Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Melania co ręce jej opadły

ADHD trudne dzieci bezradność

Polecane posty

Gość Melania co ręce jej opadły

Jestem samotną matką.Wychowuję dziewięcioletniego syna ze stwierdzona nadpobudliwością psychoruchową.Od dnia narodzin jest to dla mnie ogromną szkołą życia.Syn absorbuje w 100%-tach moją energię,całe życie,czas.Pomoc od szkoły,pedagogów i psychologów a nawet od poradni psychologiczno-pedagogicznej jest znikoma.Często juz załamuje się.Wątpię w swoje siły jako matki,nie daję rady,jestem wyczerpana psychicznie,Chciałabym porozmawiać z rodzicami którzy zmagają się z podobnym problemem.Czy są tu tacy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
opisz jak zachowuje sie twoj syn?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Melania co ręce jej opadły
próbowalam szukać jakichś forum internetowych dla rodziców takich dzieci ale jak juz znajduje jakieś okazuje sie że jest od dawna niektywne.Tutaj jest was duzo.Mam nadzieję że znajdzie sie ktoś kto zechce sie podzielić swoimi przezyciami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie jestem takim rodzicem, ale miałam kiedyś 6letniego ucznia z ADHD. Naprawdę nie zazdroszczę Ci takiej gehenny, mam nadzieję, że uda Ci się znaleźć gdzieś jakieś wsparcie. Ja poznałam mamę tego chłopca, była wrakiem człowieka, fakt, że była też samotną mamą. Chodziła z nim natomiast na terapię i mówiła, że postępy - choć minimalne - są i to właśnie one dają jej siłę do tego, żeby okiełznać własne dziecko. Trzymam za Ciebie kciuki, życzę Ci mnóstwo cierpliwości i wytrwałości!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Melania co ręce jej opadły
juz opisuję.Od dnia narodzin młody bardzo duzo płakał,zachowywał się niespokojnie,mało spał,budził sie z krzykiem.Nie przespał zresztą ani jednej nocy do ponad piątego roku życia.Nigdy nie raczkował.W wieku osmiu miesięcy zaczoł nie chodzić lecz biegać.Skaranie Boskie z tym było poniewaz nie miał wcale żadnego zmysłu równowagi.Nie odczuwał żadnego lęku.Pełzał do najbliższego przedmiotu na którym się podnosił do pozycjji stojącej po czym biegł"na łeb na szyję" a kiedy się wywracał,robił to jak marionetka.Prosto na głowę.Nigdy nie opierał się na rączce czy nie spadał na pupę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Melania co ręce jej opadły
W domu trzebab było pilnować go ogromnie.Ciągle robił sobie krzywdę.Energia która go rozpierała była zadziwiająca dla wszystkich.Szybko zaczoł się buntować i złościć.Prawdziwe problemy rozpoczęły się w przedszkolu.Syn zachowywał się jak prawdziwe tornado.Ciągle biegał,potrącał przy tym inne dzieci,zrzucał przedmioty,krzyczał,złościł się,na wszystko reagował impulsywnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Melania co ręce jej opadły
connie francis dziękuję za miłe słowa.Niestety większośc mormalnych rodziców.Tzn, rodziców dzieci bez tej przypadłości zupełnie mnie nie rozumie.Jestem postrzegana jako matka która"rozpieściła bachora"i teraz nie daje sobie z nim rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz, moja córka tak miała, zaczęła chodzić na 8 m-cy a za tydzień już biegała, na roczek wyskakiwała z łóżeczka nad barierką, a na półtora ściągałam ją z czubka segmentu... jak miała 1,5 roku wyrzuciłam wózki - nie szło jej w nich utrzymać, a chodziła szybciej ode mnie i zawsze w innym kierunku niż ja :D w kartach zdrowia zawsze miała wpisane - sprawność ruchowa powyżej przeciętnej i wiesz co? jest całkowicie normalna - jak miała 8 lat zapisałam ją na lekkoatletyke i tam się wyżywala ruchowo teraz jest dorosła i tez szybka :D ale to żadne adhd tylko *****iwy człowiek..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Melania co ręce jej opadły
tylko że mój syn za dwa miesiące skończy dziewięć lat a w jego zachowaniu nic sie nie zmienia:-(wciąż w najmniejszym nawet stopniu nie panuje nad swoimi emocjami i zacghowaniami,także tymi agresywnymi.Nie daje nikomu dojść do słowa,mówi bez przerwy.krzyczy,musi być w centrum uwagi.Ni słucha co sie do niego mówi,odrobienie zadania domowego graniczy z cudem.W szkole ma indywidualny tok nauczania jednak i tak nauczycielce ciężko sobie z nim poradzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Melania, innymi rodzicami w ogóle się nie przejmuj. Bierz na cel własne dziecko i myśl tylko o tym, że musisz zrobić wszystko, by ułatwić mu życie w społeczności - czy to szkolnej, czy jakiejkolwiek innej. Trafiłaś też na nienajlepszy czas, kiedy wszystkie kwestie związane z nieradzeniem sobie z dzieckiem sprowadzają się do ADHD, mam wrażenie, że to już potoczne określenie dzieciaków, które są po prostu niewychowane, rozwydrzone i roztrzepane. I pewnie sama masz poczucie, że na każdym kroku musisz udowadniać, że Twoje dziecko jest naprawdę chore, że nie wyssałaś sobie z palca tej przypadłości. Ja też słyszałam, że z wiekiem takie dzieci mają większą kontrolę nad własnym zachowaniem, pojawia się też więcej opcji, aby w jakiś sposób dać upust ich skumulowanym emocjom. Mam nadzieję, że i Wam się uda, powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Melania co ręce jej opadły
connie francis własnie to szufladkowanie nie pomaga.Rzeczywiście ostatnim czasem zbytnio nadużywa się nazwy ADHD w stosunku do dzieci z różnymi problemami.Czasem już sama zaczynam sie zastanawiać czy aby nie jestem nienormalna.Gdzie popełniłam błąd jako matka?Co takiego zrobiłam?Nigdy mu nie pobłażałam.Karałam jak było trzreba.Ustalałam zasady i normy zachowania.stałe godziny snu,posiłków.Niestety nic nie zdaje rezultatu.system kar i nagród tez był stosowny.Starałam się nagrzadzac i chwalić za najmniejsze osiągnięcia czy poprawy w panowaniu nad swoim zachowaniem.Wszystko na nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Melania co ręce jej opadły
to okropne ale jestem w takim momencie teraz że poprostu wstyd mi wyjśc gdziekolwiek z moim dzieckiem.Mam dość już nieprzychylnych spojrzeń ludzkich i komentarzy.Na zebrania rodziców przestałam chadzać już w połowie pierwszej klasy podstawówki.Miałam dosyć konfrontacj z innymi rodzicami,ciągłych skarg.Widuję się z nauczycielką indywidualnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Melania co ręce jej opadły
Po za tym sama współczuję np.naszym sąiadom.Staram się jak mogę organizować synowi czas poza domem,na podwórku,boisku itd jednak pobytu w mieszkaniu nie da się uniknąć całkowicie.Mieszkam w 23-metrowej kawalerce.Jest maleńka..Na tych parunastu metrach pokoju syn wciąz biega,gra w piłki,skacze na skakance a jeśli pozabieram mu te sprzęty po prostu biega,tupie,skacze.ciągle płacze,krzyczy.Nie mam już siły do tego wszystkiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zobacz, tutaj masz jakieś grupy dyskusyjne (nie wiem czy wrzuc***oprawnie linki, bo kafeteria ostatnio w tej kwestii zaskakuje): forum.gazeta.pl/forum/f,24701,Dziecko_nadpobudliwe_ADHD_.html forum.adhd.org.pl/ Daty postów są całkiem świeże, może tam ktoś Cię wesprze, tak praktycznie, z własnego doświadczenia? Zajrzyj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobieto, nie poddawaj sie, jestes wielka, wychowujesz sama trudne, chore dziecko, nalezy ci sie medal. Ludzmi sie nie przejmuj, to ciemnota, nie wiedza nic o ADHD. Trzymaj sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Melania co ręce jej opadły
dziękuje connie i także gościowi za miłe słowa.Szkoda że w realnym życiu mam tak słabe zrozumienie u innych matek i włogóle u ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aha, a twoj syn chodzi na terapie? Bo jakos nie piszesz albo ja nie doczytalam, pozno juz i troche jestem zmordowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Melania co ręce jej opadły
z synem uczęszczam do neurologa,czasem zapraszają nas do poradni psychologiczno-pedagogicznej ale to naprawdę rzadko.Oni tam olewaja problem pomimo ingerencji wychowawczyni nawet.Poza tym chodzi dwa razy w tygodniu na zajęcia socjoterapeutyczne w szkole.To wszystko.Nie wiem gdzie miałabym szukać jeszcze profesjonalnej pomocy czy terapii.Zaznaczam że nie stac mnie na prywatne wizyty.Do neurologa tez musze chodzić prywatnie i to już bardzo nadszarpuje mój budżet.Jutro mam zamiar zapisać syna do psychiatry choć nie wiem czy nie okaże sie równiez płatny w moim mieście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Melania co ręce jej opadły
kiedy diagnozowano adhd mojemu dziecku byłam z nim u psychiatry i u psycholog w Katowicach bo mieszkam 30 kilometrów od.Jednak w tej poradni nie prowadzi się żadnych terapii dla dzieci z tym schorzeniem.Jedynie diagnozę,przepisywanie leków itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kurcze, to ciezko faktycznie...a jaks fundacja moze? Jest cos takiego w twoim miescie?a moze jacys znajomi cos wiedza? Masz w ogole jakas pmoc, wsparcie? Dziadkowie, przyjaciele?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Melania, nie obraź się, ale dziękuję za takie kobiety jak Ty, bowiem utwierdzam się tylko w tym, ze świadomie rezygnuję z macierzyństwa które dla mnie jest równe męczeństwu na całe życie na własne życzenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Melania co ręce jej opadły
nie obrażam sie a wręcz przyznaję ci rację.Mi odechciało sie dzieci do końca juz zycia.I nigdy,przenigdy nie neguję ani też nie negowałam kobiet które z jakichś powodów nie chca miec dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cholerka, okolice Katowic to daleko, ja jestem z Lodzi, gdbyscie mieszkali blizej to na pewno cos bym znalazla, nawet przez znajomych...sorki za literowki, senna juz jestem jak nie wiem co...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam to samo , dziecko moje mnie wykancza .Ciagłe rozmowy , psycholog jeden drugi trzec****edagog zajecia socjoterapeutyczne nic nie daja ciagle zle jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Melania co ręce jej opadły
Rodzice starają sie mi pomoc jakj mogą.Ni sa już jednak młodzi.Oboje przed siedemdziesiątką.Nie wszystko więc są w stanie znieść.Bywalo że zostawiałam młodego czasem u nich albo mam wyjechała z nim na parę dni na wakacje.Ale wracała w tak strasznym stanie psychicznym że aż było mi jej żal.Nie chciałabym miec jej na sumieniu,Wystarczy że spędza tam pare godzin dwa,trzy razy w tygodniu kiedy pracuję na popołudnie i nie mogę z nim być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziękuję Ci bardzo za taką szczerość! Życzę Ci, żebyś była wkońcu szczęśliwa...a co do dziecka- nie uważam, że Twoje nieszczęście się skończy szybko, dopiero jak będzie pełnoletnie i powiedzmy że pójdzie do pracy gdzieś. Jednak na tę chwilę polecam inne rozwiązanie- tabletki dla Ciebie. Konkretnie prozac, poczytaj, przemyśl, być może poczujesz że to idealne rozwiązanie- bo dziecka ani sytuacji nie zmienisz, pewnie Cię nie stać na opiekunkę, która da Ci choć trochę wolności, więc może zainwestujesz w lepsze samopoczucie w ten sposób, powodzenia Silna Kobieto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aha, sluchaj, tak mi przyszlo do glowy, zaraz ludzie beda rozliczac pity, moze zrob akcje z prosba o 1 procent podatku na terapie synka? Tylko nie wiem czy to tez przez fundacje nie musi byc... Ja ci w kazdym razie chetnie tak bym pomogla, jak chcesz to pisz na mail blues01@o2.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Melania co ręce jej opadły
gościu powyżej.A w jakim wieku jest twoje dziecko?córka czy syn?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1% to nieopłacalny zysk, bowiem dopiero po roku kasa jest i to nie w formie gotówki, tylko tak jakby fundacja płaci za terapię z tej kasy..to dalekosiężny plan (ale zawsze jakiś). Teraz bardzo popularne są bazary na fb- może to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×