Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pseudonim ktos

Zostawiacie 5 czy 6 letnie dzieci same w domu

Polecane posty

Gość gość
Gdybym miala taka sasiadke, to tematu by nie bylo. Mam nieprzychylnych, podejrzliwych i niedostepnych sasiadow. W zeszlym miesiacu nie mielismy gazu, bo bylo uszczelnianie instalacji, nas akurat nie bylo w domu, wiec zapukalam do sasiadow, by dowiedziec sie, co i jak, to dziadek otworzyl drzwi, z wielkim fochem powiedzial, ze nic nie wie i zatrzasnal mi je przed nosem. Drug sasiadka za to bardzo wscibska, jak nas spotka na klatce, to jest doslownie 100 pytan do... i pouczzanie. dzis wychodzilismy poznym popoludniem na spacer, to zaczela gadac, ze och, tak zimno i szkoda, ze samochodu nie mamy, to biedne dziecko by pojechalo. Gdy po 22 wracam z pracy to tylko widze, jak sie firanki w oknach ruszaja. Do pani, ktora pisala o chorym dziecku-logiczne, ze chorej corki w domu bym nie zostawila !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pseudonim ktos
To wyzej, to ja, zamknelam kafe i juz mi pseudo zniknelo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pseudonim ktos
Tesciowa mi truje, ze niepotrzebnie w poludnie mam opiekunke, bo mala powinna siedziec te 2 godziny sama i rozumiec juz, ze mam idzie do pracy, a jak sie bajka skonczy, to tata juz bedzie. wszystko ladnie pieknie, bo znam wielu rodzicow, ktorzy dzieci zostawiaja, ale np. na wypadek choroby dziecka taka opcja juz odpada i wtedy opiekunka jest niezastapiona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pseudonim ktos
Ja sobie nie moge w pracy pozwolic na branie wolnego na dziecko, poniewaz brak 1 osoby strasznie dezorganizuje prace. 1 dzien jeszcze przejdzie, bo moge poprosic by ktos za mnie przyszedl, ale np. caly tydzien to juz nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pseudonim ktos
Maz tez uwaza, ze sieje panike niepotrzebnie, bo mala spala i budzila sie dopiero, gdy po nia poszlam. Nie dziwie sie mu, bo gdy on wracal przed 7, kladl sie ok. 8, ja prowadzilam corke do szkoly, to on juz przed 12 musial po nia isc i juz nie spal, bo gdy ja bylam w domu grubo po 18, to juz sie nie oplacalo mu klasc. A gdybym szla na rano, to on po obiedzie moglby spac dalej. zwlaszcza, ze 2 razy w tygodniu mala ma zajecia dopiero na 12, to spal dopiero po zaprowadzeniu jej. Raz zaspal do szkoly, by ja odebrac, to do mnie do pracy nauczycielka z pretensjami dzwonila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli dziecko zostawało już wcześniej samo i się nie bało to ja bym nie budziła, tylko ustawiła cicho bajki w telewizorze na wszelki wypadek i uświadomiła wieczorem, że rano chwilę będzie sama. I tak pewnie prześpi ten czas i się nie zorientuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O, matołek o parafrazie pisze. No dobrze, coś znalazłaś w słowniku, to teraz jeszcze doucz się co się parafrazuje i w jaki sposób żeby zabieg miał sens, a gdzie wręcz nie wolno, chyba że chce się wyjść na prymitywa. I nie marudź, nie kompromituj się bardziej. Pozostałe osoby proszę o wybaczenie za ten wtręt,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pseudonim ktos
zostawala sama, ale w dzien i na okolo pol godziny najdluzej. wychodzilam, wlaczalam bajke albo gre edukacyjna a po powrocie zastawalam dziecko tam, gdzie je zostawilam, czyli przed tv lub laptopem. Nawet mala pytala mnie, dlaczego tak szybko wrocilam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I oczywiście musi się pojawić jedna kretynka z drugą co napisze, że jeśli ktoś 6latka nie zostawia na 2h samego w domu, to dziecko będzie niedorajdą. Prześcigacie się w tych swoich kalkulacjach zupełnie jak w temacie o hartowaniu - im młodsze dziecko i zostawione na dłużej samo w domu, tym lepiej :o Stuknijcie się w te swoje puste łby :o Ja swojej 6latki samej w domu na dłużej niż godzinę nie zostawiałam i nie zostawiłabym, gdyby przyszło mi decydować o tym drugi raz. Nie przeszkodziło to w tym, że dzisiaj ma 9 lat, wraca sama ze szkoły, obsługuje klucze, robi mi zakupy w osiedlowym sklepie, zostaje sama w domu kiedy trzeba i na ile trzeba, chodzi sama do koleżanek, odprowadza je do domu i nie ma najmniejszego problemu z samodzielnością. Ale rozumiem, że dla niektórych jest to pewnie nie do pomyślenia. Autorko - najlepiej znasz swoje dziecko. Na Twoim miejscu, gdybym była już w naprawdę podbramkowej sytuacji, obudziłabym małą przed wyjściem, powiedziałabym, że wychodzę, a ona niech sobie dalej śpi i czeka na tatę. Nie może w każdym razie dojść do sytuacji, w której wyjdziesz bez słowa, córka się obudzi i spanikuje, że Ciebie nie ma. Raz - że nie wiadomo co jej wtedy strzeli do głowy, a dwa, że może nabawić się takiej traumy, że już nawet na 10minut nie zechce zostać sama w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak miałam 6 lat to zostawałam sama w domu z młodszą siostrą, sama łaziłam po koleżankach 5 bloków dalej. A teraz to robicie takie dzieci-niedojdy... x nie nasza wina że miałaś nieodpowiedzialnych rodziców. a jak dziecko sie czymś wystraszy, zacznie płakać? jak pęknie rura, jak sie zadławi, jak się poślizgnie i uderzy, skręci rękę, nogę... rozbije przez przypadek szklankę, przetnie sie kawalkiem szkła..... ostatnio miałam taką sytuację, mamy w przedpokoju taką komodę 5 szuflad. Córka (5 lat) dla zabawy otwierała wszystkie po kolei, nagle środek ciężkości się zmienił i komoda zaczęła się przechylać. Zdążyłam dobiec i ją w locie złapać, leciała prosto na nią, spadł tylko z góry i rozbił się szklany wazon.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I oczywiście musi się pojawić jedna kretynka z drugą co napisze, że jeśli ktoś 6latka nie zostawia na 2h samego w domu, to dziecko będzie niedorajdą. Prześcigacie się w tych swoich kalkulacjach zupełnie jak w temacie o hartowaniu - im młodsze dziecko i zostawione na dłużej samo w domu, tym lepiej pechowiec.gif Stuknijcie się w te swoje puste łby WYJĘŁAŚ MI TO Z UST :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a nie mozesz wziasc do pracy corki. i maz wracajac by ja odebral.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam sasiadke ktora zostawia swoje dziecko 5 letnie notorycznie samo w domu,przed swietami maly mial ospe,nie chodzil wiec do szkoly sasiadka szla do pracy a jego samego zostawiala.narobi zawsze mu kanapek i idzie sobie.gdybym byla zlosliwa to bym to zglosila gdzies a tu gdzie mieszkam odrazu by sie zainteresowali sprawa,bo to nie Polska jest,ale nie chce jej klopotow robic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja matka zotawila mnie i brata samych i kazala isc spac po bajce - jakbysmy sie jej posluchali to by nas dzisiaj nie bylo. Dom splonal od elektryki. Do dzisiaj widze jak wali sie dach..brat mial 7 lat ja prawie 10. Mamusia z tatusiem zostawili nas na 2 godziny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jasne i wtedy sie obudzilas :) hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
urzekla mnie twoja historia :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ty naucz się czytać przecież pisze że nie posłuchali matki i nie poszli spać po bajce i dzieki temu żyją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślisz o czym piszesz? Matka ma brać dziecko na piątą do pracy i kazać mu tam czekać, budzić je o czwartej, podróżować przez miasto...??? Poza tym po czym wnosisz że zakład pracy jest bezpieczniejszy dla dziecka niż własne łóżko a przyjście z dzieckiem lepiej widziane niż zwolnienie się? Naprawdę, niektóre z was są tak odrealnione że aż nie ma sensu podejmować dyskusji. Przecież tutaj próbuje się dyskutować z osobami o umysłowości dzieci. Kiedyś ludzi byli bardziej życiowo nastawieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ty nie rozumiesz sarkazmu? :) Ale tu matoly siedza masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wtedy momj maly brat otworzyl drzwi od strychu i chlustna woda w ogien (pozar od instalacji!!!) i ogien na niego buchnal...kazalam u biec do sasiada. Wrocilam po psa..cudem zyjemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do pracy nawet nie mogla by go zabrac to nie do pomyslenia by bylo,ale moglaby jakas opieke dla niego zorganizowac chyba logiczne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
taak jasne :) teraz doczytała i sarkazmem się broni. poczytaj może co to jest sarkazm bo w twojej wypowiedzi go nie widać za to doskonale widać żenujący poziom kultury!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wtedy moj maly brat otworzyl drzwi od strychu i chlustna woda w ogien (pozar od instalacji!!!) i ogien na niego buchnal...kazalam u biec do sasiada. Wrocilam po psa..cudem zyjemy. Zastanowcie sie co piszecie i zastanocie sie czy wasze dzieci sa przygotowane na kazda sytuacje. Nam sie nic nie stalo ale nie umielismy dzialac logicznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No coz cuda sie zdarzaja hehe :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
NIE....... na 5 min ok ale powyzej nigdy,a co dopiero 20min.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bylam pogadala z szefem o awaryjnej sytuacji.ze bedziesz pozniej. kolezanka ze zmiany poradzi sobie sama ta 1h-1,5 h.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem co to sarkazm,a ty go nie zrozumialas :) hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak ja zostałam sama w wieku ok 5 lat z bratem 6 lat starszym, to wpadlismy na pomysł zeby sobie popali ć głowy lalek na strychu w domu z drewna. Na szczęście wróciła matka i dostaliśmy taki łomot, że brat do dziś pamięta...ja na szczęście tylko z opowieści. byłaby tragedia/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem matką samotnie wychowującą dwóch chłopców (8 i 6 lat). Niestety życie zmusiło nas do tego że możemy liczyć tylko na siebie, więc oni rozumieją że muszą zostawać sami na w domu podczas mojej nieobecności. Od małego uczyłam ich samodzielnośc****otrafią spokojnie sami sobie przyrządzić śniadanko, pościelić łóżka, posprzątać w domu, przynieść drewna .... ostatnio powiedzieli "Mamusiu, jeszcze musisz nauczyć nas palić w piecu i zmywać naczynia".... nie uważam się za wyrodną matkę.... wychowuję ich dla świata, gdy będą już dorośli wyjdą z domu przystosowani do życia. Wiem że zaraz posypią się bluzgi pod moim adresem, biorę to na klatę:) jednak zaznaczam że w pierwszej kolejnośc****stawcie się na miejscu kobiety zostawionej przez męża z małymi dziećmi..... która każdego dnia stara się dzielnie walczyć o przetrwanie dla swoich synów. Pozdrawiam was serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeśli wiesz co to sarkazm to na pewno nie umiesz go użyć w danej sytuacji. Ale tak to jest jak ktoś w szkole uczył się samych regułek.... pewnie daleko nie zaszłaś :p masz chociaż maturę ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×