Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

jak oduczyć męża jeździć do mamusi

Polecane posty

Gość gość
gość teściowa ,urodziła i wychowała a teraz po ślubie to niech spada w podskokach i nie pokazuje nam się na oczy przez 5 lat,moja mama moze przychodfzić codziennie i ja do mamy też moge a teściowa to obcy człowiek XX Noi wlasnie, to jest ten typ myslenia. MOJA mama moze sie ze mna widziec codzinnie, tesciowa niech spada. To samo dokladnie moze powiedzic facet o swojej mamie i o mamie zony czyli tesciowej, Brak logiki w wiekszosci wypowiedzi tu mnie poraza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawe, czy wy po slubie z dnia na dzien przestałyscie jezdzic/ dzwonic do mamusi ( a przeciez tylko maz jest teraz wasza rodzina). Zaloze sie, ze kontaktujecie sie nie mniej ze swoimi matkami, niz wasi mezowie ze swoimi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a już myślałam ze bedzie dobrze tzn. było dobrze do dzis bo on wolal jechac do domu pomóc *****emu bratu leniowi niz spedzic czas ze mna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie martw sie nie jestes sama,ja mam podobna sytuacje do Twojej.Moj maz codziennie lata do mamusi doslownie CODZIENNIE,nie ma dnia by jej nie odwiedzil,no moze raz na dwa miesiace jeden dzien opusci.Krew mnie zalewa,tlumaczlam mu,krzyczalam,prosilam i to nic nie daje odpowiada zawsze ze nie bede mu zakazywac spotykac sie z rodzicami a mi przeciez nie o to chodzi...tylko o to by nie latal do nich codziennie,zamiast zrobic cos w domu jak go poproszę to mowi ze musi jechac do domu...czasami mam dosyc wszystkiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem juz po
Wspolczuje wam dziewczyny. Do tych co pisza ze to normalne ze maz odwiedza mamusie codzienie i spedza z nia kazda wolna chwile to puknijcie sie w glowe. Sama jestem mloda mezatka na szczescie moj maz wie kto jest najwazniejszy dla niego. rozumie odwiedzic rodzicow, w czyms pomoc ale nie kosztem swojej rodziny, zostwiac wszystko zone w potzrebie bo mamusia ma problem! a ta mamusia ma przeciesz tez meza, jest mloda, ma drugiego syna w domu. Moja rada popedz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w czyms pomoc ale nie kosztem swojej rodziny, zostwiac wszystko zone w potzrebie bo mamusia ma problem! xxx a dla mnie jesteś zwykłą świnią, która rywalizuje o jego uwagę z jego matka! a dziecko zawsze powinno pomóc matce jeśli ma problem! a poza tym jak ty jego rodzina? rodzina to jego krew - matka, ojciec, dzieci!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do goscia wyzej, dla ciebie twoj maz nie jest twoja rodzina to przykre, bo dla mnie on jest a ja dla niego, jestesmy dla siebie najwazniejsi, na sczescie tez mamy normanych rodzicow, ktorzy potrafili odciac pepowine.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziewczyny ja mam tego dosyc prosiłam, rozmawiałam , dobrocią złością , ale to nic nie daje, nawet raz mu walizke spakowałam no to było dobrze na 2 tyg do wczoraj... ehh póki on sam nie przestawi sobie priorytetów w zyciu to tak bedzie, ale mysle ze to sie nie zmieni,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×