Nie bede z nikim bo jestem zazdrosna

Kochani, potrząśnijcie mną. już nie mam do siebie siły. Niby jestem atrakcyjna, ale brak mi dobrej samooceny. Poznałam kogoś, kto jest atrakcyjnym facetem, czuje, że ma inne koleżanki, z pracy itp. no jest kontaktowy bardzo facet. Ale się męczę tą syt., moja przeraźliwa zazdrość wymusi na mnie to, że już to kończyłam parokrotnie, ale on się odezwał 1-szy. Nie nadaję się chyba do bycia z kimś. same baby też się narzucają, i zapewne w jego stronę to czynią, czuję to.:( poradźcie mi

Witam bardzo serdecznie wazne bardzo jest zaufanie i szczerosc w relacji Dwojga ludzi .Postaraj sie z Nim tak otwarcie porozmawiac powiedz co dla Ciebie jest kluczowe w zwiazku i z czym zle sie czujesz.

Witam bardzo serdecznie wazne bardzo jest zaufanie i szczerosc w relacji Dwojga ludzi .Postaraj sie z Nim tak otwarcie porozmawiac powiedz co dla Ciebie jest kluczowe w zwiazku i z czym zle sie czujesz.

Moja droga zasadnicze pytanie: Po co Ci facet? Pytanie niby najprostsze z najprostszych a jednak wiele dziewcząt które na siłę szukały chłopaka albo koniecznie chciały mieć faceta nie wiedziały co na to odpowiedzieć.

Ja Ci nie pomoge bo sama mam z tym problem:-( Jestem zazdrosna o WSZYSTKO ale dusze to w sobie,czasem wybucham i wtedy jest masakra,nie gadamy z tydzien ze soba.. a niska samoocene mam dzieki kochanym rodzicom, nie jestem jakims pasztetem,nie wiem jak byc pewniejsza siebie

też tak mam... uważam że powinnaś udać się do psychologa.. sama chodzę i mi pomaga.. już nie jestem tak bardzo zazdrosna jak wcześniej..

wiem, że baby są podłe, narzucają się, nie szanują. ja taka nie jestem, mam zasady. I jak do tej pory, przegrywałam:(

Mialam to samo. Wyszlam z tego.

Ale jak wyszłyscie z tego? Co zrobić, żeby pokonać tę zazdrość :(

U mnie to zabawna sytuacja. Ciagle bylam o wszystko zazdrosna, czekalam az ktos mnie zostawi. Wolalam nie wchodzic w zwiazki bo uznalam, ze i tak sie skoncza. Zaprzyjaznilam sie z mezczyzna, ktory po ponad roku okazal sie mezczyzna z zaburzeniami osobowosci. ;d Zmiotl mnie z powierzchni ziemi, obrazil. :) Ale przez okres roku otworzyl mnie niesamowicie i jego choroba tez mnie otworzyla... Byl seksoholikiem, patologicznym klamca itd. Niesamowicie wyrzezbil mi chcarakter. Jestem tak dobrej mysli. Mam oczy otwarte, ale i serce na drugiego czlowieka. Nie czuje juz zazdrosci. Jestem bardzo pewna siebie. Czuje, ze bedzie dobrze. :) Nerwy nic nie dadza.