Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość Jagoda13

In vitro z komórką dawczyni

Polecane posty

Gość gość
Jagoda: Bardzo mi przykro... Nie znajduję slow, jednak wiedz ze sledzac to forum wielokrotnie wkurzalam sie na los, ze tak się z Toba obchodzi. Dzis tulę Cie mocno. Masz moje wsparcie. Pipi186: To szybko masz ta dawczynie nie? Bardzo sie ciesze i trzymam kciuki! Kasia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jagoda13: Kasia dziękuję, ale akurat wydaje mi się, że są dziewczyny, które los sponiewierał sto razy bardziej niż mnie. Dlatego nie płaczę aż tak, wiem, że wracam, że jeszcze mam swoje szanse, które są w granicach mojej cierpliwości i wytrzymałości. A niestety, wśród nas były i są kobiety, które traciły swoje dzieci, to wydaje mi się nie do przeżycia. Pipi... bardzo się cieszę. Może dopytaj o szczegóły jutro :) bo dziś coś jeszcze pokręcisz z tej radości. Powiem Wam szczerze, że bardzo się cieszyłam, że to ta dawczyni była. Oby za drugim razem poszło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jagódko: Myślę, ze tu nie chodzi o licytację, kto przezył więcej a kto mniej. Każda z nas odczuwa bol, porażkę, czy nawet radość- na swój własny sposób. No a Ciebie jest mi szczególnie szkoda, bo to Ty jesteś sercem tego forum, to dzięki Tobie jesteśmy dzisiaj silniejsze, bo właśnie tego uczymy się od siebie wzajemnie. Pipi186: Jestes niesamowita :) Kasia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biorczyni
Jagoda ściskam Cię teraz mocno, w trudnych chwilach pamiętaj o tym,że nie zakończyłaś jeszcze I procedury,a jedynie pierwszy transfer...i choć wiem,że czujesz gorycz porażki i spadają czasem łzy jak grochy...zadajesz sobie pewnie pytanie:czy warto walczyć. Odpowiedź jest jedna warto...drugi kropek czeka na Ciebie...a Ty jesteś silna i będziesz mieć dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
KasiaAnia: Dala mi do myslenia wypowiedzJagody i przypominalam swoje podejscia i 1) podejscie placz, zal poczucie winy ze cos robilam pewnie zle pozniej obwinialam lekarzy meza placz, 2) podejscie mobilizacja cos musze zmienic i to bylo chyba najbardziej luzackie podejscie winnych brak ale zaczelam odczuwac to co napisze bedzie niuzasadnione ale tak mialam szkoda bylo mi pieniedzy 3) podejscie strach, WIELKI strach ze sie nie uda dwa razy przekladalam transfer balam sie nie chcialam podchodzic no i ..... Udalo sie fakt ze przez 3 tygodnie cieszylam sie ALE ile nadzieji otrzymalam . Radosc ze moge byc w ciazy nie do opisania . Pozniej zaczelam analizowac podejscie mojego meza i zobaczylam ze jego obok mnie w ogole nie ma ze wszystko przezywalam sama .... I powiedzialam sobie ze dam rade dzwigac to zawirowanie sama zapakowalam meza i pojechalismy do bialegostoku 4) podejscie no i nic :( Cale szczescie chce jeszcze sprobowac , rodzice dali mi pieniadze postanowienie i wiara ze 2015 bedzie z dzidziusiem , jest ale smutne ale moje malzenstwo mi sie rozjez dza i obawiam sie ze ...... Niewazne Jagoda jestes nasza matka forum i nadzieja nie zostawiaj Nas!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JTM
Jagódka - ściskam mocno, przykro mi że jeszcze nie tym razem, podnoś się szybko i walcz dalej. Udaje się, wierz w to i wracaj po Kropeczkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam Wszystkie Kadetki. Dziś najbardziej chcę przytulić Jagodę, trzymaj się dobrze, odpocznik i wracamy, coś czyje że spotkamy sie w klinice przed gabinetem doktora. Nawet nie myśl, że uciekniesz z forum. Jeśli chodzi o komentarze tego "gościa"- to pozostawiam to bez komentarza:( nie ma sie czym martwić, wszystkie mamy, inne własne problemy i jeden wspólny cel. Jagoda trzymaj się i wracaj po kropeczke, która na Ciebie czeka. Majka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak dziewczyny to sie udaje...jestem tego przykladem, co prawda nie musialam skorzystac z kd ale in vitro bylo jedyna mozliwoscia zajscia w ciaze...pobrano mi 7 komorek, zaplodnilo sie 4, jedna mi podano...reszta nie przetrwala...teraz z mezem czekamy na nasz skarb, ktory ma sie urodzic za miesiac...nie poddawajcie sie...tez mnie to duzo kosztowalo...walczcie...kobieta potrafi na prawde duzo zniesc!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pipi186
Kasiu - dobrze że jesteś ,no właśnie szybko- nawet się nie spodziewaliśmy że tak szybko .Jutro znowu muszę zadzwonić do pani embriolog tak jak radzi Jagódka bo dziś podczas rozmowy to mi chyba uszy przytkało - wstyd mi trochę bo pani magister pomyśli że jestem jakaś ograniczona, ale- muszę trudno, niech pomyśli co chce. Pipi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pipi.dopytac nic zlego:-)Ja tez dzwonilam pytalam i sie troche dowiedzialam co i jak. Reszte wutlmaczylami Jagodka:-) Maja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SevenTwo
Jagódko, daj sobie tyle czasu ile potrzebujesz. Będziesz wiedzieć. Nie mobilizuj się za szybko, ale też nie pozostawaj w żalu zbyt długo. Wszystkie nasze emocje musimy przyjąć na klatę i przeżyć - tylko wtedy da się dalej. Dziś byłam u koleżanki i trzymałam na ręku przez całą wizytę jej trzecie dziecko z ósmej (!) ciąży. Dziewczyna ma wszystko co może przeszkodzić w zajściu i donoszeniu. A trzecia dzidzia jest z "wpadki". Śliczny maluch choć drobinka póki co. Usłyszałam od niej takie słowa otuchy, że faktycznie - dziś mam przekonanie, że każdej z nas może się udać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taida33
Jagoda, Oczywiście bardzo mi przykro. Pamiętaj ja miałam 3 zarodki w stadium blastocysty. Dwa piękne pod mikroskopem jeden słaby. Po pgd ten słaby okazał się jedynie zdrowy. Gdyby nie to badanie to tez mogło być do trzech razy sztuka. Pisze to dlatego żebyś zrozumiała, ze to nie wina Twojego organizmu, ze nie wyszło, a prawdopodobnie zarodka nieprawidłowego genetycznie. Niech ten drugi będzie tym szczęśliwym! Zdrowe kobiety tez często nie w pierwszym cyklu zachodzą w ciąże, nie każda komórka czy zarodek się do tego nadaje. Sorry za te oczywistości ale warto sobie czasem o tym przypomnieć. I Cieszę się że ruszyło z dawczyniami. Za wszystkie Was trzymam kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jagoda13: Dzięki dziewczyny za to wielkie wsparcie. Nie chcę rozpamiętywaać, ale wiadomo, że lekko nie jest. Dzięki Taida, właśnie się zastanawiałam co mogę jeszcze zrobić. Nie wiem czy podchodzić na kolejnym cyklu. Chociaż ja się lepiej nie przygotuje już i bardziej gotowa nie będę. Kasia... przykro mi z powodu Twojego małżeństwa. Dla mnie to wszystko i ono jest dla mnie najważniejsze. W tym momencie tylko niepowodzenie w małżeństwie jest w stanie mnie powalić. Ale z drugiej strony może czasem lepiej się rozstać... Nasza walka to jest próba dla związku. JTM dzięki. Strasznie żałuję, że nie mogłam przekazać innej informacji. Ale jak mówi Taida... najwyraźniej zarodek nie był na tyle silny. Tak miało być. Wracam po kolejny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No rokowania sa marne:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anacondaaaaa
Chyba w tej calej Gamecie to maja jakies marne komorki bo na tyle kobiet po 6 czy 7 komorek i kiepskie zarodki:(a ciaza tylko jedna.Moze lepiej się rozejrzeć za inna klinika a nie się pchac do dr P. Taka tu była reklama dla tej kliniki ach i och a się okazuje,ze same porażki. Najbardziej wspoczuje AniP wiem,ze Cie to nie pocieszy bo wydalas fuuure kasy ale to co wycierpialas żadne pieniądze nie zrekompensują.Jestes dzielna i wspaniala kobieta o dobrym sercu.Aniu pomysl o zmianie kliniki,bo nie zawsze to co reklamowane i takie super będzie najlepsze.Czekam na Twoja ciaze dzielna kobieto:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jagoda13: Anaconda po pierwsze nie pisze tego, żeby bronić Gametę, ale Twoja wypowedź może wprowadzić w błąd. Nie wiem czy tam podchodziłaś i czy kiedykolwiek podchodziłaś do in vitro. 7 komórek to tyle, ile masz w umowie, od dawczyni moga pobrać i 20 ale dają Ci 7. Co do zarodków są różne, nie wszystkie słabe. Ja miałam dwa najwyższej klasy i po to ta klasyfikacja jest. Od dwóch do 4 to liczba zarodków jaką zwykle uzyskuje się przy stymulacji. Co do dr. P mam o nim swoją opinię, ja bym do niego nie poszła, ale są pacjentki z niego zadowolone a nie wybrałyby się do mojego lekarza. Wszystko zależy od efektów leczenia. Ktoś kto efekty osiągnął dobre, będzie klinikę polecał. Kto doznał porażki, powie że jest zła. Czasami nieznana osiedlowa klinika może być sprawcą sukcesu. Taka jest niestety prawda. Ja póki co wracam, nie mam też innego wyjścia :) Teraz myślę, że na druga procedurę też ewentualnie wrócę, ale jak poczuję smak drugiej porażki być może zmienię zdanie. Ale czy będę ją odradzać? Nie wiem... po prostu mnie się nie udało. Nie podoba mi się tam bardzo proces poszukiwania dawczyń. Popełniają jakiś błąd systemowy, bo nie idzie to tak jak powinno. Klinika powinna stworzyć profesjonalny zespół koordynujący program dawstwa i biorstwa. Ilu pacjentów, tyle opinii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja od dawczyni ktora sama poszukalam i oplacilam i ktorej dziekuje z calego serca uzyskalam 16 dojrzalych komorek i 8 zarodkow klasy A i B zamrozone w trzeciej dobie. Polecam takie rozwiazanie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bella84
Hej dziewczyny, jestem tu tylko na goscinnych wystepach, podziwam Was za wytrwalosc w dazeniu do upragnionego dzieciatka, gratuluje tym ktorym sie udali a oczekujacyn zycze duzo sily i wytrwalosci w dazeniu do marzen. Jagodko moze mnie pamietasz z forum o niskim amh :) trzymam za Ciebie bardzo kciuki i kibicuje calym sercem, wien ze sie podniesiesz po pierwszym nieudanym ivf, i wierze ze uda Ci sie w kolejnym podejsciu bo na to zaslugujesz, gdzies pisano ze Bog nie zsyla na nas wiecej niz mozemy uniesc... Wiec ufam ze dluzej nie bedziesz wystawiana na probe... Ciezka decyzja jest zwiazana z kd, jednak wiem ze gdyby mi sie moj cud ne trafil zdecydowalabym sie na kd, bo nie ma nic cudowniejszego niz te kopniaczki w brzuchu i swiadomosc ze rosnie pod sercem nowe zycie. Powodzenia dziewczyny, zycze byscie sie doczekaly upragnionych i zdrowych ciaz. Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jagoda13: Bella jasne że Cię pamiętam. Śledziłam Twoją historię i bardzo mocno Ci kibicowałam. Dobrze poamiętam Twoje wyniki badań, Twoje podejścia i moment kiedy test okazał się pozytywny :) Dzięki wielkie. Jak znosisz ciążę? Chłopczyk czy dziewczynka? Poopowiadaj trochę co u Ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Monalisa: Z dawczyniami znalezionymi na własną rękę różnie bywa. Wiem bo mialam 3. Pierwsza brak komorek 15 tyś w plecy chyba nie brała leków. Druga super była ciąża. Trzecia 18 komórek 12 zarodków wszystkie wadliwe bo przestały się dzielić po 3 dobie. Mąż badania genetyczne bez zarzutu więc problem w dawczyni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pipi186
Mona - czy te dawczynie które znalazłaś nie przechodziły badań tak jak dawczynie które mają kliniki .Pytam- bo jak wcześniej byłam w Inviccie powiedziano mi że jest możliwość szukania na własną rękę ale będę musiała zapłacić za wszystkie potrzebne badania -także genetyczne. Pipi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jagódko u mnie wszystko dobrze dzidzia rosnie zdrowo, to juz 23 tydzien sie zaczyna :) bedzie coreczka :) w sumie obojetne jaka plec jak sama wiesz, wazne by bylo dzidzi i zdrowe:) teraz zmagam sie z przeziebieniem wiec leze na l4 z domowymi sposobami, oj dziewczyny niby ciaza to taki piekny okres i wiem ze kazda z Was o niej marzy a ja Wam jej zycze, u mnie jednak strach jakos nie mija, pierw jest lek przy kazdym negatywnym tescie, potem jak test pozytywny lek czy sie utrzyma 1 trymestr a potem zawsze kolejne stresy czy to sie szyjka nie skroci czy cos innego, moge jedynie polecic jak juz sie uda Wam zajsc odciac sie od internetu :) podczytuje Wasze historie w sumie od poczatku tylko jako bierny gosc gdyz jakis czas temu sama sie interesowalam kd jednak chcialam dac szanse jeszZe swoim komorkom i udalo sie przy 3 iui, zastanawia mnie taki problem w pozyskaniu dawczyni... Poniewaz jest ten program rzadowy ivf gdzie wszelkie nadwyzki powyzej 6 komorek daje sie do utylizacji lub dawstwo i znam nawet osoby ktore decyduja sie na dawstwo .. Ostatnio kolezanka oddala 4 komorki po rozmowie ze mna:) uswiadomilam jej jaka to szansa dla kobiet ktore maja problem z wlasnymi jajeczkami i mam nadzieje ze komus jajeczka mojej kolezanki dadza szczescie :), ona sama oczekuje teraz rezultatu ivf...a mimo to Wy musicie po pol roku az czekac na komorki.. Jagodko masz jeSzcze 1 komorke i mam nadzieje ze to ona wlasnie na Ciebie czekala i uwije sobie gniazdko na piekne 9 miesiecy :) Ostatnio rozmawialam z kilkoma lekarzami na temat niskiego amh i co raz wiecej poddaje pod watpliwosc ten marker co jest pozytywna wiadomoscia :) sama jestem ciekawa jaki bede miala po tych stymulacjach i ciazy :) oj zycze Wam wszystkiego dobrego kochane , dla mnie jestescie bohaterkami bo znosicie tak wiele a mimo to podnosicie sie i probujecie dalej ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pipi186
Jagódka- osobiście uważam że kliniki powinny nam przekazywać całą pulę komórek ,które wystymuluje dawczyni ponieważ to my płacimy za stymulację i całą procedurę dawczyni i to naprawdę olbrzymie kwoty . Kliniki świetnie sobie to przemyślały- oczywiście biznesowo- jedna dawczyni a skorzystać mogą dwie a czasem trzy pary . A biorczynie niech próbują do skutku może w końcu im się uda z tego też przecież są pieniądze. Któraś z Koleżanek pisała wcześniej że nie ma się co dziwić bo kliniki to prywatny biznes ale My wydajemy Tam swoje PRYWATNE pieniądze ( duuuuuuuuże pieniądze ) podobno najlepiej zarabia się na uczuciach ludzkich -Boże co za koszmar.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pipi186
Dziewczyny- przepraszam że tak ostro wypowiadam się na temat klinik ale jakoś tak ostatnio cały czas o tym myślę i spokoju mi to nie daje. Pozdrawiam Koleżanki Moje Cudowne .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Monalisa: Pipi pierwszej robiłam badania genetyczne i co z tego jak leków nie brała. Dwóm pozostałym nie. Jedna była zdrowa a dtuga może nie mogła być dawczynia w klinice bo ją odrzucili to szukała frajerów i jak widać jej się udało. Tuż po oddaniu komórek nam gdzie ja powiedziałam jej ze zarodki są wadliwe jej oferta pojawiła się na stronie robimy dzieci. W tymmimiesiącu w którym nam oddawala komorki juz szukała kolejnych naiwniakow. Doskonale wiedziała że jej komórki są wadliwe. Nie czekała nawet na wyniki mojego męża chyba byliśmy nie pierwszymi których naciagnela.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pipi186
Jejku Monka- ta kobieta to okropne babsko tak sobie teraz myślę -że nie jedna taka jak ona może krążyć po internecie , dobrze że o tym piszesz . Pipi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jagoda13: Pipi też jestem zdania, że to trochę cwane ze strony kliniki, uważam jak Ty, że skoro pokrywam koszty całej stymulacji dawczyni, powinnam mieć jej wszystkie komórki. Wykupienie komórek mrożonych to już w ogóle cyrk, bo wtedy klinika może zarabiać podwójnie na jednej dawczyni. Ale niestety, nic z tym nie zrobimy, nie mamy innego wyjścia. Bella tak myślałam, że będziesz mieć córeczkę. Kibicowałam Ci mocno szczególnie po tym, jak napisałaś jak spadło Ci FSH. Mnie też to mówiono, że AMH to nie jest jakieś bardzo miarodajne badanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Monalisa: Pipi jak trafisz na uczciwą dawczynie to się opłaca bo nie wszystkie dziewczyny mają źle intencje czasami chcą oddać komuś kogo poznają bo lubią wiedzieć w czyje ręce oddają komórki czasami chodzi o większą kasę. Gorzej jak są one zdyskfwalikowane przez klinikę bo miały słabe badania albo po pukcji coś się dzieje i dobrze o tym wiedzą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalina_lin
Jagoda- myślę, że następnym razem się uda. Zarodki w stadium blastocysty, takie jakie masz są już dosyć "wyrośnięte" i znaczny procent z nich się zagnieżdża. Bella - napisz jak byłaś stymulowana do inseminacji. Udawało ci się wyhodować więcej niż jedną komórkę? Jako że stymulacja do in-vitro u nas już się raczej nie uda, zastanawiam się nad podejściem do inseminacji. Coconut - napiszę do Ciebie na któryś z podanych maili. W niedzielę testowałam po naturalnych próbach zajścia (o ile naturalną próbą można nazwać stymulację, zastrzyk na pęknięcie pęcherzyka i branie progesteronu). Niestety negatyw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pipi186
Coco- Powodzenia- jesteśmy z Tobą. Pipi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×