Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Bilam męża wpadłam w szał

Polecane posty

Gość gość

Okładałam go rękami w twarz dostał i pchnęłam aż upadł na podłogę wrzeszczałam że go nienawidzę i chce rozwodu. Tak mi się nazbieralo. Nikt by nie powiedział że mnie na to stać. Wstyd mi przed sąsiadami za te wrzaski i jestem w szoku że wpadłam w taki szał. Cały dzień potem leżałam wyczerpana psychicznie. Płakałam. Ja mam problem z zapomnienien mu przykrości które od niego doznałam. Jeden nie taki gest słowo i wszystko mi się przypomina. A dziś nastąpiła kumulacja wspomnień. Nie podejrzewałam się o taki wyczyn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakiś czas temu miałam podobnie. Podczas kolejnej kłótni które w ostatnim czasie są bardzo często już nie wytrzymałam. Wykrzyczalam mu wszystko co mi zrobił, że jest chamem, że go nienawidze, że spieprzyl mi życie, żeby w*********lal do kolegów, koleżanek a mi dał spokój bo nie chce go widzieć. Szarpalam go, dostał w twarz i to tak porządnie. Później sie pogodzilismy ale, przeprosiny itd ale Powiedzialam że za to go nie przeprosze bo mu sie należało, za darmo by nie dostał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj babeczki..rękoczyny nigdy nie są rozwiązaniem. Dziś piszecie o przemocy w Waszych rodzinach,a za parę miesięcy będziecie się użalać,że mąż odszedł od rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój mąż ma taką "zdolność" że potrafi komuś przygadać tak ze nie ma się już argumentów. Zdażyło mi się po takim tekscie z bezsilności rzucić w niego ścierką, opluć no i probowalam uderzyc go w twarz!! Jednka mi sie to nie udało, bo przypuszczam, ze biję sie jak baba i zwyczajnie złapał mi ręke, co doprowadziło mnie do szału, bo myślałam że jak dostanie plaskacza to mi ulży. To jest straszne, bo takie zachowanie to moja osobista porażka, mąż przypomina mi to przy kazdej kłótni, że na niego rękę podnoszę, ze stosuję przemoc itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tez nieraz z bezsilnosc**probowalam uderzyc meza, czasem go oplulam rzucalam scierka, dla niektorych to moze byc smieszne, ale czasem jestem bezsilna na jego zachowanie i co wtedy robic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ci męzowie za takie coś to powinni odejsc od was bo jestescie wariatki i nic więcej .... Jak macie takie ataki szału to w kaftanik i do Gniezna do szpitala na leczenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak poradzić sobie z uczuciem rosnącej nienawiści i przypominania sobie przykrości ? ja już jeden rozwód z tego powodu a teraz kolejny związek rozpada się , nie potrafie zapomnieć ani jednego złego słowa , spojrzenia a potem nie chce znać takiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czasem jestem bezsilna na jego zachowanie i co wtedy robic Lepiej potłucz wszystkie talerze niż miałabyś podnieść rękę na człowieka dla którego być może jesteś wszystkim .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak was dzieci wyprowadzą z równowagi? Zastanówcie się dziewczyny. Musicie naprawdę nad sobą popracować, bo będzie nieszczęcie. Dziecko się nie obroni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja uderzyłam swojego faceta raz. To był Sylwester.Upił się i strasznie marudził.próbowalam go uciszyć-bałam się że obudzi dziecko tym zrzędzeniem.Nic do niego nie docierało.W koncu dostał w twarz. Od razu spotulniał i poszedł spać.Rano nawet nie pamietał że mu się oberwało.Za to było mu głupio że wyprowadził mnie z równowagi do tego stopnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lepiej potłucz wszystkie talerze niż miałabyś podnieść rękę na człowieka dla którego być może jesteś wszystkim . --wiem ze nie jestem dla niego wszystkim, raz rzucilam talerzem to poszedl spac do samochodu, moj maz jest troche, chamski bezczelny mysli ze jest pepkiem swiata, nie da sie zz nim rozmawiac, jestem bezsilna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja na jego miejscu , gdybyś mnie tylko raz uderzyła to bym się wyprowadził .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Związek dwuch osób to praca nad naszym postępowaniem ,to rozmowy i kompromisy oraz wybaczanie ,co robić ?iść do dobrego ,poleconego psychologa aby nauczyć się panowania nad sobą oraz zamknięcia tego co było ,wiem łatwo napisać ,trzeba jednak szukać tej dobrej drogi w naszym życiu ,popatrzeć na siebie z boku ,tak jak by to chodziło o koleżankę która ma takie problemy co byś jej doradziła ,przemoc nie rozwiąże problemu ,powodzenia ,pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale chrzanicie, i te wasze rady typu lepiej potlucz talerze niz podniesc reke na czlowieka dla ktorego jestes wszystkim :-). Za darmo nie dostali, jakby byly wszystkim dla nich to nie nazbieraloby sie im tyle ze az w pysk jeden z drugim dostal. Tak samo pojscie do psychologa :-), ktory mowi zebys wizualizowala swoje szczescie rodzinne ot mi pomoc. Zreszta wszystko ma swoje granice cierpliwosc zony tez. I w takich momentach zostala przekroczona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może za mało zarabia ,albo każd=e żonie isc do pracy? I dlatego dostał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakby dużo zarabiał to by go nie uderzyła, tylko sama nawet dałaby sobie wp******ic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka. Wieczorem sie pogodzilismy, przeprosilam go, powiedzial ze nie mam za co go przepraszac. On wie co zawinił. Dotad nie moge pojac jak dalam rade pchnac tak faceta ze az upadl. ,tyle bylo we mnie frustracji. Ale to bylo moje apogeum. Wlasciwie to myslalam ze sie spakuje i natychmiast wyjade do rodzicow. Zatrzymala mnie mysl ze sa zbyt wrazliwi i nie chcialam ich zranic oraz moja wysoka ciaza. Ale powiem Wam dziewczyny ze choc mi wstyd za to to gdybym nigdy sie nie postawila moje malzenstwo dawno by sie rozpadlo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A wcale nie poszlo o pieniadze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też kiedyś swojego zlałam, ale to nie było trudne bo był pijany i prawie nieprzytomny. Zeszczał się i zrzygał na nasze małżeńskie łoże po popijawie z sąsiadem alkoholikiem, a w komórce zobaczyłam połączenie z lokalną młodą nimfomanką, przypuszczam że chciał się z nią spotkać ale nie był w stanie. Lałam go krzesłem z litego drzewa aż pękła noga :-/ wstyd, wstyd, wstyd, wstyd. A wagę mam od niego równo 2 razy mniejszą. Ale nigdy nie zrobił takiego numeru, wściekłam się tak, że chyba zmieniałam kolory, teraz myślę że przecież mogłam mu zrobic naprawdę dużą krzywdę, następnego dnia miał siniaki m.in. na szyi i plecach. Pisałam tu nawet wtedy bo potrzebowałam komus sie wygadać (bo przecież nie powiem czegoś takiego matce czy siostrze) i wszyscy mi napisali jednogłośnie PROWOKACJA. Nie znalazłam zrozumienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wpadlam kiedys w szal i tez rzucalam sie na meza z rekami ale mi uciekl - teraz sie z tego smieje. Dobrze zrobil ;) innym razem nie zdazyl uciec i zarobil w twarz ale tak naprawde porzadnie, uderzylam raz ale az mnie reka bolala. Jego zatkalo totalnie. Od tamtej pory takie incydenty sie nie powtarzaja. Wiele rzeczy sobie przemyslalam i bicie faceta to nie jest rozwiazanie. On tez moglby sie wkurzyc i mi oddac a jednak tego nie zrobil, wolal zejsc mi z drogi. Bicie w zwiazku to patologia jakby na to nie patrzec. Trzeba szukac innych rozwiazan a nie rekoczynow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale sie usmialam z litego drewna noga pekla:D rozbawilas mnie, ale daje slowo ja bym pewnie bila tak, ze cztery nogi by poszly:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A plucie na meza czy w ogole na kogokolwiek to totalna zniewaga i ponizenie drugiej osoby...jak mozna pluc na wlasnego meza, litosci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
plucie czy bicie meza w rozpaczy czy w akcje desperacji, ja jak nie moge juz sobie poradzic to tez tak robie, jestem spokojna osoba ale czasem maz przesadza ze swoja bezczelnoscia, to taki moj akt rozpaczy i bezsilnosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja z 8.43 Żadna nie uderzy faceta bez powodu. Ogólnie rzecz biorąc ja potrafię panować nad emocjami ale wtedy to już przegiąl. Ile można mówic, tłumaczyć prosić i bez zmian. W końcu doszłam do wniosku że jak dostanie w pysk to może sie opamieta. Psycholog? Mówiłam mu że powinien sie wybrać to stwierdził że nie ma takiej potrzeby bo on wie co usłyszy itd. Mam tłuc talerze? Szkoda mi bo ładne mam.:) Ktoś pyta co jak dziecko wyprowadzi z równowagi- w moim przypadku napewno nie do tego stopnia jak on wtedy bo jeszcze nikt mnie tak nie wkurzył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przypomniała mi się moja znajoma która też tak parę razy zrobiła. Wszystko skończyło się w momencie jak jej odbiło w Sylwestra bo facet gotując zapomniał powkładać naczyń do zmywarki. Zaczęła go okładać książką kucharską a on w pewnym momencie się obrócił i tak jej dał z liścia w twarz, że się przewróciła :P Od tamtego czasu się uspokoiła. Może i wam jest potrzebna taka terapia szokowa :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja z moim mężem jesteśmy wybuchowi strasznie i jak się kłócimy to sąsiedzi mają co słuchać. kiedyś mu przywaliłam w łeb torebką :D parę razy też się na niego zamachnęłam.Co miałam zrobić jak mnie wkurzał? jakoś nie mam z tego powodu wyrzutów sumienia, Tak to już bywa. Wszak krew nie woda :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dns czyli jednak pochodzisz z patologicznej rodziny fujjj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drewniana_panienka
znam to od drugiej strony :(, dlatego nigdy bym nie uderzyła, trzeba kontrolować chore emocje, a nie im ulegać, z całym z szacunkiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fajne widowisko fundujecie waszym dzieciom. Muszą patrzeć na szurniętą matkę, która pluje, kopie i wyzywa swego męża. Idzcie się leczyć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×