Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość skorupiaczekeee

w święta zawsze goście robią mi syf w domu

Polecane posty

Gość skorupiaczekeee

mam dość, zawsze to samo, zwalają się wszyscy do chałupy i się zaczyna....kilka kurtek, płaszczy, masa butów w przedpokoju, każdy się co chwilę gdzieś pałęta po pokojach, podłoga zabrudzona, na stole i podłodze okruchy, w kuchni sterta naczyń, gary do zmywania(mimo że jest zmywarka to i tak jest syf zanim się to ogarnie) dzieciaki latają jak szalone i ciągle coś przynoszą, roznoszą i tak w kółko....no masakra też tak macie że jak rodzinka się zwali to jest sadoma i gomora...a jutro drugi dzień świąt a ja musze z rana szybko ogarnąć chałupę zamiast świętować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justyny to lewusy
Matko jedyna:( tak mi przykro nie zniszczyli ci czegoś tam:(? biedactwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie zapraszaj jak jesteś taka antyspołeczna i antyrodzinna. Gary, pff, jakby święta były codziennie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jakoś nie zwracam na to uwagi.Zaprosiłam to posprzątam.Razem z mężem.Dzisiaj rozwoziłam 9 osób po wszystkim.Nie powiem napiłam się z ciotką po powrocie do domu ledwo zipię. rzadko piję a dzisiaj jakby diabeł we mnie wstąpił.Ale jest ''haj lajf'' oderwałam się od wszystkiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Następnym razem każ gościom zostawić kurtki w domach i przyjść z jednorazowymi tackami i papierowymi kubkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta od
Autorko z Tobą jest problem. Nie zapraszaj, siedź sama w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz.. taki syf to ja mam codziennie w domu.. bez gości ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skorupiaczekeee
mnie tylko wkurza że wszystko jest takie porozwalane, tam coś leży, tu coś leży, mała coś przynosi, mały coś przestawia, tam pieluchy, tam butelki, tam misie, to okruchy na podłodze i dywanie, w kącie zabawki, w kuchni wygląda jak pobojowisko czasem...blat wiecznie syf i mokry, podłoga zapaćkana itd itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobieto, w twoim domu jest gwarno i zapewne wesoło. Ciesz się tym. Co z tego, że masz teraz brudno? Ważna jest atmosfera jaka w domu panuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
JA mam tak codziennie.. a tylko ja, mąż i prawie roczne dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdańsk
dobrze ze zabawki w kącie a nie na podlodze;) autorko-kazdy tak ma jak zaprosi gosci,ja mialam masakrę jak moja starsza coreczka miala urodziny a na swiecie byla juz mlodsza,niemowlaczek,malenstwo,przysłży dzieci i zaczeło się,wszystko wszedzie latało,dzieciaki wrzeszczały i wszystko rozwalały a amtki siedziały i nic:) a ja jeszcze na dodatek karmilam peirsią no i oczywiscie mowy nie było zeby karmic,nakarmilam jak wszyscy poszli,bo by się nie dało, no i mialam podobnie jak opisujesz,masakra wszedzie,teraz powiedzialam,ze jakies wazne swieto,urodzinki czy cos takiego,robie w knajpie; z dziecmi to tak,ze wystarczy dwójka a juz jest syf wszedzie i głosno,drą się,przekrzykują latają,wszystko rudxzają,niszczą itd...teraz jak cos ma byc z dziecmi to w knajpie,no chyba ze moje urodzinki zawsze robię w domku ale dzieci wtedy nie ma,teraz mlodszej zrobię w knajpie a starszej nad morzem bo ma w lipcu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlatego ja nie zapraszam gości ale sama jeżdżę w gości ,bo są ludzie którzy lubią ten " syf" ja niezbyt .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Są ludzie którzy lubią ludzi a nie lubią syf

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nikt nie lubi syfu tylko po prostu niektórzy ludzie lepiej potrafią ogarnąć otoczenie wokół siebie dlatego organizują imprezy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lubią i syf i ludzi . A syf napisane w cudzysłowie ,nie kumasz .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzeba było zostać starą panną, zamknąć się w domu i nikogo do niego nie zapraszać. Wtedy miałabyś ład, czyściutko i w każdym kącie by lśniło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też nie lubię tego świątecznego bałaganu i zamieszania nikogo nie zapraszam, a i tak drzwi się nie zamykają rodzice przyjeżdżają z bratem w wigilię, nie pomogą w przygotowaniach, zostają do wieczora pierwszego dnia świąt w II dzień przychodzą teściowie, bracia męża z rodzinami (ma 3 braci), często dzwoni moja kuzynka z pytaniem, czy może przyjechać z mężem i synem, czasem wpadnie kuzyn z rodziną 3 dni przed świętami gotuję non stop po pracy, a po świętach wpadam w kierat praca-dom-dwoje dzieci-lekcje itp nie wypoczywam w święta, marzę o wigilii tylko z moją rodziną (rodzice nie potrafią gotować i beze mnie nie mieliby wigilii) i o tym, żeby w święta pójść do kogoś chociaż na godzinę i poczuć się gościem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc 2121
Jeżeli macie małe mieszkanka to nie zaprasza sie 25 osób z dziećmi bo i tak nie będzie fajnej imprezy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ha ha no bo zawsze tak jest no ho w gole fajnie jest no no ja mysle ze tak w ogole to nie jest ale to zalezy od spojrzenia na to no ❤️ www.youtube.com/watch?v=ssL9_u-4v7k

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc2121
Jeżeli nie umieją gotować to niech zamowia a ty resztę ugotuje i weź z sobą , urzadzajcie wigilie raz u ciebie raz u nich itd ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
problem w tym, że oni mieszkają 150 km od nas i ciężko z tym całym majdanem do nich jeździć, jak żyła babcia, to jeździłam, a teraz mam dziecko 8 miesięczne i nie uśmiecha mi się do nich jechać i wracać, bo nie ma warunków do spania mój ojciec gotować nie umie, ale nie zamówi nic, bo gardzi kupnym, dla niego wszystko to garmażerka najgorszego sortu, wybrzydza, jak jakiś książę nie mam sumienia ich tak zostawić z niczym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przed świętami pomalowałam pokój, po wigilijnych gościach dzieciach mam już brudne ściany a dzisiaj będą następni goście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zsazsa
Oj tam , oj tam przynajmniej masz dobre serce , ściana sie nie martw mąz zamaluje :D , rodzina nie zawsze będzie z Tobą ciesz sie tym co masz Ale wypadało by chociaż 1 dzień gdzieś samemu pójść w gości lub z mężem na spacer a nie całe święta przy garach :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale dlaczego się na to godzisz? rozumiem, że przyjeżdzają na wigilię i zostają,bo 150 km, to jakieś 3 h jazdy. Ale nie mogliby jechać do domu w 1 dzień świąt po śniadaniu? Nie możesz powiedzieć, że np. wychodzicie gdzieś na obiad? i teściowie... nie możesz do nich jechać w drugi dzień świąt ? Dlaczego ludzie są tak mało asertywni i później się użalają nad sobą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja się nie dziwie autorce - pewnie ma wolne od pracy, zamiast odpocząć i świętować zapierdziela drugie tyle tylko po to żeby bande leniuchów obrobić, ciekawe czy któreś z gości o niej pomyśli żeby np. iść do kuchni i pomóc. Ja jak już pojade do kogoś w gości zawsze coś przywiozę ze sobą i ide do kuchni zapytać czy w czymś pomóc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też się nie dziwie, że jest zmęczona itp. , ale w takim razie powinna postawić sprawę jasno - wigilia u niej, a później rano goście do domu i autorka odpoczywa. A w drugi dzień świąt niech idzie do teściów. Proste?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Posprzatalas ten syf juz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sodoma i Gomora bo okruszki na podłodze i więcej naczyń trzeba do zmywarki wpakować, a w przedpokoju kurtki i buty... nie rozumiem zapraszania gości w takim razie, serio :D Jeszcze bezczelnie plątają się po pokojach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz, ja tez nie lubię jak mi sie goście plączą po domu zamiast siedzieć na d***e w salonie. Dlatego w domu, który budujemy, na parterze będzie kuchnia plus jadalniosalon, wc, kotlownia itp. I tam mogą goście siedzieć. Na piętrze będzie biblioteka, moje biuro, pokoje dzieci, lazienka, pralnia, nasza sypialnia z prywatna łazienka i garderobą (oczywiście wejście do sypialni zamykane) oraz pokój dla gości, jakby ktoś musiał zostać. Nie rozumiem jak można komuś chodzić po mieszkaniu i wszystko dotykać, sprawdzać itp. Pamietam jak przyjechali do mnie teściowie (byli teściowie teraz juz). Pierwszy raz w mieszkaniu, oczywiście wycieczka po wszystkich pokojach, a najlepsza była teściowa. Weszła do sypialni i otworzyła szafę...... A nawet rak nie umyli po przyjściu ( a wiadomo, ze wchodzili po schodach, dotykała poręczy, którą być może wcześniej ktoś dotykał np. po nie umyciu rąk w toalecie). Kurde ja zawsze myje ręce po przyjściu do domu, a po tym musiałam wszystko dezynfekowac. Masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×