Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dlaczego kobiety po 40 są przeźroczyste i nikt i ch nie chce

Polecane posty

Gość biniu87
O autorka wróciła.nara.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ssoooo
tak naprawdę to tylko pokolenie dzieci cię od wiejskiego motłochu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czterdziecha co ma pecha
Wenuszmasem - jest różnica między chorym a rodzicem.Dla mnie potężna. Patrzę na Ankę moją przyjaciółkę, która ma pod opieką syna niskofunkcjonującego autystyka.W zasadzie mamy podobnie przejechane.Z tym, że ona już dziś zastanawia się co się stanie z jej synem po śmierci. Całemu światu jakoś bardziej szlachetne wydaje się oddanie rodzica, a nie dziecka.Dla mnie nie ma różnicy. Szczerze?Nawet najlepszy DPS to porażka.Taka sama jak dom dziecka. Bo opieka nad człowiekiem to nie tylko jedzenie i higiena, to również uczucia.Dzieci niepełnosprawne oddane do DPSu umierają o wiele szybciej niż w domu.Nikt mi nie powie, że jest się im w stanie zapewnić taką opiekę jak zapewni matka.Jestem więcej niż pewna, że mama w swoich atakach paniki zostałaby po postu naszprycowana prochami i przypięta pasami do łóżka.I w takim roślinnym stanie przebywała większy czas.O higienie nie wspomnę - zakładam się, że zamiast cierpliwie wypowadzać do toalety zaraz zapakowano by ją dla wygody w pampers.A ponieważ ma problemy ze skórą i babskimi sprawami, bardzo szybko dorobiłaby się jakiegoś zapalenia przydatków i odleżyn.I gniła za życia, bo wiem ile wysiłku i pieniędzy kosztowało mnie wyleczenie jej ze zwykłych otarć.Nie ma szans by robił tak personel, a ja przyjeżdzać mogłąbym może 2 razy w tygodniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zarzucasz mi ze każe Ci oddać Matkę i narazić na gnicie za życia a ja chce tylko pokazać Ci twoj sposób myślenia w tej kwestii . Gdyby było tam az tak strasznie jak piszesz zawsze mozna ja z tamta zabrać. Ale ty nawet nie chcesz spróbować , wolisz wspoluzalezniac syna twierdząc, ze go wychowujesz na samarytanina. Nie odczytałam ze jesteś jedynaczką ktoś napisał ze masz brata - moj błąd. Mama tez była jedynaczką , ojciec jedynakiem ??? A np jakiś zjazd rodzinny zrobic by każdy po pare złotych na opiekunke zrzucił miesięcznie? A moze jakaś fundacja czy cos ? Próbowałaś ? Założę sie ze nie. Wolisz tworzyć pozorne ruchy i jęczeć . Powtarzam jeszcze raz ze pracuje z autystykami - fakt - w dużym mieście ale wiem conieco o tym , jak ludzie sobie radzą w temacie opieka. Co do relacji rodziców - cóż , moje pytanie jak widzę było trafione . UwazAm ze osoba dorosła jest w stanie zmienic swoje nawyki nabyte w dzieciństwie i zmienic schematy , od tego mamy mozg zeby myślec .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czterdziecha co ma pecha
Nie odczytałam ze jesteś jedynaczką ktoś napisał ze masz brata - moj błąd. Mama tez była jedynaczką , ojciec jedynakiem ??? A np jakiś zjazd rodzinny zrobic by każdy po pare złotych na opiekunke zrzucił miesięcznie? XXXXXXXXXXXXXXX Śnisz czy kpisz?Jedyny brat mamy nieżyje.Jego dzieci nawet na 1 listopada nie zapalą świeczki.Rodzeństwo taty ma pod osiemdziesiątkę i mieszka 400 km od nas.W dzieciństwie jeżdziłam do nich na wakacje - a później coś się w relacjach rodzinnych popsuło i dzwonię do nich na święta i imieniny.to starzy ludzie, którzy sami z trudem wiążą koniec z końcem,A ich dzieci to dla mnie obcy ludzie.Napisałam, że nie mam żadnej rodziny.Zresztą na jakim ty świecie żyjesz - ludzie z trudem wiążą koniec z końcem i rodzinnych zrzutek już nie ma.Za rodziców są odpowiedzialne dzieci. Opiekunka jest z mamą całe przedpołudnie. A mama nie jest rzeczą, którą sobie tak można przestawiać z miejsca na miejsce. Jeśli o fundację chodzi to już zbieram pieniądze - na syna koleżanki,Na dziecko da wiele osób.Choć i tak jest strasznie trudno - mimo sporym zabiegom i moim i koleżanki udaje się zebrać ok 3.000 złKropla w morzuNa starego człowieka nie da nikt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość my name is real no fake
A ja tam wole wesola swinie od przezytego Sokratesa. Jest brzydka, gruba i rozowa, ale swoja radoscia zycia przycmi niejednego labedzia. Cieszy sie z tego co ma i z wdziecznoscia grzebie ryjkiem w korytku. Potrafi byc nawet nostalgiczna, gdy przeczuwa ze idzie na uboj :( I zaloze sie, ze gdyby takiej swini nagle dac glos, rozum i ludzkie cialo to ona wiedzialaby jak to wykorzystac. A przezyty Sokrates pociagnie ciebie na dno wysysajac ostatnia energie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@my name is not real. dokladnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czterdziecha co ma pecha
I masz fatalne podejście - chceam sz mnie wpędzić w wyrzuty sumienia?Bo napewno takim tonem jakim się do mnie zwracasz nie pomagasz.W zasadzie powinnam powiedzieć, że g... wiesz o moim życiu i o moich działaniach.Mam wypisywać co robiłam?A pomagałam koleżąnce w powadzeniu fundacji, pomagałam zakładać przedszkole specjalne, doradzałam rodzicom niepełnosprawnych dzieciaków jak załatwiać sprawy urzędowe, pisałam pisma.Perfekcyjne znam przepisy oświatowe, choć to nie moja działka - do dziś mam telefony w tej sprawie.Oczywiście wszystko społecznie.Więc,proszę nie ględz mi , że całe życie siedzę na d.... i nic nie robię - teraz zwyczajnie nie mam czasu.Myślisz, że taka osoba nie wypróbuje wszystkiego co można?To nie brak chęci czy umiejętności sprawia, że pewnych rzeczy nie robię.TYLKO DOSKONAŁA ZNAJOMOŚC REALIÓW.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czterdziecha co ma pecha
I znowu trollostwo.A weź się obrzydliwa kreatuo walnij raz a dobrze w łeb.I popraw z 4 razy.Poroniec jeden pisze sam ze sobą.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie napisałam , ze nic nie robisz , napisałam ZE NIC NIE ROBISZ DLA SIEBIE I S WOJEJ RODZINY . Ta reszta to ruchy pozorne ktore ciągną Cie na dno jak ktoś napisał. Uciagniesz wóz bez kół - no brawo tylko ja sie pytam PO CO ? Mówisz o moralności , sumieniu ale mi oczu nie zamydlisz. Nie potrafisz zcedowac odpowiedzialności na innych i wrabiasz w to syna . Odnow kontakty rodzinne - potrafisz prosić o pomoc finansowa dla obcych ci dzieci od obcych ludzi a nie stać cie o zorganizowanie pomocy własnej matce i synowi ? Holahola cos tu nie halo. Myślałaś zapewne , ze C**przyklasne i sie pokajać ale widzisz pech chce ze mam do czynienia z setkami ludzi którzy uciekając od własnych problemów zajmują sie pomaganiem wszystkim wokół. Naprawdę , zacznij od siebie. Tylko ze ty nie chcesz autorko. I zameczysz i siebie i syna ktory niech zgadnę TEZ JEST JEDYNAKIEM CZYŻ NIE ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I wiesz co myśle? Ze ty juz tak nasiaklas tym swoim udreczeniem ze zwyczajnie obawiasz sie co tez sie stanie gdy zabraknie Ci wymówek. Syn za 3 lata pójdzie w sina dal, mamie twojej życzę zdrowia ale bądźmy realistami , kiedyś odejdzie. I co wtedy pozostanie? Cóż ty wtedy będziesz robic? Na kogo zwalisz winę za nieszczęścia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czterdziecha co ma pecha
Robię coś dla swojej rodziny.DLA SWOJEJ MATKI.I gadasz jak połamana o samoudręczaniu i nic nie robieniu.Jakie masz prawo mówić co dla mnie dobre?Jakie masz prawo wtrącać się w decyzję, którą podjełam i JEJ NIE ZMIENIĘ.TRAFIŁO WRESZCIE.W przeciwieństwie do wielu ludzi wiem czego chcę od życia.Podejmuję decyzję z całą ich konsekwencją.W tych decyzjach kieruję się nie tylko moralnością, uczuciami , ale i rozumem.Analizuję co mogę, a czego nie mogę zobić. Syn koleżanki to prawie rodzina, a innym dzieciom pomogłam BO MOGŁAM.Matce pomóc nie mogę w inny sposób niż to robię.Jak mogę żądać pomocy od osiemdziesiącioletnich starych ludzi?????Jak mogę oczekiwać pomocy od kuzynów, których z ledwością znam z imienia i widziałam 20 lat temu.I to nawet nie dla ciotki rodzonej, ale żony ich wuja z którym niewiele mają wspólnego ?Spojrzeli by na mnie jak kretynkę i odesłali do pierwszego lepszego psychiatry.Na jakim świecie ty kobieto żyjesz - dziś nawet dzieci nie pomagają rodzicom, dziadkowie nie chcą zanć wnuków, a ojcowie synów. Mam nadzieję, że wyraziłam się jasno.Nie oczekiwałam USTAWIANIA MEGO ŻYCIA RODZINNEGO, SZUKANIA PRACY, LECZENIA TRAUM Z DZIECIŃSTWA. I PRZEDE WSZYSTKIM NIE ŻYCZĘ TRAKTOWANIA MNIE JAK UŁOMNEJ KRETYNKI, KTÓRA NIE WIE CO ROBI ZE SWOIM ŻYCIEM.I WMAWIANIA JAKICH PSYCHOPIERDÓW I PSYCHOSCHIZ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ok - rób jak uważasz . Tylko nie jęcze ze jesteś przezroczysta bo to twoj wybór .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wenuszmarsem
Droga 40-cho, gdybym tak myślała, musiała bym się nazwać Aniołem Smierci. Jestem starsza i już straciłam dawno swoich rodziców, ja ich przeprowadziłam na drugą stronę. I wielu mych przyjaciół, ty myślisz, że ja tych ludzi podmiotowo traktowałam? Nie zdajesz sobie sprawy jak bardzo z takim czlowiekiem się zaprzyjazniasz. I pewnego dnia przychodzisz, a go już nie ma. Chyba nigdy tego doświadczyłaś? Dużo goryczy jest w tobie i tak naprawdę to mało w tobie wspólodczuwania, cierpisz, bo skupiasz się na sobie. To chyba zranienie narcystyczne? Ale umysł, nawet tęgi, nie upora się z taką traumą. Może i nigdy nie wyzdrowiejesz, pochłonie cie to wsnobstwo. Nieśmiało podpowiem_: narcyzm masochistyczny? NieszczęScie jest twoim motorem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wux
masz paranoje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czterdziecha co ma pecha
I NIE ZWALAM WINY ZA NIESZCZĘŚCIA NA KOGOŚ.MÓWIĘ O PEWNYCH OGRANICZENIACH JAKIE MAM. I moja droga pani - nasze życie to nie tylko nasze myśli, nasze decyzje, ale inni ludzie i wypadki losowe.Człowiek, który tylko swoją determinacją i uporem zmienia swoje życie to jednostka wybitna.A i ona wypływa dzięki splotowi uporu i warunków zewnętrznych.Większość z nas lawiruje póbując wykorzystać sprzyjającą sytuację, zdając się na los i ludzi.Jednym się udaje innym nie.Mnie się nie udało - nie spotkałam na swojej drodze odpowiedniego mężczyzny.i jedynie to mnie unieszczęśliwia.Mnie się nie udaje bo nie potrafię zrezygnować z potrzeby kochania.I tęsknię za czymś więcej niż drgania wibratora.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czterdziecha co ma pecha
Skupiam się na sobie na tym forum.W realu nie mam czasu skupiać się na tym. A przepraszam na czym mam się skupiać - na dzieciach w Etiopii, na globalnym ociepleniu czy na wycince drzew w lasach deszczowych? Skupiam się na tym co mnie boli i odbiera szczęście.Wiem to strasznie narcystyczne , bo dookoła tyle nieszczęścia.Ale ja tego nie zmienię.Mogę pomóc tym osobom, które mam najbliżej.I pomagam Jestem narcyzem - więc jak nazwać 80% ludzi dookoła.Panienki płaczące bo im się tips złamał, facetów nie śpiących po nocach bo łysieją.Ludzi, którzy dla własnej przyjemności kłamią, mordują, niszczą.Dla kaprysu.Dla zabicia nudy.Dla zabawy... Każdy ma prawo do szczęścia - szczególnie jeśli to szczęście nie krzywdzi nikogo.Życzę wszystkim by byli tylko tak narcystyczni jak ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
50 stron rozbijania g.ó.w.n.a.tłuczkiem . Tyle w temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wenuszmarsem
Przedmiotowo traktowałam, sorry, ale dziś musialam pożegnać swoją podopieczną. Jak zawsze i niezmiennie, mimo poczucia rutyny, ciężko. Cholernie ciężko. Wybaczta mi ludziska, muszę pobyć sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wenuszmarsem
Wiesz ty 40-cho, spotykałam też takich jak ty. Jesteś STRZYGA. Utoczysz krwi nawet przez neta. I ani jednej dziurki nie zostawisz, jesteś alter ego bohatera książki Süßkinda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czterdziecha co ma pecha
Wiem co odejście drugiego człowieka.Byłam przy śmierci ojca.Byłam przy śmierci babci.Bardzo to przeżyłąm.Tym bardziej, że ojcec jeszcze w agonii krzyczał z bólu.... A na czym to moje strzygostwo polega?Na tym , że jestem bezkompromisowa w bronieniu swoich racji?Że nie widzę świata na tęczowo- różowo kolorowo.ze mam odwagę powiedzieć co myślę? Część ludzi nawet w necie nie ma odwagi powiedzieć co myśli, co czuje .Kreują się na szczęśliwych bogów by choć przez moment ktoś im pozazdrościł.Wmawiają sobie i innym jaty to cacy i cool są.A rzeczywistość skrzeczy. Ludzie tak bardzo boją się prawdy i realności, że oszukują samych siebie.Wierzą w jakieś psychopierdy, optymistyczne bajeczki, że chcieć to móc, że samym aktem woli jesteśmy w stanie zmienić swoje życie na lepsze.A pewnych rzeczy nie da się zmienić - trzeba stanąć z nimi twarzą w twarz i mieć na to odwagę.O ileż łatwiejsze bym miała życie, gdybym sobie wmówiła po co mi panieńskie dziecko.Luksusowe, gdybym dałą się namówić na opinię, że mamie będzie lepiej w DPSie, gdzie będzie mieć fachową opiekę.O ile radośniejsze, gdybym stwierdziła, że hobby, ploteczki z koleżankami, wycieczki, zastąpią mi związek z mężczyzną, który kosztuje masę kompromisów i wyrzeczeń. ALE JA Z ZASADY NIE KŁAMIĘ, SOBIE SZCZEGÓLNIE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czterdziecha co ma pecha
I jeszcze jedno Wux i inne trolle.TO JA ZACZEŁAM I JA ZAKOŃCZĘ. Nie podoba się nie czytać.I nie zaśmiecać mi wątku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś agresywna bo trafiono w sedno. Myśle, ze osoba powyżej po prostu pracuje ze starymi schorowanymi ludźmi i jest w momencie ich odchodzenia . Myśle , ze nie masz w sobie refleksji na temat innych ludzi, jesteście jak to ktoś trafnie określił nsrcystycznie masohistyczna . Az dziw bierze, ze zycie jeszcze nie nauczyło cie szacunku do innych ludzi ale i takich opornych jak ty w końcu uczy wcześniej czy pózniej. Powiem ci tylko jedno na dobranoc ( mimo wszystko) - ze światem jest wszystko w porządku , nie zmienisz go bo nie ma takiej potrzeby ani możliwości . Jedyne, na co masz jaki taki wpływ to ty sama. Im prędzej to zrozumiesz tym lepiej dla ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wenuszmarsem
Nie ma dla ciebie ratunku. współczuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czterdziecha co ma pecha
Jestem agresywna , bo znudziło mnie tłumaczenie moich decyzji i wyborów. "Ze światem jest wszystko w porządku" - dawno się tak nie uśmiałam.Powiedz to ludziom w Somalii, Afganistanie, Kurdom, Palestyńczykom.Im szczególnie dużo da to, że zmienią siebie.Że będą nad sobą pracować, uśmiechną się do świata, a on zapewnie uśmiechnie się do nich.Uśmiechem żołnierza kopiącego ich w brzuch.Zmienią siebie -najlepiej w trupa, bo to często jedyna mozliwa zmiana w wielu przypadkach. Co do waszych tez - jeśli o szacunek chodzi .Czy wy mnie szanujecie?Czy szanujecie moje wybory?Moje uczucia?Czy potaficie szanować ludzi , którzy myślą inaczej?Chyba nie - bo nie byłoby tej całęj niepotrzebnej dyskusji. I jeszcze ten porażający brak umiejętności czytania ze zrozumieniem - że niby napadam na wenuszmarsa.A ja piszę tylko, że wiem co to umieranie.I jeszcze niby ten brak refleksji na temat innych ludzi - a co ja niby napisałam ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem , ze wiesz co czuje kopany Afgańczyk bo byłaś tam nie dalej jak wczoraj. No niestety nic nie zrozumiałas .. Nie zmienisz tego, ze ludzie cierpią i umierają jeszcze tego nie skumalas? Jedyne co możesz zrobic to uznać to za normalność i nie cierpieć z tego powodu. Inaczej nigdy nie będziesz szczęśliwa . Ja nie wiem , co ci wdrukowano do głowy kobieto. No juz nie wiem do czego mam sie odwołać by c**przemówić do rozumu. O, moze obejrzyj z uwaga "ostatnie kuszenie Chrystusa" albo " żywot briana" bo paradoksalnie zakończenia tych obu produkcji mówią dokładnie o tym samym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ty szanujesz ludzi ,którzy myślą inaczej niż Ty? Czy umiesz czytać ze zrozumieniem? Czemu domagasz się współczucia dla siebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czterdziecha co ma pecha
Gościu z takim podejściem świat rzeczywiście zajdzie daleko.Dojdzie do tego , że będziemy zamykać oczy jak właściciel będzie przy nas kopał psa, ojciec szarpał dziecko, a mąż tłukł żonę.BO PRZECIEŻ TEGO NIE ZMIENIMY.Bo nie mamy prawa się wtrącać, bo to i tak nic nie zmieni. Można bardzo dużo zrobić również dla innych, a nie tylko przestawić własne myślenie i pracować na d sobą BY NAM BYŁO LEPIEJ.To jest dopiero narcyzm i egoizm. Tak szanuję innych ludzi, bo nie karzę im myśleć jak ja.Nie zmuszam do tego czego nie chcą i potafię zrozumieć słowo NIE. Nie domagam się współczucia - całą ta dyskusja wziełą się z pytań.Nie miałam najmniejszej ochoty mówić jakie to mam trudne życie.Wyszło jakby przy okazji by zrozumieć dlaczego tak a nie inaczej. Już parokrotnie prosiłąm o merytoryczną dyskusję a nie opinię, że jestem taka , śmaka i owaka.Tym bardziej, że to tylko część mojej osobowości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak możemy komuś pomoc,jeżeli najpierw nie potrafimy sobie pomóc? Jak można naprawiać świat,skoro jedynym przewijającym się motywem jest NieDa Sie.Oraz stek bluzgów na rozmówców.I święte oburzenie.Ze jakim prawem ktoś śmie cos sugerować.Ze innyym dzieci nie chorują,rodzice nie umierają,faceci nie zostawiają,ze inni pracy nie tracą,nie pracują za grosze,nie zapadają na choroby. Z takim skrajnie zadufano- pesymistycznym podejściem świata się nie naprawi,można go jedynie zepsuć.Bo gdyby ludzie byli prawdziwymi optymistami,życzliwi dla innych,współczujący,rozumiejący i słuchający siebie,to w dużym uproszczeniu rzecz oczywista,nie byłoby tylu wojen ,rozbojów,nadużyć. Pewnie i tak do ciebie nie dotrze,ale cóż,cietrzew się dalej i obrażaj ludzi.Przez taką nienawiść,zawiść,chore poczucie wyższości rodzą się konflikty i cały tzw zły świat.To takie Autorki go tworzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czterdziecha co ma pecha
Jak możemy komuś pomoc,jeżeli najpierw nie potrafimy sobie pomóc? xxxxxxxxxxxxxxxx A możemy, bo wtedy nie myślimy o sobie tylko o tej osobie.By nie cierpiała, by jej było dobrze, co zrobić by jej ulżyć.Przy mojej mamie zapominam , że jest mi żle skupiam się na tym by jej było dobrze.Cieszę się każdym jej uśmiechem.Tak samo było w przypadku syna - to, że rośnie, rozwija się sprawiało , że czułam się szczęśliwa i potrzebna.I to działa również w drugą stronę. xxxxxxxxxxxx .Oraz stek bluzgów na rozmówców. xxxxxxxxxxxxxxx Przyznaję bluzgałam trolli i osoby, które obrażały mnie wytykając głupotę, egoizm, narcyzm . XXXXXXXXXXXXXXXXXX Bo gdyby ludzie byli prawdziwymi optymistami,życzliwi dla innych,współczujący,rozumiejący i słuchający siebie xxxxxxxxxxxxxxxx Prawdziwymi optymistami się rodzimy.To typ osobowości i podejścia do świata.Wrodzony.Było tu parę osób, które sobie wmawiały, że stały się optymistami.Paru nawet wychodziło, ale takie różowe pazurki np. dały popis jak to wygląda u przeważającej częśc**Przeważająca część ludzi jest optymistami BO TAK WYPADA.Natomiast ich pseudooptymistyczne serduszka nadal toczy robaczek zawiści, egoizmu i wredoctwa. Pesymizm to również typ osobowości -BYNAJMNIEJ NIE SPRAWIAJĄCY , ŻE NA ŚWIECIE SĄ WOJNY, ROZBOJE I NADUŻYCIA.Pesymizm to po prostu nie widzenie życia i świata optymistycznie .Znam wielu pesymistów, którzy są wspaniałymi, dobrymi życzliwymi ludzmi, mimo, że rzeczywistość oceniają dość czarno.I czarno widzą przyszłość. XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX A ostatnie zdanie mnie po prostu rozwaliło.To, że nie zgadzam się z opiniami ludzi nie znaczy, żę ich nienawidzę, że czuję się lepsza lub im zazdroszczę.To ja nie raz czułam się jak mała dziewczynka, którą ktoś z radochą kopał, ubliżał i wykazywał brak racji.I kazał żyć w jedyny właściwy sposób.Zagoniłeś się gościu za daleko w swej ocenie.TO BYŁO ZWYCZAJNIE PODŁE. Wielu ludzi, którzy nie mogą pomóc sobie jest w stanie pomóc innym.To co dzieje się w ich duszach nie przeszkadza czynienia dobra.Zresztą , żaden człowiek najbadziej podły , nie jest tylko zły. Ty złą jesteś bo napotykasz inny sposób myślenia.I nie bierz tego do siebie , ale to co piszesz uzmysławia mi jak toksyczne są te newagowskie bzdety i filozofia samoadoracji.ODUCZA SAMODZIELNEGO MYŚLENIA.A TO ZBRODNIA.Robi wodę z mózgu.Wykoślawia, wpaja szkodliwe ideee - że ktoś kto myśli inaczej i nie chce poddać się dyktatowi OŚWIECONEGO JA jest gorszy, plugawy i zły, zły, zły. Było już parę takich ustrojów co to twierdziły, że jak ktoś nie jest z nami jest przeciw nam. Pomyśl nad tym toszeczkę .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×