Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość FatalnieeeZauroczona

Toksycznie

Polecane posty

Gość gość_p
a co do nałogu, lisa30, wszystko się zgadza. kochanie za bardzo ten nałóg się nazywa. dlatego warto też zaznajomić się ze szczegółami wychodzenia z nałogu, że to długotrwały i ciężki proces, który lubi płatać figle i kusić (tęsknota), a potem się złościć. ja też wierzę, że na końcu tego wszystkiego czeka nas nagroda jak garnek złota na końcu tęczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FatalnieeeZauroczona
Gosc_p - z tymi nudnymi to mamy dluga droge, zeby zaczeli nas interesowac, smieszne ake ja tez dziwnie sie czuje w towarzystwie takiego nudnego normalnego, ale przynajmniej mamy swiadomosc gdzie tkwi problem. A co do kochania za bardzo - polecam ksiazke pt Kobiety ktore kochaja za bardzo, swieta,czytalam ja niedawno i tez troche mi pomogla zrozumiec pewne sprawy z z tymi relacjami zwiazane, tak jak Lisa pisala ja tego swojego tez kocham ale wlasnie za nic... dobrze powiedziane. Nie dosc ze za nim to swoim zachowaniem na pewno nie zasluzyl sobie na takie uczucia z mojej strony. A swoja droga dzis, przed chwila dopadla mnie taka okropna tesknota za nim,znowu pierwszy raz od paru dni zebralo mi sie do placzu.. no ale cozz widocznie wychodzenie z takiego nalogu to wzloty i upadki..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lisa30
Wierze w Was Kobietki, że i wam uda się powiedzieć NIE chociaż jakbyście miały płakać tak jak ja sama to zrobiłam na osobności sama ze sobą. Wiem, że długo będę przechodzić ten proces, daje na to choćby 2 lata. Zawsze gdy zaczynam tęsknić to od razu przypominam sobie co złego mi zrobił i jakoś dalej czuje się lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lisa30
Prawda jest taka, te osoby nas nigdy nie Kochały ani nie szanowały nie ukrywajmy faktów ani nie tłumaczmy te osoby za ich postępowanie. Nie wazne kogo krzywdza, pamietajcie oni kazda osobe na swojej drodze beda krzywdzic nie wazne czy Ty czy inna schematy beda powracac chyba nie wierzycie w cudowna przemiane.....? Bronie sie na wszelkie sposoby chce byc z siebie dumna :-), wiem, ze już nie pozwolę na powroty żadne mimo, że gdzieś mnie sciska ale kieruje się racjonalnie, że ta osoba jest złym człowiekiem i każda inna osobe jaka to ona nie była bedzie wyniszczać psychicznie, trzeba stawić temu czoła w pojedynkę a satysfakcja bedzie gwarantowana by wiecej nie dac sie ogłupić :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakie wy jesteście żałosne kretynki, o matko na mdłości się zbiera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lisa30
Poczułam siłe gdy mu odpowiedziałam ze to koniec i zadnych powrotów nie ma, osoba reagowała manipulacją jak się nie udało to próbowała wbic mi poczucie winy to też się nie udało, to probowała brać na litość i jak to smutno rzekomo jemu ,osoba przebierała różne maski. Byłam w stanie spojrzeć na to z boku jako trzecia osoba ale moja postawa była wrecz stabilna nie i koniec. Dziwne bo jak skonczyla sie rozmowa i poszlam juz w swoja strone poczulam sie jak bezbronne dziecko płakałam i tłumaczyłam sobie tak musiało być by dodac sobie sily.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lisa30
Zgadza się jeszcze pare lat temu też mowiłam jak to można być taką kretynką dopoki mnie to nie spotkało. Jednak mnie nie spotkało, można kogoś bardzo pokochać by potem dostać takie coś, ale no właśnie jestem na tyle z siebie dumna ze stawiam temu czoła i nie daje sie wmanewrowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ta już sama ze sobą gada, no brawo. Nie daj się tak to straszne. A facet, szczęśliwy wreszcie obraca inną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_p
lisa30, ale w Tobie siły, cudowne! w chwilach kryzysu możemy każda od każdej czerpać. wszystkie schematy i zachowania onych są tak wymaglowane i znane, że każda z nas to zna, a każda nie dowierzała, że tak w ogóle ludzie się zachowują. ja też nie wierzę w cudowną przemianę, chyba że mocno nad sobą w tym momencie zaczęli pracować, w pocie czoła i trudach. watpie, ze do tego doszlo... moj probowal terapii, nic z tego nie wychodzilo, czasem mialam wrazenie, ze on nawet nie wiedzial, co ten psycholog chce mu przekazac. konczylo sie po kilku miesiacach i tak pare razy. poczas tych kilku miesiecy mam najlepsze z nim wspomnienia... byl wtedy taki ludzki? a zreszta! co mnie to interesuje, czy ta przemiana nastapi, ja sie zajmuje soba. od wczoraj znow mam mocnego kopa, napedzilam siebie do walki i nie chce tego zmarnowac by dalej sie z tego g* wyciagac! przy zrywaniu tez slyszalam nic wiecej jak manipulacje, wtedy juz zaczynalam do dostrzegac. po tylu wspolnych latach nie dostalam ani jednego slowa zyczliwosci. na szczescie (jeszcze nie wierze w to szczescie, ale wiem, ze to jest na szczescie) on teraz nie ma ze mna kontaktu, obrazil sie zaraz po zerwaniu, wiec ulatwil mi sprawe. . Zauroczona, dasz rade! dolek sie zdarza i tak jak mowisz, to w tym procesie normalne, ale jestes dzielna i zrobilas juz tyle roboty, tyle zrozumialas przez ten czas, ze spokojnie znowu wyplyniesz na spokojne wody. zrob sobie cos co sprawia Ci przyjemnosc, mow do siebie dobre rzeczy, przypomnij sobie jak duzo zabral Ci ten facet, a raczej ile Ty mu dalas za dostanie niczego... a on tylko bral i korzystal. to sie egoizm nazywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lisa30
gość p życzę abyś i Ty tyle znalazła siły co ja, gdy przyjdzie do Ciebie prosząc o powrót byś jednak powiedziała stanowczo słowo NIE to koniec z kamienną twarzą choć mimo jakby Cię w środku rozwalało na kawałki, myśl jednak racjonalnie przypomnij sobie co złego Tobie ta osoba robiła. Pomyśl w końcu o sobie to dla Twojego dobra. No coś Ty oni nie pracują nad sobą bo nie widzą tej potrzeby ich zdaniem każdy człowiek jest głoopi a oni są super, takie to żesz mają wysokie mniemanie o sobie. Jedynie te osoby będą wykorzystywać innych dla pewnych korzysci. Uwierz mi gdyby osoba Cię Kochała szczerze nigdy by nie pozwoliła abyś płakała z powodu tej osoby normalny odr****ludzki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_p
lisa30, watpie, zeby on sie jeszcze pojawil u mnie. juz sporo czasu minelo, chyba juz odpuscil sobie. co mnie bardzo boli, a z drugiej strony wiem, ze to dla mojego dobra, bo nie pozwole sobie, aby ktos mi brudzil w zyciu w momencie, kiedy tyle sie naporzadkowalam... jeszcze to do mnie nie chce trafic, ale powoli, pomalutku staram sie siebie przekonywac. rozumnie wiem, ze byla to jedna z najlepszych rzeczy jakie dla siebie zrobilam kiedykolwiek. nie tyle wyrwanie sie z tego zwiazku, co cala praca jaka teraz odwalam, jak zmieniam myslenie i robie przewrot w moim zyciu. kiedys nie mialam pojecia, co sie ze mna dzieje, dzisiaj chce mi sie plakac ze szczescia czasem, ze juz to wiem! ze wiem, co robic, dlaczego jest i bylo tak, a nie inaczej. moj wcale dobrze o sobie nie myslal, wrecz odwrotnie, nie lubil siebie i nie docenial. wiec spotkaly sie takie sieroty i chcialy budowac szczescie na tym, ze obie szczescia sobie nie umialy dac. roznica byla taka, ze ja bylam na wycieraczce, zawsze dobra i pomocna, wybaczajaca. a on z jakas zloscia i zazdroscia do mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_p
ja szukajaca adoracji jak zaslepiona u niego, a on szukajacy adoracji wszedzie dookola, bo ciagle i ciagle bylo malo i malo.. nie daj boze jak mi sie cos udalo, temat byl zgrabnie omijany, czulam niewypowiedziana zlosc i zazdrosc o moje sukcesy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FatalnieeeZauroczona
No dziewczyny, macie racje, że dobrze czerpać od siebie nawzajem siłę, bo właściwie nikt kto nie był w takiej sytuacji nie jest w stanie zrozumie tego no i oczywiście nikomu nawet nie zycze relacji, związku z taka osoba, nie ma nic gorszego, człowiek się tylko wykończy psychicznie, a oni jak gdyby nigdy nic, podczas gdy przed nami dlugi proces dochodzenia do siebie... . Lisa - ja mysle ze 2 lata dochodzenia to calkiem możliwe... kiedyś czytałam, ze średnio po zwykłym rozstanie ludzie dochodzą do siebie po ok 6 miesiącach, oczywiście roznie może to być mniej lub więcej w zaleznosci od charakteru danej osoby, ale jeśli chodzi o takie toksyczne związki to i tu na forum i gdzie indziej czytałam ze to było więcej, osoby mowily wlasnie o czasie w latach, 2-3, czasami rok, u mnie mija 3 miesiąc... i jest ciężko ale powoli powoli, podalas czas 2 lata - mysle ze to calkiem możliwe, z jednej strony to długo, ale z drugiej strony wystarczająco by uspokoić myśli, przyzwyczaić się do takiego stanu rzeczy, uswiadomic sobie, ze nas krzywdzili.. U mnie mimo, ze lepiej ,to tez wiem, ze jeszcze potrzebuje kolejnych miesięcy... Nie wiem co by moglo to przyspieszyc, chyba cud ;) . gość_p - kiedyś tez się zastanawiałam co by było gdyby się u mnie pojawil (Pozniej pomyslalam, ze mam ciekawe pomysły bo przecież on się tu nigdy nie pojawi heh...) no i wiem ze wtedy musze być twarda i powiedzieć nie i musze sobie przypomnieć jak mnie traktowal, chociaż by serce pekalo to nie ma takiej opcji, a później to już przestalam o tym myslec bo wiem, ze jemu nawet przez myśl nie przejdzie żeby o mnie pomyslec, a co dopiero jeszcze kiedyś się spotkać i porozmawiać... I tak jak napisalas - dla nas to lepiej, bo tak to by nam tylko w glowie namieszalo i zrujnowalo to co już do tej pory wypracowalysmy. No ale czasami każdej z nas na pewno się zdarza myslec, a co by było gdyby... i nie ma się czego wstydzić, w końcu my normalnie czulysmy,przezywalysmy, to było dla nas cos wyjątkowego, kochalysmy, tesknilysmy, wiec nie dość ze trudno wykasować z pamięci kogos kogo się kocha, to jeszcze dodac do tego, ze to toksyczna osoba... nie mamy latwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FatalnieeeZauroczona
Gość_p - z tą adoracją to mój miał tak samo, tez wszędzie u każdego, u każdej jej szukal, to było az nie do pomyślenia i nie wystarczalo mu ze 1 osoba go adoruje, musieli wszyscy, a on dla każdej musial być najlepszy, najfajniejszy, itp. itd. i jeszcze wcale nie ukrywal tego ze lubi jak go ktoś tak adoruje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lisa30
Kobietki czas to zakończyć raz a na zawsze. Kiedyś będziemy się wszystkie z tego śmiać jak mogłyśmy Kochać takich ludzi, no ale to kiedyś będziemy miały ubaw z siebie, póki co trzeba się kurować od tych toksyn. Z kązdym dniem coraz mi lepiej, nie przecze mam jeszcze te zmienne nastroje raz złość, nienawiść a za drugim razem żal, rozpacz, smutek i tęsknota. Pozwalam miewać takie stany bo doskonale rozumiem, że oczyszczam się z tych toksyn. Ja go nie Kochałam jako człowieka tak zwaną jego prawdziwe ja, ja Kochałam jego maskę tego dobrego Mężczyznę, który dbał o mnie i myślał ale no właśnie pokochałam iluzje bo taki czlowiek nie istnieje tylko istnieje ten podły egoista, także nogi za pas i wiać póki czas :-) U mnie dopiero miesiac uplyna od rozstania co prawda ale spokojnie z kazdym miesiacem bedzie mi lzej :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FatalnieeeZauroczona
Lisa - masz rację... wlasnie miałam pytac ile czasu u Ciebie minelo, miesiąc i masz takie myslenie to pozazdroscic, mi trochę dluzej zeszlo żeby dojść do tego etapu w którym Ty jesteś już po miesiącu ;) wiec wygląda na to, ze jesteś na dobrej drodze, szybciej osiagnelas ta swiadomosc ;) Dobrze ujelas z ta maska - ja tez kochałam, pewnie w glebi nadal kocham dobra maske tego mojego.. ehh a dziś nawet o tym myslalam... i trochę zaczynam widzieć to inaczej, kiedyś myslalam ze on dba o mnie, a teraz z perspektywy czasu widze, ze on dbal tylko o siebie, ja bylam tam w tle i wcale nie liczyl się ze mna, tylko sprawial takie wrazenie, ze o mnie dba... eh ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lisa30
Pamiętaj to były tylko pozory i ta maska była założona tego rzekomo dbającego, odpowiedzialnego Mężczyzny na czas gdy byłaś mu potrzebna do jakiegoś celu bądź do jakiejś korzysci by moc ją osiągnąć, nie ma co się oszukiwać taka jest prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lisa30
Zgadza się, jestem w pełni swiadoma z kim ja miałam do czynienia w rzeczywistości. Doskonale zdaje sobie z tego sprawe, ze bylam nieziemsko manipulowana, spadla mi samoocena, ciagle bylam zahukana do tego dochodził stres, ból brzucha, nerwy i wieczna krytyka z jego strony. Doszłam sama do tego o co chodzi w tym wszystkim, bardzo mi zależało tak jak piszę na jego masce, która była rzekoma dobrym człowiekiem to mnie zaślepiło i ogłupiło, bo w rzeczywistości jest to osoba pełna zawiści, jadu etc. Sam mi się przyznał, że nie jest dojrzały emocjonalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lisa30
Jest mi lepiej bo ciągle notorycznie powtarzam sobie: " zostałam oszukana przez x, nie jest wart mojej osoby ani moich uczuć, ta osoba ciągle kłamie, robi coś za plecami co powoduje, że nie mam zaufania za grosz do niego, ta osoba udawala dobrego człowieka po to by właśnie mnie zniszczyć i wykończyć". Wówczas odchodzi mi jakakolwiek chęc powrotu wrecz tylko myślę by uciekać od tej osoby na 1 km.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
uciekać od takich jak najdalej,zniszczy was by swoje ego dowartościować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lisa30
o i mądrze tu gość pozostawił wpis po sobie, przyznaję tu akurat rację takie osoby pokroju naszych byłych będą niszczyć kazda osobę która stanie się partnerką czy też partnerem na ich drodze w zyciu. My musiałyśmy dostać taką lekcję zycia aby móc na przyszłość mądre wybory podejmować na następnego partnera czy partnerke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lisa30
FatalnieeeZauroczona kieruje do Ciebie słowa bo z wcześniejszych postów wynikało, że miałaś obawy że Twój pozna inną i dla niej będzie cudowny, Kochanie mylisz się jesteś w wielkim błedzie, on będzie dla niej cudowny na jakiś czas a potem będzie jej robił dokładnie to samo co Tobie!!! Nigdy nie da żadnej prawdziwej miłości jedynie ból, rozczarowanie etc więc ciesz się że tak się stało, szkoda marnować zycia na kogoś kto na to nie zasługuje by być z Tobą :-), kiedyś Ty będziesz miała Kochającego Faceta i bedziesz się smiała że taki ktoś dalej szuka swego chorego ideału kobiety, który nie istnieje bo wybacz nikt z nas nie jest idealny każdy ma swoje wady :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lisa30
Kochane ja rozumiem opadła wam atrykcyjność, samoocena, czujecie się winne akurat ten etap mam za sobą nie obwinniam się bo byłam fer wobec tej osoby. Ta osoba przepisywała swoje cechy na moją osobę, dziś mogę ze spokojem stwierdzić ta osoba ma problemy samym ze sobą, jest zaburzona , a po co mi ktoś taki co ja matka Teresa by wybawiać Pana i w imie chorej milosci mam poswiecac sie no bez przesady :D. Po boli po boli i przestanie i kazda z nas zasluguje na prawdziwe szczescie a nie na nedzne ochlapy :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lisa30
Same po sobie widzicie jak Kochacie to wiele jestescie w stanie zrobic dla drugiej osoby tak samo i dziala w druga strone :-) Czas, czas i czas..... Poki co mozgi byly prane nawet za bardzo nie bylysmy tego swiadome, ale teraz jestesmy i trzeba zachowac instynkt samozachowawczy obronny :-) Nie pozwolcie sobie na obietnice sratatat bo to i tak nie ma prawa bytu bo te osoby nie maja wyzszych uczuc i nigdy nie znajdziecie wspolnego jezyka. Dobranoc :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_p
Przypomnialo mi sie cos zabawnego, co jest tez typowe dla toksykow. jak czulam sie dokladnie jak lisa30, beznadzieja, niska samoocena, bole brzucha ze stresu, lek przed tym co on powie, odpowie. i kiedy mu o tym mowilam, jak sie czuje, to zawsze bylo odwracanie kota ogonem! ze go obwiniam, ze on sie czuje straszny, ze jest potworem, bo ja sie tak czuje. a wtedy ja mysli, ze przesadzilam moze... jaka manipulacja! straszne! i jeszcze to, ze probowalam mu przekazac moje uczucia w kazdej mozliwej formie, listu, rozmowy, wiersza, stawania na glowie i nic, zupelnie nic nie mialo sensu, jak o sciane. lecz reakcja jedna - wywolanie we mnie poczucia winy. zadziwiajace jest jednak to, jak dlugotrwale zwiazki te osoby potrafia tworzyc, zazwyczaj paroletnie... tylko coz, ze z wiecznymi powrotami, na ktore starczylo mi skali, aby liczyc... bardzo jestem ciekawa, skad te rzekome zaangazowanie, tyle lat. pewnie czuja, ze ta ofiara nie jest do konca wycisnieta z sil, ze jeszcze mozna pokorzystac, bo ktos inny moglby sie na to nie zgodzic... Heh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_p
i dokladnie tak jak lisa30 obnizona samoocena, bole brzucha przeszly wraz z wyrwaniem sie z tego badziewia. kocham swoje zycie, siebie i nie mialam ani jednego bolu brzucha od tylu miesiecy! chcialam napisac ze wrocilam do punktu sprzed zwiazku, ale nie bylaby to prawda. jestem duzo dalej. tyle juz wiem, tyle sie napracowalam, kocham siebie jeszcze bardziej, doceniam kazda mala chwile

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lisa30
Wszystko w swoim czasie :-) Korzystaj z życia, ja wiem ze te drzwi juz za soba zamknelam, wiec ex może sobie wracać ale do innej swojej ofiary.Nadzieje to ja mam, ale nie na powrót byłego, tylko na szczęśliwy związek z kimś innym niż były ex, tak jak pisałam ja się pogodziłam z tym, że były jest zaburzony to tak jakbym miała pretensje do niewidomego, że jest niewidomy.Również pogodziłam się z tym faktem, że mój były i ja nigdy już nie będziemy razem, ale wiem że to na szczęście i dla mojego dobra ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lisa30
Ja nawet nie chciałabym być już z moim byłym, bo w ogole mu nie ufam i tylko tak naprawde by się męczyła też mi szczęscie hehehe.A dziś dobry dzień pełen słoneczka :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko żeby się nie okazało po latach i po waszych ozdrowieniach, mimo to po kolejnych rozwalonych związkach. Że to wy byłyście toksyczne i bardzo sprytne. I ktoś leczy się z was. Mimo to powodzenia. Jednak nie życzę najgorszymu wrogowi mieć taką kobietę po takich przejściach, nawet tą niby wyleczoną. Szczególnie takiemu zwykłemu facetowi, który nie ma pojęcia jeszcze o takich sprawach. Myślę, że z łatwością wyprałybyście mu mózg po najmniejszym błędzie i długo by nie wiedział o co chodzi. Przerażające jesteście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lisa30
Nie mogę się nazwać osobą toksyczną, jedynie mogę stwierdzić że jestem osobą za bardzo ufną i kochającą, bo skoro ja nie potrafiłam kogoś zdradzić to myślałam że osoba która rzekomo mnie Kochała też mnie nie zdradzi i jest wobec mnie uczciwa. On miałby się niby ze mnie leczyć ? Ciekawa teroria tylko, że to ja czekałam na niego x czasu i żyłam złudzeniami, nadziejami. Osoba co chwile zmieniała zdanie raz Kochała raz nie Kochała tak postępuje normalna osoba ? Normalna osoba powie, że to koniec i pomyśli o drugiej osobie żeby więcej nie dawać złudnych nadzieji, że cokolwiek będzie dobrze, pojdzie swoją drogą. Teraz nie jestem gotowa na jakikolwiek związek i nie chcę kogoś krzywdzić, bo wiem że sama bym nie chciała aby mnie tak potraktowano. Muszę dojść do ładu, ale fakt już nie zaufam tak jak dawniej będę bardziej nieufna, ostrożna bo będę obawiać się, że może być następna osoba która będzie zakładać takie maski, to już jest ostrożność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×