Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gosciana

jaki był dla Was 2013 rok

Polecane posty

Gość gosciana

bo dla mnie ujowy:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to samo i nie zapowiada sie by nastepny był lepszy mowie o zdrowiu i pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zakończony sukcesem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z******ty.skończyła studia, wprowadzilam się do nowego domku,syn zdał prawko. ale; studia nie spowodowały finansowego eldorado-przynajmniej na razie dom nie wykonczony,pewnie nam zejdzie jeszcze ze 100 lat syn ciągnie kase na auto i paliwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facetonnn 28
Mi dobrze, nowa praca, podwyżka z 4 na 5,5 na reke, auto służbowego do celów prywatnych ladna dziewczyna, ale to juz od 2 lat:) juz zrzuciłem z 93 do 88kg, a planuje tak do 82, 80kg. odpukać, aby 2014 byl lepszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tiiiaaa
ani dobry, ani zły. Gorszy od 2012.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zajbisty, dowiedziałam się,ze mam sm, no i 27 lat na karku :D cudownie nie?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak jak sie spodziewałam, zły ciężka choroba w najbliższej rodzinie strata pracy przez faceta dołek finansowy mam nadzieję, że następny będzie lepszy, chociaż w niektórych tematach musiałby stać się cud

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
c*****y: - zerwane zaręczyny - brak pracy - choroba Ogolnie dla wielu osób ten rok był ciężki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikusia90
Może jednak wydarzyło się coś miłego w tym 2013 roku? Ja nie mogę narzekać. Zaręczyliśmy się, jesteśmy zdrowi, oboje mamy pracę i w końcu wyjaśniła się sprawa z budową domu. Na wiosnę możemy ruszać z budową, teraz szukamy projektu. Podoba mi się kilka z http://www.dobredomy.pl/projekty/wszystkie-projekty ale mamy jeszcze trochę czasu z wyborem. Trzeba pozytywnie patrzeć w przyszłość:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie niestety bardzo zły.. tzn początek super, poznałam miłość swojego życia (tak mi się wydawało) ale niestety krótko to trwało. Teraz jestem w ciąży, on jest zupełnie innym człowiekiem niż na początku, jestem w takim dołku psychicznym ze żyć mi się nie chce. Finansowo lipa, z roku na rok gorzej. Dużo przykrych wydarzeń i łez w 2013 roku było. I szczerze mówiąc nie widzę nadziei na poprawę. Ale mimo wszystko życzę Wam i sobie szczęśliwego Nowego Roku:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dla mnie udany:) wyszłam za mąż, wyremontowałam mieszkanie, bylam na zagranicznych wakacjach a na koniec jeszcze znalazłam pracę. odpukać w 2014 licze na więcej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Baltikaa
Obroniłam pracę mgr, potem ślub i wesele niczym z baśni, następnie wspaniała, przepiękna podróż poślubna, a niedawno jeszcze wiadomość, że zostaniemy rodzicami.... Hmm, czy muszę jeszcze mówić jaki był dla mnie ten rok? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Baltikaa
Aaa zapomniałam, na początku roku jeszcze awansowałam w pracy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nowa praca finasowo super Rozstanie po 11 latach Choroba bliskiej osoby ( ale wyszła cało- :) ) Podjęta nauka Nie udało mi się żucić palenia-;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Beznadzieja.... A na "dobre" zakończenie zostaję sama w domu, w górach nie ma śniegu i z wyjazdu nici.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój 2013 Przez wcześniejszą chorobę z 2012r, której nabawiłam się w miejscu pracy dostałam wypowiedzenie z pracy i od lutego 2013 jestem bez pracy Pracując jeszcze zaczęłam czytać dzienniczki św. Faustyny a potem ostrzeżenia w necie i... NAWRÓCIŁAM się W konsekwencji nawrócenia: Odeszłam od wieloletniego praktykowania okultyzmu tj. leczenia u specjalistki leczącej bioenergoterapią i homeopatią, którą dobierała za pomocą wahadełka czytania i wierzenia w choroskopy, feng shui, gotowania wg pięciu uprzemian, wierzenia w karty tarota, wróżki, amulety i zabobony i senniki, medytacje i joge i rytuały tybetańskie. Równolegle gdy zaczęłam chodzić do kościoła i gdy wewnętrznie nastawiałam się, że nie będę leczyła się bioenergoterapią wahadełko "dobrało" takie leki, po których bardzo cięzko zachorowałam i to jeszcze ciężej niż w 2012r. Rozpoczęła moja się wędrówka po lekarzach, którzy mimo pobytu w szpitalu i prywatnych badań nie byli w stanie mnie wyleczyć. Kiedy już totanie wyczrpana fizycznie i psychicznie zaczęłam się modlić o prowadzenie do zdrowia poprzez osobę z forum znalazłam kontakt do lekarki we Wrocławiu leczącej żywieniem, która w moim przypadku jest darem z nieba bo każda syntetyczna chemia nawet w lekarstwach mnie uczula.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elle1
Dla mnie był tragiczny. Pocieszam się tylko że 2014 nie może już być gorszy, więc jest szansa że będzie choć ciut lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dla jednych był bardzo zly dla innych zbyt dobry, taki ten los sprawiedliwy :( zyc się odechciewa jedni maja wszystko inni nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawictwo pospolite128
dobry był..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hooyowy ale stabilny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dla mnie byl superowy, najsuperowszy do tej pory nastepny tez taki bedzie, ja mam zawsze dobrze, bez problemow i zmartwien wiec w przyszlosc jesli patrze to w kolorach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od września małymi kroczkami się polepsza choć nadal choroba uniemożliwia mi podjęcie pracy to widzę ogromną poprawę sprzed leczenia. Poza tym. ..m.o.d.l.i.t.w.a.. o miłość w mojej bardzo mocno skonfliktowanej rodzinie naprawdę zakwitła, choć sytuacja przez lata była beznadziejna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powrotu do Boga wszystkim życzę i doświadczania Jego Miłości w rodzinach i na każdym polu życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja poroniłam ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz pol na poł pierwsze miesiace gehenna,potem barrrrrrdzo duzo nerwow i trudu-rozwód,zmiana nazwiska,dowiadywanie sie ludzi o tym... ale teraz pod koniec mam swoje nazwisko,jestem sama i szczesliwa,haha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaaa25
Jaki był dla mnie 2013 rok? Czuję, że mam kolejny rok w plecy. Niczego nie zrobiłam dla siebie, nie rozwinęłam się w żadnym stopniu. Nie układa mi się w pracy, w finansach, w rodzinie, w przyjaźniach, w sprawach sercowych. Wszystko jak krew z nosa. Wdałam się w bezprzyszłościowy romans z żonatym facetem. Ale... chcę być silniejsza, odważniejsza w 2014 roku, chcę w końcu podjąć decyzje, które wciąż odkładałam na później, chcę odżyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
choojowy Cały był pasmem jakiś dziwnych sytuacji. Nie wiem, czy tylko mi się wydawało, że nad tym nie panuje, a może to ja rozdawałam karty? Po pierwsze straciłam pracę w zawodzie, znalazłam co prawda inna, ale mnie nie interesuje i się strasznie męczę, w dodatku nie płaca mi pensji. Po drugie pierwszy raz w życiu zaliczyłam totalnego zgona. Nie pamiętam niczego co się działo przez dobre kilka godzin. Po trzecie nie obroniłam się, studia niby skończyłam, ale nie napisałam pracy i to moja porażka. Po czwarte (chyba najgorsze) przeżyłam swój pierwszy raz z mężem koleżanki. Myślałam, że jestem z nim w ciąży... Porażka na całej linii. Po piąte minął kolejny rok, a ja nadal jestem sama. I pewnie tak już zostanie. Oby 2014 rok nie był gorszy, bo go nie przeżyje....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×