Do 40 jeden krok

Nie wierzę,że nie można.Jak bym został przy swojej byłej też bym "skapciał",ale ja tego nie chciałem i wierzyłem,że moje życie,które lubię (sex) się zmieni i też się tak stało.

Ale ja nie mam powodów żeby odchodzić od żony. Kocham ją i bardzo mi odpowiada pod względem erotycznym. Problemy są gdzie indziej, ale o tym nie będę opowiadał publicznie.

Jasne,że jeżeli masz Ty problemy to nie odejdziesz od żony.Wielu ludzi wiąże nie tylko sex,ale różne inne sprawy. Ja osobiście mam wielkie potrzeby i z moją nie mogłem się zgodzić ,,, więc odszedłem.Teraz jestem szczerze mówiąc zadowolony choć niekiedy mi mało :) Mowa tu o współżyciu ,a nie o pierdołach codzienności.

Gościu to nie jest problem partnerki. Problem jest gdzies głebiej, niezależnie od Ciebie. Bardzo podniecam męża, robie wszystko, żeby podgrzewać atmosferę, nie leżę i nie czekam. Tylko gdy dochodzi do sexu, to on z twardego robi sie miękki, nawet podczas pieszczot oralnych. Jestes podniecony na maxa a Kolega z dołu, mówi nie....lipa...

O chela :) To nie jest za wesoło.Współczuję Ci moja droga.Sam wiem,jak człowiek się podnieci i nabierze chęci i klapa,można się załamać.Robi Ci wtedy języczkiem,palcami czy czymś ? Czy zostawia i nie zajmuje się Tobą.

Prawie mogę autoryzować powyższe Z małym wyjątkiem: nie powiedziałbym, że moja robi rzeczywiście "wszystko, żeby podgrzewać atmosferę". Chociaż ona być może tego nie dostrzega.

Ja lubię lizanko i inne ku temu podobne zabawy :) robię to dość długo do kilku orgazmów mojej Pani,wtedy też po czasie moja koncentracja jest skierowana na ... i lekko opada,ale to trwa niedługo i ten diabeł już stoi.Dzisiaj rano była próba :) zawiesiłem w siatce butelkę wody 1,5 l na nim,stał jak szalony :) i łaziłem z tą siatką :) był ubaw,jak hela :)

Mamy zestaw zabawek, które i tak nigdy nie zastąpią faceta. Nie zostawia mnie niezaspokojonej.

Gościu mozna z Tobą na zakupy chodzic haha

No jasne,że nie zastąpi nic i nigdy faceta.Ja lubię i moja również odmianę,ale ta wielka maczuga lubi ciepełko i się w c*pce rozpychać.

Tu jednak widzę różnice, 40tko. Żona nigdy nie chciała żadnych gadżetów, twierdzi konsekwentnie że nie są jej do niczego potrzebne.

Klasyk to masz naprawdę niezłe życie,zazdroszczę :( Ci takiej mądrej kobiety.Nie dziw,że popadłeś w jakieś nie wyjaśnione komplikacje ze swoim pociągiem seksualnym.

To nie mogę jej zrozumieć. Może nie potrzebuje sexu?

40-tka gadasz i gadasz :) powiedz czy byś chciała mojego sztywniaka poczuć głębiej Duszy :)

40tko, to jest ciekawy temat. Myślę, że potrzebuje, ale na swoich własnych warunkach, które niekoniecznie chciałbym roztrząsać tu na forum. I nie jest to dla niej jakaś potrzeba priorytetowa... chyba w zupełności wystarcza jej 2-3 razy w miesiącu.

Napisz gdzie taką wytrzasnąłeś :) to naprawdę bardzo zadbana kobietka,mało przelatana :)

Powiem, że mnie tak nim wystraszyłeś, że nigdy w życiu haha..

czyli jak każdy temat erotyczny na tym forum sprowadza się do tego, że on chce a ona nie/ona chce a on nie. Prawdopodobnie powodem tego jest to że ludzie szukają pomocy lub porady, ale bardziej podejrzewam że zwykłego romansu

40-tka przestań się bać :) Jestem tym co się tym umi posługiwać :) Oj byś syczała z rozkoszy bo to wiem.Rozpalenie kobiety jest ważne,a na koniec nagroda :) i to pierwsze ukłucie :) wyobrażasz to sobie,później szybciej i szybciej,aż prosisz by głębiej mocniej Cię popychać :)

Dumny ale żeś filozofię walnął,że ho ho.Ile lat potrzebowałeś by dojść do tego stwierdzenia.

Rozmawiałem z nią kiedyś o nabyciu jakiegoś wibratora czy czegoś w tym guście. Stwierdziła, że jej to niepotrzebne, ale jeśli ja chcę, żeby korzystała z tego, np. wykonywała dla mnie czasem pokaz masturbacji wibratorem, to nie widzi problemu.

"syczała z rozkoszy" piekne

kwestia kilku minut, napisałem to w nadziei, że jednak może coś ciekawego przeczytam, a nie tylko próby poderwania kobiety

Gościu. ;)) Klasyku, nie pytaj, idz i kup. Pobawcie się razem, napewno sie jej spodoba.

A ja skonczyłem w listopadzie 40 lat i powiem szczerze ze nie odczułem jakis wielkich emocji z tym zwiazanych Czasami zastanawiam sie co mam i co moge jeszcze zrobic albo stracic Zycie jak zycie nie jest kolorowe ale co .... Jestem przystojnym facetem mam pładną kobitke mam sliczną córeczke ... zle życie erotyczne mamy chyba na różnych poziomach ... moze czasem to sie zmieni a moze to ja za duzo chce ...

Skorpione, swoje 40 urodziny zapamiętałem najbardziej po tym, że od tego dnia rodzina i znajomi uznali że najodpowiedniejszym prezentem dla mnie, czy to imieniny czy Boże Narodzenie, jest butelka whisky. I do dziś są pod tym względem konsekwentni, a ja nie narzekam z tego powodu :D

I jak stare porzekadło mówi " Bo w tym cały jest ambaras , żeby dwoje chciało naraz " jest tylko po częśc**prawdziwe. Bo nie zawsze chcieć to móc....Druga sprawa to różne temperamenty i oczekiwania....ehhhhh.....życie.....

Nic dodać nic ująć :(

Chcieć to móc :) Zaczyna ta dyskusja drętwieć i to bardzo.Ludzie a gdzie do 50-60-tki :) jak dojdziecie to już chyba wózek inwalidzki ,ciepłe skarpety ...Niesamowite.

Jak nie mam seksu w domu, to szukam tam gdzie mogę go mieć ;)