In vitro z komórką dawczyni

Dzien dobry:) AniuP a czy mogę zapytać co dostalas w ramach HTZ?Ostatnio miałam tak rozjechane cykle,ze przez dwa miesiące brałam Femoston.Fatalnie się po tym czułam i musiałam odstawić.Nudnosci i zawroty glowy zwalaly mnie z nog.Teraz mysle,ze jeżeli znow będę musiala to raczej Progynova.Ale doktor P w Gamecie powiedział,ze on tego leku nie lubi i trochę zglupialam.Pozdrawiam.

Jagoda - wywolalas wiec napisze chociaz mialam siedziec cicho i sie nie udzielac, to forum tak uzaleznia, ze mimo ze nic nie pisze to prawie codziennie i tak do Was zagladam. Tym bardziej, ze na forum znowu w koncu czuc nadzieje i powialo optymizmem. Wiem, ze zaczal sie Twoj wielki czas i obiecuje ze na czas Twojego transferu i testowania uaktywnie sie bardziej i bede tu z Toba . Seven- niesamowity wynik! Szykuje sie kolejna para groszkow na forum. Jak sie w ogole czujesz? Planujesz robic sikance czy wytrzymasz do oficjalnej bety? Anka- ulzylo mi na duszy czytajac, ze juz sie pozbieralas i jestes gotowa do dalszej walki. Kazda z nas kiedys bedzie mama, tylko musimy o to walczyc bardziej niz inni, ale dlatego wlasnie zwyciestwo bedzie tak pieknie smakowac. Przepraszam, ze nie zwroce sie do kazdej z Was, ale musze uciekac do pracy- za ciezarowki caly czas trzymam kciuki i po cichu zazdroszcze, z czekajacymi na dawczynie " lacze sie w bolu". U mnie dalej cisza, czekam na dawczynie, ale mam teraz tyle innych rzeczy na glowie, z nie mam czasu o tym myslec i tygodnie mijaja mi bardzo szybko. Odezwe sie jak cos sie zmieni. Trzymajcie sie dzielne kobietki

Coco biorę Trisequens. xxx Jagoda wiem, dziękuję. Jakbym czegoś potrzebowała odezwę się :) to miłe. Przeszedł mi dół, niestety czas dopada, ważne że tylko na chwilę. xxx Dreamer w końcu i Ty znajdziesz dawczynie, powoli zaczyna się ******* forum w tej kwestii. XXX miłego dnia dziewczyny

Wygląda jakbym napisała przekleństwo ;)

Jagoda melduje że pamiętam i będę pamiętała o Tobie oraz że kciuki będą zaciśnięte przed,w trakcie i po transferze.Odzywam się mało bo jak się nic nie dzieje to po co zanudzać.Trzymam za Was Wszystkie.Pozdrawiam i przesyłam Wam słoneczko bo tak pięknie świeci.

Dreamer 84 Anka- wiem:-) Czuje w kosciach, ze moj czas sie zbliza (a moze to reumatyzm?;-) Wiem od kolezanki ktora chce zostac dawczynia , ze w Gamecie w drugiej polowie wrzesnia znowu maja rekrutowac nowe dawczynie wiec moze sie w koncu doczekam, a jak nie to moze w Invikcie zjawi sie jakas z moja grupa krwi? W kazdym razie wierze w to, ze do konca roku bede w ciazy- ja niepoprawna pesymistka chyba zarazilam sie optymizmem od Jagody:-) Coco- ja kiedys przed Femostonem bralam lek ktory nazywal sie Divina i calkiem dobrze sie po nim czulam. Milego weekendu dziewczyny i do uslyszenia za jakis czas (pewnie odezwe sie zeby pogratulowac Seven po pozytywnej becie)

Jagoda13: Dreamer mój optymizm uodparnia mój tyłek, bo za każdym razem twardo na nim ląduje ;) Ale teraz to już raczej na 100 proc. zbliżają się kolejne transfery. Jest większy ruch w klinice. Każdy wrócił z urlopów, dawczynie i... pracownicy. W związku z tym po prostu będzie sprawniej i szybciej. Czego Ci z całego serca życzę ;)

Coco ja biorę femoston od dwóch lat, i muszę powiedzieć, że bardzo, bardzo dobrze się po nim czuję. Jak okazało się, że muszę przejśc na htz to strasznie bałam się przyjmowania przez najbliższe kilkanaście lat hormonów, ale jednak strach ma wielkie oczy, i mi udało się trafić z lekami, obyś szybko trafiła na "swoje" leki, po których będziesz dobrze się czuła. Dreamer ściskam Cię tak po prostu, trzymam kciuki za szybkie znalezienie dawczyni, oby faktycznie razem z nadejściem jesieni, zrobił Nam się tutaj ruch w interesie :), Jagoda no Ty to już prawie prawie na starcie :), ja też czuję niedługo zacznę swoje odliczanie.. Gdyby tak udał się mieć transfer w tym roku, to super, a czuję, że się uda. Jeśli mogę sobie pozwolić na sekundę marudzenia to jest mi cięzko, źle, smutno itd.., ale mam nadzieję, że moje problemy zaczną znikać , rozwiązywać się, bo uwierzcie mi nie mam siły na kolejne, nawet nie mam siły u nich pisać. Ale co tam już weekend, tym ktore mogą odpoczywać życzę udanego weekendu Ściskam Was wszystkie - Wasza Róża :):):)

Dreamer,Ania,Roza dzięki za info. Rozyczko jak chcesz pomarudzić i się wyzalic to pisz smialo na coconut@onet.pl. Tez jestem ostatnio w marnej kondycji to sobie razem ponarzekamy i poplaczemy:)

Cześć, Kochane! Nie pisałam, bo po takich dawkach relanium to trudno i myśli zebrać, i w klawisze trafić ;) Wczoraj wróciłam z pracy o 18, i padłam jak stała, przespałam bite 12 godzin jak kamień. Śniły mi się dwa koty, dwa psy, wszystko podwójne... jak myślicie? co to znaczy ;) Na wszelki wypadek trzymajcie po dwa kciuki, to może dołączę do Groszków. Już mam nawet określenie jakim mówię do brzuszka żeby ze mną zostały, ale na razie sza, potem Wam powiem. Chyba wytrwam do bety, to już we wtorek. Jedyna czego się obawiam, to tego czy wszystko poszło przy transferze jak trzeba, mam silne przodozgięcie, coś tam się porobiło z cewnikiem . Poprzednio połamałam wziernik. We wtorek się okaże.

Seventwo- na transfer miałaś założony cewnik?? Taki do ściągania moczu? Czy jakis inny?

nie mam pojęcia, tym razem mnie bolało, z bólu zamknęłam oczy, położna cały czas mnie przekonywała że mam się rozluźnić, co było niewykonalne. Pierwszy mój transfer nie bolał wcale. I teraz chciałam zapytać o jeszcze jedno - od dnia transferu, a więc już 4 dnień mam takie bóle jak na owulację, na miesiączkę, kolkę brzuszną i wszystkie możliwe mi znane bóle w podbrzuszu, nie są jakoś tragicznie nasilone, ale czy to jakoś fizjologiczne? Lekarka uprzedziła, że doszło do jakiegoś zranienia, i że będę krwawić, faktycznie, było tak przez pierwsze dwa dni, ale ustało. Póki co - do wtorku staram się nie martwić.

groszek21 Seventwo my cały czas trzymamy kciuki za Ciebie i maluszki....beta już we wtorek???tak szybko:) :) Xxxx Jagoda my nigdzie nie znikamy:) będziemy z Tobą tak jak Ty byłaś z nami.... Xxxx Pozdrawiamy wszystkie Kadetki miłego weekendu życzymy:) :p :) groszki 3

Jagoda13: Seven uściski dla Ciebie :) mam nadzieję, że będzie POZYTYWNIE, teraz jest świetny czas dla Ciebie. Nie mogę się doczekać tego czasu po transferze... Dziś relaks, chociaż nie tak spędzam sobotę jakbym chciała. Szczerze mówiąc miałabym ochotę napić się czegoś mocniejszego... ogólnie to powiem Wam, że chcę rzucić pracę. Ale brakuje mi odwagi. Chciałabym coś w swoim życiu zmienić. Takie to dziś moje przemyślenia. Właściwie to mam je od dłuższego czasu. Ale czuję, że to dobry moment po prostu.

A ja Ci życzę jednego ślicznego zagniezdzonego zarodka. Ciąża mnoga to nie tylko podwójne szczęście to też podwójne ryzyko i zagrożenie dla kobiety i dzieci. Ryzyko cukrzycy ciążowej cholestazy porodu przedwczesnego etc.

Monalisa : Jagoda kiedy u Ciebie et będzie?

Jagoda13: Niem wiem dokładnie jeszcze, 2 połowa września jakoś właściwie końcówka :) Gościu ... zagrożenia są na każdym kroku, nie ma co o tym myśleć, bo i tak każda ma głowę pełną obaw...

Seven będę trzymała kciuki aż do samego wtorku :) Coco bardzo dziękuję za kontakt - adres mail, Jagoda chodzę z taką myślą o pracy jak Ty od dawna, coś zmienić w swoim źyciu, zmienić pracę, która pochłania mnie czasami całkowicie.., wypala, itd, jednak potem przychodzi taka refleksja, że wiadomo invitro to kasa, no i niestety w takim momencie jak teraz nie mogę nic zrobić jak tylko być tu gdzie jestem, ale wiem, że muszę pomyśleć gdzie siebie widzę tak naprawdę, co bym chciała robić, i jakie to realnie mogłaby dac mi korzyści finansowe, ehh długi temat ściskam Was wszystkie ps. upiekłam smaczne ciasto :)

Monalisa: T o już wiem kiedy trzymać kciuki

Roza ja tez upiekłam maslankowe z jabłkami ale mi nie smakuje.Paskudne jakies z wierzchu spieczone a srodek przypomina gline:(Może dlatego,ze piekłam w kombiwarze.A może to zakalec?Ja nie wiem nigdy nie widziałam ani nie jadlam zakalca:PAle grunt,ze M zjada wszystko co słodkie nawet to co niestrawne.Pisz smialo,nie ma to jak się wygadać i wywalić wszystko co lezy na dnie obolałej duszy.Wiem po sobie bo obecnie znalazłam się na każdej plaszczyznie zycia w takiej sytuacji jakiej nikomu nie zycze.Wiele lat temu jak już miałam takie załamania np.po śmierci bliskich i bylam na skraju obledu myslalam,ze nie może być gorzej a jednak teraz wszystko mi się zwalilo na moja skolatana glowe.Prawo serii.I wlasnie osoba z forum mi bardzo pomogla.SevenTwo w madrych,bardzo zyciowych i ludzkich słowach rozgryzła temat i wyciagnela mnie za uszy.Zawsze będę Jej za to wdzieczna bo czasmi kilka prostych zdan od serca jest lepsze niż wielomiesieczna kosztowna terapia.Seven pozdrawiam Ciebie i twoje maluchy serdecznie i czekam na dobre wieści. Pozostalym koleżankom rowniez zycze samych pozytywnych emocji:)

Hej dziewczyny! Jaka klinika w Polsce robi Pgd i ile to kosztuje mniej wiecej? Pozdrawiam i zycze miłej niedzieli :) Agata

Steven Two ja też mocno trzymam kciuki :) Xxx Milej niedzieli dziewczyny :)

Coco, jeśli chodzi o wypieki, wpisz sobie bloga - moje wypieki, a potem odszukaj w najlepszej dziesiątce kruche ciasto malinowe z lekką budyniową pianką, gwarantuje ze wyjdzie a M oszaleje takie jest smaczne, do tego proste. Polecam. Co do sytuacji, to wlasnie jestem w takiej, że wszystko się wali z każdej strony, i wiem, że życie nie ma limitu jeśli chodzi o złe doswiadczenie i ilośc kłopotów :(, do później, trzymam kciuki Coco, za Twoje emocje.

Jagoda13: Agata pgd robi Invicta kosztuje to łącznie z procedyrą ponad 20 tys. zł, ale nie jestem pewna. Taida miała tam in vitro z KD więc mogłaby powiedzieć więcej. Została już mamą i zagląda niestety rzadko. Róża właśnie tylko jeszcze in vitro i te koszty trzymają mnie w mojej pracy, nic więcej. Seven jak się czujesz? Pozdrawiam wszystkie KADETKI :) z naszego forum.

Drogie Kadetki! W końcu i ja się melduje po długim okresie ciszy. Jest ku temu właściwa okazja - Jagoda rozpoczyna swoją drogę do szczęśliwego końca. Bardzo się cieszę Jagódko, że w końcu dzieje się ostro i u Ciebie. Będę trzymać kciuki z całych sił.Oczywiście nie masz innego wyjścia jak wrócić do Nas z udanego transferu. Seven Two ogromne gratulacje liczę, że we wtorek będziemy gratulować jeszcze głośniej. Ja mam przodozgiętą macicę,a do tego jednorożną więc jak widać na moim przykładzie to żadne przeciwwskazanie do zaciążenia. Zaczyna się ruch więc szykuje się pełna wrażeń jesień.Miło będzie kibicować każdej z Was. Ja chwilowo jestem wycofana i wyciszona. Ciąża przebiega prawidłowo, ale ja jakoś potrzebuje ciszy i spokoju. Drażni mnie TV, komputer i hałasy. Może po tak dużej dawce przeżyć przed transferem i emocjach bezpośrednio po nim to naturalne. Organizm się regeneruje....Stąd też i moje milczenie na forum. Zaczynamy z bąblem 13sty tydzień i w środę mamy USG genetyczne...powiem Wam , że wciąż dla mnie to jakieś niewiarygodne. Chwilo trwaj... Pozdrawiam wszystkich i życzę każdej z osobna tych samych przeżyć w jak najszybszym czasie. A póki co spokojnej niedzieli...

Agata: Pełna PGD NGS w Invikcie z całym programem, niezaleznie od ilości zarodków (chyba do 8 zarodków) kosztuje 21.990, w programie all inclusive genetics, poza programem samo PGD kosztuje 8000.

Jagoda: odliczam czas do Twojego terminu w drugiej połowie września. Coco: dzięki za to co napisałaś! Ale ja przecież tylko zwyczajnie po ludzku słucham i pisze co mi na wątrobie. Dziś poszły do Ciebie dwa maile, bo wcześniej coś mi skrzynkę zblokowało.

Seven two trzymam mocno kciuki za Twoją wysoką betę, dobrze że nie musisz czekać długo na wyniki. Samo oczekiwanie jest bardzo stresujące i chyba najgorsze przy tej całej procedurze.:) U Ciebie jest wielka szansa na sukces:):)powodzenia!

Do Agaty, Invicta i Gyncentrum w Katowicach, ceny podobne.

Jagoda13: Agusia13 dzięki 13 t.c. Już możesz odetchnąć. Przynajmniej ten najgorszy czas niepewności masz za sobą. Ale to szybko zleciało, pamiętam jak podchodziłaś, z takim niedowierzaniem... że to może się udać ot tak za pierwszym razem. A tu zobacz... zima zleci moment, na wiosnę będzie dzidziuś. Seven mam nadzieję, że dwa maluszki zostaną z Tobą ;) Pozdrawiam każdą Kadetkę