Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zycietonietylkoprokreacja

Wyspij sie na zapas i inne idiotyczne komentarze

Polecane posty

Gość gość
no mysle ze tak to juz jest to zrobi tak ha ha no ale pamietaj ze taki facet moze ciebie potem latwo zostawic jak inna tez to bedzie robiuc tutaj sa takie przyklady 👄 www.youtube.com/watch?v=aHLH7L_I1wQ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem w 8 mies i jestem raczej pozytywnie nastawiona do wszystkiego (no bo z jakiej racji miałabym nie być - chyba każdy kto chce mieć dziecko zdaje sobie sprawę z tego, że może być czasem ciężko, bo to jest nowa sytuacja i jakieś wyzwanie, ale jednak przede wszystkim przyjemność mieć takiego maluszka, obserwować jak się rozwija itd). Mam w rodzinie kilka osób, które już urodziły i ostatnio strasznie irytują mnie te "dobre rady", szczególnie od jednej, która ma 3 dzieci i przez to chyba uważa że wszystko wie najlepiej. Ja wiem, że na pewno popełnię jakieś błędy wychowawcze, bo kto ich nie robi. Ale naprawdę szlag mnie trafia jak po raz setny przy stole jest dyskusja jaki to poród jest ciężki, że po wszystko boli i ciężko dojść do siebie. Po co te dyskusje? Bo chyba jak ma boleć i być ciężko to i tak nie mam na to większego wpływu. Z porodu nie da się wypisać. Generalnie prawie wszystko co sobie wyobrażam w związku z zajmowaniem się dzieckiem jest kwitowane słowami "pogadamy jak urodzisz". No nie wiem, może faktycznie gorzko się rozczaruję, ale na razie jestem do wszystkiego pozytywnie nastawiona i chociaż zdaję sobie sprawę z tego, że mogą być na początku pewne trudności, to jednak poradzę sobie bez takiego marudzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zycietonietylkoprokreacja
Ja zauważyłam pewną zależność. Otóż osoby które są pozytywnie nastawione do porodu, opieki nad noworodkiem itd to z reguły osoby, które są do tego lepiej przygotowane (nawet jeśli jest to tylko przygotowanie teoretyczne). Przykładowo, te wszystkie historie o strasznych porodach, rzeźniach etc - zapytajcie te osoby ile przeczytały książek o aktywnym porodzie, ile zwiedziły porodówek w swoim mieście i czy przygotowały sobie plan porodu. Z dużą dozą prawdopodobieństwa okaże się, że pojechały do pierwszego lepszego szpitala, nie miały swojej położnej itd. A tak naprawdę poród może być lepszy czy gorszy z przyczyn fizjologicznych ale może też być lepszy lub gorszy ze względu na szpital, położną, możliwości (albo ich brak) rodzenia w dowolnej pozycji itd itd. Mój kuzyn teraz pieje o "rewolucji nieprzespanych nocach". Jego córka ma 8 msc. Kiedy płakała i nie przesypiała nocy ja nawet nie byłam w ciąży. A mimo to znałam takie pojęcia jak: metoda dr Karpa, otulacz, kąpiel w wiaderku, chustonoszenie. Ponoć niektóre z tych metod potrafią działać zbawiennie na kolkowe dzieci. Mój kuzyn i jego żona nie słyszeli o większości z nich. To w takim razie może ta "rewolucja" jest na ich własne życzenie? No bo jak nazwać ludzi, którzy nawet nie próbują się jakoś przygotować na narodziny swojego dziecka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przespałam ciąże a mimo to nie wystarczyło mi tego zapasu na niedobór snu po urodzeniu. Takie komentarze pisać najłatwiej a tutaj na kafe gdzie ilość liczy się bardziej niż jakośc wpadają jeden po drugim i po chwili nikt nie ma nic więcej do dodania. Uroki osobiste tego typu forum:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sortki ale PLAN porodu to raczej nie realne ! z całego serca życze Ci by poszło łatwo i przyjemnie, ale ja rodziłam 30 godzin, i nawet jakby był jakiś dobry cudny plan, to ból był taki że raczej nic by z niego nie wyszło. Oczywiście takie przygotowanie jest ważne, jesteś spokojniejsza jak widzisz np porodówkę któryś raz, a nie pierwszy ale to wszystko raczej zależy od Twojego przypadku , jak to będzie - jak sie sprawy potoczą itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale dlaczego z góry zakładasz że plan porodu jest nierealny? Każdy poród jest inny, każdy ma inny próg bólu i masę innych okoliczności. Tobie się nie udało z niego skorzystać, ale po co zakładać, że inni też mogą rodzić w bólach 30 godzin?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do Pani powyżej... Jedne z nas rodzą się prawniczkami inne fryzjerkami a jeszcze inne matkami. Są ludzie którzy zajęli by się lepiej nawet cudzymi dziećmi niż ich rodzice się nimi zajmują. Ale są też tacy i jest ich zdecydowana większość którzy nigdy nie mili by własnych dzieci gdyby się im nie przytrafiły. Jedni i drudzy są bardzo potrzebni :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ok, faktycznie , życze Ci żeby Ci się udało, ale też raczej trzeba wziąc margines na to, iż jest to mega przeżycie, kobiet różnie po nim dochodzi do siebie , i czasem niewytłumaczalne wahania nastrojów nawet gdy dziecko śpi jak aniołek - choć to raczej wg mnie tylko w kolorowych czasopismach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zycietonietylkoprokreacja
sortki ale PLAN porodu to raczej nie realne ------------ Gościu - plan porodu to nie jest jakaś rozpiska z cyklu: mój poród będzie trwał tyle godzin, skurcze będą trwały tyle a tyle i urodzę o 17 po południu. Plan porodu to jest raczej lista różnych interwencji medycznych, możliwości i opcji na które rodząca wyraża zgodę lub nie. Zresztą o plan porodu można się spierać bez końca. Bo jak się wybierze kiepską porodówkę to napiszesz w planie, że nie wyrażasz zgody na wielogodzinne leżenie pod KTG a oni Cię położą i powiedzą, że to wyższa konieczność nawet jeśli to guzik prawda. Dlatego tak ważne jest poznanie porodówki i swojej położnej, bo tak naprawdę od położnej zależy wiele rzeczy. Można rodzić 30 godzin, nie przeczę. Ale można przez te 30 godzin leżeć i być totalnie niedoinformowaną odnośnie wszystkich procedur a można mieć kontrolę nad tym co się dzieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do Pani powyżej... Jedne z nas rodzą się prawniczkami inne fryzjerkami a jeszcze inne matkami. Są ludzie którzy zajęli by się lepiej nawet cudzymi dziećmi niż ich rodzice się nimi zajmują. Ale są też tacy i jest ich zdecydowana większość którzy nigdy nie mili by własnych dzieci gdyby się im nie przytrafiły. Jedni i drudzy są bardzo potrzebni :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak będziesz się zwijac z bólu, i nkit nawet Ci nie poda szklanki wody to wtedy do czego C**plan porodu ? Przez nabliższy rok nie musisz mieć planów gwarantuje !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zycietonietylkoprokreacja
No i się zaczęło, ciotki dobra rada :D "Życzę Ci, żeby Ci się udało ALE.....". I pisanie o tym, że macierzyństwo wcale nie jest takie różowe. Drogie Panie, nie ma potrzeby żebyście to pisały, bo to akurat wiadomo. I to że niektóre z nas są pozytywnie nastawione to wcale nie znaczy, że mamy jakieś cukierkowate wyobrażenia o macierzyństwie. Wręcz przeciwnie, mamy świadomość, że może być ciężko, bardzo trudno, że nie będziemy spać. Tyle, że nas to nie zniechęca, nie przeraża i nie przysłania całej reszty ;-) Traktujemy to jako pewien etap i nic więcej. Generalnie w życiu bywa ciężko i nie jest to żadne zaskoczenie. Ale ja lubię wyzwania ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rozumiem o co chodzi z tym planem, ale jestem PEWNA, że nie piskniesz nic to położnej czy lekarza, w końcu oni będą odbierać TWOJE dziecko ..to tak jak zadzieranie z dentystą ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co do planu porodu to napisze że plan porodu można robić z dwóch pobudek jedna to ta typowa dla urodzonej matki czyli dobro dziecka a druga to czysty egoizm typowa dla matek z przypadku. Dlatego nie spierajcie się o to kto jest lepszy bo zrobił plan porodu Zawsze wśród nas będą tacy, którzy będą wierzyli że jakoś to będzie a będzie dobrze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MAMA 2 LATKI WIK
Czytam i czytam, i musze przyznac razję, że jest to jednak skok na głęboką wodę. Ludzie nie zdają sobie sprawy jak zmieni się ich życie. Oczywiście będą negatywy jak i zarówno pozytywy, ale gwarantuje , że w pewnym momencie zmęczenie będzie górą , jak byście nie były nastawione to zycia. Stąd te rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zycietonietylkoprokreacja
jak będziesz się zwijac z bólu, i nkit nawet Ci nie poda szklanki wody to wtedy do czego C**plan porodu ? Przez nabliższy rok nie musisz mieć planów gwarantuje !!!! -------- Boże drogi jaka ignorancja i niewiedza, nie wierzę, po prostu nie wierzę...Dlaczego ktoś miałby mi nie podać szklanki wody? Będzie przy mnie moja położna, z którą znam się już od 2 msc****odpiszę z nią i ze szpitalem umowę o indywidualnej opiece. Ileż a tym poście złości, rozczarowania "mnie się nie udało to i Tobie się nie uda". Smutne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co jest złego w tym komentarzu i dlaczego bierzesz to dosłownie. słyszałaś o czymś takim jak powiedzonko? to chyba logiczne, że dziecko nie pozwoli Ci spać i do tego nawiązują komentujący. gdzie ten komentarz jest chamski? jest szczery, normalny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie rodziłam nigdy ani tez nigdy nie planowałam się zainteresować tematyką szeroką... A na porodówkę wiozłam nie tylko prywatną położną ale tez walizkę której nie powstydziłby się wyjeżdżający na miesiąc turysta Miałam tam trzy litry wody i kubek niekapek w połowie pokryty gumą tak że mogł mi służyć do zagryzania bólu. I co? pomyślałam o wszystkim? Pomyślałam mimo że nie wiedziałam za wiele Każdy robi tak jak czuje że da radę Bez sensu się spierać kto lepszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zycietonietylkoprokreacja
Napiszę tak: te z Was które mają już poród za sobą mogą czuć wyższość (nieuzasadnioną) nad tymi, które dopiero będą przez to przechodzić. To, że rodziłyście nie znaczy, że wiecie wszystko o realiach na porodówkach. Po niektórych komentarzach widać wręcz, że wiecie niewiele. Nie próbowałyście znaleźć dla siebie i swojego dziecka lepszego szpitala czy opieki i to był Wasz wybór. Ale wiedzcie, że SĄ takie możliwości. Uwagi po podaniu szklanki wody to już nie jest kwestia fizjologii czy bólu bo na to faktycznie czasami nie ma się wpływu. To kwestia opieki szpitalnej i szacunku dla rodzącej. Czy znałyście swoje położne? Jak długo? Ile razy rozmawiałyście z nimi o swoim porodzie? Wiecie że w ogóle istnieje taka możliwosć żeby sobie wybrać dowolną położną? Nie ma rejonizacji, można rodzić w dowolnym szpitalu i nie wszystkie są złe. Można też odłożyć poczęcie dziecka o 6 msc i każdego miesiąca odkładać kasę na prywatną klinikę. Można zrobić jeszcze 15 innych rzeczy o których wiem, bo mnie to interesuje. I najlepsze, że ta wiedza jest darmowa i ogólnodostępna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MAMA 2 LATKI WIK
wydaje mi sie że nie w tym sęk. Temat jest o zgryźliwych uwagach, o nie wyspaniu . Tak jest nawet jaką byś nie była ułożoną, dobrze zorganizowaną mamą. Każdy mając dzieic przeżył szok w którymś momencie, czy to przy kolkach, czy przy ząbkach, i to zapadło w pamięci, stąd te uwagi , komentarze, oczywiście są granice, ale kto nie ma dzieci nie zrozumie sensu tych wypowiedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co to znaczy, że nie będzie miał kto podać szklanki wody w szpitalu? A chociażby mąż czy chłopak to od czego jest? Porody rodzinne są już chyba standardem. Przeginacie grubo z tym straszeniem. Nawet jak personel jest niespecjalny to nie wiem w jakim grajdołku by trzeba było rodzić żeby nikt Ci nie podał szklanki wody :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po 1 nie wszystkich na to stac, po 2 może jak jestes ze wsi to znasz swoją położną i wiesz że ona się tobą bedzie opiekować ( oczywiście mówię tu o bezpłatnej opiece) po 3 nie jestes w stanie przewidziec do konca w którym szpiatlu urodzisz, mnie w Wawie odsyłali z jednego do drugiego , ten mi nie pasował więc poszłam do 3 bo już MUSIAŁAM. po 4 jak masz znieczulenie, to nie możesz się ruszyć nawet po przysłowiową szklankę wody , a położne kontrolują twój stan co kilkanaście minut a nie co 3 . Dodatkowo to nie są twoje służące

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MAMA 2 LATKI WIK
tak jasne, z mężem "polecam" z kimkolwiek błagam nie samej, bo może być ciężko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po 1 nie wszystkich na to stac ## Jak kogoś nie stać żeby wydać 1000 zł na prywatną położną to aż strach pomyśleć co będzie dalej. Wychowanie dziecka kosztuje o wiele więcej niż ten 1000 :D Więc wpisując się w temat: Rozumiem, że można wierzyć, że nie mając tysiaka na poród uda Ci się związać koniec z końcem po porodzie, i mam nadzieję, że Ci się to uda ALE....... :D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
juz przesadzacie, na 100 kobiet ile rodzi prywatnie, lub z prywatną położna, ludzie noooo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciąża jest cudowna, poród jest fantastycznym przezyciem, a kobieta po kwitnie, nigdy nie ma rozstępów i ma mase sił, zeby sprzatac, gotowac*****elegnować (zwłaszcza ten posprzatany dom i obiad dla męża to jest osiagniecie na miarę medalu olimpijskiego i najwazniejsze). Nie ma depresji poporodowej, a te co niby maja to leniwe i rozlazłe krowy. Dzidziuś jest słodki, różowy i cichutko kwili, a jak kwili głosniej to swiadoma i wypoczeta po poprodzie kobieta w lekkim makijazu i wybalsamowana (koniecznie) tez da rade, wszak była i jest świadoma trudów macierzyństwa. Zabkowanie, choroby - czymże to wobec pachnącego i zawsze ślicznie ubranego bobasa? Oczywiście body i koszulki zawsze wyprasowane, młode nie rzyga na pomarańczowo marchewką- co to to nie!!! A nawet jak to swiadama matka z usmiechem zapierze tzrynaste spioszki tego dnia, po czym zrobi sobie manicure. Z usmiechem, oczywiście. Dziecko zczynajace chodzić - drobiazg. Matka anioł stróz, jedną reka ochroni przed kantem stołu, a druga zaserwuje sobie łyk świeżo parzonego cappucino. No i dom posprzatany ZAWSZE. Absolutnie. Pyskujacy dwulatek? Zgroza! Toż to nie do pomyslenia! Świadoma matka i temu zaradzi. Przecież taki dwulatek to juz prawie dorosły i szybko zrozumie, ze nie wolno mamy denerwować, a nad swoimi emocjami trzeba panować. A jak nie to karny jezyk albo tablica z naklejkami jak znalazł. No a matka NIGDY, przenigdy się nie wk...., nigdy nie bezie narzekać, wszak jest swiadoma i wiedziała na co się pisze. Wiadomo też, ze dziecko zycia nie zmienia. Nic a nic. To wszystko kwestia organizacji. A jak trzeba to matka se chuste kupi i bedzie dzieciaka targać w niej do skutku. Przecież jest świadoma i przygotowana. Albo w wiaderku wykąpie i git.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zycietonietylkoprokreacja
Wiadomo też, ze dziecko zycia nie zmienia. Nic a nic. __________ Dziecko wszystko zmienia :-) Ps. Że Ci się to chciało pisać wszystko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zycietonietylkoprokreacja
Żeby nie było, że nie łapię ironii tego wielgachnego posta. Otóż ironię łapię. Tylko jest ona ni w pięć ni w dziesięć bo ja akurat jestem ostatnią osobą która by postrzegała macierzyństwo w cukierkowych barwach :D Tylko, ja po prostu nienawidzę narzekania i użalania się nad sobą skoro wszystko czego doświadczamy to w gruncie rzeczy wynik naszych wyborów. Czyż nie? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też nie nienawidziłam tak jak Ty , i dziwnie patrzyłam i słuchałam tych rad , ale po kilku miesiącach zrozumiałam, że zamiast latac po galeriach handlowych, gotować , sprzątac, powinnam opoczywać i zbierac siły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja chcę się wreszcie wyspać!!! !!! :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×