posprzatalyscie dzis w domu

Nigdy nie sprzatam w weekend, bo dla mnie to strata czasu, ktory zawsze przeznaczam na przyjemnosci, czy lenistwo, cokolwiek, na co mam ochote i dzieki czemu odpoczne po tygodniu pracy. zazwyczaj sprzatam w czwartek wieczorem, zajmuje mi to 2-3 godziny, a dzieki temu w sobote sie relaksuje, a nie biegam z miotla!!

no wlasnie jakos tych spacerowiczow nie widac ;) a zawsze mnie dziwi ze u nas w miescie niezbyt duzym sklepy sa do 13 i tylko do tej 13 mamuski spaceruja z wozkami a potem juz nie o co chodzi? lansik?

nie sprzątam nie mam po czym ,czysto jest ,obiad zrobił mój mąż i pojechaliśmy sobie do kina.

Nie,moje zycie nie opiera sie na sprzataniu i gotowaniu

www.farmaceuta.info

Umylam podloge, maz zalaczyl zmywarke. Ugtowalam rosol. Maz pod koldra chory, a ja poszlam na spacer.

28.12.13 [zgłoś do usunięcia] gość Nie,moje zycie nie opiera sie na sprzataniu i gotowaniu x x x Ostatnio był pokazany dom młodego małżeństwa z dzieckiem w "Perfekcyjnej Pani Domu" z takim samym podejściem jak Twoje. To co się tam działo to przyprawiało o wymioty.Szczególnie kuchnia i wc.

mi sie nic dzis nie chcialo ale jak widze wlasnie te co do rozenkowej przyjezdzaja to mi sie na wymioty zbiera moze byc rozgardiasz ale lazienka zawsze schludna i kurz zawsze starty

nie, spalam do 9 30, maz wstal o 6 30 z corka, i posprzatal kuchnie, w salonie i wstawil pranie, a pozniej wybralismy sie z coreczka na obiad i kupic pare ciuszkow, bo od stycznia mala idzie do przedszkola, po zakupach bylam padnieta i znowu poszlam spac, ciaza mnie doprowadza do spiaczki;] i nic dzis nie robilam i jutro mam zamiar zrobi tylko pranie i zabieram mala do bawialni, maz bedzie ogladal mecz w tv , a ja nie mam ochoty na ten bdziew

Ja tylko pranie zrobilam i szybki obiad. Strasznie mi sie nie chciało. Jutro pewnie na szybko ograrne kuchnię a mąż łazienkę. Ogólnie to staram sie sprzątać na bierzaco ale jakoś przez te święta nic mi sie nie chce.

Do wypowiedzi wyzej o spacerach - a mnie rozwalaja ci,ktorzy sie kisza w domach jak tylko wiaterek powieje... przeciez dzis bylo pieknie, przynajmniej w centrum, bylysmy z corka w parku, na placu zabaw, w ogrodzie jordanowskim, wszedzie bylo super, slonce swiecilo, a ze troche wialo - chyba po to kupujemy odziez na sezon zimowy, zeby moc przebywac na swiezym powietrzu i nie marznac. Ale tez zauwazylam, ze jakos malo dzieciakow spedza czas na swiezym powietrzy zima...a pozniej rodzice placza, ze dziecko ciagle chore i antybiotyk za antybiotykiem, a spacery bardzo wspomagaja odpornosc.