Do 40 jeden krok

Zdrada to mocne słowo. Ale szkoda byłoby przejść przez życie i nie doświadczyć wszystkiego. Niewinny flirt, późne rozmowy w necie kiedy rodzina śpi. Bez oczekiwań, czysta zabawa. Czemu by nie?

blondas, nie obrażam się. Jeśli obraziłam to przepraszam, ale nóż mi sie w kieszeni otwiera, kiedy facet zaczyna licytować się samochodem i kasą. A juz zupełnie poważnie - jeśli już wątpisz teraz, to może sie nie pakuj w stały związek. Może faktycznie to nie ta. Albo przykróć wydatki na ukochaną i zobaczysz jak będzie,. W końcu gospodarka teraz taka mało pewna, zawsze możesz poudawać gorszą sytuację finansową, przecież wspólnego konta nie macie.

Wpadłam tylko na słówko,ale widzę,że rozmówców coraz mniej:)

doświadczyć wszystkiego - to też mocno powiedziane.Nie da się przeżyć życia i doświadczyć wszystkiego.To niewykonalne jest:) Dla każdego"wszystko" znaczy coś innego;)

Ja tylko - powykruszali sie jakoś. Samotna - zgadzam sie. czasami nie warto wszystkiego próbować. Bo może sie okazać ze to nadal nie jest wszystko i co? szukac dalej? bez sensu

Można próbować. Życie polega przecież na zdobywaniu doświadczeń, a jeśli nie uda się zdobyć wszystkich - trudno, cel niekoniecznie jest tak ważny, liczy się droga ku niemu przebyta.

Można próbować,pod warunkiem,że robi się to dla siebie:) niegrzeczna:) Właśnie;)

W tym roku skończę 45 l., seksu chce mi się tak samo jak dawniej, tylko że niestety już coraz częściej nie mogę :(

a czemuż to?

Klasyczny pragnieniec ja też w tym roku kończę 45 i jeszcze mogę często dwa trzy razy dziennie bez problemu

Niegrzeczna, nie znam przyczyny :( Czasem myślę, że mój czas na seks już minął :(

może zdrowie szwankuje? gościu - to pozazdrościć partnerce

Nie strasz mnie,mój mąż ma 45 lat :O

Fizycznie nic mi nie szwankuje, nie palę, piję głównie piwo w umiarkowanej ilości, chyba że chodzi o nerwy albo wręcz zdrowie psychiczne.

uprawiaszjakiś sport? to dobrze odstresowuje. Samotna - uspokoję cię, nie każdy ma tak samo :)

Sport jako taki nie, ale dość aktywny tryb życia. Jeżdżę rowerem, pływam kajakiem, trochę żegluję, łażę po górach. Nie mam nadwagi, jestem raczej z tych "żylastych". I w dodatku mam atrakcyjną 38letnią żonę :(

Klasyczny- wygląda,że jesteś w pełni sił mężczyzną.Moze żyjesz w stresie,ten potrafi nieźle namieszać. Zapytam wprost - jak czesto możesz? ;)

Klasyczny pragnieniec a uprawiałeś kiedyś sex na kajaku

Też macie problemy: ja dobiegam do czterdziestki, nigdy nie byłem z kobietą i jestem o jedną diagnozę od psychiatryka. Szkoda straconych lat, ale w sumie mogło być gorzej.

Samotna, tak naprawdę to nie bardzo mam okazję sprawdzić. Z żoną zabieramy się za seks niezbyt regularnie, średnio chyba wychodzi 3-4 razy w miesiącu, z tym że bywają miesiące całkiem bez seksu, a bywają i lepsze. W każdym razie... oceniając miniony rok mam wrażenie, że średnio co trzeci, może co czwarty raz wyglądał tak, że zabieraliśmy się za siebie i dość szybko okazywało się, że sztywność zanikła :P A 2 czy 3 razy było nawet tak, że w ogóle nie było szans na sztywność i rozpoczęcie penetracji. Sorry za nieco techniczny język opisu ;)

Klasyczny - Dziękuję za bardzo ładny techniczny opis ;) Zastanawiam się,czy to czasami nie jest tak,że niepowodzenie,nie napędza koła zwanego psychiką? Czesto jest tak,że gdy facet nie stanie na wysokości zadania,to przy każdym nastepnym razie boi się powtórki ? W efekcie dochodzi do kolejnej porażki.

klasyczny U nas jest to samo. Może nie jest to żadne pocieszenie ale wsród znajomych często o tym jest mowa.

Mewko, stresów jest więcej, różnego rodzaju. Np. związanych z pracą, ze stanem konta, ale też ze skrzypiącym łóżkiem albo ilością dzieciaków w różnym wieku które się ciągle plączą po mieszkaniu :P

Ile jeszcze zycia przed mna :-) Dobry wieczor :-)

Klasyczny - Życie,samo życie;)

Najgorsze, że nie widzę szans żeby cokolwiek się zmieniło na lepsze

Klasyczny Moj partner ma ten sam problem gdzies od roku ;(

Klasyczny:) uważam,że jesteś za młody,żeby tak machnąć ręką;) Zawsze zostaje wizyta u specjalisty.Albo może spróbować coś z tych "cudownych" specyfików tak wszechobecnie reklamowanych.Warto spróbować;) 40:) Wy też nic z tym nie robicie?

Po tabletkach źle sie czuje, serce chce wyskoczyć. Jest wszystko ok, super i nagle wszystko opada. Dla niego to straszny stres.

40-tka :) to fajny wiek.Pamiętam tamte czasy chciało mi się zawsze i wciąż.Teraz mam połowę pięćdziesiątki i potrzeby nie mniejsze.Nie biorę nic bo to by było dopiero.Nie rozumiem za wiele tych co w tym wielu już nie mogą.Ja od wczesnej młodości bałamuciłem dziewczyny i do dzisiaj to robię :)