Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Co złego jest w mieszkaniu z rodzicami w wieku 25 30 lat

Polecane posty

Gość gość

jeśli samemu się dobrze zarabia, dokłada do rachunków i jedzenia? Może są jeszcze ludzie, którzy nie traktują rodziców jak wrogów i wcale nie są to osoby mało samodzielne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Waagaa
nic ja mam 24, chłopak 28 i mieszkamy z rodzicami jest ok :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to takie "maminsynkowanie" dla własnej satysfakcji powinno się wyprowadzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli przedstawiona przez ciebie osoba faktycznie jest taka jak napisałeś(aś) to nic. Sądzę, że zapoznałeś(aś) się z wątkiem 21-letniej kobiety i jak widać nie zrozumiałeś(aś) o co jej dokładnie chodziło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Waagaa
Ee tam a po co nam tak wygodnie , a jaka oszczędność. Nie ma co się spieszyć skoro wpadki na razie nie ma :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem, jak rodzice zdrowi i nie potrzebują opieki to jak dla mnie jakoś nie ma w tym dojrzałości. Już od czasów starożytnych dorosły człowiek się wyprowadzał i tworzył własną rodzinę we własnym domu. A rodzice podejrzewam też by mogli chcieć spokoju na starość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co w tym złego ? nic! mieszkasz w polsce, ciesz się że masz w ogóle prace.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bede mieszkala z rodzicami, bo samej mi sie po prostu nie oplaca. Bez przesady zeby wynajmowac mieszkanie placic 1000 albo i wiecej za to, a byc w nim tylko w nocy, bo od rana do wieczora w pracy. Ja zarabiam średnio 1600 zł, pomagam rodzicom wiec i im jest lzej, ale wole sobie mieszkac w rodzicami niz wywalac kase w bloto. Zreszta nie lubie samotnosci. Bede miedc faceta to pewnie cos wspolnie wynajmiemy teraz chce miec do kogo buzie otworzyc :) uwazam sie za samodzielna osobe. A co inni mysla to ich brocha. Przynajmniej od poczatku zycia nie szczypie sie z kasa. Uzywam poki moge.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam 24 lata, rodzice kupili mi mieszkanie i ja mam tam mieszkac, a samotne mieszkanie mnie doluje, jeszcze jak mialam chlopaka to wszystko bylo super liczylam ,ze sie do mnie wprowadzi, ale samotnej jest mi bardzo ciezko, marze o powrocie do rodzinnego domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak się jest samotną osobą to jeszcze ale z żoną - masakra. dążyłabym do jak najszybszej wyprowadzki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale jesteście durni :D rozumiem że jak np. ktoś samotny mając 30 lat mieszka z rodzicami to straszna wtopa i porażka ale jak już się ożeni/wyjdzie za mąż i sprowadzi się do rodziców z męzem i dzieciakami to już ok. Bo takich małżeństw mieszkających z rodzicami znam kilkanaście i jakoś nikt się krzywo nie patrzy ale spróbuj tylo w tym wieku mieszkać samemu z rodzicami, no w tedy to już afera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rodzice na starość potrzebuja spokoju, moi maja 50 lat sa w sile wieku:) jeszcze im nie przeszkadza, ze siedze im nadal na glowie. Lubia moje towarzystwo. Jesli chodzi o zakladanie rodziny to owszem gdy ja zaloze wyprowadze sie, bo mieszkanie z rodzicami i mezem to nieporozumienie, ale polo sie nie ma meza to nic w tym zlego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karstra8
znam tylko trzy pary które mieszkają samodzielnie, reszta z w damach z rodzicami. Moja przyjaciółka 31 lat ostatnio wyszła za mąć i mieszka z mężem u jego rodziców, mają całą górę dla siebie i nie narzekają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dla mnie właśnie na odwrót :P Jak ktoś jest sam a w dodatku nie ma dużo kasy to ujdzie ale z mężem się zwalać rodzicom do chałupy? :o i roochać nad głową rodziców? Nie, dziękuję 🖐️ już o bachorach nie mówię. Współczuję takim rodzicom, zrobią se dziecko a potem uczepione ich do końca życia :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
NIC!!!! a co ma być złego????jedne opłaty jedno jedzenie itd. lepiej wynajmować i placic obcemu??? zresztą u mnie to mie wchodziłoby nawet w gre ja mieszkam w domu wolnostojącym to poco mi wynajmowana kanciapa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
często jest tak że partner takiej osoby się nie przyzna że wcale mu nie na rękę mieszkać u teściów. nie ma nic gorszego żeby mi się ktoś wpieprzał jak mam mieszkać czy gotować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ytre345678
wcale nie potrzebują spokoju, starsi potrzebują właśnie towarzystwa, uśmiechu, lubią jak coś się dzieje. Starsi własnie boją się siedzieć samemu i kapcanieć. Ja nie mówią o rozwrzeszczanych małych bachorach ale o towarzystwie swoich dorosłych dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
karstra8 ja tez znam mnóstwo takich rodzin i luz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To zalezy od sytuacji finansowo-zawodowej "mlodych" - jedni w wieku 25 lat juz dawno pracuja i zarabiaja, inni koncza studia i beda zarabiac jeszcze wiecej, ale za jakis czas - to zadanie rodzicow wspomagac dziecko finansowo az do uzyskania zawodowej i finansowej niezaleznosci (nie mowie tu o leniach wylegujacych sie na lonie rodzicow). To wspomaganie moze oznaczac takze mieszkanie razem, co przy odpowiedniej kulturze wszystkich zainteresowanych, tolerancji i respektu, oraz odpowiednich warunkach mieszkaniowych jest calkiem mozliwie nawet wtedy, gdy partner/partnerka dziecka nie az tak rzadko spedza czas z dzieckiem w jego pokuju od rana do rana. Podsumowujac - to nic zlego, jezeli wszyscy zainteresowani akceptuja takie a nie inne rozwiazanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem osobą niezamężną i zarabiam jedynie na siebie i żeby pomóc rodzicom.Nie uważam się też za osobę mało samodzielną - pracuję od 19 roku życia, skończyłam studia i szkołę policealną, teraz mam dobrą pracę, prawo jazdy, umiem zajmować się domem, gospodarować pieniędzmi. Niestety w Polsce wciąż pokutuje przekonanie, że osoba po 25 roku życia mieszkająca z rodzicami to nieudacznik i mamisynek/mamicóreczka. A może ja tak chcę i naprawdę dobrze czuję się z rodzicami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Waagaa
Hehheh co Wy macie do tego mieszkania z rodzicami? :D Ja mam 24 l. i wszystkie koleżanki w moim wieku mieszkają z rodzicami oprócz jednej która wpadła i wynajmuje z chłopakiem mieszkanie . Naprawdę znacie 20 parolatki które nie mając własnego dziecka mieszkają wyprowadzają się??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nic w tym złego, przecież wiadomo że nikt nie wytrzepie w krótkim czasie sumy potrzebnej na zakup własnego mieszkania sięgającej często kilkaset tysięcy złotych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ola22232
Pokażcie mi w Polsce (poza kilkoma wyjątkami) kogo z waszych znajomych stac na kupno mieszkania czy domu w młodym wieku. Opcje są takie, albo jechac za granice i zapieprzac kilka lat na mieszkanie czy dom, razem w partnerem, albo zacząć coś wynajmować ale wtedy szkoda kasy wywalać w coś co i tak twoje nie będzie albo wprowadzić się do rodziców i tak własnie najczęściej się dzieje. Gdyby w Polsce zarabiało się normalnie to by nie było takiego problemu ale że żyje się tu głodowo to nie ma się co dziwić że nie stac ludzi na własne mieszkania czy domy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niektorych dziwi, ze bywaja rodzice na poziomie,tacy, z ktorymi milo jest pogadac , ze mieszkania czy domy rodzinne sa ladne i wygodniejsze niz byle jakie wynajmowane, ze wspolne mieszkanie nie oznacza wzajemnego agresywnego zagladania do garnkow. Owszem, gdy ma sie juz swoja rodzine a mieszkanie rodzicow nie jest wystarczajaco duze, ze to byc krepujace dla obydwu stron. Natomiast mieszkanie singla z fajnymi rodzicami jest zupelnie naturalne A samodzielnosc , zaradnosc, odpowiedzialnosc? - niektorzyy zapominaja,ze od pewnego wieku to rodzice potrzebuja opieki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodam, że kiedyś może się wyprowadzę, ale gdy już będę miała mieszkanie z własnych oszczędności i stałego partnera. Nie chcę brać kredytów - to nie jest wcale rozsądne i powoduje niepotrzebne nerwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam 20 lat, studiuję i ciągle (od skończenia 18 lat) słyszę od matki, że mogłabym się już wyprowadzić i dać jej spokój :o podejrzewam, że jak skończę studia to mnie tak czy inaczej sama wykopie jeśli będę z nią jeszcze mieszkać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo wiele osób po studiach
mieszka z rodzicami, ja też. mamy piękne, duże mieszkanie w samym centrum miasta - mam swoje 2 pokoje. pracuję i płacę za siebie, rodzice nie dokładają do mnie ani grosza; nie widzę sensu wyprowadzania się "dla zasady", i mieszkania z obcymi ludźmi :o a moi rodzice są bardzo fajni, mam z nimi świetny kontakt i traktują mnie jak dorosłą osobę równą sobie, nie jak dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niestety to już nie te czasy co kiedyś, zarobki przeciętnego śmiertelnika nie pozwolą mu na zakup mieszkania (jeżeli nie ma się chodź trochę nadzianych rodziców), a kredytu bez wkładu własnego i tak żaden konkretny bank nie da. w związku z powyższym nie widzę sensu w wydawania kasy na wynajmowanie mieszkania tylko dla zasady. no chyba że to faktycznie pasożyt. ja też mieszkałam ze swoją mamą do 25 roku życia, potem wzięłam ślub i zamieszkaliśmy z mamą mojego męża (bo to mieszkanie jest o wiele większe), wszystkie wydatki dzielimy, nawzajem sobie pomagamy, prowadzimy zwyczajne życie... i wszyscy jesteśmy szczęśliwi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
samotne wynajmowanie czyjegoś mieszkania wyłącznie dla samej satysfakcji bycia niby na swoim, jest tylko niepotrzebną stratą kasy i czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkam z mężem u moich rodziców. Mieszkanie jest wielkie- ma ponad 100m, nikt nikomu nie przeszkadza, nikt się nie ciśnie na tzw. "kupie". Żyjemy osobno: każdy ma swoje pranie, sprzątanie, gotowanie, zakupy etc. Opłaty- wszystkie -pokrywam tylko ja i mąż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×