Pytanie TYLKO do ZADBANYCH kobiet prawie idealnych dopracowanych

Chyba po prostu łatwiej jest zakryć brzydką cerę tapetą i podtapirować zniszczone włosy niż o nie zadbać.

W temacie oczyszczania. Stosowała wcierke z kozieradki na wlosy i cos mnie podkusilo, zeby tym wywarem twarz przemyć. Na dwa czy trzy tygodnie mnie zasypalo :) Skora sie oczyściła, ale ile nerwów - to moje :)

Stosowałam :)

puste lale się zleciały,żenada

no i przyleciał ktoś dla kogo dbanie o siebie równa się bycie pustym :D

Oj tylko takie skojarzenie, lepiej kogoś nazwać pustym niż siebie kocmouchem.

dopracowanych, tak jakby nas sie brało na warsztat, jhejejeje

tak, bo przecież żeby być "niepustym" trzeba mieć tłusta cerę, krosty i oponkę, mieć gdzieś własne zdrowie i prezencję. Wtedy jest się z******tym :D

Kolejny kafeteryjny pomarańczowy gosc, który wie lepiej. Przetrzyj kule, w ktorej nas widzisz, bo od kurzu masz błędne widzenia :) proroku za dyche.

Ale to jest polskie wiesniactwo i buractwo. Zadbany to pusty. Pokomunistyczny spadek w mentalności. Brudno, bez gustu i smaku, byle przetrwać do następnego dnia. Zero wymagań od siebie i narzekanie.

Zadbany to napewno nie wypackany tona chemi- jeden balsam, drugi balsam, piaty dla utrwalenia zapach. Podklad, na podklad kolejne mazoo, brwi przyciemnione i perfekcyjnie wyregowane, paznokcie pomalowane trzy razy w tygodniu i nieodlaczne perfumy na dokladke. Ja dziekuje. Kocham piekne NATURALNE kobiety ktore pachna soba i nie kleja sie w lozku.

Jak się nie ma co się lubi , to się lubi co się ma.

Gosc a zadbane Francuzki Ci sie podobają?

Bo tacy sa Polacy. Zadbana Polka to pusta lala, plastikowa na pompowana klejaca sie lala. Ale zadbana Francuzka to co innego :) otóż nie. Zadbane kobiety sa takie same, bo używają tych samych produktów. Jakie Wy kobiety spotykacie, gdzie Wy zyjecie, ze takie straszne doświadczenia macie?

Może to kwestia pieniędzy? Polka ma ich jednak mniej niż Francuzka (mocno, mocno generalizując) i młoda dziewczyna może nie mieć funduszy na dobrej jakości kosmetyki, więc posiłkuje się czym może. Do tego pokutuje przekonanie, że im droższe i im więcej tym lepiej...

Wcierki? Wcierasz w skórę głowy, żeby włosy nie wypadały, szybciej rosły, były mocniejsze itp. Aktualnie stosuję eliksir ziołowy z Green Pharmacy, ale jak skończę opakowanie to kupię Jantar. No i raz w tygodniu wcierka z oleju rycynowego na całą noc.

Jak już coś to mogę polecić brazylijską depilację na http://timeforwax.pl Bardzo przydatne przed walentynkami ;)

niektorzy panie 'zadbane' nie potrzebuja kosmetykow (czyt. tony chemii od ktorej dostaje sie raka) zeby wygladac swietnie. no ale z tym trzeba sie urodzic, czego widac wam brakuje.

zdrowe cialo, dobrze odzywione, z duza dawka ruchu, nie potrzebuje kremow, balsamow itd itp zeby miec piekna skore, piekne wlosy, piekne paznokcie i piekna figure. takie pustostany jak wy tego nie rozumieja, kase od was mozna ciagnac na te mazidla jak sie patrzy. takze smieszycie mnie z tym '2 balsamy po kapieli, olejki' srele d**erele :D :D to tylko swiadczy, ze jestescie zbyt glupie zeby potrafic zadbac o cialo od srodka.

Od zawsze lubiłam dbać o siebie. Sprawdzałam różne kosmetyki, ale zakochałam się w serii Yoskine. Świetne mają nie tylko kremy, ale też peelingi i wszystko dopracowane idealnie do wieku. Na stronie swojej mają dużo promocji na poszczegolne produkty a na ich fb można znaleźć nowości i ciekawostki.

Włosy myję co dwa dni, nie wcieram żadnych odżywek ani nie suszę. Manicure w zależności do nastroju ale najczęściej co 3-4 dni. Codziennie robię makijaż, krem BB i podkreślam oko. Staram się jeść zdrowo tj. warzywa, owoce, produkty mleczne, ale średnio mi to wychodzi. Ruch to codziennie 2,5km pieszo na uczelnię i siłowania 2x w tygodniu. Wyglądam ok moim zdaniem, ale nie przekroczyłam jeszcze 20, zobaczymy co będzie dalej.