Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Ile razy trzeba dostac od kogos kopa aby go wyrzucić z głowy

Polecane posty

Gość gość

...powiedzcie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monomona
raz w moim przypadku, dzialanie jest natychmiastowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
monomona, widać masz więcej godności niż ja. Ciągle staram się sobie wmówić ze on nie jest dla mnie tak ważny i ciągle tyle smutku z jego powodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość field 9
dołączam do pytania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobre pytanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dla mnie facet źle się zachowywał. Wytrzymałam miesiąc- potem przegiął bo zaczął mnie wyzywać i to był koniec po czymś takim nie jestem w stanie już myśleć o dalszym związku z nim choć nie ukrywam że go pokochałam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monomona
zlezy co zrobil. mnie tam niewiele trzeba. szkoda mi czasu na czyjes podle traktowanie, cokolwiek to jest. moze to kwestia charakteru, kazdy jest inny. ja tak juz mam, jak ktos mnie zle potraktuje to moje uczucia poprostu zanikaja, topnieja, facet staje sie dla mnie obojetny. samo tak sie dzieje, nie cwicze tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez tak mam, on mnie olewa, dziś wcześniej skończył pracę - wcześniej o 2 godziny, i pojechał zakupy robić. mówię do niego: wpadnij chociaż na pół godziny, to on na to, ze się ze swoimi sprawami nie wyrobi. Jak powiedziałam, że i tak by pracował, to odrzekł, że wtedy musiałby kombinować kiedy zakupy zrobić. kiedyś był innym facetem, zależało mu na spotkaniach...a teraz? Przeciez wiem że mnie olewa, to jasne ...Ale co zrobić aby go w****** ze łba? Cięgle mówię sobie ze jest dla mnie mało ważny, a praktyka pokazuje zupełnie co innego. Myślałam ze jest moim przyjacielem, a nawet kimś więcej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
...moje uczucia do niego tez już nieco stopniały...ale nie na tyle aby mnie nie ranił. Może wypadałoby całkowicie zerwac kontakt? Wtedy mogłabym się z niego wyleczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monomona
raz mialam taki przypadek, kiedy facet byl, ze tak powiem 'wredny', zlosliwy, nietaktowny, czasem chamski, a wszystko zawoalowane, w ramach zartow, tez wytrzymalam z tym jakis czas, bo bylam mloda i niedoswiadczona, ale powoli moje uczucia do niego sie wypalaly, obojetnialam. rosly uczucia zalu, zlosci, obrzydzenia. w koncu podziekowalam mu za uwage, bo byl mi tak obojetny jak.... nie wiem co, brakuje mi porownania. mogl pasc trupem i by mi powieka nie drgnela.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monomona
to na jakich ukladach jestescie? jestescie ze soba czy tylko przyjaciolmi? bo to jest roznica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam tak z dziewczynami, odrazu czuje pogarde i obojetnosc na kazdy symptom kobiecej pychomanipulacji, z kolei jej brakiem i calkowita ulegloscia rowniez pogardzam, a przeciez to cos calkowicie normalnego w przyrodzie, niezle mam przej****** szkoda ze gejow brzydze sie 10 razy bardziej, bo nie mialbym wtedy zadnych problemow:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
monomona, to skomplikowane. Raczej związek, nieformalny. Mówie raczej, bo już k***a sama nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po czym stąpam zapytała księżniczka, - po czym stąpam odpowiedziało ECHO :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monomona
jesli nie wiesz jaki to zwiazek to nie powinnas oczekiwac, ze bedziesz zawsze na pierwszym miejscu w jego zyciu. moze powinnas najpierw go spytac jak on to widzi. jesli dla niego jest to tylko przyjazn to nie olewa Cie tylko ma swoje sprawy i potrzebuje swoj czas poswiecic tez sobie. z reszta, jakbyscie faktycznie byli razem to tak samo. nie musi C****swiecac kazdej wolnej chwili. im bardziej bedziesz naciskac tym bardziej on bedzie uciekal, bo mu 'duszno' bedzie. widac, ze Ty bys chciala cos wiecej wiec moze czas z nim pogadac i sie dowiedziec co on mysli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klej do tapet
wiesz co robie jak mnie gowniarz sasiadow usiluje kopnac? odsuwam go na taka odleglosc zeby fikajac nozkami mogl sie co najwyzej wykopyrtnac 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
krótko: z każdym następnym facetem trwa to krócej. Pierwszego (męża) miałam w głowie ze 20 lat, w końcu wykopalam z hukiem (mężem jest nadal, ale na papierze). Drugiego, jak to ladnie nazywaja rooochacza, mialam w głowie pół roku, trzeciego juz tylko 2 miesiace. Do drugiego znaku, że mnie zamierza traktowac z buta. Ewentualnemu następnemu, który by chciał mi psychicznie dołożyć daję .. 1 dzień. :D 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jezu, to ty musisz byc na jakiejs dozywotniej wojnie z facetami:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
fajnie mnie podsumowałas :D w sumie, może i racja....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monomona
zgadza sie, wraz ze wzrostem doswiadcznia maleje cierpliwosc i znikaja zludzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×