Wasze historie milosne

kochaliscie kiedys do bolu ? a kiedys spotykalam sie miesiac z chlopakiem, beczalam po rozstaniu dzien w dzien przez trzy miesiace ! mimo ze ja zerwalam.. po tych kilku miesiacach zaczelismy rozmawiac, wrocila przyjazn ( pracowalismy razem ) ale nie bylismy juz razem, mimo ze pisal do mnie i widzialam ze che wrocic, ale skoro wybral wczesniej inna odpuscilam.. minelo dziesiec lat, czasem go wspominam ,, odkad z nim zerwalam czulam jakby zycie ze mnie uszlo, kazdy kolejny zwiazek to jakas porazka, wiecznie jestem smutna, bo zycie jest do bani,czemu ta milosc musi tak bolec ?? obecnie tez rozstalam sie z facetem bo mnie nie szanowal,a twierdzi ze kocha mnie nad zycie, serce mowi tak ale rozum nie :(

Gdy bylam bardzo mloda poznalam pewnego chlopaka, znalismy sie 5 miesiecy, w czasie ktorych uplotlismy wokol siebie siec klamstw. Klamalismy chyba ze wszystkim, ja nie klamalam tylko z tym ze go kocham. On obudzil sie pierwszy, zerwal. Dzis minelo kilka lat, a ja nadal o nim pamietam. Mimo pewnego zalu w sercu, wiem ze postapil slusznie, bo i tak nie czekala nas przyszlosc, ale pozostawil jakies puste miejsce w srodku mnie, juz nie mam tej beztroskiej radosci i nie potrafie juz kochac, za bardzo boje sie zranienia

moje historie? to tylko nadzieja dawana przez faceta i nic wiecej. a dlaczego? bo nie jestem latwa jak inne plastikowe lalki

nie jestem plastikowa laleczka :) nie szlajam sie nigdzie a mimo to mam cos w sobie ze przyciagam facetow, szkoda ze samych drani jestem uczuciowa i wrazliwa osoba a oni to po prostu wykorzystuja...

mam opisac swoją miłosna historie :D

nie ma innych facetow niz dranie dlatego na takich trafiasz. daj sobie spokoj, zostan lesbijka

Ja miałam w te wakacje przygode ze starszym mężczyzną( ja 20 on 38) niestety on tkwił w toksycznym związku od 15(!) lat i od dawna myślał o rozstaniu, ale jak sam mówił 'wszystko mają wspólne'. Do tej pory był jej wierny, choć ona nie do końca ( flirtowała i całowała się z jego najlepszym kumplem). Ja potrzebowałam bliskości kogoś mądrego i dojrzalszego od moich rówieśników, ale jednocześnie wiedziałam, że po tych 4 miesiącach będę musiała wrócić na studia. Teraz sama nie wiem, czy tego żałuję. Ona dowiedziała się o nas( zresztą on sam jej to powiedział...). Ot, taka ta moja historia :)

flirtowalam kiedys z hindusem, ale wiedzialam ze to bez sensu ,on mial zone , wiec powiedzialam mu papa , tez mowil ze kocha itd..

ty od 38 latka, dalas sie wykorzystac jak pierwsza lepsza. tacy faceci nie zostawiaja zon, kazdy mowi, ze ma toksyczny zwiazek z zona, norma... a tak naprawde to wybral to malzenstwo, nie wiedzial co bierze za zone??? bzykac mu sie chcialo z mlodym cialkiem,ot tyle c***owiem

ty od hindusa... nie ma znaczenia narodowosc, wszyscy sa tacy sami, po jednych pieniadzach, mowia ze kochaja ale chodzi im tylko o jedno... twoj wybor co z ta wiedza zrobisz!

do "o co tu chodzi": to NIE BYŁA jego żona, (zresztą też od niego młodsza o 5 lat)- to po pierwsze, a po drugie- łatwo tak oceniać jeśli nie zna sie całej historii. Wierz mi, on nie jest typem kobieciarza napalonego na młode laski, Pierwszy raz spotkaliśmy się po 2 miesiącach znajomości. I to w sumie ja byłam prowokatorką całej sytuacji. Pewnie ciężko w to uwierzyć ale istnieją jeszcze porządni faceci na tej ziemi ;)

nie wierze w porzadnych facetow. to wymarly gatunek.cos jak dinozaury. kazdy z dzisiejszych acetow leci na mlode laski, nawet jak mowi cos innego to i tak w glowie mu sie takie historie pisza ze pornos jak ksiazka kucharska gruby by z tego wyszedl

jeszcze raz do "o co tu chodzi": nie hejtuj każdej szczerej odpowiedzi. Z tego co wnioskuję po twoich wpisach ( także na inne tematy) to desperacko szukasz faceta, ale przez bijącą od ciebie wrogość do facetów nie zauważ tych "normalnych, których jeszcze kilkoro zostało. takie jest moje zdanie i koniec kropka. Dobranoc ;)

Dokładnie jest tu jeszcze paru normalnych mężczyzn, ale przyznam że jak mowi przysłowie "takich to ze świecą szukać" albo trzeba mieć poprostu szczęście jak ja ;)

nikogo nir chejtuje. nie mam zamiaru zadnego pseudofaceta poznawac bo to nie ma sensu. pisze to co mysle bo po to jest forum. mam negatywne emocje ale co nato poradze? tak mi zycie pokazalo i tak czuje. ja chce ostrzec inne kolezanki przed tymi typami. jak mozna ukladac swoje szczescie na rozbijaniu innego zwiazku?po co wierzyc w piekne slowa, ktore nie maja pokrycia w rzeczywistosci (to najbardziej lubia). jak bym desperacko szukala faceta to bym rozkladala nogi i jakiegos na dziecko wziela, jest tyle sposobow.... nie chce znac nikogo z tego rodu

ciekawe gdzie ci normalni faceci sa? ja nigdy nie widzialam takiego. kazdy okazywal sie draniem wczesniej badz pozniej

kobieto! ciesz sie ze jestes zdrowa i zyjesz w miare cywilizowanych warunkach a nie jecz ze kazdy facet to swinia bo to ci nic nie da

ja sie ciesze z tego, i wielu innych rzeczy ale chce ostrzec innych przed zlem tego gatunku

kochana, kazdy musi uczyc sie na wlasnych bledach, wiec twoje rady nie wiele tu pomoga a wrecz moga zrazic

ale ja nie uwazam ze to sa bledy. po prostu swiat sie zgubil, tzn ludzie sie zgubili i naprawde cokolwiek by zrobic i tak zostaniesz wykorzystana(chyba ze sie nie dasz to pojdzie do innej, ktora mu da)

oj, chyba potrzebujesz rozowych okularow by spojrzec na ten swiat w inny sposob. wierz mi ze takie ostrzeganie innych dziewczyn przed :zlem tego swiata' to kiepska terapia na poprawe humoru czy stanu duszy. zaufaj Bogu/losowi/ czy w o tam wierzysz badz nie.

wierze w Boga ale nie w to, ze mi pomoze spotkac normalnego faceta bo on nie robi rzeczy niemozliwych (a spotkanie normalnego faceta w dzisiejszych czasach to trudniej niz wygrana w totolotka)

to racja ale trzeba zaufac Bogu i prosic o dobrego partnera, a nóż wysłucha? ;)

może wysłucha ale jak sie nie pospieszy, bede juz stara i nie naciesze sie tym tak jakbym mogla w tej chwili

ja mam 19 lt i choć jestem mloda i nie brzydka to cholernie boje sie ze nie znajdę kogoś normalnego, wiec rozumie kolożanke :o co tu chodzi"

SAME wybieracie drani WY WSZYSTKIE więc leczcie się na ŁEB póki jeszcze młode jesteście

wybieramy z tego co mamy wiec wina lezy po obu stronach...

nie moja droga, wy po prostu same przed sobą nie przyznacie że pociągają was dranie i że wybielacie ich bo tak wam się podobają że głupiejecie przy nich. taka jest prawda

wybieramy drani taka jest prawda, bo ci dranie portoafiją kłamac jak nikt inny potrafia dobrze grać, wiedza czego nam brakuje i tak właśnie okręcają nas wokół palca.Potem rzucaja a my cierpimy czasami latami nie umiemy zapomnieć . Momo że bolałao i nadal boli

tak , kazdy jeden to dran , przykre