Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość Jagoda13

In vitro z komórką dawczyni

Polecane posty

Gość gość
Jagoda13: Dziewczyny. Nie udało mi się. Wbrew wszelkim znakom na Ziemi i niebie. Nie udało się. To był czas, w którym działo się bardzo wiele. Nie chcę pisać szczegółów. Myślałam, że wiadomość o ciąży zrekompensuje mi te wydarzenia. Najgorzej było powiedzieć mężowi, ze nie wyszło. Rozpadłam się wtedy w drobny mak, ale się zbieram. Po kawałku. Mam takie poczucie, że wszystkich zawiodłam. Nie sugerujcie się moim niepowodzeniem. Chciałabym, żeby każdej z nas pisana była tylko jedna próba, ale rzeczywistość bywa inna. Podnoszę się i idę dalej. Ale Wy Kochane, te czekające na betę i te podchodzące macie swoją szansę. Życzę Wam, żeby to był Wasz czas. Bo to się udaje! Chcę Wam podziękować. Jestem tu dwa lata. Nauczyłyście mnie pokory, empatii i szacunku do siebie samej, do mojej niemocy. Nauczyłyście mnie z godnością znieść porażkę. Nie żałuję żadnego posta. Dziękuję za maile. Za Waszą obecność. Nie zatrzymuję się, chociaż porażka boli. Jak każda z Was wracam do kliniki, do leczenia. Wciąż kibicuję wszystkim. Kiedy poszłam po tą betę, smak porażki był mi znany. Czułam się, jakbym to już przeszła. I faktycznie. Bardzo, ale to bardzo przeżywałam niepowodzenie OneWish, Koli, AniP, Biorczyni, Avocado, na którą byłam zła, że ucichła (teraz się nie dziwię :), potem Seven. Każdej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jagoda13: Nie miejcie mi za złe, nie będę pisać o kolejnym podejściu. Postanowiłam, że powiem Wam już o sukcesie. Tak jak moim rodzicom. Przepraszam Was, ale nie chcę Was utwierdzać w poczuciu, że to się nie udaje...Wcale tak nie jest Jestem z Wami, wciąż zaglądam. Jeśli mogę dla którejkolwiek cokolwiek zrobić, to piszcie. Tymczasem trzymam kciuki mocno za te, do których szczęście już mruga, które czekają na betę, na transfer na narodziny jednego Maleństwa czy Groszków dwóch :) Dreamer, Majka, Monalisa, Gosiagosia, Z917, Różyczka, Roma, Demeter, KasiaAnia, FraniaMania, Pipi moja droga - jestem z Wami. JTM, Agusia, Groszku tam bardzo marzyłam, żeby do Was dołączyć. Czekam z Wami :) Taida nawet nie wiesz, jak wiele dla mnie znaczyło, że się pojawiłaś. Jak dziewczyny zaczęły odchodzić z forum, to tak się bałam, że będę tu sama jak dziecko jakieś głupie. Wszystkie ze mną byłyście. Mailowo, forumowo, sercem :) Fajne to było. Cieszę się, że mam mojego męża. To najlepsze co mnie w ostatnich latach spotkało. Dla niego się podnoszę :) Tylko jeszcze raz Was proszę, żebyście się nie zniechęcały, nie przestawały wierzyć. Dla tej Kropki na USG naprawdę wiele można poświęcić. Ja mam dopiero jedną próbę nieudaną. Wiem, że to nie jest koniec świata. Wiele z Was przeszło 100 razy tyle. Gdzieś tam liczyłam się z tym, że może się nie udać. Na tym forum jest nas garstka ze wszystkich podchodzących do KD, stanowimy ten procent udanych transferów. Jak nie za pierwszym, nie za drugim, to za czwartym razem. Zgadza się, One? Czkam na Ciebie, zresztą wiesz o tym :) Marzenia nie spełniają się ot tak, w tym cała ich magia, że są wyczekane... :) tym optymistycznym akcentem kończę mój monolog. Brzmi jak jakieś pożegnanie. Ale to nie koniec mojej walki. Kola, AniaP ja tu wciąż Was między wpisami odnajduję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Monalisa: Jak widzę ilu z nam się nie udało to gdyby nie fakt że raz byłam w ciąży dzięki kd to myślałabym że metoda nie jest skuteczna ale ona jest skuteczna tylko ile razy trzeba próbować żeby się udało to nie wiem. Ja też napiszę Wam "jezdem w ciąży"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość róża7
Jagódko tulę mocno, ściskam. . Całym sercem wierzę, że uda Ci się w końcu. Tak jak pisałas to pierwsze podejście, a wiemy jak długa i wyboista to droga. Pamiętaj jedno - nikogo nie zawiodłaś, a wręcz przeciwnie. Dodam tylko, że tak jak Ty mam postanowienie nie pisać co i jak, a jedynie podzielić się sukcesem. Jeszcze raz ściskam mocno, życzę dużo siły, miłości, cierpliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Monalisa: Widzę że wszystkie idą w jednym kierunku " powiem jak się uda" tylko to forum nie będzie grupą wsparcia wówczas ale może i lepiej. Ja mam taki charakter że lubię przeżywać porażkę sama i nie chcę dobijac innych. Bo wygląda na to że in vitro w ogóle się nie udaje co nie jest prawdą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To się udaje w znikomych przypadkach.tym bardziej in vitro z KD,a nawet jeśli się udaje to widać jakie są problemy.Tak to jest kiedy organizm niestety ale jest słaby,nie wytwarza odpowiednich hormonów i innych potrzebnych rzeczy.Żaden lekarz nie powie tego,bo na tym zarabia ale prawda jest brutalna.Metoda dobra dla tych co śpią na pieniądzach i mają nerwy i psychikę ze stali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jagoda13: To miejsce zawsze będzie miejscem wsparcia, dla tych, które tego wsparcia szukają. To także skarbnica informacji. Na każdym etapie miałam wsparcie, nawet jak jeszcze nie byłam wśród oczekujących na dawczynię i wiem, że zawsze wsparcie tu znajdę. Tak jak powiedziałaś, Mona, czasem lepiej porażkę przeżyć samemu :) chociaż nie chcę żeby ktoś myślał, że porażka to jakiś wstyd, po prostu czasem tak łatwiej to udźwignąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OneWish
Z917-witaj, tak wypoczęłam :) Wakacje były udane. Wróciłam mega wypoczęta, zrelaksowana. Chętnie wróciłam do pracy :) Jestem na forum tylko przelotem. Już znikam. Trzymam kciuki za Ciebie mocno :) x I za wszystkie walczące dzielne dziewczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Monalisa: Tak udane ivf to mniej więcej 1do 2% skutecznosc. A nasze państwo jest tak bogate że refunduje zabieg którego skuteczność jest na poziomie błędu medycznego bo i to w zasadzie nie powinno się udać. Natomiast jak już znajdziemy się w tym ułamku szczęśliwców to ciąży nie uda nam się na pewno donosic bo przecież niewydolność szyjki jest związana z nie domaga hormonów tak samo zakażenia np toxoplazmoza lub gestoza cholestaza to przez kd a tak w ogóle to będziemy się smażyć w piekle grzesznice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jagoda13: Gościu nie zgadzam się. Dzięki tej metodzie rodzą się dzieci. I to zdrowe dzieci. To nie jest jakaś fatamorgana. A procent udanych transferów, nie jest aż tak niski. Leki są po to, by hormony uzupełnić. Ale po pewnym czasie organizm zaczyna sam działać (przykład Agusi, która istnieje naprawdę :) ) jest tego potwierdzeniem. Nikt nie twierdził, że się uda za pierwszym razem. Lekarz od razu szczerze to powiedział, podpisujesz dokumenty i wiesz, z czym to się je. To jest i tak cud medycyny. Trzeba spojrzeć na to w ten sposób lub wybrać drogę adopcji. Co również daje szczęście, bo ma się upragnione dziecko i to w dodatku takie, które być może nigdy nie miało by szansy na ciepły, normalny dom. In vitro to nie jest prosta sprawa, to nie jest żadna gwarancja. Ale możliwość. Dla mnie jedna z niewielu. I dla większości kobiet też. Po Twoim poście wnioskuję, ze albo jesteś po wielu przejściach, jeśli tak współczuję Ci bardzo, bo mnie jedna porażka prawie powaliła albo nie podchodziłaś wcale do programu. To naprawdę się udaje. Z jednym się zgodzę, zarobki trzeba mieć lekarskie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Monalisa czytaj uważnie organizm jest słaby nie tylko niewydolny hormonalnie. To jest machina i jedno pociąga za sobą drugie,dlatego przyplątują się w kółko jakieś problemy.Jakoś pocieszać się trzeba,nawet Cię rozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jagoda13: Gościu co Ty gadasz... jaki słaby. Weź sobie poczytaj trochę. Jak masz wysokie OB, stwierdzona anemię, jakieś choroby, grypę to jesteś słaba. Dziewczyno, kobiety z białaczką zachodzą w ciążę. Chyba Ty jednak średnio wiesz o in vitro albo jesteś tak rozżalona. Jak masz problemy z utrzymaniem ciąży, problem z nasieniem męża, jakieś dodatkowe problemy ze zdrowiem to jest oczywiste, że masz dużo mniejsze szanse na powodzenie procedury. Nikt tu nie jest kretynem. Nigdzie nie jest powiedziane, że to się musi udać. Można próbować 10 razy i nic. Ale zwykle dochodzą do tego dodatkowe problemy. Nie strasz tu dziewczyn, nie dlatego, żeby sobie wmawiać cuda, ale dlatego, ze nie masz racji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Monalisa: Gościu no niestety jestem blondynką a powszechnie znany jest intelekt blondynek wyjaśnij mi zatem na czym słabość ta polega?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jagoda13: Nie ma co rozkminiać. Każdy ma inne doświadczenia, nie chciałabym być na etapie tego, ze tracę wiarę w tę procedurę... Współczuję wszystkim dziewczynom, które tak mają. Ale wciąż jestem zdania, że to się udaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agusia3101
Jagoda przytulam mocno i strasznie mi przykro.Jesteś silna więc się nie poddasz i z pewnością się uda.Ponoć wiara czyni cuda ja w to wierzę i wierzę że prędzej czy póżniej uda nam się zostać mamusiami.Przytulam i pozdrawiam i dla Wszytkich pozdrowienia.Przesyłam słoneczko bo za oknem piękny dzień i piękne słońce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z917
Jagodko strasznie mi przykro ... Dzis jest Ci zle ale wiem , ze jak ten trudny czas minie, jak sie juz wyplaczesz , wiem ze znow zbierzesz sily do walki Przytulam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Monalisa: Organizm tylko na początku ciąży jest wspierany hormonami. W 12 tc wyksztalca się łożysko którego zadaniem jest nie tylko ochrona dziecka przed infekcjami ale także wytwarza progesteron. Dalsza suplementacja hormonalna jeśli nie ma skurczy jest niepotrzebna a czasami stosowana profilaktycznie. W przypadku ivf ciążę są zagrożone bo często są one mnogie i z tego to wynika. Są to ciaze fizjologiczne ja przypuszczam że osoba która to pisała to kolejna kościołkowa ktora chce nas zniechęcić sama mając 2 dzisiaj poczetych po Bożemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Monalisa: Mialo być dzieci nie dzisiaj sorki piszę z komórki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Demeter33: Jagódko oczywiście, że się udaje, marzeniem wszystkich jest żeby udało się za pierwszym razem, ale wiadomo, że różnie to bywa. Nie wiadomo jak by człowiek sobie tłumaczył, że jest przygotowany na porażkę to i tak takie coś podcina skrzydła, jesteśmy tylko ludźmi a nie zaprogramowanymi machinami dlatego na spokojnie dojdź do siebie i zbieraj siły do następnego podejścia. Teraz mocno Cię przytulam. I proszę nie znikaj z forum całkowicie, jesteś Matką tego forum i nie wyobrażam sobie tego miejsca bez Ciebie :) Pozdrawiam Was wszystkie dziewczynki Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Demeter33: Monalisa dokładnie takie samo wrażenie odniosłam co do wypowiedzi "gościa", kolejna nawracająca, z zerową wiedzą, pisząca bezpodstawne bzdury. Jeżeli jest inaczej "gościu" to sorry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pipi186
Jagódko moja Kochana- bardzo mi przykro, czytam twoje wpisy i serce mi pęka. Wtul się w męża mocniutko on Cię bardzo dobrze rozumie w końcu razem walczycie o dzidziusia .Dobrze że jesteś pełna wiary sama wiesz że tam w klinice czeka na Ciebie jeszcze jedna mała kropeczka .Jestem z Tobą jak bym mogła przytuliłabym Cię osobiście najmocniej jak tylko potrafię -jesteś taka koooooochana.Pipi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jagoda13: Dziewczyny dziękuję, jesteście kochane. Jakoś nie płaczę bardzo. Zajęłam się pracą. Staram się nie rozpamiętywać. Najlepiej byłoby zapomnieć, ale się nie da. Myślałam, ze troszkę lepiej to zniosę. Ale nie jest też najgorzej. Pamiętajcie jednak, ze to się udaje. Z taką wiarą i nadzieją podchodźcie do ET. Szczególnie mówię to tym dziewczynom, które mają pierwsze próby przed sobą. To uczucie jest świetne, kiedy widać kropkę na USG :) cieszę się, że mam po co wracać. Oby to już była ostatnia próba. Dziękuję Wam. Demeter... czekam na Twój sukces i każdej z Was, nigdzie się nie wybieram :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Roma77
Jagoda, Bardzo, bardzo mi przykro. Wiem jak możesz sie czuć. Ja planując podejście w listopadzie nie nastawiam się już jakoś specyficznie. Wynika to pewnie z moich doświadczeń - wiem, że ani super optymizm ani pesymizm przed - nie maja żadnego znaczenia w kontekscie resultatu. Czasami dla zdrowia psychicznego lepiej podejść na luzie - bez większych oczekiwań. Natomiast przy in vitro moim skromnym zdaniem oprócz innych ważnych technikaliów medycznych trzeba mieć b. dużo szczęścia. czego oczywiście wszystkim i sobie życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Monalisa: Tak lepiej zbyt wiele nie oczekiwać bo porażka bardzo boli. Ja tak miałam w maju gdzie miałam 12 bardzo dobrej jakości zarodków już widziałam siebie z dwójką dzieci a pozostałe zarodki miały iść do adopcji. Okazało się że te super zarodki obumarly po trzeciej dobie a ten podany był taki sam jak 11 pozostałych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Lenka
Jagoda wiem co czujesz :( przytulam Cię najmocniej jak umiem, trzykrotnie to przerabiałam,ale nie poddaje się postanowiliśmy jeszcze spróbować i czekamy cierpliwie na dawczynię, chociaż wczoraj już nie wytrzymałam i zadzwoniłam do p.doktor żeby się przypomnieć...czekamy nadal. Pozbieraj siły i wracaj po swoje maleństwo przecież masz jeszcze po kogo. Kiedyś zostaniemy wspaniałymi mamami, wierzę w to bardzo. A na ten czas to najlepiej praca pomaga:) Co do wpisu o skuteczności in vitro to szkoda słów, lepiej ignorować takie wpisy, najwięcej mają do powiedzenia Ci którzy jeszcze nie otarli się o problem. Pozdrawiam Was gorąco i nie znikajcie z forum, ja może nie codziennie się odzywam, ale zawsze sprawdzam co u Was słychać i dzielę z Wami troski i radości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jagoda13: Lenka zapomniałam o Tobie...no sama widzisz, co to jest jedna nieudana próba... Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamilas
Jagoda: bardzo mi przykro, wierzę że twoja kropeczka gdzieś czeka na Ciebie, i każdą z nas. Podzwiam że mimo to potrafisz nas jeszcze wspierać i utwierdzać że warto walczyć. Napewno jest Ci trudno ale bardzo się cieszę że się nie poddajesz i masz wsparcie męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pipi186
Jagódka Słonko- a czy powiedziano Ci ile czasu musi upłynąć aby spróbować z Kropeńką która na Ciebie czeka w klinice ? Ja dzisiaj dzwoniłam do p. Embriolog - podobno mają dla nas dawczynię, mam zadzwonić po 17.00- powiedzą nam co i jak. Ale jakoś nie potrafię się tym cieszyć ,szczególnie dzisiaj -łączę się w smutku zJagódką. Pipi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jagoda13: Mogę w kolejnym cyklu, ja mam sama zdecydować, kiedy będę gotowa. Pipi jak już będziesz mieć dawczynię, trzymam kciuki za szczęśliwe zarodki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pipi186
Dzwoniłam- dawczyni już jest .Z cyklem pażdziernikowym już nie zdążymy. Będziemy działać w cyklu listopadowym więc już po 40-dziestce :) tylko kurcze blade chyba nie wszystko zrozumiałam mam wizytę w pażdzierniku po miesiączce na rozpisanie leków i dzwonić do p. embriolog w 1 najpóżniej 2 dniu cyklu żeby dawczyni przerwała antykoncepcję tylko ktorego pażdziernikowego czy listopadowego? o rany zawsze coś namotam .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×