedzą obie o swoim wzajemnym istnieniu. Widzę w pracy itp. dużo takich relacji, a jeszcze widząc, do czego doprowadziło "szczęśliwe małżeństwo" mojej przyjaciółki, stwierdzam, że nie można nikogo być pewnym i lepiej żyć samotnie, ale szczęśliwie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×