Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Doświadczyłam cudu dzisiaj muszę Wam opisać

Polecane posty

Gość gość

Jechaliśmy z mężem i dzieckiem do mojej mamy na obiad. Mąż się zatrzymał przy klatce, ja wysiadłam, syn 4 letni za mną wysiadł więc myślałam że idzie za mną. Otwieram klatkę i słyszę jak jacyś ludzie krzyczą STÓJ, patrzę a mój mąż cofał żeby zaparkować i do niego tak krzyczą. Patrze a dziecka nie ma, tych trzech facetów podleciało, zaczeli podnosić z boku samochód, podnieśli a tam mój syn pod samochodem. Przerażona go wzięłam na ręce i do matki pobiegłam Mąż syna nie widział, cofał i go przejechał samochodem jadąc do tyłu. Jak go wyciągali spod samochodu to był przy przednich kołach czyli przejechał pod samochodem ponad pół długości samochodu. I NIC MU SIĘ NIE STAŁO!!! Płakał bo zdarł sobie troszkę kolana, a tak to nic mu nie jest!!! To jest nie do uwierzenia że nie przejechał mu przez nogę, rękę, nie zmiażdżył mu głowy czy brzucha... Syn był cały pod samochodem, z żadnej strony nie wystawał, jak boj samochodu podnieśli to dopiero go zobaczyłam... Mógł sie poparzyć od wydechu itp. Nie chodziłam do Kościoła a dzisiaj aż poszłam bo dla mnie to cud...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobrze , ze tak sie to skonczylo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wyobrażam sobie jak można wysiąść z auta i sobie pójść???? to że patrzysz czy dziecko jest w pobliżu, czy idzie to dla mnie jest odruch bezwarunkowy głupia jesteś i tyle, jakby sie coś stało byłaby TYLKO twoja wina! ja bym na twoim miejscu poszła na pielgrzymkę pieszą do Częstochowy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zapewne można uznać to za cud. Najważniejsze w tym przypadku jest to, że wiesz komu zawdzięczasz i komu należy podziękować za ten cud. Może właśnie ten przypadek zdarzył się po to, żebyś nie tylko dzisiaj ale już w każdą niedzielę i święta poszła do kościoła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no nie spojrzałam bo miałam siatki - z ciastem, kotletami, alkoholem itp a szłam prosto chodnikiem to wiedziałam że syn będzie za mną a on się cofnął i nie wiem w jakim celu się za samochodem schował, mąż cofał i to były sekundy bo wysiadłam przed klatką i jak miałam drzwi otwierać to juz usłyszałam Stój, stój... Wiem że to Bogu zawdzięczam i mojemu Ojcu, wracaliśmy z cmentarza od mojego taty. Na pewno będe się więcej modlić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jasne, a jakby przejechał dzieciaka na pół to też byś się modliła do Boga? weź się lepiej pomódl żeby ci ta bozia więcej rozumu dała. Bo mieliście naprawdę więcej szczęścia niż rozumu :O nie jeden raz rodzic już zabił swoje dziecko cofając autem. parę razy w tv już gadali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sraty taty :o prowo! -0/10

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I na uszach też mialas reklamówki z kotletami, że nie słyszałas krzyku, płaczu dziecka. Żenada żeby wymyślac taką historie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I na uszach też mialas reklamówki z kotletami, że nie słyszałas krzyku, płaczu dziecka. Żenada żeby wymyślac taką historie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
cud,k***a miałaś szczęście idiotko ,siaty z żarciem i gorzałą ważniejsze niz dziecko jeszcze 4 latek ,to przecież nie 9-10 latek ale wciąż małe dziecko może mu coś odbić wejść na ulicę ,czy k***a gdzieś wpaść ,ja p*****le co za starzy szkoda dziecka dla idiotów .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam czterolatka w domu I nie wyobrazam sobie wypuscic go z samochodu I odejsc nie atrzac co sie z nim dzieje a tym bardziej wiedzac ze w saochodzie jest jeszcze kierowca I chodzi silnik to musi byc prowo bo nie wierze w tak glupie matki po prostu nie wierze :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale najeżdżacie na tą kobietę strasznie! Skoro macie dzieci, to doskonale wiecie, że wystarczą milisekundy,a one już coś zrobią! No chyba, że należycie do tych mamusiek w stylu "nie biegaj bo sie spocisz" i macie czterdziestokilowe dzieci, które mają atak astmy po wejściu na pierwsze piętro, bo nadopiekuńcze mamuśki rozpieszczają swoje pulpeciki - w takim razie macie racje, według was tamta matka może być idiotką. Ale na miłość boską! Kobieta sie cieszy, bo jej dziecku nic się nie stało, są święta, każdy jest zabiegany, rozkojarzony, spuścić na chwile oko - to się zdarza! A pewnie jeździła w to miejsce nie raz i miała prawo być pewna co do zachowania jej dziecka w tych okolicznościach w tamtym miejscu. Masakra, nie chce mi się już z wami gadać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest różnica między nadopiekuńczością a głupotą. Dziecka się pilnuje, szczególnie gdy w obszarze mogą zdarzyć się niebezpieczne rzeczy. Miałaś szczęście a nie cud.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość autorkaaaaaaa
no nie słyszałam krzyku bo dziecko w ogóle nie krzyczało, dopiero na rękach u mnie zaczął płakac że go kolana bolą i że bał się pod tym samochodem. Odnośnie prowo- nie dziwię się bo sama bym w to nie uwierzyła gdybym tego nie przezyła na własnej skórze - że dziecko przejechało pod samochodem ponad pół długości samochodu i trzeba było bok samochodu podnosić żeby go wyjąć. Nie wystawały mu ani ręce, ani nogi, nie wiem jak to się stało. Syn tez nie wytłumaczy jak ten samochód przejechał po nim, mówi teraz tylko że już zawsze będzie chodził przy mnie. A co do Waszej krytyki, jaka to jestem nieodpowiedzialna - dzięki, duzo zrozumiałam po tej sytuacji, na pewno będę go dużo bardziej pilnować. Myślałam że 4 latek jest dużo bardziej rozsądny, nie przyjdzie mu do głowy żeby zamiast iść za mną to się za samochodem schował. I Ci ludzie którzy samochód podnosili sami mówili, że mąż nie mógł go zauważyć, syn jest za niski i go nie było w ogóle widać, ani w lusterkach, ani z tyłu. To były sekundy. Wesolych Świąt wszystkim życzę, dla mnie są szczególnie wesołe i radosne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziękuj to tym ludziom którzy uratowali życie Twojego dziecka a nie Bogu :O pomyśl gdyby nie było wtedy tych facetów Twoje dziecko zostałoby zmiażdżone przez koła samochodu ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A twoj maz by nigdy ci tego nie wybaczyl , ze nie wzielas syna za reke tylko go zostawilas . I pewnie bylaby to twoja wina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja juz nie mogłabym byc z takim facetem , jak można być tak głupim bezmyślnym tłukiem aby przejechać swoje dziecko ? ten baran powinien miec zabrane prawo jazdy ! a ty nie lepsza idiotka to dziecko jest 24 na dobe w niebezpieczenstwie przez was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale najeżdżacie na tą kobietę strasznie! Skoro macie dzieci, to doskonale wiecie, że wystarczą milisekundy,a one już coś zrobią! No chyba, że należycie do tych mamusiek w stylu "nie biegaj bo sie spocisz" i macie czterdziestokilowe dzieci, które mają atak astmy po wejściu na pierwsze piętro, bo nadopiekuńcze mamuśki rozpieszczają swoje pulpeciki - w takim razie macie racje, według was tamta matka może być idiotką. Ale na miłość boską! Kobieta sie cieszy, bo jej dziecku nic się nie stało, są święta, każdy jest zabiegany, rozkojarzony, spuścić na chwile oko - to się zdarza! A pewnie jeździła w to miejsce nie raz i miała prawo być pewna co do zachowania jej dziecka w tych okolicznościach w tamtym miejscu. .............................................................................................................................No kurde mamy dzieci i wiemy że jak wysiadamy z auta to dziecko ma się na oku a nie lezie gdzieś z przodu ,tym bardziej że auto rusza.K***a bez mózgu *******.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to wspaniale naprawde no ciesze sie no ja mysle ze tak w ogole to nie jest ale to zalezy od spojrzenia na to no 🌼 www.youtube.com/watch?v=ssL9_u-4v7k

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak w ogóle mogłaś wyjść i nie wziąć dziecka??? ja też mam takie dziecko i zawsze jak wychodzimy z samochodu ale zawsze biore za rękę i bym w życiu nie wysiadła i sobie poszła... no niestety autorko twoja wina a tak poza tym kościół nie ma z tym nic wspólnego i tak sobie myśle że być może to prowo związane z nakłanianiem ludzi do chodzenia do kościoła celem ratowania rozpadającej się religii!!!! Bogu wielkie tak ale księżą wielkie nie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
myślałam, że dziecko idzie za mną... żałosne! normalne że jak dziecka nie weźmiesz za rękę to wszystkiego się można spodziewać po nim!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale najwazniejsze ze wodka w siatach sie nie roztrzaskała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twój mąż to kretyn, naprawdę większego nigdy nie widziałam. Autentycznie i szczerze powiem, że w tym momencie nie ma żadnego wytłumaczenia, zasługuje na potepienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie to prowo, gdybym ja znalazla sie w takiej sytuacji, to do tej pory siedzialabym zgaszona w chacie trzesac sie z obaw, ze moglo dojsc do tragedii a nie pisala na forum o jakims cudzie. O prowo swiadczy tez tekst o siatach pelnych kotletow i alko. Cos za duzo szczegolow autoreczka wymyslila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesli ro nie prowo to autorka zachowala sie bardzo glupio i szczescie ze kola samochodu nie przejechaly po dziecku. Nie jestem nadopiekuncza ale kolo drogi albo kolo wlaczonego samochodu zawsze mam syna na oku albo trzymam za reke. Syn za dwa miesiace skonczy 6 lat a i tak nie mam do niego 100% zaufania. Niby wie ze ma sam przez ulice nie przechodzic, niby nauczony zeby uwazac na samochody a w pazdzierniku z kolega przebiegli przez ulice bo biegli po cukierki :O ( zaznacze od razu, nie jest opozniony w rozwoju ani nic, nie wiem co mu odbilo). Tak ze jesli to nie prowo to autorka na przyszlosc zapamieta ze nawet jak ma 50 toreb i slonia niesie na plecach to dzieciaka puszcza sie przodem chociaz zeby go widziec. Ciesze sie ze dobrze sie to i Was skonczylo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jechala do mamy na obiad a wiozla ciasto ,kotlety i alkohol hahaaha dobre :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja jak jade do mamusi na obiad to wioze ze soba zupe w sloiku,ziemniaki i mielone w menazce i ziemniaki w szklance.Wioze tez oczywiscie ciasto i kompot a takze kawe w termosie bo maz lubi sie kawy napic.Bierzemy takze plstikowe sztucce ,talerzyki i takie tam,bardzo lubie pojechac do mamusi na obiad :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z czego się cieszyc omalo nie zabiliście swojego dziecka, ty tez glupia jesteś masz male dziecko to się go pilnuje, za raczke i do klatki a nie jak psa puscic i gdzie pojdzie to pojdzie może akurat trafi do babki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zmęczona889
autorka najbardziej się cieszy ,że wódka była cała w siatce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Faktycznie cud, ze sie dziecku nic nie stalo. I w takich przypadkach przyslowie "Jak trwoga to do Boga" jest adekwatne. Autorko pomoysl, bycmoze Bog dal Ci znak zebys sie nawrocila i zaczela do kosciola chodzic i byc praktykujaca katoliczka a nie tylko zwyklym lemingiem :) Pozdrawiam::)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×