Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zaałamanaaa

Pretensja rodziny że nie pomagam siostrze

Polecane posty

Gość zaałamanaaa

Witam, pewnie podobnych tematów było już setki ale zaczynam słabnąć psychicznie w tej całej sytuacji :( Mam 26 lat skończyłam studia, załapałam się do dużej firmy na kierownicze stanowisko i całkiem dobrze mi sie wiedzie jak na polskie warunki. Od trzech lat mam najukochańszego faceta z którym mieszkam w wynaajętym mieszkaniu. Niebawem planujemy zakup własnegą kąta :) Narazie nie planujemy ślubu czy dzieci - tak jest dobrze. Usamodzielniłam się w wieku 21 lat.i od tej pory sobie sama daje radę. Moja siostra ma 24 lata i od dziecka jest leniem i nigdy nie miała drygu do nauki natomiast świetnie manipuluje judźmi i zawsze urobi rodziców oraz otoczenie na swoją korzyść. Dwa lata temu wpadła z chłopakiem, rok temu urodziła córeczkę. Są razem, nawet dobrze sie dogadują ale niestety bieda u nich. Czasami ich wspomogę ale apetyt rośnie w miare jedzenia. Mieszkają u naszych rodziców, rodzice pomagają ile mogą ale sami na nadmiar pieniędzy nie narzekają. "Szwagier" pracuje w hurtowni siostra czasem łapie jakieś zlecenia no i na podstawowe potrzeby im starcza. I tu zaczyna się problem... zarówno siostra jak i rodzice mają do mnie pretensje, że nie chce ich wspomagać i jestem samolubem. Ostatnio do tego grona dołączyli dziadkowie :( Wg nich powinnam pomagać siostrze bezwarunkowo bo po co mi pieniądze skoro nie mam dzieci :O Wiecznie słucham, że się stroje, że na mieszkanie mam a "pięć stów" nie mam pożyczyć, że na wakacje jeżdże 3 razy w roku, że samochód zmieniliśmy i tak w kółko. Sytuacja stała się beznadziejna gdy wyszło na jaw, że wyjechaliśmy na 3 dni za granice spędzić Sylwestra. Kiedyś pomagałam rodzicom ale ograniczyłam pomoc gdy dowiedziałam się, że to co im dawałam przekazywali siostrze. Za to że do czegoś doszłam zostałam okrzyknieta czarną owcą. Co ja mam robić bo to już powoli robi sie nie do wytrzymania? Jak zerwe kontakt z siostrą to jednoczesnie i z rodzicami :( Aha i to nie jest tak, że nie chcę pomagać. Pomagałabym ale nie w sytuacji kiedy się mnie o pomoc nie prosi tylko kiedy się ją bezczelnie żąda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cóż, z rodziną najlepiej to na zdjęciu... Racżej im nie przetłumaczyłem, moźe trochę się odsuń i świeć im po oczach majątkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vinnetou istnial naprawde
a potrzeba malo albo tylko jednego 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy rodzice są członkami PISu? Bo to PIS lubi karać tych, którzy coś osiagneli a rozpuszczać nieudaczników i dzieciorobów :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wygarnij im, nie bój się. Siostrze szczególnie przy rodzicach. Nie ma się co cackać, bo i oni sie z Tobą nie cackają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
metoda zdartej płyty jest najlepsza. stale powtarzaj to samo np. ze akurat nie masz. całe nasze państwo tak funkcjonuje - ci co chcą robić - robią na leni którzy się migają. dlatego jest taka bieda w państwie. jak dasz 500zł to potem będą chcieli 600, 700 ..... apetyt rośnie w miarę jedzenia. najlepiej nie tłumacz, nie kłóć się - nie zrozumieją. oni widzą że ty masz a oni nie i koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elizaaa90
zgadzam się, wygarnij im. Wykrzycz im wszystko. Powiedz, że ciężko pracowałaś na to, co teraz masz, nigdy w życiu się nie obijałaś, od zawsze byłaś zaradna. Nikt ci majątku nie dał, sama uczciwą i ciężką pracą na wszystko zarobiłaś. Nie daj im dojść do słowa, nie słuchaj ich mądrości, wygarnij wszystko i wyjdź. Jeśli są mądrzy to zrozumieją. Jeśli nie- trudno, przykre, ale nic nie poradzisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u nas jest tak że rodzice bardziej finansowo pomagają rodzinie mojej siostry ale ja z mężem akurat lepiej sobie radzę. natomiast jeśli chodzi o pomoc w załatwieniu czegoś, w doradzeniu to pomagają jednakowo i bardzo dużo i to się dla mnie liczy najbardziej. jednak nikt nie wymaga żebym to ja pomagała siostrze. dla mnie to jest chore. twoi rodzice dużo ryzykują - nie ma nic gorszego niż skłócenie rodzeństwa :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a kto powiedzial ze to twoj obowiazek,moze wezcie mieszkanie na kredyt,wtedy nikt juz nic nie bedzie wolal,odczepia sie,najgorsza jest taka postawa ze mi sie nalezy,dlaczego masz pomagac komus nieudolnemu tylko dlatego ze ..no wlasnie dlaczego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Jeśli są mądrzy to zrozumieją. " x x x gdyby byli mądrzy to nie żądali by żeby pomagała leniwej siostrze. tylko się skłóci z rodziną i będzie jako ta wyrodna, zła. lepiej olewaj to i zastosuj metodę zdartej płyty, stale powtarzaj że akurat nie macie kasy albo że macie wszystko na kredyt. najlepiej w PL jest stale narzekać, wtedy cię lubią :D 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam podobną sytuacje co Ty z tym ze moja siostra aktualnie jest w drugiej ciąży, ojca dziecka nr 1 ani 2 nie widać ani nie słychać, rodzice oboje mają normalną prace, wystarcza im na wszystko spokojnie a siostra mieszka u nich w naszym dawnym pokoju i nie dokłada się do niczego bo nie ma z czego Rodzice nie wymagają ode mnie żadnej pomocy bo kasy mają dosyć, za to siostra ma wielkie wymagania. Rodzicom powiedziałam ze jeśli będą mi wypominać cokolwiek czego dorobiłam się swoją ciężką praca to nasze spotkania się zakończą - mama dała spokój, tata nie podejmuje tematu. Siostrze powiedziałam to samo - nie rozmawiamy ze sobą w ogóle ale jakoś nie jest mi przykro, co miesiąc podrzucam w kopercie do skrzynki parę stówek ale nigdy nie otrzymałam w zamian nawet "dziekuje" Nie masz obowiązku pomagać jeśli nie chcesz, fakt - czasem wypada wspomóc jeśli naprawdę jest ciężko ale to Twoja dobra wola a nie obowiązek. Dziwie się ze rodzice nie zauważają Twoich sukcesów, ja bym się od nich odcięła na jakiś czas i wyraźnie zaznaczyła z jakiego powodu, może przemyślą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaałamanaaa
Nigdy nie byłyśmy z siostrą super przyjaciółkami, mamy zupełnie inne charaktery ale tak xle jeszcze nie było :( Kilka razy tłumaczyłam ale pomagało tylko na chwilę a potem od nowa ta sama historia. A prawda jest taka, że nie mamy pieniedzy bo prawie całe dochody odkładamy na mieszkanie ale nie dociera. Samochód który mieliśmy się rozsypał więc kupiliśmy 3 letnie dosyć dobre auto od znajomego za śmieszne pieniądze bo sie przenosił do stanów no i tak samo - nie dociera, że za połowe ceny dociera, że mamy limuzyne. Ehh A wakacje z kolei kupowane w promocjach. Kiedyś powiedziałam siostrze, że była by bez grosza tydzień po wypłacie nawet jakby zarabiała 50000 bo nie umie oszczędzać ani inwestować tylko rozwalać pieniądze to miałam pół roku spokoju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na cholerę pomagać leniom. Mój mąż całe życie pomagał siostrom a teraz one się do niego nie odzywają. Utrzymywał je, wyprawił im wesela, potem nawet swoich siostrzeńców zaopatrywał w ciuchy, słodycze i zabawki. To co te dzieci miały to nawet moje nie miały, bo już było trochę gorzej u nas, aczkolwiek nie narzekam. Był kawalerem to oddawał kase matce do przetrzymania (praca za granicą) Jak przyjeżdżał to matka już kasy nie miała... Potem córeczki nie chiały się zajać mamusią schorowaną i na tym tle były awantury. W końcu musiały się teściową zajać synowe. Teraz nie odzywają się, a swego czasu jakby nie on to by wszyscy na kupie pozdychali. Taka jest wdzięczność. W ogóle nie rozumiem że się komuś coś należy... skoro ma zdrowie i dwie ręce do roboty. Co innego jakby ktoś był kaleką czy młodą wdową z chmara dzieci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a Ty się wcale nie musisz tłumaczyć. Pracujesz to amsz prawo kupić nawet najdroższe auto i jechać na ekskluzywne wakacje, skoro Cię stać. Po co to poczucie winy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no i dobrze. stale powtarzaj "ale ciężko, ale mamy kredyt do spłacania", mów "pożyczyłabym ale ciągle nam też brakuje", ciągle narzekaj i marudź, w końcu przystopują, zobaczysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a może da się pomóc w inny sposób? Zaproponuj siostrze pomoc w szukaniu pracy. Dziecko wprawdzie jest małe ale są żłobki, opiekunki, dziadkowie. Skoro mają złą sytuację to muszą myśleć a nie prosić o pieniądze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to mieszkanie należy się siostrze :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po prostu się odsuń od nich, nie jeździj w odwiedziny, nie dzwoń, i nie interesuj się przez jakiś czas. Ma prawo być C**przykro jeśli traktują cię w ten sposób, a jak ktoś zapyta czemu to odpowiedz wprost - nie podoba Ci się to ze traktują Cię jak bankomat. U mnie poskutkowało. Niestety jak się chce cos mieć to trzeba na to ciężko pracować a tylko dzieci rodzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zacznij zyc swoim zyciem dla siebie :) pokochaj sama siebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rodzina powinna sobie pomagać a nie patrzeć na czubek własnego nosa. Żeby Ci to mieszkanie grzybem zaszło a samochód ukradli pazerna szujo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pewnie, ma utrzymywać nierobów. Może jeszcze wszystkich w dzielnicy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaałamanaaa
Najbardziej w porządku jest facet siostry. Fajny gość, inteligentny w domu miał nieciekawie a mimo wszystko wyszedł na ludzi. No i jak zrobił dziecko to nie spanikował tylko stara się z całych sił i chyba tylko ze względu na małą jest z siostrą bo sam pochodzi z rozbitej rodziny. No i nic nie wymaga dlatego mój patner postanowił popytać znajomych o jakies lepsze zatrudnienie dla niego ale to ma być niespodzianka. natomiast żadnych pieniędzy siostra nie dostanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i słusznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jaki jest sens czytać ten temat ? skoro siostra zrobiła sobie bachora to niech sama go utrzymuje nie widzę powodu dla którego ty masz pomagać: dziecko ma rodziców, dziadków, niech rodzice chłopaka się dokładają ty masz swoje życie i swoje plany a nie niańczyć i finansować siostrzeńców twoja siora z nudów strzeli sobie kolejnego bobaska a potem znów wyciągnie ręce po pomoc ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeszcze siostrze załatw prace

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaałamanaaa
Z jej zapałem do pracy nie zamierzam potem świecić za nią oczami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale z ciebie wredna, zawistna i chytra baba bez serca!!! Tfu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najgorsze są osoby które manipulują i prowadzą szantaż emocjonalny autorce nikt nie pomagał w dorabianiu się, gdy będzie chciała kupić mieszkanie to też nikt jej nie pomoże pomagając siostrze autorka w nieskończoność będzie odkładała swoje życie i swoje plany na zaś potem, a w międzyczasie jej siostra odchowa jej kosztem swoje dzieci, wygodnie urządzi się w domu rodziców..... kto zwróci autorce stracony czas i pieniądze ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
siostra ma partnera i ojca dziecka, z jakiej racji wszyscy wokół mają za niego przejmować odpowiedzialność utrzymywania jego rodziny ? odwróćcie sytuację czy gdyby autorka prosiła swoją siostrę o dokładanie się na ratę kredytu na mieszkanie siostra by jej pomogła ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Absolutnie nie maż obowiązku dawania kasy siostrze . A rodzice faworyzują siostrę . Niech nierób i manipulantka weżnie się za pracę . Możesz jej tylko zafundować gazetę z ogłoszeniami o pracę . rodzice próbują tobą manipulować -nie daj się . Możesz zacząć kłamać, że wzięłaś kredyt , że w pracy są zwolnienia ( sami Cię do kłamstwa zmuszają ) spytaj czy wtedy pomogą Wam w spłacie kredytu na mieszkanie? Ciekawe jaka by była odpowiedź? Wiem że jest Ci ciężko z tym , bo kochasz rodziców jesteś ich dzieckiem , chciałabyś być doceniona i pochwalona za sukcesy w życiu ,ale oni po tym co piszesz kochają bardziej nieudolną siostrę .Niestety to się zdarza ... znam to z własnego doświadczenia , a mam już czterdzieści lat , swój dom , męża dzieci. o twojej pomocy siostrze kiedyś nikt nie będzie pamiętał , lub nie chciał pamiętać..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×