In vitro z komórką dawczyni

Małgosia123 przeraża mnie ta kwota na końcu u mnie dochodzi jeszcze koszt endokrynologa i dojazdy 120 km w jedną stronę.:-( A to wszystko.może iść na marne:-(

Gabinet miesiączke dostałam wczoraj o 18 a dziś już zaczęłam brać leki czyli pewnie złe zrobiłam :'(

Gabi *

do Koala89 ja tez male plamienie w pierwszy dzien potraktowalam jako 1 dzien cyklu i w nast. dniu juz zaczelam brac leki nie przejmuj sie tym tak bardzo, pewnie to nie bedzie czynnik decydujacy

wiem wiem, to jest duzo, nie policzylam dojazdow, lekarzy i badan dodatkowych, bo to kwestia indywidualna

Małgosia 123 czy miałaś transfer świeżego zarodka czy zamrożonego? Proszę odpowiedz.

do Gabi77 mialam mrozony zarodek

Jagoda wow 7kg! Ja tez troche schudlam ... Wyeliminowalam slodycze, wiecej owocow itd. I cwiczenia ... Ale troche mnie to chudniecie niepokoi bo co prawda mam jeszcze troche sadelka na brzuchu, to kostki I nadgarstki zrobily mi sie tak chudziutkie jak patyczki :( Czy jest jakis sposob aby przytyc w nadgarstkach ? X Odnosnie kosztow za transfer mrozakow, to w invicta wprowadzili pakiety I nie mozna juz osobno placic za sam transfer...Aby transfer mrozakow sie odbyl trzeba placic za caly pakiet z roznymi badaniami czy sie ich potrzebuje czy nie: 4100 lub 4900 ( z lekami )

Dziewczyneczki czy wy po transferze bylyście na zwolnieniu lekarskim?Ja planuje normalnie chodzić do pracy bo jak dam takie zwolnienie to odrazu bedzie wiadomo co kombinuje, a nie jest powiedziane że coś z tego wyniknie. Mam papierkowa pracę może trochę stresująca ale wysiłku fizycznego nie mam więc nic się nie powinno stać.

w salve zalecają prowadzenie normalnego trybu życia, chodzenie do pracy i mówią, że leżenie nie pomaga. z tego co czytałam na innych forach to różne kliniki różnie podchodzą do tematu, niektóre od razy wypisują zwolnienie na 14 dni.

Koala mnie zawsze mówiono że nawet lepiej iść do pracy bo nie ma tyle czasu na zamartwianie się , chyba że ma się bardzo ciężką pracę fizyczną to można wziąć L4.

No właśnie na początku jak nawet nie wiadomo czy się uda to po co się z tym odnosić.Najgorzej mnie przeraża ze mieszkam na 5 piętrze bez windy i czy takie wczlapywanie się nie zaszkodzi:-\ No ale nic nie poradzę przecież nie zamknie się w domu na 2 tygodniu bo chyba bym zwariowala jeszcze bardziej od tego zamartwiania się i analizowania

No właśnie na początku jak nawet nie wiadomo czy się uda to po co się z tym odnosić.Najgorzej mnie przeraża ze mieszkam na 5 piętrze bez windy i czy takie wczlapywanie się nie zaszkodzi:-\ No ale nic nie poradzę przecież nie zamknie się w domu na 2 tygodniu bo chyba bym zwariowala jeszcze bardziej od tego zamartwiania się i analizowania

do Gabi77, otrzymalam pierwsza propozycje dawczyn 17 dni po podpisaniu umowy, jednak nie spełniała ona naszych kryteriow, ostatecznie zaakceptowalismy propozycje z dnia 24.07, potem dawczyni miala punkcje, po paru dniach (4-5dni) dowiedziałam się o liczbie blastocyst. Tak jak pisalam, mialam transfer z mrozonymi blastocystami, poinformowano mnie, ze - w związku z nowa ustawa - nie wykonuja transferow ze świeżymi komorkami. Nie jestem w stanie odpowiedziec(bo nie pamiętam), czy chwilowo nie wykonuja, czy już nie będą wogole wykonywac. Trzeba dopytac. Napisalas ze macie ciemne wlosy i niebieskie oczy. Z tego co wiem o kolorze oczu i wlosow dziecka decyduja nie tylko wlosy/oczy rodzicow ale tez dziadkow, a o tym nie jesteśmy informowani. Poza tym dwie osoby ciemnowłose mogą mieć dziecko o jasnych włosach, natomiast dwóch jasnych blondynów nie będzie miało dziecka z ciemnymi włosami. Także wychodzi na to ze możecie czekac na dawczynie z ciemnymi wlosami a i tak dziecko będzie mialo wlosy blond i może być niestety niezbyt podobne. Trzeba się pocieszac ze czesc genow odziedziczy po ojcu. Do Koala, zalecenie Salve sa takie, ze należy prowadzic oszczędzający tryb zycia, ale nie zaleca się „lezenia przez 2 tygodnie w lozku”. Ja po transferze nocowałam w hotelu, bo nie chciałam od razu wracac, ale nie wiem, czy to cos pomoglo. Poza tym nie pracuje teraz, zaczne pewnie za tydzień. Nie bralam zwolnienia, po prostu taka mam specyfike pracy.

Malgosia123 a to jazda samochodem w dzień transferu może coś zepsuć?Ja raczej wracam od razu do domu (120km) bo następnego dnia muszę iść na 7 rano do pracy co ma być to i tak będzie.

Mnie najbardziej przeraża moment robienia bety.Przeraża mnie odbieranie wyników badań już tyle razy przyniosły mi one złe wieści (fsh wysokie później że leczenie nie daje poprawy później że AMH 0) , że paraliżuje mnie sama myśl o tym.

Małgosia a Ty kiedy testujesz?

Do Koala, ja tak sobie sama wymyslilam z tym nocowaniem, mysle ze jazda samochodem nie zaszkodzi, bez przesady:). Mam zrobic beta w sobote. A Ty podchodzilas wczesniej do invitro?

Małgosia dzięki za wyjaśnienie, teraz mi się układa w całość. Na pierwszej wizycie była mowa o synchronizacji cyklu, a na forum widzę tylko crio, teraz domyślam się że nie ma czasu na synchronizację. To może nawet lepiej bo termin criotransferu można łatwiej zaplanować. Czytałam że rodzice o jasnych oczach nie mogą mieć dziecka z ciemnymi, ale z tymi włosami to faktycznie masz rację po prostu nie pomyślałam o tym. No i trzymam kciuki za sobotnią betę. Koala dziewczyny bezpośrednio po transferach lecą samolotem, jadą samochodami setki kilometrów więc myślę że to piąte piętro nie będzie przeszkodą w utrzymaniu zarodka. I ma być dobrze.

Małgosia123 ja mam 26 lat i to będzie moje pierwsze podejście dlatego tak się stresuje...

do koala moje tez pierwsze, ja mam 34 lata, moj wiek mnie dodatkowo stresuje

Małgosia 34 lata to jeszcze nie emerytura :-P A jak ta aktorka 60 lat i urodziła bliźniaki, czyli wiek też nie jest tu żadnym wyznacznikiem sukcesu czy porażki jeśli chodzi o kd.Może jakby to było na własnych to im młodsza tym lepiej ale tak to czy 26 czy 34 to jedziemy na jednym wózku:-)

Za niecałe 3 tygodnie mam mieć transfer a dziś sniły mi się wypadające zęby...3 jak 3 zarodki które mam zamrożone...Poprostu super.Nie jestem zabobonna ale sen bardzo niemily i wrażenia jakie zostawił też...

Koala89, ja też mam transfer za 3 tygodnie i własnie idę do dentysty bo przeczytalam, że planując ciążę trzeba iść wyleczyć zęby bo jak jest próchnica to ona utrudnia zajśćie w ciąże....no nie wiem ile jest w tym prawdy, ale od roku u dentysty nie byłam to pójdę, jakby nie było wyjdzie mi na zdrowie. Tak więc ten sen to był znak, żebyś się zastanowiła czy masz zdrowe zęby i już i tylko tyle i nic więcej to nie znaczyło :)) btw, ja mam 28 lat - amh 0,3, miałam 3 ciążę biochemiczne, jestem w szoku, że takie młode dziewczyny jak my mają takie problemy...bo jestem jeszcze młoda, prawda? :P

Koala a moze powinnaś wziąć sobie zwykły urlop 2 czy 3 dni żeby odpocząć po transferze. Podchodzisz do wszystkiego bardzo emocjonalnie wiec moze dobrze Ci to zrobi jesli nie będziesz musiała sie zrywać następnego dnia do pracy. Blastocysta wygryzasie okolo 3dpt wiec moze to czas na relaks. Ja przy córce miałam tydzień l4 a przy synku już nic nie brałam i miałam dodatkowo ciężki fizycznie czas. I Z tym podobieństwem to trzeba trochę zgłębić zasady genetyki. Tak jak ktoś napisał dziecko nie musi dziedziczyć cech po rodzicach tylko po np. dziadkach. Nasza corka jest tylko troszeczkę podobna do męża a do mnie oczywiscie zupełnie nie. Dawczyni miała cechy fenotypowe takie jak ja ale sam kolor włosów czy oczu to nie wszystko. Brak podobieństwa nie przeszkadza mi w ogóle. Mała ma swoją urodę i dobrze nam z tym. Taida

Cześć Taida, a czy Twój mąż ma geny dominujące? Np ciemną oprawę oczu, albo duży nos? :) Bo czytałam gdzieś jakie cechy dominują u rodziców i doszłam do wniosku, że nawet ze swoimi genami nie miałabym szans wobec dominacji mojego męża :D pytam z czystej ciekawości - czy teoria się sprawdza. Dla mnie najważniejsze jest, aby dziecko było zdrowe. A znając siebie jak już się pojawi na świecie to i tak dopatrzę się podobieństwa i uznam, że wyssało coś ode mnie z mlekiem matki :P

Trudno mi powiedzieć. Maz ma np. geste krecone ciemne włosy tak jak i jego ojciec. Corka ma włosy kręcone ale jasne. Dawczyni miała brązowe proste włosy. Zawsze mozna powiedzieć, ze inteligencje dziecko odziedziczyło po mamusi :) a generalnie tak jak piszesz najważniejsze zdrowie bo jak tego nie ma to nawet jesli prześliczna kopia mamy to i tak za mało. Taida

Bableboste ja u dentysty to ze 3 lata nie byłam:-( Aż wstyd się przyznać.Ale wiecznie nie mam po drodze, ale jak bam ostatnio to wiem że miałam ubytek:-\ Taida Ja właśnie nie mogę siedzieć w domu bo wtedy dostaje pier...ca:-P

Do Koala też myślę jak Baleboste, może w nocy pobolewał Cię któryś ząb, lepiej żebyś poszła do dentysty przed transferem. Dziewczyny: rozpętałam widzę dyskusję nad podobieństwem. Wiem, że czasami dzieci nie są podobne do matki. Bardzo cieszyłabym się gdyby się udało. A chociaż trochę podobieństwa to takie moje marzenie. Ja nie jestem tak zdesperowana, że bez względu na wszystko muszę mieć dziecko. Jesteśmy 8 lat po ślubie, tworzymy dobry team i jeśli się nie uda z KD to zaakceptujemy bezdzietność. Każda z nas jest inna i ma inne oczekiwania, nie krytykujcie mnie proszę. Ja podziwiam dziewczyny, które walczą o dziecko latami i szanuje ich wybory. Teraz już wiem, że problem z dawczynią jest z powodu grupy krwi, oboje z M mamy "O"Rh ujemny.

do Gabi77, ja absolutnie nie chcialam Cie krytykowac, tylko chcialam napisac Ci to co sama wiem na ten temat, a jest to naprawde niewiele, bo temat dziedziczenie jest dosc skomplikowany:). A ile miales transferow, jezeli mozna spytac?