Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zaufalam Jego eks i zerwalam z Nim

Polecane posty

Gość gość

Tak. Z Nia byl 10 lat. Ona odeszla- nie dbal o zwiazek, nie interesowal sie ich wspolnym dzieckiem. Wolal mamusie i wszystko co mamusia powiedziala bylo swiete. Odeszla. Teraz jest szczesliwa-a On ja nastrasza. Ja z Nim bylam ponad 2 lata. Sytuacje takie jak klamstwa itp.byly w naszym zwiazku tak samo jak gdy Ona byla z Nim. Mamusia byla wazniejsza. Mam kontakt z Jego eks. Powiedziala mi wiele rzeczy ktore sie nie pokrywaja z tym co od Niego uslyszalam. Wyszlo na to ze klamal. Ze tylko rozkochal wykorzystal osiagnal cel. Facet ma 32 lata. Bez pracy. Zyje marzeniami i przy mamie bo jak twierdzi tak Mu wygodnie. Eks mowi ze jest nieobliczalny i psychiczny a chyba wierzyc Jej co znala sie 10 lat a nie Jemu mi. Ona chciala by nam wyszlo ale ostrzegala ze On tylko ranic potrafi. Wkurzyl sie na mnie ze mam kontakt z Jego bylo. Okreslil mnie epitetami i ze dziwna jestem ze Mu nie ufam. Powiedzial ze nigdy z nikim nie chce zadnych zwiazkow. A juz szuka kobiet na necie widze. Ja wiem ze i mnie klamal bo mam dowody. Najgorsze jest to ze Go kocham. Ze planowal zycie nasze. Z moja mama pierscionek zareczynowy. Wstyd mi przed rodzina przed sama soba. Nie wiem co robic. On milczy od 2 tyg. Eks twierdzi ze jesli znow ulegne to On znowu zbajeruje bedzie slodzil a potem manipulowal mna. Pomozcie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zerwalam z Nim. Powiedzialam ze nie moge byc z kims kto mi slodzi bez pokrycia kto mnie oklamuje. Tyle zrobilam dla Niego. Powiedzialam Mu ze moja godnosc nie pozwala na dalszy kontakt. I cisza. On milczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czasem warto troszeczkę wziąć poprawkę, co eks może mówić o naszym partnerze. Uwierz, że często prawda jest po środku, eks za bardzo negatywnie a parner za bardzo pozytywnie. No ale pewno jest sporo prawdy w tym co mówi. Najgorsze są mamisynki. Tam w Waszym układzie matka zawsze będzie bardzo ważna. Niejednokrotnie będzie Wam się wcinać w życie, wkładać swoje łapy. No i skoro C***owiedział, że nie chce żadnych związków to Cie nie kocha. Służyłaś mu pewno jako worek do rozładowania napięcia seksualnego, skoro już panny na necie wyszukuję. Od takich to z daleka. Wieczny Piotruś pan. Jak facet w tym wieku, może nie mieć jakiejkolwiek pracy?! Nikt już nie mówi, żeby zarabiał nie wiadomo ile, ale żeby coś w ogóle zarabiał. Sory, ale z takim typem nie chciałbym budować wspólnego życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I dobrze, że z nim zerwałaś. Niech sobie nie myśli, że jest nie wiadomo kim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co to za wiejska maniera pisania zaimkow z wielkiej litery?? ogarnij sie, to niesmaczne :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Radek90 dobrze piszesz, PP- czytalam wiele poradnikow na temat tego syndromu na temat maminsynkow chcialam Mu pomoc ale poprostu wykorzystal. Bo chyba zawalczylby skoro eks by klamala. Nie wiem juz sama komu wierzyc. Dziewczyna mnie wspiera bardzo bo tez cierpiala przez Niego myslala ze sie zmieni. Teraz jest z Innym jest kochana doceniona. A On? Nie wiem czy ktokolwiek Go zechce. MILCZY! NIE MA SENSU CHYBA MI WALCZYC? BO JESLI KOCHALBY SAMBY ZAWALCZYL? A ON NAWET O BYLA NIE WALCZYL. TYLKO GDY ODESZLA NAPISAL JEJ ZE KOCHA I MYSLI ZE ONA WROCI. I ZROZUM TU FACETA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wiesz, jest tzw. solidarność jajników w takich sprawach, więc myślę, że eks nie miałaby większego celu kłamać, zwłaszcza jeśli jest szczęśliwa z innym. Tacy ludzie się nie zmieniają, albo baaaardzo późno. Pytanie, czy chcesz się użerać z nim 10 lat, bo będziesz się łudzić, że może się zmieni. Jakby był ok, to zobaczyłby też swoją winę w tym wszystkim i bynajmniej wykazał jakąś skruchę i zawalczyłby troszkę o Ciebie. A skoro on nic i czeka na zbawienie, to niech dalej na niego czeka. Chłop 32 lata i zachowanie niczym 15sto latek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trudno, pocierpisz trochę, bo każdy to przeżywa, zwłaszcza jeśli się tę drugą darzyło uczuciem. Ale jeszcze znajdziesz sobie odpowiedzialnego faceta, także głowa do góry :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Radek90 napisze do Ciebie na mejla. Pocierpie ale to cierpienie jest lzejsze niz powinno bo Jego eks strasznie mnie wspiera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
specjalnie Ci to powiedziala bo moze chce do niego wrocic pomysl.Jezeli go naprawde kochasz i chcesz z nim byc to przepros a moze jeszcze sie zejdziecie.Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A za co ma przepraszać? Że jego matka jest ważniejsza od niej, że praca dla niego hańba? Hehe. Uczucia, uczuciami, ale też jest coś takiego jak własny honor i duma. Jak to się urazi, to często nie ma wybacz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no tak bo najwazniejsze jest to co inni mowie tak?P*********e jezeli go kocha to nie wazne ze nie ma pracy ,ze mieszka z matka,ze nie ma samochodu,ze pierdzi pod koldra i nie myje rak po sikaniu.Najwazniejsze jest uczucie jego do niej i jezeli czuje ze ona tez nie jest jemu obojetna mimo sprzeczek to chyba nie ma sie nad czym zastanawiac.Milosc jest jedna i nikt nie powinien decydowac ze ciebie wiec zastanow sie czego tak naprawde chcesz.albo sie kocha albo nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no nie bardzo. jesli typ nie ma pracy- jest skreslony. jesli jest maminsynkiem- rowniez. uczucia uczuciami, ale musi tez byc rozum. bo potem pojawi sie dziecko z takim panem bezrobotnym i co wtedy? :O myslcie troche, to nie boli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też tak uważam. Jak będzie jakiś problem, zakręt życiowy, to kto stanie na wysokości zadania? Od tego jest mężczyzna w związku i rodzinie, żeby podejmować kluczowe decyzję. A skoro typ jest mamisynkiem, to kto będzie głową rodziny? TEŚCIOWA?! Albo żona? Bez sensu. Życie niczym z Ferdkiem Kiepskim. Trzeba na niego robić i utrzymywać a jaśnie pan ma swój świat i z niego nie wychodzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochalam go i kocham. Przez ten czas zawsze go wspieralam zawsze pocieszalam bylam z nim na dobre i zle. Oplacilam adwokata. Placilam na alimenty. A On po tym czasie po ponad dwoch latach stwierdzil ze nie chce zwiazku ze mna jednak. I jak ja mam z nim trwac? Za dobro jakie ja dawalam jak walczylam a on widzial i olewal. Nie o to chodzi ze pracy nie ma nie o to chodzi ze mamusia. Powtarzalam damy rade razem. A on? Ze nic mu sie nie chce i chce byc sam. Stracilam zdrowie szacunek do samej siebie za to wszystko a on na koncu jeszcze powiedzial ze jestem suka i psychiczna kobieta. Za co to? Za me dobre serce. Nie pieprzcie ze jak kocham bylabym z nim...owszem bylabym ale gdyby choc chec skruchy pokazal gdyby zawalczyl a nie juz innej szukal. Gdyby nie klamal i cala ta reszta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesli chodzi o eks ona go nie kocha. Jest szczesliwa z innym ktory widzi jej potrzeby i dziecka a nie ma swoj swiat. On nigdy dzieckiem sie nie interesowal swoim. Zawsze chcial by bachora jak to mowil oddala a oni wyjada za granice. Ale eks glupia nie byla. Dziecko wazniejsze niz wieczne duze dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobrze, że go olałaś. Nie wiem jak można tak o swoim dziecku mówić. Bzykać fajnie ale jak wpadka i dziecko się rodzi to już najlepiej dziecka się pozbyć. Nieodpowiedzialny a koleś po 30tce. Jedna już na nim się poznała. Teraz Ty chyba dopiero go tak na prawdę poznałaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, poznalam. Bo skoro inny bylby chyba by o jakis kontakt ze mna zabiegal zaczal przepraszac itp.Zmarnowalam dwa lata. On nigdy nie dojrzeje. Wiecznie pod pantoflem on i tatus. Eks jest madra kobieta mimo ze mlodsza ode mnie ale niesamowicie madra. Chciala ratowac. Myslala ze jak zajdzie z nim w ciaze zmieni sie ale nie- wszystko bylo zle a najgorsze ze dziecko plakalo. W warunkach gorszych nich stajnia ona z dzieckiem a synek z mamusia na gorze elegancko. Bylam widzialam to wiem. Odeszla definitywnie. Msci sie na niej mnie obrazal. Ucichl. Tylko najgorsze jest to ze ja kocham ze chcialam dobrze zapewnic fajne zycie. A on tak wykorzystal- nie wierze. I juz mu latwo przeszlo szukajac innych sponsorek. Napisalabym do niego. ale juz nie, by znowu w bajke uwierzyc? Jesli zalezy mu- wroci???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak go zaswędzi pałka, to wróci, no chyba, że będzie inna miał akurat na tę okoliczność. Daj sobie spokój. Wyjdź do ludzi. Może tam poznasz jakiegoś fajnego gościa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eliza1981
Facet w tym wieku, bez pracy, bez perspektyw, a co najgorsze olewający swoje własne dziecko, nie jest osobą, z którą można budować wspólną przyszłość. Załóżmy, że będziecie mieli dziecko. Skoro jedno dziecko ma "w poważaniu", to jaka jest gwarancja, że z kolejnym nie będzie nie będzie tak samo ? Z mamusią pewnie jest mu wygodnie po prostu, wszystko prawdopodobnie ma podane na tacy, jak to się mówi, to po co ma się chłopak męczyć, po co ma pracować, czy myśleć o dziecku i przyszłości ? Ale wszystko jest do czasu. Kiedyś mamy zabraknie i co wtedy ? To nie jest mężczyzna, tylko duże dziecko. Rozumiem, że jesteś zakochana, ale zastanów się, czy chcesz żyć z człowiekiem, na którego w sumie nie możesz liczyć. Co będzie, jeśli Ty na przykład zachorujesz (czego Ci nie życzę), myślisz, że on stanie na wysokości zadania ? W życiu są sytuacje, których nikt z nas nie jest w stanie przewidzieć. Według mnie najważniejsze jest to, czy możesz na taką osobę liczyć. Nie wtedy, gdy jest pięknie, tylko wtedy, kiedy jest naprawdę źle. Pomyśl o tym kochana. Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego oraz podjęcia mądrej decyzji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Radek90 zakochana, teraz jest mi obojetny-mimo iz cierpie jade na lekach uspokajajacych ale trwam. Nie leze nie rozpaczam, czytam sprzatam. Dzisiaj nawet na parapetowke ide. Czy poznam czy nie-obojetne. Mam dla kogo zyc. Mam synka. Daje rade. Eliza1981 madrze piszesz, duze dziecko- chcialam dla niego dobrze, na mnie zawsze liczyl- ja na niego, hmm pamiecia wstecz NIGDY! No ale trwalam pomagalam bo pokochalam. Jeszcze na koniec mi oswiadczyl ze tym ze go wspieralam itp.nie kupilam go a jeszcze rok temu jak w bajce. Ten czlowiek madry jest w gebie w czynach nie, a czynow niestety malo bylo. Z kazdym dniem czuje sie lepiej. Wspiera mnie jego eks. Tak, jak on traktuje wlasne dziecko- nijak, jak powietrze. Wzbudza slowami litosc ze teskni itp. To co sie dziwic jak mnie traktuje. Jak na 32 lata zostanie chyba rozwodnikiem z odzysku na garnku mamusi. Dziekuje Wam. A do Ciebie Radku90 napisze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz, wydaje mi sie ze eks nie oszukiwala. Dobrze zrobilas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kregi zborzowe
za ufo komus powinno sie tu morde obic 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie tez sie wydaje,ze eks nie oszukiwala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×