In vitro z komórką dawczyni

No właśnie, a ją cenię szczerość. Zresztą lekarzy, którzy wszystko wiedzą unikam, a jeszcze jak się tafi na mruka to już porażka. A z tego co wiem, to jeśli to pediatra , ale chyba napisała, że pracuje dziećmi to może być pulmolog dziecięcy, lekarz rodzinny, możliwości wiele, ha. A w ogóle pediatra, jakby co to przyjmuje chorych do 18 tki. Czy się mylę.

Czy na stronie Diagnostyki można sobie sprawdzić pojedynczy wynik po numerze zlecenia czy trzeba mieć Kartę Stałego Klienta?

A u mnie w poradni z rodzinnego robi chirurg, to dopiero jazda i jak kiedyś miałam upławy, dał mi lek bo giną miałam za 2 tygodnie. Więc pediatra tym bardziej chyba zna taki leki. A my tu zajmujemy się tylko in vitro tematem, to chyba nie całą wiedzą z ginów.

Ja bym chciała dopisać się do wątku o invimedzieL ja miałam bardzo dobre doświadczenia, też podchodziliśmy do iv z kd, za 2 razem sukces. Czasem trzeba swoje odczekać.. Życzę wytrwałości!

zresztą, tu chyba można zadawać pytania, jeden Gość zadał pytania Wiośnie, ta odpowiedziała, to nie rozumiem co ta się wtrąca. Chyba jak pytamy, to fajnie jak ktoś odpowie. Ogarnijcie się kobiety, bo ta dyskusja jest śmieszna. A my tu naprawdę chcemy spokoju.

Ja o Bialymstoku jest tam tanio ale dawczynie nie maja badan genetycznych a czeso genetyka jest odpowiedzialna za poronienia

Gość obserwator, czyli ja. W Polsce każdy się zna na medycynie, zwłaszcza ten, co często choruje, na gardło. Jakbym ciotkę swoją słyszała, ale ona już nie startuje w tej dyscyplinie... Zamiast knocić martwie się o nasze koleżanki, które walczą, będą walczyć, bo mamy rządy PiS u. Wielka niewiadoma.

Dziewczyny gość od 15:56 do 16:18 pisze z jednego adresu ip czyli jest to ta sama osoba, zresztą pisze też pod nikiem i dyskutuje sama z sobą. Ale co tam forum jest otwarte można i tak.

Koala z tego co wiem to można w diagnostyce po numerze zlecenia :) ja mam co prawda kartę ale widziałam taka możliwość :) kciuki trzymam !!!!!

Jestem zalogowana i jest ze wynik niedostepny, to nie wiem czy jeszcze nie wprowadzili czy nie ma uprawnień:'( Boję się:'( :'( :'(

więc jestem po ET. Z 8 rozmrożonych komórek mamy 6 zarodków. Dwa podano mi dziś (8 bl, Ocena I), dwa dziś zamrożono (8 bl, ocena I-II), a z dwoma czekamy do 5 doby jeszcze. Czy myślicie, że to dobrze wróży? Jestem totalnie rozkojarzona i rozbita....

Koala, pewnie nie ma jeszcze wyniku, właśnie wróciłam z mszy i myślami byłam z Tobą. Wytrzymać jeszcze trochę. Czasem warto czekać dłużej na coś wyjątkowego. Dordonowa, dobry wynik, oby się te 2 dzisiaj przyjęły. Powodzenia.

jeszcze może nieco głupie pytanie - ale czy nie zaszkodzę sobie jesli wlezę do gorącej wanny? Relanium wzięłam dopiero teraz... ale chyba nie działa... aromaterapia i pianka w wannie może podziałają :)

Dordonowa, zlituj się, żadna gorąca kąpiel.

a dlaczego? nie informowano mnie o takich przeciwwskazaniach. Usłyszałam tylko - żyć oszczędnie, nie stresować się, nie przeforsowywać. Pomyślałam tylko, ze przy miesiączce ma to wpływ - to oze i tu - i spytałam... czego jeszcze powinnam unikać?

Prysznic i do łóżka! :) Koala, trzymam kciuuuuuuuuuuuuuuuuuuki!

i jeszcze zwiększono mi ilość leków. od dziś mam brać 3x2 estrofem, 3x200 luteiny (usłyszałam ze obojętnie czy doustnie czy dopochwowo - co o tym myślicie?), duphaston 3x1, euthyrox 1 rano, encorton 1-1-0 i clexane 60 1x1. do tego kwas foliowy i acesan. dużo tego - też tyle łykałyscie?

i jeszcze dopytam o jedną rzecz - dodano mi leki. dużo tego się nazbierało. Czy nie za dużo? - estrofem 3x2 - duphaston 3x1 -euthyrox 1x1 -encorton 1-1-0 -luteina 3x200 (powiedziano mi, ze obojetne czy doustnie czy dopochwowo. co o tym myślicie?) -clexane 1x1 (60) - kw foliowy - acesan

Tutaj masz zalecenia z Invicty, punk 4. http://www.salvemedica.pl/klinika-leczenia-nieplodnosci/leczenie-nieplodnosci/in-vitro-ivf.html W Salve bardzo podobne zalecenia - nie wolno gorących kąpieli itp.

Nie wiem, czemu napisałam że z invi ty, skoro to Salve :)

zatem zamieniam wannę na prysznic... i odpoczywać zaczynam, wzięłam urlop kilkudniowy, ale nie chciałam też popadać w paranoję. Jednocześnie nie chcę sobie mieć nic do zarzucenia...

Oj, pani doktor... Flukonazol w ciąży? "Kategoria D. W czasie ciąży nie należy stosować dużych dawek flukonazolu, w szczególności podawanych w sposób długotrwały, z wyjątkiem sytuacji zagrażających życiu, nie powinno się też stosować standardowych dawek flukonazolu i krótkotrwałego leczenia, chyba że jest to bezwzględnie konieczne. Długotrwałe stosowanie dużych dawek w I trymestrze ciąży może być związane z występowaniem wad wrodzonych." Po pierwsze - luteina dopochwowa większość kobiet silnie podraznia, dajac objawy zblizone do grzybicy. Ulgę może przyniesc tantum rosa, albo nasiadówki w wywarze z kory debu. Po drugie - jesli jednak to jest grzybica, to jako lek pierwszego wyboru w ciazy stosuje sie nystatyne lub pimafucin.

Niestety 2:0 dla bezpłodności...

flukonazol? a gdzie on jest w moim przypadku? czyli luteinę wybieram doustną...

Koala - ja też kilka razy przegrałam... i trzeba iść dalej. to nie nasza wina, pamiętaj. Mamy po prostu pecha...

No tak długotrwałe stosowanie. Praktyka czyni mistrza, ale może czegoś nie wiem. Od kiedy medycynę studiujemy przez internet. Dordonowa, nie masz tego leku, więc nie stresuj się. Leków sporo, ale miej także duuuużo pozytywnego myślenia...☺☺☺ KOALA, co to znaczy? Wiesz, że musisz powtórzyć badanie!

dordonowa ten post dotyczył Wiosny 70 która udaje lekarza i pisze głupoty Koala przykro i nawet nie wiem co powiedzieć. Też opuszczam to forum:(

Koala! Ale to był 11 dpt? matko...tak mi przykro :(

Wystarczy przeczytać że ZROZUMIENIEM ulotkę flukonazolu, i odróżniać przyjęcie jednorazowe lub krótkotrwałe od trwającego np.3 miesiące. Ulotka jest długa, ale ogólniedostępna . szanowana Pani też lekarz, ale incognito. Wystarczy zapytać ginekologa, czy czasami stosuje ten lek, a nie straszyć ludzi.

Koala kochanie - na spokojnie, powtórz badanie. głowa do góry. kazda z Nas jest z Toba sercem i myślami. uda się-zobaczysz:)