Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość Jagoda13

In vitro z komórką dawczyni

Polecane posty

Gość gość
Jagoda13: Biorczyni, jak przeczytałam o wzierniku, to zaczęłam się śmiać do siebie. One też połamała :) :) Kasja 30 w Gamecie dawczyń jest na pęczki... tak mówią, zresztą mnie też to powiedzieli przez tel, nie rozumiem, czemu nie ma wciąż dla mnie. No ale ok... W lipcu szykuję się na transfer i koniec! choćbym miała tę dawczynię sama znaleźć :) Pozdrawiam. Już 91 strona... na setną niespodzianka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasja30
do goscia z dnia 08.06.2014 godz.9.20 jak nie chcesz podawac nazwiska lekarzy na forum to moge podac ci mojeo email .,pozdrowienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasja30
jagoda wiem ze Gamecie je duzo dawczyn bo pisalam do nich ale jest jeden problem tylko w lodzi , bo jak pisalam do gdyni to odpowiedzieli ze tylko lodz ma bank dawczyn a ja mam bardzo bardzo daleko ,dalej niz do Bialegostoku , chyba teraz sie skupie na szczecinie , zobzczymy . pozdrowienia fajnie ze napisalas :):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania kasia
Witam wszystkie dziewczyny KD . Zaczne od poczatku moja historia: w wieku 15 lat przeszlam operacje usuniecia guzka z tarczycy zostaly mi" kikuty " tsh 2,22 musze ja obnizyc do 1,89 bire eutyrox 75 -5dni,50-2dni, w wieku 18 przeszlam operacje usuniecia torbieli wraz z jajnikami ZTH klimonorm. Od 2 lat staram sie o dziecko zKD nigdy nie zastanawialam sie czy to jest moralne czy nie. Pragnelam dziecka. Tak chce byc w ciazy, Tak chce czuc bicie serca pod swoim sercem, potrzebuje tej "aury" macierzynstwa aby splynela na mnie. Poza probami bycia wciazy jestem mama 6 letniego uroczego niesluchajacego sie kochanego nicponia. Jest synem mojego meza z pierwszego malzenstwa. Z wielka radoscia ja otrzymalam prawa rodzicielskie. Jak zmagania moje wygladaly kd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kasja: dr Polac, gameta lodz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania kasia
AnaikasiaPodchodzilam w invicta w wawie mialam 3 podejscia. Lekarz kunicki swietny czlowiek mily podchodzil do mnie z wielka cierpiliwoscia i delikatnoscia 1-2 podejscie nie udane leki nie powiem jakie bylo dawkowanie ale za 3 razem accard, kw foliowy, vit d, clexane od transferu, luteina dopochwowo 3x4 3 dni przed transf. , estrofem 3x1, relanium2x1 w trakcie transf. , flamexin 1 tab w trakcie transf. Trzy dni poziom estradiolu 1538 pg/ml progesteron 10,56ng/ml bhcg <0.100 dawka accard 1tab, kw foliowy , estrofem 3x2, lut eina pod jezyk 3x4, luteina do pochwy 3x12. Czter dni pozniej estrofem 2x3, luteina pod jez 4x3, luteina do pochwy 4x3 hcg 17 niesamowicie wielka r adosc no i za chwile strach . Znowu za trzy dni hcg 63 ale progesteron spadl do 42. Znowy trzy dni luteina pod jezyk 3x2, luteina do pochwy 3x3, estrofem 2x1, caly czas clexane kw foliowy vit d . 3 tyg bhcg 159 progesteron 35,85 estradiol 1534 . Stracilam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia ania
Po 3 m-cach podeszlam znowu w bialymstoku artemida pelna nadzieii i bylo kolejne nipowodzenie. Bylam zla na siebie ze po 4 staraniach tak malo wiem na co mam zwracac uwage dlatego weszlam na wasze forum sprawdzic czy aby napewno bylam prawidlowo prowadzona i mam mieszane uczucia ale dalyscie mi nadzieje jescze chce podejsc 2 razy. Na razie tyle o mnie pytania napewno zadam. dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Kasia ania. Tutaj na pewno znajdziesz pomoc merytoryczną i wsparcie miło, że do nas dołączasz. Każda historia jest bardzo cenna dla teraźniejszych i przyszłych staraczek. Pozdrawiam i czekam na pytania. AnnoP jeszcze raz ogromne gratulacje - micha mi się sama cieszy jak czytam taaaaakie dobre wieści. Biorczyni goń Groszka my będziemy tutaj Wam głośno kibicować, a z tymi wziernikami to jakieś jaja. ja tu się martwię co zrobić żeby się nie posikać... a teraz jeszcze jest duża statystyczna szansa na zmasakrowanie tego ustrojstwa;););) Kasja30 do Gamety fakt jest daleko, ale ja trafi się szczęście to szybko można trafić na dawczynię...chociaż w sumie to szczęście można mieć wszędzie.Ja bym się chyba tylko dowiedziała, czy w danej klinice jest jakiś system kolejkowy, żeby wiedzieć jakie są realne szanse. Tutaj pisały dziewczyny, które i ponad rok czekały oby Ci się udało znaleźć odpowiednie miejsce jak najszybciej... Pozdrawiam całą resztę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jagoda13 AniuKasiu po pierwsze, jak przeczytałam o tym, jak piszesz o synu swojego M... powiem tylko tyle, Twój M musi być z Ciebie dumny. Twoje odczucia odnośnie ciąży i macierzyństwa są bardzo podobne do moich i pewnie do odczuć nas wszystkich. Mam nadzieję, że się przyłączysz. Dziewczyny, tak sobie uświadomiłam, że u nas jest trochę jak w Klubie AA... tylko my mówimy, Cześć jestem Jagoda, staram się o dziecko już trzy lata, to moje pierwsze podejście do ET czekam na dawczynię. I odpowiedzi... Cześć Jagoda A u Jagody bez zmian. Czyli czekam, ale dziś przede mną cały dzień, moze zadzwonią. Gosia dzwoniłam do labo... pisałam o tym na mailu, dostałam odpowiedź, że dawczyń sporo, biorczyń wcale nie kolejka taka duża i że starają się dobierać fenotypem i tyle wiem. Miłego dnia, kolejny słoneczny przed nami. Agusia, kiedy będziesz u mojego M.R. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AnkaP83
Witaj Kasiu Aniu bardzo dużo przeszłas. Witamy Cię u nas. Pytaj śmiało, pomożemy Ci na tyle na ile umiemy. Na forum jest wiele dziewczyn, które są w ciąży z KD, wiec udaje się i trzeba mieć wiarę i czasem troszkę więcej cierpliwości. Biorczyni kolejna która lamie wziernik :) dzisiaj Twój 1 dpt. Agusia szykuj się na jutro :) miłego dnia dziewczyny. Ja się troszkę denerwuje czy wszystko jest dobrze. Ale to chyba normalne. Na betę wypadałoby iść jutro ale nie wiem czy mam odwagę ;) Miłego dnia Kadetki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jagoda randkę z M.R mam jutro popołudniu koło 15.00. Nawet zrobiłam sobie piękne paznokcie u stóp na tą okazję, a tu One mówi, że dostanę kapcie;););) Chyba powoli mi odbija. Bioczyni jak spędzasz pierwszy dzień uroczystego odliczania? AnkaP zasuwaj na betę potrzebujemy tu dobrych wieści jak karmy. Jakby nie patrzeć to już nie tylko Twoja sprawa;););) pozdrawiam serdecznie i czekam na pięknego pościka... Dużo słońca dla wszystkich i opalamy biuścik;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AnkaP83
Az mi się głupio zrobiło ;) teraz nie mam wyjścia i jutro jadę się kluc :) a ja się tak boje :) - wyniku i igieł :) Agusia piękna masz być ,w końcu jedziesz po maluszka (czy dwa?)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Biorczyni - teraz razem odliczamy :) Dwa maluszki super. Swoją drogą słabe mają te wzierniki w tej waszej klinice:P Agusia teraz twoja kolej.....bardzo dobrze, że jesteś przygotowana, bo mi się ładne stópki przydały jak mi pani kazała skarpetki zdjąć do akupunktury przed transferem:) Będzie wam raźniej dziewczyny razem odliczać. Kasia ania witaj i pytaj jak będziemy mogły to na pewno Ci pomożemy. One jak tam po wizycie? chyba nie uciekłaś z forum?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Biorczyni, no nie mogę , złamałaś wziernik? to na szczęście ! :) Agusia - ale fajnie, że to już jutro, podniosły nastrój, co ? tak samo ja pomalowałam wtedy paznokcie i dali mi kapcie! ale i tak czułam się uroczyście.. One, jak tam na wizycie było? Anka, idź na tę betę, będzie dobrze! Jagoda, skoro tyle dawczyń, to może jednak zamiast dzwonić do labu, dzwoń do lekarza, może mu wyleciało z głowy? musisz się lekarzowi przypomnieć! Kasia Ania , witaj, fajnie, że dołączasz. Trudno znaleźć przyczyny ciąż biochemicznych, myślę, że jak zarodek nie chce się zaimplantować, to żaden progesteron nie pomoże, ja w doopala zastrzyki dostawałam na podtrzymanie i nic nie pomogło, ale na pewno się w końcu uda :) Pozdrawiam wszystkie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasja30
czesc dziewczyny zycze udanego dnia :):):) AniaKasia witamy na forum ,fajnie ze do nas dołączyłaś razem razniej ,bardzo dużo przeszłaś ,ale musi się w końcu udać . Ja cały czas w to wieże :):):) Pozdrowienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jagoda13: Gosia ja już rozmawiałam z moim lekarzem. Odesłał mnie laboratorium. Zupełnie inaczej działa niż dr P. Z tego co zrozumiałam on mi dawczyni nie szuka, szuka jej laboratorium. Wiem tylko, że mam mieć zapładniane świeże komórki a nie z mrożonych. Laboratorium natomiast tłumaczyło mi, że w ciągu dwóch tygodni powinni dać znać. To już drugi tydzień. Była stymulowana jakaś kobieta, ale mówili, że oddzwonią, jeśli będzie miała podobne cechy do moich. Chyba nie miała skoro nie oddzwonili. Ale... jak już wielokrotnie pisałam, ja zaznaczyłam, ze nie musi mieć wszystkich dokładnie takich samych cech jak moje. Mają pewnie jakieś tam swoje wytyczne i procedury. AniuP jak się czujesz? Biorczyni jak tam po transferze? Agusia trzymam kciuki już dziś:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hello dziewczyny :) nie uciekłam z forum. Zwyczajnie wczoraj miałam zły dzień, a jeszcze ktoś na forum dał upust swojej do mnie sympatii... Dziś już mi lepiej. Miałam się tu nie pojawiać by nieco odpocząć, zebrać myśli i jakoś się zdystansować. Ale muszę być fair wobec osób, które proszą bym się odezwała... Pozwólcie, że zacznę od... xxxx Gosiagosia-jeśli dziś obchodzisz imieniny, przyjmij serdeczne życzenia-bezcennego zdrowia, szczęścia, radości, miłości jakiej nie zna świat i wreszcie spełnienia marzeń - tych, o których mówisz głośno i tych, o których wolisz milczeć...z całego ❤️ Ci życzę :) xxxx AnkaP - wszystko już wiesz, ale dodam od siebie tylko byś jutro udała się na betę a zaoszczędzisz sobie stresu na czekanie dłużej z poznaniem wyniku. Też nie znoszę igieł, ale dasz radę. Życzę Ci by jutrzejsza beta była piękna i dała Ci więcej spokoju :) xxxx Biorczyni - będąc wczoraj w Gamecie, gdzie kolejka się przedłużyła, przyglądałam się dziewczynom, które czekały na transfer. Myślałam,czy jesteś jedną z nich :) Cieszę się,że transfer udany, że 2 maluchy zabrałaś. Życzę Ci by zostały na 9mcy. Wszystkiego dobrego :) xxxx Agusia13 - Ty już wiesz co :) Jutro jesteśmy razem. Ja niecałe 20km od Ciebie (będę na spotkaniu w pobliżu) więc zamiast słuchać nudnego wywodu - będę myśleć o Tobie i trzymać kciuki :) Humor Ci dopisuje, paznokcie zrobione, to pozostaje teraz zarzucić sukienkę i szeroki uśmiech na buzi w myśl "mama musi mieć sukienkę i uśmiechniętą buzię":):):) xxxx Groszek - jak się czujesz groszkowa mamo?? :) moja wizyta miała na celu kontrolę endometrium i wyznaczenie nowego terminu transferu - poniedziałek, godzina 12:00. Zabieram ostatniego malucha. To, co napiszę może się Wam nie spodobać, ale trochę przez wczorajszego doła, a trochę też przez brak wiary nakreślony poprzednimi niepowodzeniami, mam wrażenie jakbym jechała kupić zasłony... :(Po prostu jadę na transfer i już. Nie mogę się do tego dnia w żaden sposób ustosunkować - ani cieszyć i mówić sobie,że teraz się uda ani uważać, że jadę na "pałę" i będzie co ma być.. no bo jak się nastroić, jak został mi ostatni, najsłabszy zarodek (4BB), tamte były 4AA. Mam zawsze ładne endo, "piękną" macicę, jestem obstawiona lekami a moja beta dwukrotnie wyniosła 0,1?? :( to gorzej niż źle...Ale miałam nie kwasić więc zwyczajnie wracam do pracy. xxxx Aniu Kasiu - witaj na forum. Życzę Ci wszelkiego powodzenia xxxx gościu z wczoraj, godz 10:37 - wypowiem się za siebie - nie ma takiego pytania na tym forum, skierowanego do mnie, na które nie udzieliłam odpowiedzi. xxxx Pozdrawiam Was wszystkie serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AnkaP83
No to mamy kolejny transfer :) OneWish - ja CI mówiłam, do 3 razy sztuka :) Ja się czuję dobrze, ale strach przed betą jest ogromy..Ale musi być dobrze, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jagoda13: AniuP masz wiele za sobą i wiem, że się boisz, ale ja myślę, ze dzidziusiowi jest już u Ciebie tak dobrze, że beta to formalność. Życzę Ci spokojny 9 miesięcy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję Jagoda. Ja tak sobie dzisiaj od rana o Tobie myślę, czemu to tyle trwa, skoro nie chcesz by tak szczegółowo dawczyni wyglądała jak Ty. Nie może tak być, że założycielka forum będzie ostatnia :) Ja myślę, że nasz dr P znalazł by Ci jakąś na już :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia ania
Drogie KD dziękuję za ciepłe przyjęcie jestem Wam b. wdzięczna za miłe słowa. Pociągnę wczorajszy swój temat po 1-y transferze poszłam na akupunkturę starałam się być spokojna kupiłam krzaczek melisy, piłam duuuużo wody, jadłam dużo zieleniny zmiana nastawienia do odżywiania. Akupunktura usypiała mnie, po sesji byłam śnięta i nieprzytomna więc zła bo jeszze zajęcia domowe. Pomimo stresu i chuchania na siebie miałam problemy z górnymi drogami tj. zatoki, opryszczka w nosie, aby trafić z 2 podejściem było bardzo ciężko. Spore dawki antybiotyku na zatoki i heviranu na opryszczkę były przerażające. Tak jak wspomniałam 2 podejścia nie udane na 3 pan dr skierował mnie do psychologa przyjęłam jeszcze większe dawki heviranu. Ze strachu od września 2013 do lutego 2014 przekładałam podejścia. Ciągle problemy z zatokami. I znowu wdrożyłam w swoje życie czytanie etykiet, dietetyk już teraz nie brałam akupunktury, dodatkowe szczepy wirusów tj. groprinozin 3 tyg. brałam gdy skończyłam zaczęłam brać przez 10 heviran i znowu groprinozin i spirulina, zielony jęczmień, soki, siemię lniane, woda, herbatki ziołowe, odstawiłam nabiał, alkohol, kawę, cz. Hrbatę . Zmora moja słodycze L 3 transfer byłam znerwicowana nadal dawki luteiny mnie doprowadzały do rozpaczy i wyłam bo już nie mogłam znieść w ustach tego smaku i wpychanie do pochwy łe, ale się UDAŁO jak a byłam szczęśliwa ale jeszcze bardziej się bałam. Byłam cała w panicznym strachu w 2 tyg. ciąży znowu infekcja górnych dróg oddechowych panika i strach co mam robić, lek ginekolog kazał mi chodzić do pracy i starać się nie mysleć tylko żyć normalnie. No ale jak? Normalnie no jak? a ja cały czas się bałam z perspektywy żałuję powinnam zostać w domu i taka jest moja rada dziewczyny nie chodźcie do pracy po transferze. A i po transferze wyjechałam na 7 dni myślę, że to mi dało dużo. Co było jeszcze złe: klinika invicta nabijała mój stres ciągłe badania krwi panie nie zadowolone, bo żył nie mogły znaleźć to pobieranie wizyty nie u mojego lek prowadzącego to mnie b. stresowało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia ania
Drogie KD dziękuję za ciepłe przyjęcie jestem Wam b. wdzięczna za miłe słowa. Pociągnę wczorajszy swój temat po 1-y transferze poszłam na akupunkturę starałam się być spokojna kupiłam krzaczek melisy, piłam duuuużo wody, jadłam dużo zieleniny zmiana nastawienia do odżywiania. Akupunktura usypiała mnie, po sesji byłam śnięta i nieprzytomna więc zła bo jeszze zajęcia domowe. Pomimo stresu i chuchania na siebie miałam problemy z górnymi drogami tj. zatoki, opryszczka w nosie, aby trafić z 2 podejściem było bardzo ciężko. Spore dawki antybiotyku na zatoki i heviranu na opryszczkę były przerażające. Tak jak wspomniałam 2 podejścia nie udane na 3 pan dr skierował mnie do psychologa przyjęłam jeszcze większe dawki heviranu. Ze strachu od września 2013 do lutego 2014 przekładałam podejścia. Ciągle problemy z zatokami. I znowu wdrożyłam w swoje życie czytanie etykiet, dietetyk już teraz nie brałam akupunktury, dodatkowe szczepy wirusów tj. groprinozin 3 tyg. brałam gdy skończyłam zaczęłam brać przez 10 heviran i znowu groprinozin i spirulina, zielony jęczmień, soki, siemię lniane, woda, herbatki ziołowe, odstawiłam nabiał, alkohol, kawę, cz. Hrbatę . Zmora moja słodycze L 3 transfer byłam znerwicowana nadal dawki luteiny mnie doprowadzały do rozpaczy i wyłam bo już nie mogłam znieść w ustach tego smaku i wpychanie do pochwy łe, ale się UDAŁO jak a byłam szczęśliwa ale jeszcze bardziej się bałam. Byłam cała w panicznym strachu w 2 tyg. ciąży znowu infekcja górnych dróg oddechowych panika i strach co mam robić, lek ginekolog kazał mi chodzić do pracy i starać się nie mysleć tylko żyć normalnie. No ale jak? Normalnie no jak? a ja cały czas się bałam z perspektywy żałuję powinnam zostać w domu i taka jest moja rada dziewczyny nie chodźcie do pracy po transferze. A i po transferze wyjechałam na 7 dni myślę, że to mi dało dużo. Co było jeszcze złe: klinika invicta nabijała mój stres ciągłe badania krwi panie nie zadowolone, bo żył nie mogły znaleźć to pobieranie wizyty nie u mojego lek prowadzącego to mnie b. stresowało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia ania
Białystok tu będzie krótko byłam spokojna zdrowo się odżywiałam, płyny, sport. No i Pan doktor bardzo szybko zadzwonił do mnie że 4 transfer byłam zaskoczona ale szczęśliwa. Po transferze martwiła mnie mała ilość leków estrofem 2x1 deupaston (nie pamiętam jak się pisze) 3x1, kw. Foliowy, accard, eutyrox i tyle wyniki po weryfikacji hcg <0,1 estradiol 95, progesteron 0,23

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzazaw
Witam kochana również jestem na forum niedługo. Cały czas się zastanawiam po jakiego ciorta invicta robi co chwila weryfikację. Nie wiem chyba żeby nas zestresowac. Nigdy w żadnej klinice się z tym nie spotkalam. Ja wolę poczekać na 12 dp i wtedy zrobić betę. Tak miałam w poprzednich klinikach. A mam pytanie na które nikt wcześniej nie odpowiedział jak sprawa ivf z kd wygląda w Artemidzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia ania
Pytanie: 1) jaki poziom estradiolu i progesteronu powinien być przed i po transferze? 2) co to znaczy „czystość pochwy” coś o tym pisałyście? Czy to chodzi o cytologię? 3) Również wspominałyście o badaniach immunologicznych tzn jakie i po co?. Jestem w poradni immunologicznej i Pani dr nie widzi u mnie żadnych odstępstw od normy ale że co miesiąc od IX 2013 do pierwszej połowy I 2014 ciągle dostawałam antybiotyk :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia ania
Zuza po koleji opowiem bo dla mnie to był szok pozytywnie. 1 wizyta 250 zł rozmawiałam z panem dr o mnie i moich problemach dostałam estrofem3x1 i deufoston2x1 ( jeszcze raz przepraszam nie wiem jak się pisze) 2 wizyta cytologia krew ja i mąż i nasienie koszty za badania ok. 850zł i mam czekać na tel i od otrzymania tel estrofem 2x1 deufoston 3x1. 3 wizyta Transfer 4500zł zastrzyk i transfer 15 min na fotelu a później na 2 godz do łóżka i czekanie 12 dni pierwsza weryfikacja. Czekanie na weryfikację coraz więcej wątpliwości czy dobrze byłam przygotowana lekowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jagoda13 KasiaAnia czystość pochwy to badanie określające właśnie czystość pochwy, posiew się robi chyba, to nie jest to samo co cytologia. Określa bakterie, grzyby itd... Natomiast w Gamecie tego nie wymagają, bo dostaje się antybiotyk. Miałam tak również przed zabiegiem na drożność jajowodów. Co do immunologii. One powiedziałaby więcej. Na podstawie tego co ona pisała i tego, co znalazłam sama w necie.... badania immmunologiczne to studnia bez dna. Trzeba byłoby wykonać wszystkie, by móc określić, co może powodować niepowodzenie, a co należy wykluczyć. W związku z tym w Gamecie również sceptycznie do tego podchodzą. Tam nie każą robić aż tylu badań. Ważny jest natomiast poziom wit. D w organizmie. Odnośnie poziomu hormonów to nic nie wiem, ale leki, które przyjmujemy mają zadbać o to, by poziom ich był dobry. Jednak wartości poszczególnych nie znam. AniuP... hehehe czasami to sobie myślę, że żałosna jest ta moja obecność tu trochę, bo od kilku tygodni nie piszę o niczym innym. Czekam z niecierpliwością na relację Agusi bo będzie miała najlepsze porównanie obydwu lekarzy. Ja mimo wszystko mojemu ufam. Jakoś tak jestem spokojna o sposób prowadzenia mnie, ale już mniej spokojna, jeśli chodzi o czekanie na dawczynię. Też nie mam pojęcia, dlaczego tyle to trwa w moim przypadku. Zadzwonię ponownie za tydzień, zależy mi by pierwsze podejście było w lipcu. Oni wiedzą, że ja się szykuję na lipiec, bo w czerwcu mam ten wyjazd. Być może to ma wpływ, chociaż nie sądzę, bo tak jak powiedział mi laborant, to nie ma tak, że tyle biorczyń czeka, bym musiała blokować jakąś kolejkę. Zresztą ja zaczęłam niedawno nowy cykl, dlatego w czerwcu i tak bym nie podeszła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasia Ania- co do czystości pochwy odpowiedziała Ci Jagoda. Co do immunologii, wczoraj wałkowałam o immunologię mojego lekarza. Ale on nie chce o tym słyszeć. Tłumaczył mi,że nie widzi w immunologii przełożenia na implantację zarodka. Zna prof Malinowskiego, speca od tych spraw ale powiedział, że tyle razy ile się z nim widzi tyle się z nim kłóci. Powiedział, że gdyby on po cesarce np. przetoczył kobiecie krew innej grupy to byłoby to przestępstwo a ona mogłaby umrzeć, jak więc można robić szczepionki z krwi męża i podać je żonie, jeśli maja inne grupy krwi. Powiedział, że nie ma w ogóle regulacji prawnych więc resztę sobie wydedukuj... Co do samej immunologii, badania kosztują w granicach 7tys. Nawet jeśli wyszłyby jakieś przeciwciała to najczęściej podaje się Encorton i Clexane - zestaw, który i bez tych badań biorę. Też kombinowałam, chciałam je robić. Ale posłuchałam dwóch mądrych lekarzy i kliku dobrze zorientowanych osób, każda uznała,że są zbędne i nie mają żądnego przełożenia. Pozostaję więc przy tym, pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chciałabym Wam pogratulować siły i wytrwałości w walce o upragnione Dziecko !!! Podczytuję Was i każdej z osobna kibicuje :-) :-) wierze, ze nagroda czeka !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzazaw
Kasiu aniu a ile czeka się na dawczynie? To mnie interesuje. Wiesz to forum jest cudowne. Żaden psycholog tak nie pomaga jak to forum. Co do leków to rzeczywiście coś mało. Ja brałam 3x1 estrofen 3x1 duphaston i 3x1 luteine.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×