Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość miliardwrozumie

Jak postepowac z maminsynkiem

Polecane posty

Gość miliardwrozumie

Jak wyzej. Moj maz nie jest moze typowym mamincycusiem, w takim sensie, ze pyta sie matki doslownie o wszystko, ale jednak cos z niego ma. Nie chce sie wyprowadzic z domu, w ktorym dla nas nie ma miejsca. Nie chce wziac kredytu, bo twierdzi, ze dzisiaj glupota jest brac kredyt. Nie chce kupic zadnego domu, bo mieszkamy na wsi i trzeba by bylo remontowac, a to sa niby duze koszta. Nie chce dobudowac i wyremontowac mojego domu, ktory dostalam od babci, bo nie oplaca sie, cytuje, "ruszac starej rudery". O wynajmie nie wspomne ("nie bedzie placil za nie swoje"). Juz nie wiem, co mam robic i jak go naklonic, by opuscil dom rodzinny. Jedyne na co sie zgodzil to budowa wlasnego domu. A wiadomo, ze to potrwa. Mamy na razie tylko 50 tys. oszczednosci... Pomozcie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miliardwrozumie
Nikt sie nie wypowie? Ja juz stracilam pomysly na mojego meza :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym go zostawiła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miliardwrozumie
W sumie nie o taka rade mi chodzilo. Kocham go, mamy dziecko, nie chce go zostawic, tylko nie wiem, jak z nim postepowac. Tak latwo jest pisac ludziom: odejdz, zostaw go. Po cos jednak byla ta przysiega skladana... Jestesmy dopiero rok po slubie. Niby mamy czas na dorabianie sie, ale nie widze w moim mezu checi inicjatywy, poszukiwania innych rozwiazan w sprawie mieszkania :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ło jezu kobieto to po co za niego wyszłas? przed slubem nie widziałas, że jest mamisynkiem i nie wykazuje inicjatywy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No w sumie to nie zazdroszcze. Moze on sie boi doroslosci, albo ze Wam pieniedzy nie wystarczy? Niekoniecznie musi byc to objaw maminsynkostwa. Niektorzy mezczyzni tak bardzo chca zapewnic swoim rodzinom godny byt, ze boja sie podejmowac tak radykalne decyzje, na ktore potrzeba sporego nakladu pienieznego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miliardwrozumie
Uwierzcie, nie widzialam, ze jest maminsynkiem. Wiedzialam, ze po slubie zamieszkamy u niego, bo niby ma swoj dom, ale miejsca w nim dla nas nie ma. Ciagle ludzilam sie, ze bedzie to tylko sytuacja przejsciowa. A tu rok ponad po slubie i wymusilam na nim dopiero w tym roku, ze sie budujemy. Na szczescie mamy troche oszczednosci, wiec moze to cos da. Tylko tak strasznie dlugi ten okres zbierania pieniedzy mi sie wydaje, ze chyba sie przeliczylam, ze wytrzymam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przejeee. Brak dobrej rady. Na swoim tez bedziesz miec z nim przejeee :( Zrobic nic sam nie umie bo po co, do obslugi przyzwyczajony :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skoro wymusilas na nim budowe to juz krok naprzod, zacznijcie ja i pomalutku pomalutku do przodu, czemu nie ma dla was miejsca skoro dom meza, macie 500tys, i tak musicie brac jakis kredyt, moze masz mozliwosc pracowac to idz do pracy, pomalu go urabiaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
on wcale nie musi byc mamisynkiem, sa tacy ludzie ktorzy boja sie podejmowac trudnych decyzji, moze on nie umie sie rozpychac łokciami i poprostu boi sie kredytu, remontu starego domu jest ostrozny, musisz z nim rozmawiac i go rozumiec, ja tez jestem strasznie niezdecydowana boje sie nowych sytuacji, moj maz na odwrot i nieraz krtzyczy na mnie ze jestem niepociumana, a nie jestem jestem wyksztalcona ,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to jest twój mąż ? gdzie ty mieszkasz skoro on u mamusi ? też pasożytujesz u teściowej ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miliardwrozumie
Nie ma dla nas miejsca, bo to dom wielopokoleniowy :/. Maz potrafi zrobic duzo, jest pracowity, pomoze przy dziecku. Nawet gdy z pracy wroci to pomaga mi wykapac synka. Nie mamy 500 tys. oszczednosci (gdybysmy tyle mieli to juz dawno zamawialabym projekt domu) tylko 50 tys. To juz w sumie cos. Ciesze sie, ze go przekonalam do tej budowy, ale maz stwierdzil, ze jezeli nie bedzie go stac na minimum stam surowy zamkniety to nie zaczya budowy ("bo dom trzeba przykryc, potem mozna powoli wykanczac). A na to potrzebujemy minimum 100 tys zl. Jezeli dobrze pojdzie to moze w przyszlym roku odlozymy nastepne 50 tys. Mamy 2 dzialki, wiec to jest juz duze ulatwienie. Tylko boje sie, ze maz bedzie wymyslal coraz to nowe powody, by nie wyprowadzic sie z domu rodzinnego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miliardwrozumie
Nie pasozytujemy, bo to my utrzymujemy dom. Dzieki temu, ze tu mieszkamy tesciowa nie musi sie matwic o zadne oplaty- woda, prad, opal na zime. Z jej renta nie dalaby sobie rady. Rowniez w sprawie jedzenia jestesmy na swoim. Wiec o jakim pasozytowaniu tutaj mowa? Nie mieszkamy tu za darmo. Przejelismy obowiazki utrzymania domu, a to chyba cos znaczy. Niby co miala z domem zrobic? Gdyby nie chciala, zeby sym mieszkal tu ze swoja rodzina to by go nie przepisala. Ona w ogle by chciala zebysmy tu mieszkali, bo to my dom utrzymujemy, ale to ja stwarzam "problemy", bo chce isc na swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miliardwrozumie
gosciu z godz. 9:35, chyba masz racje. Maz boi sie podejmowac tak wazne decyzje. Tu jest u siebie, zna to co ma, a podjecie decyzji o wyprowadzce wiaze sie z wielka niewiadoma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ze stanem surowym to ma racje. Nie zaczynajcie nawet jesli nie macie srodkow i nie zdarzycie zamknac przed zima. Ale reszta to niezazdroszcze, on wedlug mnie nie nadaje sie do samodzielnego zycia. Moze i umie i pracowity ale nie jest samodzielny. A moze tak go tlumaczysz bo kochasz a robi tylko to co sie kaze. Jest posluszny i tepy jak wol.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość firifara
Ulala widzę, że POkolenie nowoczesnych gimbusów się rozgadało. Jak coś nie pasi to od razu rozwód... Jemu zarzucacie brak stanowczości, a wy niby co? Też jej radzicie by spieprzała od problemu niż go rozwiązywała. Jak dla mnie musisz być konsekwentna, musicie się wspierać ale też musisz mu suszyć głowę regularnie. Może też rodzice pomogą. Nie warto unosić się honorem w tym kraju tylko korzystać z każdej szansy. Poza tym świetnie Cię rozumiem, mój też jest anty-kredytowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bądź Matką Polką Wielbłądzicą jak Bóg przykazał i Święty Kościół powiedział, i co ludzie powiedzą. To twój Ślubny Maminsynek! To Święte!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miliardwrozumie
No wlasnie tepy nie jest. Od dnia slubu ciezko pracuje nad nim zeby go troche urobic. Nie robi tego, co mu sie kaze. Owszem, pomaga swojej matce, itd., ale boi sie podjac tak wazna decyzje. No ale w koncu cos bedzie musial wymyslec, bo nie bedziemy wiecznie mieszkac we 3 w jednym pkoju. Jak nie ja to sytuacja zyciowa go zmusi do tego, by rozwiazac problem mieszkania. Dziecko rosnie, czego moj slubny chyba nie przewidzial. Ciezko mi, bo jestem przyzwyczajona do samodzielnosci i dosc duzej swobody. Z rodzicami nie meszkam od 15 roku zycia. Rodzice wyjechali do Anglii, mnie sie tam nie podobalo jako nastolatce, wiec wrocilam do babci. Tu poznalam mojego meza. Co wakacje sama zarabialam pieniadze na swoje potrzeby, ksiazki do szkoly rowniez sama kupowalam, jezdzilam na praktyki za granice. Nie boje sie samodzielnego zycia. Przez jakis czas nawet ludzliam sie, ze wyjedziemy do Anglii. Znam miasto, wiem jak starac sie o mieszkane, gdzie pojsc za praca, mam tam mnostwo znajomych i rodziny... Zdaje sie ze warunki idealne, by zaczac zycie we dwojke. I co? Moj maz nie pojedzie, bo on nigdy nie pracowal "dla kogos". Ma tu ziemie i jest tu dla siebie panem. Pracuje u siebie. Niby pieniadze z tego jakies sa, ale czy to wszystko jest warte naszego spokoju i swobody...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jemu pasuje tak jak jest, nie chce nic zmieniac. Klamie i wymysla by nie dopuscic do zmian. Nie wybuduje domu, nic sie nie zmieni, on nie pozwoli. Bedzie tobie klamac. Trzy osoby w jednym pokoju i male dziecko do tego???!!!! Porazka! :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja pierdzielę ile Ty
jeszcze tych tematów założysz? :O Nic sie nie zmieni. Bedziecie do końca zasranego zycia gnieździć się z teściową i babcią włażącą Wam na łeb. Będziecie płacić za wszystkich. A Ty najlepiej idź do pracy, bo wyraźnie się nudzisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miliardwrozumie
I wlasnie juz nie wiem, jak mam z nim rozmawiac. Zadne argumenty nie skutkuja. Zawsze jest jedna wymowka- kasa i to, ze on musi byc blisko swojego domu rodzinnego, bo ma tu ziemie i wszystkie potrzebne maszyny i pomieszczenia gospodarcze. Nawet na mojej dzialce, ktora znajduje sie kilometr od jego domu budowac sie nie chce, tylko zaraz za swoim plotem... Masakra...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale wy tu p*********e glupoty hahahahahaha weszlem na to glupie forum dla jaj ale p*****ly hahjahahaha to co facet na ch*j ma sie tak meczyc? nierozumiem U mamy najlepiej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miliardwrozumie
gosciu z godz. 10:22 pocaluj mnie w (_!_) !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość firifara
10:06 a ty bądź ajs kold gangsta madafaka bo pukasz się z tym co ma lepszy dom i samochód. Gratuluje priorytetów. Ile ty masz lat? 19? Dostałaś pierwszą prace i sodówa uderzyła Tiiaaaa lepiej odejść z powodu takiej pierdoły i zostać samotną matką, na pewno za miesiąc znajdzie księcia na białym koniu i wybudują sobie piękne zamczysko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miliardwrozumie
Ktos sie podszywa. Nie, nie. We trojke, ale z dzieckiem liczac. My i dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja pierdzielę ile Ty
Na pieszczoty to sobie trzeba zasłuzyc ;p Jak na razie Ty całujesz w d**e teściową i będziesz całować do końca jej przedługiego zywota :D Jak się jest nieudacznikiem i zwiąże się z podobnym nieudacznikiem to potem nie zostaje nic innego, niż zakładanie milionów podobnych tematów na kafe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masakra... I tak będzie bo on nie chce nic zmienić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz, może on jest rozsądnym facetem a nie mamisynkiem... to, że nie chce wyprowadzić się z domu rodziców może świadczyć o przywiązaniu, ale też o zdrowym rozsądku i umiłowaniu wygody ;-) ja też jestem przeciwna i kredytom i wynajmowi... remont starego domu to rzeczywiście studnia bez dna a i tak z rudery nowego nie zrobisz... może warto wspierać go w planie budowy i ewentualnie tu kredyt jakiś przemyśleć żeby było szybciej albo spieniężyć ten stary dom i zainwestować w budowę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość firifara
Lol jak się jest brzydką jedzą z wąsem to nie pozostaje nic innego jak do******lanie innym na kafe :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annabele
gosciu z godz. 10:22 potrafisz czytac? autorka ma dziecko. jak ma pojsc do pracy? i nie pierdziel tu o zadnych zlobkach, bo z dyskusji wynika, ze mieszkaja na wsi. sama pochodze z malej miejscowosci i wiem, jakie tam realia panuja- wynajecie, zlobek, przedszkole to czesto tylko fantazje. ma zostawic dziecko i pojsc do pracy? zreszta autorka pisze, ze maja ziemie. na pewno pomaga tam mezowi w czasie zniw czy zbioru plonow. tak to wyglada na wsi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×