Mój facet gra w gry erotyczne i ogląda filmy pornograficzne

Hej szukam pomysłu jak poradzić sobie ze swoim facetem. Dość specyficzna sytuacja. Często się kochamy, lubimy to, otwarcie mówimy sobie czego chcemy, co nam się podoba, zdarza nam się nawet razem oglądać filmy pornograficzne. Ale niepokoi mnie to, że kiedy ja jestem w pracy a on w domu to znajduję później na jego komputerze, masę linków z takimi filmami, a co więcej gra też w gry erotyczne, gdzie po drugiej stronie siedzą żywi ludzie. W sumie to nie wiem co o tym myśleć, filmy jestem jeszcze w stanie zrozumieć (jestem tolerancyjna), ale czemu ogląda je beze mnie skoro możemy to też robić razem. Najbardziej jednak martwią mnie te gry... od razu pojawia mi się myśl, że nie daję mu czegoś czego potrzebuje, bo inaczej nie szukał by tego gdzie indziej. Zabawne bo w sferze seksu dogadujemy się świetnie, lodziki, minetki, trójkąciki wszystko czego tylko chce, w sumie to wszystko czego razem chcemy. A jednak szuka czegoś więcej. Ma ktoś jakiś pomysł jak mu to wybić z głowy ?

a odkąd to gry są szkodliwe? może po prostu ma taki temperament i to mu pomaga, gdy ciebie nie ma w domu

Boisz się o jakieś gry a na trójkącik się zgadzasz..?

TO jest co innego kiedy mam pewna kontrolę nad tym co robi, daję mu wszystko czego chcę a on mimo to szuka większych wrażeń. Tego nie mogę zrozumieć

To tylko facet widać to lubi. Myślę że nie ma w tym nic strasznego :) może się tym wznieca na wasze wspólne wieczory..Ja bym się nie zgodziła na trójkącik, to jest wg mnie oddanie swojej części komuś "obcemu"

Nie odniosłam wrażenia, żeby robił cokolwiek, kiedykolwiek z przymusu, tylko dla mnie. Tym bardziej, że to taki typ który, jeśli czegoś nie chce to rękę sobie odgryzie a tego nie zrobi. Akceptuje wszystkie jego pomysły i prawdę mówiąc z nikim nigdy tak dobrze się nie dogadywałam w tym temacie. Wczoraj spełniliśmy naszą wspólną fantazję, lodzik i seks w kinie. Przebieram się dla niego w to co lubi, kiedy mnie nie kilka dni wysyłam mu swoje pikantne zdjęcia i zawsze napiszę jakiegoś sprośnego smsa na dobranoc. Dlatego nie rozumiem skąd takie zachowanie u niego. Pod pewnymi względami jest dość skryty i wbrew temu co mogłoby się wydawać, ma sporo kompleksów z których staram się go leczyć i uświadamiać mu, że to tylko jego wymysł. Dużo wysiłku kosztuje mnie uświadomienie go, że może mi powiedzieć o wszystkim. I pewnie gdyby powiedział, że chce sobie poflirtować w takich grach to bym nie miała nić przeciwko i pewnie nawet pobawilibyśmy się w to razem siedząc przed komputerem. Kiedy to przede mną ukrywa to mnie zwyczajnie martwi i zastanawiam się co jeszcze mogłabym zrobić...

„Najbardziej jednak martwią mnie te gry... od razu pojawia mi się myśl, że nie daję mu czegoś czego potrzebuje, bo inaczej nie szukał by tego gdzie indziej". ­ Myślę, że jeżeli zmusisz go do zaprzestania tego procederu, od razu uzna, że jesteś jedyną rzeczą na tej Ziemi, której pragnie i bez której nie może żyć.

Tylko jak to zrobić? Siedzieć cicho i próbować tak zawirować jego życiem erotycznym, żeby zgłupiał na moim punkcie? Czy pogadać z nim i wspólnie znaleźć jakieś rozwiązanie. Nie bardzo wiem jak miałabym w nim taką myśl zasiać.

Kobiety mają wrodzoną zdolność do komplikowania sobie życia.

W pewnym sensie się zgodzę, pomimo że jestem kobietą. To chyba gdzieś w naszej naturze leży, że doszukujemy się drugiego dna. Tak czy siak dręczy mnie to i chciałabym coś z tym zrobić.

Pogadaj z nim szczerze. Na pewno zrozumie, kupi Ci kwiaty, rozwinie przed Tobą czerwony dywan i zaśpiewa miłosną serenadę. Poczujesz się wspaniała, piękna i dowartościowana. Potem będziecie namiętnie kochać się całą noc i żyć szczęśliwie do końca życia.

Naucz mnie dorosłego podejścia do problemów.

Nie da się kogoś nauczyć sposobu myślenia..

"Uczenie sposobu myślenia" to indoktrynacja. Tego akurat mnie nie ucz. Może najpierw zastanów się czego Ty chcesz, a potem działaj. Usuniesz ten problem, pojawi się inny. Naprawdę chcesz ciągnąć to w nieskończoność i za każdym razem pytać się na forum, czy masz z nim rozmawiać?

Zobacz z nim film don jon jest o tym

Chcę nowego, obiektywnego spojrzenia na sprawę. Będąc w danej sytuacji nie zawsze da się spojrzeć na sprawę z dystansem i wyciągnąć jakieś logiczne wnioski, bo nie da się wyprać z uczuć i emocji. Do tego dochodzi obawa przed popełnieniem błędu, więc przyda mi się jakiś inny punkt widzenia, który być może naprowadzi mnie na jakieś rozwiązanie.

ciesz się dziewczyno że porzynajmniej nie rezygnuje z seksu bo mój zamienił nasze pożycie na pisanie z laskami i ogladanie pornosów!

Moim zdaniem powinnaś poprostu z nim o tym pogadać że zauważyłaś że od pewnego czasu wchodzi na takie gry i zapytaj dlaczego

No to jest jakieś pocieszenie, ale z drugiej strony ja też staram się być elastyczna, chce p****le? ok, oglądajmy razem, puśćmy to na tv i kochajmy się przy tym. Gorzej jak mu będzie głowa w stronę telewizora ciągle uciekała...

Może szuka inspiracji na coś nowego :) Ja jestem zdania że najważniejsza w związku jest rozmowa

"No to jest jakieś pocieszenie, ale z drugiej strony ja też staram się być elastyczna, chce p****le? ok, oglądajmy razem, puśćmy to na tv i kochajmy się przy tym" nie powinnaś być taka zaborcza, chcesz żeby jego życie seksualne kręciło się wokół ciebie. daj mu trochę wolności, nie wszystko musi robić z tobą

Zróbcie sobie wolny weekend i zrób z niego królika. Jak to jest zrobić królika? Mój facet to 1/5 królika. Królik może 30 razy na dobę. Może wtedy bardziej będzie mu zależało na realnym seksie, a nie na gadaniu przez net "o pszczółkach i motylkach".

No my normalnie jak mamy oboje wolne to potrafimy nie wyjść z łóżka, tyle co na jedzenie i prysznic. Czyli dobijamy do 8 razy w ciągu dnia i 9 rano przed pracą na poprawkę, ale to niewiele zmienia

W to mi jakoś ciężko uwierzyć bo by mu jaja odpadły :P

Od 8 rano do 24 zanim pójdziemy spać to daje radę, ale na drugi dzień jak wraca z pracy to tylko jedzenie i spanie XD

Mi się wydaje że już po trzecim razie faceta bolą jajka bo jakby nie było to s****a musi się wyprodukować :P

Czasem narzeka, ale miewa dobre dni, szczególnie po takim tygodniu kiedy w domu widujemy się przelotem bo praca nie pozwala na więcej.