Dlaczego kobiety po 40 są przeźroczyste i nikt i ch nie chce

Ja widziałam raz jak stało dwóch facetów i się oglądało za kobietą ale tak bezczelnie, że masakra, aż zniknęła im z oczu, nawet przestali rozmawiać tylko się na nią gapili jak dwa samce. Ale ona była młoda, zgrabna, ubrana w czarną krótką sukienkę i szpilki. No i kręciła tyłkiem jak szła.

I co z tego?Pogapic sienie można?Czy któryś z nich ja zagadal?Czy ożenił się z nią? Nie.Skończyło się na pogapieniu i tyle.

nie no spoko ale głupio było mi to widzieć. Mój tata 60lat też sie ogląda za młodszymi (szczególnie kasjerkami w marketach) a jakoś tyle lat siedzi z moją 55 mamą bez zdrad, bez rozwodow, zgodne małżeństwo od 35 lat. Więc to chyba normalne, że faceci się patrzą. Zresztą to bardziej chodzi o ubiór. Bo wiadomo, że jakby miała spodnie i płaskie buty to już by szału nie było.

Sobota, nie mam kasy na dietetyka.Jesteś kobietą to widać po tym co piszesz.Mężczyźni to matołki.Nie dociera do nich to, że 20-30 nie będzie chciała 40+.Dla nich rówieśnice są za stare, za smutne, za wymagające.Pisząc z różnymi mężczyznami dochodzę do wniosku, że oni nigdy nie dorastają.Dla nich stabilizacja, solidność, normalność, dojrzałość nigdy nie będzie wartością.Oni chcą całe życie adrenalinki, łowów, zabawy, radości.Wszak żyje się raz. Jakikolwiek problem, trudności i już ich nie ma. Facet-partner, wsparcie, przyjaciel to tylko iluzja , która powstała w naszej kobiecej wyobażni Ja już nie mam wymagań.Chciałabym sobie spędzić z kimś miły dzień i oderwać się od domowego piekła.Poczuć się kobietą od czasu do czasu.Ale chyba nie mam szans.

Proszę cie.Dietetyk nie jest bogwiejaki drogi.Chcesz schudnac a samej jak piszesz się nie udaje,to jedynym wyjściem jest dietetyk.Cholera,czemu mi się wydaje,ze zanegujesz wszystko co ci się napisze. Jak ci nie wychodzi samodzielne schudniecie,jeśli nie akceptujesz tego,to dietetyk jest jedynym wyjsciem,zwłaszcza kiedy jestes na cos chora,tarczyca,zaburzenia metaboliczne itd. Jeśli jak twierdzisz cie nie stać na niego,to nie schudniuesz.Twierdzisz ze faceci nie lubią grubych- to nie znajdziesz żadnego.I kolo się zamyka. A raczej ty zamykasz to kolo. Tylko mi nie pisz,ze się nie da,ze gdybym byla na twoim miejscu itd Wiem jedno.Ze jak się ktoś uprrze,ze się nie da czegoś zrobić,to rzeczywiście tak się dzieje.

Autorka za bardzo rozczula się nad sobą, chwilami wydaje się wręcz żałosna, pytam tylko po co? I jak chcesz znaleźć faceta z takim podejściem? I jeszcze wciąż powtarzasz jak mantrę, że nie masz pieniędzy. Ty chyba marzysz o znalezieniu sponsora, a w Twoim wieku i z Twoim "zapuszczeniem" to będzie faktycznie graniczyło z cudem:o. Weź się babo w garść! Spójrz na siebie z innej strony! Nie masz pieniędzy na dietetyka, to sama coś zacznij działać! Jadasz 5 posiłków, więc może z jednego zrezygnuj, szczególnie tego wieczornego + jakieś ćwiczenia chociażby półgodzinne ze 3, 4x w tygodniu. W necie znajdziesz tego multum. Zarabiasz g***o, to rozglądaj się za lepszą pracą, w końcu jeszcze ponad 20 lat będziesz musiała pracować. Rusz ten swój zasiedziały tyłek i zacznij robić coś ze sobą, a nie tylko siedzisz i wylewasz żale na forum i jeszcze każda odpowiedź jest dla Ciebie zła, ech!:o

Soboto - mamy w sumie na 3 osoby 2.900.Opłat za mieszkanie 1000 zł.Następne 900 zł na opiekunkę dla mamy i jej leki.Zostaje 1000 by nakarmić 3 osoby, kupić chemię, na bilety dla mnie i Młodego.Każde nieprzemyślane wydanie 50 zł to debet.Staram się nie brać pożyczek, bo wiem, że wpadnę w dołek i nie wypłacę się do końca życia.Za jakiś czas muszę pomysleć o dodatkowej opiece dla mamy - bo nie wyrobię spiąc z przerwami 5 godzin.Syn za 3 lata chce iśc na studia....od 3 lat chodzę w tych samych butach, bo synowi jeszcze rośnie noga. Nie mam szans by opiekować się mamą i pracować.Wie to każda osoba która miała niemowlę w domu .A ja takie teraz mam w osobie chorej mamy.Zresztą w moim 20 tys mieście nie znajdę dodatkowej pracy - tu ludzie pracują na śmieciówkach, a etat taki jak mój jest rzadkością.

Witam i już na początku się nie zgodzę. Zarówno po 40 jak i po 50 można być atrakcyjnym i nawet w późniejszym wieku. zależy to nie tylko od wyglądu fizycznego, ale i od sposobu bycia, a może nawet od tego drugiego przede wszystkim. Skwaśniała, nieakceptująca sama siebie osoba nie przyciągnie nikogo. Trzeba nauczyć cieszyć się drobiazgami, realizować własne pomysły a nie tylko skupiać się na zmarszczkach i innych niedoskonałościach. Przecież to normalna kolej rzeczy, że one się pojawiają. Grunt to zaakceptować fakt starzenia, ale nie przestać dbać o siebie, mieć czynny ruch, pasje i bezustannie jakiś cel w życiu. Jest masa atrakcyjnych ludzi w starszym wieku, czasem prędzej oko zatrzyma się na takim 50 letnim niż na skwaszonej 30 latce. Pozdrawiam :)

Dobrze.Przyjmijmy ze nie masz pieniędzy i ich nie zdo będziesz.Nawet 100 złotych.Nie namawiam.Sama schudnac- nie schudniesz,jak piszesz.Wiec co zrobisz w tej sytuacji?Jeśli jak twierdzisz wszyscy faceci wola szczupłe,to może daj sobie spokój z poszukiwaniami?Bo i tak nie schudniesz.A może więcej ruchu ?Hm powiesz,ze nie, masz czasu albo nie lubisz. To ja juz nie wiem.Wszystko masz na nie. A ty wogole lubisz facetów?Po co ci jakiś skoro wszyscy sa chamami,prostakami,wola młodsze,ladniejsze,weselsze? Może lepiej byc w takiej sytuacji samemu? Rozejzyj się,jakkolwiek wygląd jest ważny(,nawet ty za jednym facetem sie obejzysz a na innego nawet nie spojzysz,taki będzie brzydki i nie pociągający dla ciebie,),to pełno wokół małżeństw,w których obydwie strony sa dalekie od wygladu modela czy modelki.Wygląd jest ważny,ale tu chodzi dodatkowo o cos więcej.Wmawiaszsobie jakieś dziwne teorie i kurczowo się ich trzymasz. W twojej sytuacji jak piszesz: jesteś po 40 stce- tu nie masz wpływu na nic. masz 1,70wzrostu - to samo. wazysz90 kg - tu możesz cos zmienić( nie mowie o zrzuceniu 30 kg ale 5 chyba da rade na początek).Ale dietetyk nie,siłownia nie,mniej jeść nie- wszystko na nie. ubierać się z dekoldem - tez nie działa pokokietowac trochę - odpada wyjścia na miasto - tez nie jeszcze wiele by pisać. Możesz tez zaakceptować siebie i nic nie zmieniać,ale jak piszesz to tez nie działa. To co zadziała?

Po co się czterdziecha ma odchudzać, przecież widać po niej podobno temperament nieziemski(chyba ma wąsy), więc facec***owinni sami lecieć, jak pszczoły do miodu. Nie lecą, bo są ślepi i głupi, to pospolite, chamy, prostaki i debile.

"mamy w sumie na 3 osoby 2.900." No i wszystko jasne. Szukasz jelenia? Każdy jeleń wyczuwa cie po 2 mailu.

26.01.14 gość napisał: >"mamy w sumie na 3 osoby 2.900." >No i wszystko jasne. >Szukasz jelenia? >Każdy jeleń wyczuwa cie po 2 mailu. ______________________________ mógłbyś to rozwinąć? według mnie o takiej kwocie niektóre rodziny mogłyby tylko pomarzyć. dal mnie to śmieszna kwota, która noszę drobnych w kieszeni :) więc zupełnie nie mam pojęcia do czego pijesz...

Pije do telewizora - bo lustro sie potłukło łońskiego roku. Przecie z tyj "fortuny" to sie nawet flaszki dziennie nie wykroi. Trza bedzie dopłacać....!!

noooo... autorka 2900 + jeleń 2900 to już ładną flaszkę można skompilować :D

No, no!! Nie wieda ile z tego młody wypije. Bo te młode to tera wypić pitrafo. Niechturym to i wiadeka mało....

"Syn za 3 lata chce iść na studia"... Za trzy lata to się jeszcze może wiele u syna i u Ciebie zmienić. A jak chce iść, a zna sytuację rodzinną, to niech zacznie być facetem, a nie maminsynkiem. Ok, teraz zapewne uczy się jeszcze w liceum, bądź w technikum, więc niech się uczy, ale później niech nie liczy na mamusię i jej kaskę na dzienne studia, tylko niech też pomyśli o pomocy Tobie. Studenci w dzisiejszych czasach i ci dzienni i zaoczni mają o tyle dobrze, że pracy dla nich w bród! Fakt, że są to niewielkie pieniądze, ale mają zawsze elastyczne grafiki i przynajmniej ci ambitniejsi nie żerują na rodzicach, tylko sami uczą się samodzielności i szacunku do pieniędzy, czego życzę w przyszłości i Twojemu synowi.

3 tysiące na 3 osoby to wcale nie tak mało. Poza tym nie rozumiem po co gówniarz się pcha na studia, skoro widzi chyba i czyta gazety jakie teraz bezrobocie wśród magistrów. Niech do roboty idzie a nie na studia. Ludzie po studiach pracy nie mają i tak. Jeśli studia to tylko medycyna albo prawo, bo tylko po tym jest praca. A na jakieś inne kierunki po prostu szkoda czasu.

"3 tysiące na 3 osoby to wcale nie tak mało." No chyba cie gościu porąbało. Ja na 1 osobe ledwo wiąże koniec z końcem. I nie płacę 1000 za mieszkanie - swoją drogą, jak można nie mieć nawet swojego mieszkania, tylko wynajmować przez pokolenia?

Autorko niezbyt miła - czym chcesz skusić fatyganta? Masz pretensje do całego świata, że nie chce ci dać chłopa. A nie masz żadnych zalet. Nie masz niczego co możesz dać. Samotność jest super - polub ją ;)

1000 zł za mieszkanie to czynsz 500, woda 120, prąd 100, gaz 100 i 150 za tv, internet i telefon.Mieszkanie własnościowe - bez kredytu już.Trudno zresztą mając 2000 i dziecko na utrzymaniu spłacić kredyt i wyrobić na życie. W małej mieścinie nie zarabia się kokosów drodzy państwo, a z jednej budżetowej pensji w dużym mieście nie wyżyje.

I mam wrażenie, że piszą te wszystkie dobre rady ludzie, którzy są młodymi singlami , którzy nie wiedzą jak wygląda życie.I odpowiedzialność za rodzinę. Może w dużym mieście zarabiać 3000 to norma, tu jak pisałam mieć pracę to sukces.

"czynsz 500, woda 120, prąd 100, gaz 100 i 150 za tv, internet i telefon." To ty, qwa, w Bukareszcie mieszkasz???? Bo ja w 20 tys mieście płacę: - czynsz 150 - woda 50 - prąd 100 - gaz 60 - tv - nic ;) - internet 19 - telefon 17 OGARNIJ SIE!!

To ty się ogarnij debilu... Ja mieszkam w jednym z większych miast Polski, w bloku, 3 pokoje, czynsz 500zł (i co jakiś czas podwyżki), woda 120zł (a oszczędzamy bardzo), prąd 100zł, internet plus telefon 100zł

No chyba cie gościu porąbało. Ja na 1 osobe ledwo wiąże koniec z końcem. I nie płacę 1000 za mieszkanie - swoją drogą, jak można nie mieć nawet swojego mieszkania, tylko wynajmować przez pokolenia? xx No nie każdy ma tępa krowo mieszkanie po babci, wujku, cioci, są ludzie co nie mają mieszkania i nie stać ich na kredyt bo mało zarabiają. Nie każdemu mieszkanko kupią bogaci rodzice.

Pewnie jak mieszkasz sam to sobie płacisz 50 za wodę.I gdzie jest taki czynsz -chyba, że zimą ci nie grzeją, albo masz 19 metrów2.Trudno w 3 osoby mieszkać w 1 pokoju, a 3 150 zł nie kosztują.

150 za tv, internet i telefon. hahahah milionerka !!!! tv - wystaw antene na zewnątrz ponad 20 programów za free internet zgadaj sie z sąsiadami - ja płace 15 zl, ale weź Areo2 jest gratis telefon????? weź na karte w pleyu, t-mobile mi wychodzi około 5 zł miesięcznie ileż można wygadać - ale cóż wy milionerzy macie swoje zasady jeżeli tak zarządzasz swoimi funduszami i w trudnej sytuacji umiesz oszczędzać to przyjmij moje kondolencje :D

Nie uwierzysz - ale nie grzeją mi nie tylko zimą. Te ssyny nawet latem mi nie grzeją.:) Nie wiem czy zauważyłaś, ale skupiłaś się na tej mniej ważnej (dla ciebie) części mojego posta.

5 Zza telefon miesięcznie?Żartujesz.Chyba, że masz wszystkich w jednej sieci, albo jesteś z tych , co to dzwonią do kogoś i zaraz kaza oddzwonić.

Kopiuję mojego wczwśniejszego posta, po autorce widac umknąl, ze odnosi się do oftopiku czynszowo-mieszkaniowego. Dobrze.Przyjmijmy ze nie masz pieniędzy i ich nie zdo będziesz.Nawet 100 złotych.Nie namawiam.Sama schudnac- nie schudniesz,jak piszesz.Wiec co zrobisz w tej sytuacji?Jeśli jak twierdzisz wszyscy faceci wola szczupłe,to może daj sobie spokój z poszukiwaniami?Bo i tak nie schudniesz.A może więcej ruchu ?Hm powiesz,ze nie, masz czasu albo nie lubisz. To ja juz nie wiem.Wszystko masz na nie. A ty wogole lubisz facetów?Po co ci jakiś skoro wszyscy sa chamami,prostakami,wola młodsze,ladniejsze,weselsze? Może lepiej byc w takiej sytuacji samemu? Rozejzyj się,jakkolwiek wygląd jest ważny(,nawet ty za jednym facetem sie obejzysz a na innego nawet nie spojzysz,taki będzie brzydki i nie pociągający dla ciebie,),to pełno wokół małżeństw,w których obydwie strony sa dalekie od wygladu modela czy modelki.Wygląd jest ważny,ale tu chodzi dodatkowo o cos więcej.Wmawiaszsobie jakieś dziwne teorie i kurczowo się ich trzymasz. W twojej sytuacji jak piszesz: jesteś po 40 stce- tu nie masz wpływu na nic. masz 1,70wzrostu - to samo. wazysz90 kg - tu możesz cos zmienić( nie mowie o zrzuceniu 30 kg ale 5 chyba da rade na początek).Ale dietetyk nie,siłownia nie,mniej jeść nie- wszystko na nie. ubierać się z dekoldem - tez nie działa pokokietowac trochę - odpada wyjścia na miasto - tez nie jeszcze wiele by pisać. Możesz tez zaakceptować siebie i nic nie zmieniać,ale jak piszesz to tez nie działa. To co zadziała?

Co zadziała? Słoń na białym koniu ;)