Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

mam prosbe o rade

Polecane posty

Gość gość

Mam ogromną prośbę o radę bo nie mam pojęcia co robić. Mam żonę, która jest wspaniałym człowiekiem, ale żyć z nią już nie umiem. Jesteśmy po ślubie 9 lat, mamy 8-letniego syna. Poznaliśmy się jako studenci, oboje byliśmy bałaganiarzami, żona monstrualnym. Przez 12 lat znajomości 90% kłótni było o porządek. Dziś minęło trochę lat, ja z racji posiadania dziecka zmieniłem się w porządnego (nie ma śladów po mnie w domu), żona w sumie też, ale flejtowskie nawyki po częśc***ozostały. Do tego od roku żona pracuje poza domem i dojeżdża do mnie i syna co drugi wieczór, zatem cały dom, szkoła, zakupy i moja praca jest na mojej głowie, a ja chętnie to robię. Ona ma naprawdę wyczerpującą pracę, więc nie ma o czym mówić-wykonuję to wszystko bez szemrania. Staram się, by syn mimo nawyków żony miał w domu przykład, jak żyć w porządku, a nie w bałaganie. Mamy w domu totalny syf w każdej szafie. Moje ubrania są ładnie ułożone, jej wysypują się z szafy. Zaproponowałem więc by choć w szafie syna było jako tako. Zgodziła się. Dziś jest tak, że co tam poukładam, żona przyjedzie i powrzuca mu ciuchy byle jak, i znów je układam. I tak codziennie... W pozostałych szafach leżą reklamówki razem z pudełkami plastikowymi i lichtarzami, zdjęcia rentgenowskie z papilotami, w łazienkach puste pudełka po szamponach z pełnymi. Mam dosyć bo jak się odezwę to nazywa mnie tyranem. Poza tym jest wspaniałą kobietą i matk i bardzo ją kocham. Mądrą, niekonfliktową (przez 12 lat nie czepia się mnie o nic...), poza domem jest zawsze pięknie ubrana i wygląda znakomicie, nigdy nikogo nie obgaduje, jest bardzo dobra w łóżku. Ma wspaniałą relację z naszym synem, Jesteśmy w martwym punkcie, bo ona jest idealną kandydatką na romans lub randki, a żyć się z nią nie da, bo w praktyce jest tak, że jeśli mnie zależy na tym, by syn wzrastał w jakichś warunkach, to od tej pory muszę pilnować zarówno jego, jak i żonę, lub sprzątać po nich dwojgu. Proszę o radę, bo żadne rozmowy nic nie dają, a ja zamiast cieszyć się miłością marnuję czas na kłótnie o bałagan. Ona żyje po swojemu, ja po swojemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nikt nie chce pomóc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czy jestes pewien ze to twoj syn?A zona po co wyjezdza?pewnie ma kochanka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, jestem pewny ze to mój syn. Żona wyjezdza do pracy i nie ma kochanka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam:) Trudno cokolwiek doradzić :( Chyba to co Was łączy jest ważniejsze od wad... Jeśli syn ma 9 lat, to już pora żeby sam zaczynał dbać o ład w swojej szafie :) Spróbuj zrozumieć żonę... skoro ma wyczerpującą pracę, może cieżko jej się zarganizować w domu... i tak nie jest na codzień... chyba trzeba zaakceptować i wybaczyć, że nikt nie jest idealny. Skup sie na tym co Was łączy, a nie dzieli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kinky Jung
To nietypowe. Żeby facet robił awantury o bałagan :) Głupotą było by zostawiać ją z powodu nieporządku, skoro na innych płaszczyznach związku jest dobrze. Wielka krzywda dla syna, rozwód... z pewnością większa niż bałagan stwarzany przez mamę. Jesteś przykładem że z tego nawyku da sie wyjść, więc twoj syn nawet jak będzie robił nieporządek to z wiekiem może udać mu sie wyjść z tego. Chodź to błahostka, moim zdaniem. Na początku was to łączyło, bałagan a teraz dzieli. Zmiany zostały wprowadzane w separacji od żony, powinniście razem zacząć uczyć sie sprzątać, każdy po sobie, teraz trochę już po terminie. . . I nie czepiaj sie syna jak będzie nastolatkiem... to normalne że będzie robił burdel w pokoju i mieszkaniu, nie obwiniaj żony o to... bo to normalne, typowe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak to raczej moje dziecko tak 80%

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieki, ten co pisze 80 % to nie ja. Dziś na przykład pożyczyła od syna niebieski pisak i już nigdy mu go nie odda, czytaj: ja będę musiał mu go kupić. Kolejny bzdet, ale wkurzający jeden po drugim dzień w dzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem, że szczegóły czasami potrafią doprowadzić do tzw. "pasji", ale czy pisak jest tak ważny? Niech synek walczy z nią, żeby go odzyskać, zapewne też ma wiele innych i bez tego jednego może sie obejść... Czy nie jest tak, że chcesz na siłę by było idealnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest pewne, że chcę by było idealnie, bo niestety jestem perfekcjonistą co być może w zyciu domowym jest wadą. Tylko czy na pewno?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomaranczlala
A jakby to nie było typowe, że nastolatek robi bałagan w pokoju, to wtedy mógłby obwiniać żonę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystko ma dobre i złe strony... Czasami trzeba odpuścić:) Teraz jesteś sfrustrowany i widzisz tylko swoje potrzby, oczekiwania... jakbyś stracił to co masz, zacząłbyś doceniać każdy drobiazg który był dobry, reszta stałaby się nieważna, choć nie życzę Tobie tego, pomysl do czego może doprowadzić trawanie przy swoim... To co opisywałeś jest prawie idealne, doceń to...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×