Dlaczego kobiety po 40 są przeźroczyste i nikt i ch nie chce

Czemu szajsem? Nie pasowało Tobie, ale nie znaczy to, że dla innych to też niedobra metoda. Dobrze, że znalazłaś własną.

i gre o tron

Mojego druta? Na mojego druta to trzeba mieć tytuł, wygląd i odpowiednio muzykalne usta

40, wyrazamy tylko nasza opinie, przecieZ nikt nie broni ci pozytywnie myslec i kreowac

W kazdej ksiegarni roi sie od tego typu poradnikow. Zmien swoje zycie, Jak posprzatac mieszkanie, Jak znalesc prace, Jak byc szczesliwym i bogatym. I w kazdym z nich jest to samo. Dlatego tak popularni sa psychologowie i psychoanalitycy bo kazdy mysli, ze to kolejny poradnik. Wystarczy go kupic, przeczytac i wszystko samo sie ulozy.

wszyscy byliby bogaci zdrowi i zakochani ze wzajemnoscia

Na twojego druta to by sie przydaly dobre obcegi.

on i tak nie ma juz erekcji, ponadto nie chce sie leczyc

Leczyć??? Ty wiesz ile mnie kosztowało doprowadzenie do braku erekcji????

Pozytywniejsze myślenie nie zagwarantuje,ale znacznie pomaga osiągnąć cele.Jest łatwiej.I lepsze samopoczucie.To i życie przy je mniejsze,a co za tym idzie większa szansa na sukces.Chociażby na polu blogowym. Jeszcze nie slyszalam,żeby ktoś sobie wmawial'na pewno mi sienie uda' i cos się udawało.Faktycznie się nie udawało.

Nie wystarczy przeczytać. Myślę, że najpierw trzeba dojrzeć do zmiany, a później poszukać - obojętnie czy w poradnikach o pozytywnym myśleniu, czy na blogach czy w rozmowach z inną osobą - inspiracji i takich rad, co do których mamy przekonanie, że są słuszne i prawdziwe, a potem wdrożyć je w życie. Ja nie jestem (już pisałam) za hurraoptymizmem, tylko planowaniem, a pozytywne myslenie to tylko uproszczenie. Bo samo myślenie bez działania i samodoskonalenia nie jest nic warte

Zasmucę towarzystwo, miłość bezwarunkowa to tylko w dziecięctwie i to do tak 4 lat. a później to tylko teartrum o akceptacje, więc nie ma o co kruszyć kopii. Samym się bywa, samotnym umiera. Ot i alles.

moze lepiej realnie oceniac sytyacje i mierzyc siły na zamiary

samym,nie samym,zawsze warto spróbować.Nic się nie traci,a można się mile zaskoczyć,

próbowac zawsze trzeba, wszak zycie na tym polega by podejmowac rózne role

Mnie się już próbowanie znudziło.

ja jesli bede miec okazje to pewnie jeszcze spróbuje, jesli nie to trudno

To trudno.

ja tez próbuje.Zazwyczaj wychodzi.Kwestia podświadomości?Ale jeszcze dużo przede mną.

zalezy czegoi próbujesz

nie zależy.mechanizm ten sam mam wrażenie.

hmm, to masz fajnie...

mi jedne rzeczy wychodza, inne nie...

Właściwa kolej.To idzie małymi stopniami. Krok po kroku.Przynajmniej u mnie.

U mnie to kwestia nastawienia i wiary. Sama mam takie dni, że mam mniejsze przekonanie co do tego, czy osiągnę sukces.Wtedy są gorsze efekty. Z bardziej spektakularnych: powrót faceta po rozstaniu, zarobek 1200zł w weekend, egzamin zdany bez nauki...

Jo, jo samom wiarom te 1200 i powrót.

czterdziecho bez pecha - u mnie też.Takie rzeczy się sprawdziły,ze aż oczy przecieralam zze zdziwienia.Ale ja nie wmawialam sobie bezmyślnie ,że ma byc tak i tak,tylko tak jakoś wewnątrz to czulam i sobie co jakiś czas powtarzalam.I sie sprawdzilo.Ale jeszcze zostało mi trochę.

11.02.14 [zgłoś do usunięcia] Czterdziecha co ma pecha Mnie się już próbowanie znudziło. :D no bo ty chcesz aby ci ten ksiaze z bajki spadl z nieba prosto pod nogi :D ty ani doopy ani mozgu ruszyc nie chcesz, tylko zryc i jojczyc umiesz :D a za dziesiec laz napiszesz,ze 50tki sa przezroczyste i spaslone do 200 kilo i nikt ich nie chce :D

O troll wrócił....

wrócił i się powtarza :O