Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość averyla

Kupno mieszkania a brak pieniedzy u chlopaka

Polecane posty

Gość averyla

Hej, chcielibysmy z moim partnerem zamieszkac w koncu razem, zaczelismy sie zastanawiac nad kupnem czegos swojego. Ja mam prace na czas nieokreslony, moi rodzice zapowiedzieli ze mi moga pomoc, ale nieduzo, nie chca brac kredytu na 20-25 lat, moga mi pomoc i wziac razem ze mną kredyt do załóżmy 100000 zl. Moj chlopak nie mialby takiej pomocy od nikogo, a sam ma na umowie na czas okreslony (10lat) najnizszą krajową, więc kredytu chyba raczej nie dostanie... Szczerze mowiac nie wiem co teraz zrobic, u nas mieszkania 2 pokojowe okolo 35-45 metrow kosztują okolo 180 tysiecy i w gore... Może ktoś miał podobną sytuację i jakoś to można rozwiązać, może miałby jednak w jakis sposob szanse na kredyt, czy teraz jakims poreczeniem moze byc np. mieszkanie babci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość averyla
Już wiem. Popuszczę szpary i będzie kasa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chcesz kupić mieszkanie ty z chłopakiem czy ty z rodzicami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość averyla
Z chlopakiem, ale nie dostaniemy razem kredytu, jedyną szansą dla mnie jest wziecie kredytu z rodzicami( ja bede splacac, ale pewnie rodzice beda chcieli wspomoc mnie od czasu do czasu) no i zeby bylo sprawiedliwie powinnismy kupic te mieszkanie z chlopakiem na pol, ale jak juz pisalam on pewnie nie dostanie kredytu... na pewno sie gdzies wybierzemy o to spytac, np expandera, ale wolalam najpierw tutaj podpytac, moze są jakies spoosby o ktorych po prostu nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szkoda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kupujesz ty i twoi rodzice-czyli to będzie mieszkanie twoje o rodziców a nie chłopaka...tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakie miasto ? tak sie składa, że mam takie mieszkanie na sprzedaż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość averyla
No wlasnie nie kupie z rodzicami sama, bo za 100000 zl u nas nie da sie nic kupic, nawet kawalerki rzadko po tyle są. A moj chlopak nie chcialby byc "lokatorem", mieszkac w mieszkaniu "moim i moich rodziców". Dlatego myslimy jak sprawic by dostal kredyt, jego babcia ma mieszkanie, czy teraz mozna brac kredyty z zabezpieczeniem mieszkania? jak to wyglada?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie rozumiem dlaczego twoi rodzice mają się dokładać do mieszkania. Weźcie ten kredyt na 20 czy 30 lat i spłacajcie sobie powoli RAZEM. To ma być wasze mieszkanie a nie mieszkanie rodziców. A rodzice jak chcą to niech zorganizują wam wesele

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niech sie dogada z pracodawcą, że zrobi mu umowe na 3 miesiące niech nawet daje składki na większy zus ze swojej wypłaty i po kredycie zrobi tak jak miał wcześniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość averyla
--nie rozumiem dlaczego twoi rodzice mają się dokładać do mieszkania. Weźcie ten kredyt na 20 czy 30 lat i spłacajcie sobie powoli RAZEM. To ma być wasze mieszkanie a nie mieszkanie rodziców. A rodzice jak chcą to niech zorganizują wam wesele-- Co do wesela - ani mnie ani mojego partnera nigdy to nie krecilo i nie planujemy. Ja mogę dostac kredyt na 25 lat na 60 tysiecy, a nie zarabiam najnizszej krajowej. Przeczytaj dokladnie moje posty - moj chlopak ma umowe na czas okreslony i najnizsza krajowa na pismie, wiec moge sie domyslac, ze kredytu nawet w ogole mogą mu nie udzielic. Kredyt z rodzicami bralabym tylko po to, zeby miec zdolnosc, splacalaby JA, chociaz znam moich rodzicow i wiem ze by mi pomagali ot tak, z milosci, jak pewnie wielu rodzicow pomaga swoim dzieciom. ----niech sie dogada z pracodawcą, że zrobi mu umowe na 3 miesiące niech nawet daje składki na większy zus ze swojej wypłaty i po kredycie zrobi tak jak miał wcześniej.--- O wlasnie takie porady mi chodzi, tylko ze on pracuje w filii i nie wiem czy z centrali taka umowa ni musialaby przyjsc... Ale jest to na pewno cos do rozważenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a potem twoi rodzice mu wygarną, że mieszka u nich w mieszkaniu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak to sobie wyobrażasz? że pieniądze w stałym związku będziecie mieli oddzielnie? bo jak niby on ma spłacać swoją część mieszkania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pamiętaj, że od tego roku jest wymagane 5% wkładu na mieszkanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość averyla
Powtorze ze jeszcze raz - co mu wygarna jesli chcemy kupic mieszkanie na pol? No dla mnie to jest oczywiste ze chociaz jestesmy w zwiazku to mamy tez wlasne zycia, wlasne wynagrodzenie z pracy i tak, kazde z nas by splacalo raty oddzielnie, czynsz itd tez mniej wiecej na pol, oczywiscie proza zycia tez w to pozniej wejdzie i bedzie pewnie placila od czasu do czasu pierwsza, lepsza osoba, ale to chyba calkiem normalne zalozenie ze jak jestesmy razem a zadne z nas nie zarabia kokosow, to chcemy sie dzielic wszystkim sprawiedliwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość averyla
No wlasnie wiem o tych 5%, za rok ma byc 10 dlatego im szybciej kupowac tym lepiej..chce sie jeszcze zainteresowac tym nowym programem Mieszkanie dla Młodych. Oglądam codziennie oferty z rynku wtorengo i pierwotnego i zdarzylo mi sie widziec kawalerki za ponad 200 000, to jest cos strasznego, bardzo zaluje ze nie wzielam kredytu pare lat temu, jak mieszkania byly tansze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czyli żyjemy razem, ale liczymy się z kasy jak współlokatorzy, tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość averyla
Co związek to opinia, znam pary które mają jedno konto i dorobione karty do niego, znam malzenstwa ktore placą np. jedna za rachunki, druga za cotygodniowe zakupy. Zreszta uważam, że to w ogole nieistotne dla obcych osób, zwlaszcza, ze na razie kredyt jest wieeeeelką niewiadomą. Chodzilo mi o pomoc z rozwiazaniu problemu - czy osoba majaca prace na czas okreslony(10lat) i z umowa na najniższą krajową może dostać kredyt na kilkadziesiąt tysięcy? i czy np. mieszkanie babci może byc tu zabezpieczeniem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jak się rozstaniecie, to co będzie? będziecie sprzedawać mieszkanie z dużą stratą, żeby podzielić hajs. to już lepiej weź ten kredyt ze starymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
słuchaj powiedz jakie miasto cie interesuje mam być może coś co zainteresuje ciebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jeśli kiedyś zajdziesz w ciążę i będziesz na macierzyńskim czy wychowawczym to z czego będziesz opłacała swoją część? Albo ty będziesz zarabiała więcej a on nie będzie miał np. z czego sobie kupić nowej kurtki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak się rozstaniecie to kto kogo będzie spłacał? Kto zostanie w mieszkaniu? A może sprzedacie mieszkanie z kredytem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość averyla
kurcze, skasowala mi sie dluga wypowiedz :( --a jak się rozstaniecie, to co będzie? będziecie sprzedawać mieszkanie z dużą stratą, żeby podzielić hajs. to już lepiej weź ten kredyt ze starymi.-- Ze starymi moge wziac 100 000, nie starczy na mieszkanie. słuchaj powiedz jakie miasto cie interesuje mam być może coś co zainteresuje ciebie Nie wierze w takie "łuty szczescia" wiec sorki, ale nie :) a jeśli kiedyś zajdziesz w ciążę i będziesz na macierzyńskim czy wychowawczym to z czego będziesz opłacała swoją część? Albo ty będziesz zarabiała więcej a on nie będzie miał np. z czego sobie kupić nowej kurtki. Jak juz pisalam - proza zycia, nie da sie wszystkiego wykalkulowac, ja tez moge stracic prace, jakby kazdy tak myslal to by nikt nie bral kredytów. Ciązy też nie planuję także to odpada, nie bede tez wchodzila w rozne polemiki ze mozna wpasc - mamy XXI wiek. Jak się rozstaniecie to kto kogo będzie spłacał? Kto zostanie w mieszkaniu? A może sprzedacie mieszkanie z kredytem? Tego tez nie wiem, na razie nie ma mieszkania i nie ma kredytu, mnostwo ludzi bierze razem kredyty a pozniej sie rozwodzi, czyli jakies rozwiazania pewnie są.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
averyla mam do sprzedania mieszkanie w Gdańsku w metrażu jaki cie interesuje, więc możliwe że szukasz tutaj to byśmy ubili interes :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość averyla
Idę spać, zajrzę tu jutro, mam nadzieję, że ktos sie jeszcze wypowie, zwlaszcza jezeli chodzi o kredyt pod zabezpieczenie innym mieszkaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jasne, że ludzie się rozwodzą. Znam nawet taką parę. Ona wyniosła się do rodziców, a on jeśli nie chce wylądować pod mostem musi jej zapłacić 70tys, co przy dochodzie 1400zł jest niewykonalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość averyla
Gosciu - niestety nie, miasto wojewodzkie oddalone o jakies 2h samochodem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bydgoszcz ? Olsztyn ? Tam mieszkania raczej będą tanieć choć kto to wie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Tego tez nie wiem, na razie nie ma mieszkania i nie ma kredytu, mnostwo ludzi bierze razem kredyty a pozniej sie rozwodzi, czyli jakies rozwiazania pewnie są." -------------- tak, są rozwiązania- takie, że albo obie strony tracą na tym mnóstwo kasy albo jedna musi stawać na rzęsach, żeby spłacić drugą. dziwi mnie, że chcesz brać taki duży kredyt z "chłopakiem", z którym gospodarujecie jak współlokatorzy i oddajesz mu pewnie pieniądze jak ci kupi serek "danio" :D a pytanie o mieszkanko babci, to pytanie dla banku, a nie użytkowników kafe- jak mieszkanko ma odpowiednią wartość, to je pewnie z chęcią przyjmą. no i babcia musi być odpowiednio naiwna, żeby się zgodzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a czy w ogóle stać was na kredyt? bo jak macie razem np 3 tys i połowa z tego pójdzie na kredyt, do tego rachunki, to będziecie ściany gryźć tego waszego lokum na kredyt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×