Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

okropne wszy

Polecane posty

Gość gość

Od kilku tygodni walcze z tymi okropnymi pasożytami-wszami.Już nie moge tego znieść.Na pczątku mama kupiłam mi PIPI ale to nie pomogło.Potem wzięłam SORA i na godzine przestało swędzieć,ale potem na nowo to samo.I tak paćkałam sie z tymi lekami z apteki,aż w internecie wyczytałam ,że bardzo dobry na wszy jest DENATURAT.Przed chwilą mama kupiła denaturat i będe nim lała głowe.Ale ciągle mam obawy czy to na pewno zadziała...Może ktoś wie czy to podziała choc na 90%?Będę wdzięczna za odpowiedź :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powinien. Kiedyś, mama jednej mojej kolezanki stosowała ocet. Tylko trzeba zalać głowę i trzymać w reczniku dość długo. Denaturat pewnie tak samo, będzie trzeba. A twoja mama niech ci jajka z włosów posciaga i pogniecie, bo nie wiem czy jajko się otruje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz , gdzie je dostalas? jeżeli nie znajdziesz zrodla zalazenia, to możesz nadal się zarazac tymi pasożytami. Należy uprać również ubrania, bieliznę itp., bo jakas wesz może się zagniezdzic w ubraniach i wrocic znow we wlosy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój były chłopak gdzieś się włóczył i zaraził mnie nimi jak u niego spałam. A jestem BARDZO, wręcz chorobliwie czystą osobą, więc jak zaczęłam się drapać po głowie następnego dnia w środku nocy to zerwałam się do łazienki. Mam to szczęście, że moje włosy są bardzo cienkie i proste. Najważniejsze to wyczesać wszy najcieńszym grzebieniem jaki jest. U mnie po tak krótkim czasie było małe prawdopodobieństwo pojawienia się gnid, których wyczesanie już ponoć nie jest takie łatwe. Jako, że był to środek nocy zalałam włosy octem (mimo, że jego zapach mnie przyprawia o mdłości) i zawinęłam folią. Siedziałam tak z pół godziny aż zaczęło szczypać. Umyłam włosy 2 razy, jeszcze raz rozczeałam i o 4 w nocy poszłam spać. Następnego dnia poszłam do apteki po Paranit, polecił mi go mój zaufany farmaceuta. Niby już nie czułam swędzenia, nei widziałam ani wszy ani gnid, ale umyłam nim włosy na wszelki wypadek. Niesamowite, że tyle ich na mnie przeszło w ciągu jednej nocy ! wyczesałam ich z 20 spokojnie. Do tej pory na myśl o tym mnie ciarki przechodzą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×