zaproponował mi ROMANS

po co ludzie biorą śluby?po co obiecują wierność, a nie potrafią jej dotrzymać? wczoraj żonaty znajomy zaproponował mi seks bez zobowiązań...

powiedz mu won

trzeba go bylo odeslac do burdelu i spytac wprost czy darmochy szuka

oczywiście, że odmówiłam, on ma dziecko. ale byliśmy po alkoholu i niestety całowaliśmy się

a gdzie zona była i jego dziecko??

dziecko w domu z dziadkami, żona na tej samej imprezie ale nic nie zauważyła, chyba

Dałaś gęby. Dasz i d..y. To tylko kwestia czasu. I odpowiedniej dawki alkoholu.

fajna sucz z Ciebie-czemu nie dałaś mu w ryj? I nie powiedziałaś żonie? Ty byś chciała żeby Twój facet tak Cie oszukiwał??

nie sądzę, że dojdzie do czegokolwiek więcej, ja wprawdzie nie mam męża, ale mam faceta od kilku ładnych lat co to za określenie ,,dałaś gęby"? bardzo dużo wypiliśmy wszyscy na tej imprezie, wiem, że alkohol mnie nie usprawiedliwia... ale ja nikomu nie ślubowałam, w przeciwieństwie do niego on powiedział,że już dawno miał na mnie ochotę, a ja widziałam, że zanosi się na coś, ale nie myślałam, że on się do tego posunie...

Mi też kiedyś zaproponował maz mojej koleżanki. Dziewczyna wyszła za mąz za jakiegoś menela paskudnego i obrzydłego, ktory jedynie chlał i łajdaczył się. Malutkie dzieko nie interesowało go zupełnie. I ten palant z mordą kryminalisty bezczelnie zaproponował mi seks, mówiąc, że jego żona nie dowie się o niczym. Mało pawia nie puścilam na samą myśl o seksie z nim. Z*****am chama na czym świat stoi jednocześnie informując, że o wszystkim powiem jego żonie, bo to jest moja koleżanka od najmłodszych lat - razem jako dzieci bawiłyśmy się w piaskownicy. Bydle się obraziło na mnie i więcej do mnie nie odezwało. Koleżanka i tak się z nim rozwiodła 2 lata poźniej, bo wrócił do domu pijany i tak ją stłukł, ze o mało nie zabił. Dziewczyna leżala w szpitalu, bo nerki miala poobijane.

tak damy bo dorośli lubią się p******ic

lepiej się dymac, rzucic dupka i poznjiej zniszczy cmu zycie, tka robia rasowe kochanki

nie jestem żadną suczą, poza tym jego żona przypierdzielała się i to ostro do mojego faceta kilka miesięcy temu, nie przepadam za nią, a jego znam od bardzo dawna, i nie jest obrzydliwy, jest wręcz pociągający. trudno, stało się, chciałam się tylko wygadać... :/ do tej pory się trzęsę...

Nie kryguj się! Dasz d..y, dasz... On już nie odpuści. Poczuł smak. Będzie polował. Aż wjedzie do końca...

ale ja się nie chcę z nim dymać, i nie zrobię tego, życia też mu nie zamierzam niszczyć, po co? on mi nic nie zrobił

o******* mu kilka razy a później się zobaczy :P

proszę się nie podszywać. nie mówię, że jestem święta, bo nie jestem, nikt nie jest, ale wątpię, że posunęłabym się do seksu, czy nawet do spotkania, jakieś zasady mam,niestety mieszkamy bardzo blisko siebie,ale jakby się wszystko wydało to chyba bym umarła ze wstydu i w ogóle :/

Szkoda tamtej, ze takiego ma ale z tego co piszesz to siebie warci:-):-):-) A ty sie chyba trzesiesz bo pewna nie jestes czy sie nie wyda, czy was ktos nie widzial, nie nagral?

trzęsę się nie ze strachu ale z wrażeń, no sory, jestem od kilku lat z 1 facetem a tu nagle ktoś mi wsadza język w usta... a ja go nadal czuję... nie jestem pewna czy nikt nas nie widział bo tak jak mówię, byłam pijana i to bardzo :/ coś tam się ludzie podśmiewywali, że my we dwoje się bardzo dobrze razem bawimy, ale to chyba tylko takie gadanie.... dokładnie, oni są siebie warci, chociaż myślałam, że on taki nie jest, a to typowy facet...

A Twoj? Tego desz szkoda. Niby glupota a jednak telepie... Wiele teraz nie wymyslisz. Co ma byc to bedzie.

a mój też święty nie jest, na początku naszego związku rozrabiał i to ostro, teraz jest spoko no głupota, stało się, nic nie poradzę, musiałam to z siebie wyrzucić...

Hihi no wlasnie najlepiej na kawe bo to jak w pustke a jednak ktos tam cos sie odezwie ze niby zainteresowany:-):-):-) Bedzie dobrze..2013 sie skonczyl:-)!!!!

gość wyżej: nie rozumiem ale spoko :D

chyba powiem,tej drugiej haha

:/

zmienilam zdanie, jednak mu popuszcze szpary... moj facet i tak nie potrafi mnie zaspokoic, ciekawe jak poradzi sobie maz tej mojej kolezanki oby lepiej