Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zaałamanaaa

Pretensja rodziny że nie pomagam siostrze

Polecane posty

Gość gość
każdy jest kowalem swojego losu i nie widzę powodu dla którego ty masz ponosić konsekwencje nieudolności i błędnych decyzji siostry a rodzice jak chcą niech wydają kasę na swoją dzieciatą córkę, ale niech nie szantażują ciebie, bo ty nie masz wobec niej zobowiązań

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój ojciec tak miał w rodzinie - wszystkim pomagał, robił za bandę leni a teraz są jeszcze na niego obrażeni że przestał pomagać i oni musza sami zarabiać na siebie :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam identyczną sytuację z tym, że moja siostra miała 3 dzieci. Co prawda wszystko jeszcze przed Twoją siostrą. Czułam, że musze pomagać bo to rodzina i takie tam więc zaczęłam pomagać. Na początku było dziękuję potem coraz częśtsze prośby o coraz więcej a na koniez juz żądania - coraz więcej i coraz częściej. Finał jest taki, że jak pomagałam to nikt nie zauważał i każdy to traktował jako normalne a gdy przestałam to obraza majestatu i najgorsze epitety. Mam swoje zycie, swoją rodzinę i jedyna inwestycja w siostrę i jej rodzinę to kartka świateczna dwa razy do roku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko pamiętaj - jeżeli przez rok będziesz codziennie kupować komukolwiek hamburgera i po tym roku jednego dnia go nie kupisz to ten ktoś nie będzie wdzięczny za cały rok tylko obrazi się za ten jeden dzień :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam taką samą sytuację. Siostra ma dziecko 4 letnie, nie pracuje od kilku lat, teraz w sierpniu wyszła za mąż, nie za ojca swojego dziecka, bo tamten to w ogóle ma wszystko gdzieś... Jak była w ciąży, nakupowałam jej mnóstwo rzeczy dla dziecka, każdy kto mógł pomagał, dostała piękne łóżeczko, prawie nowy wózek. Jak dziecko urosło, sprzedała wszystko. Teraz mówi, że chyba jest w ciąży, i co ona zrobi... Mąż stracił pracę, fakt, mają ciężko, ale każdy jej mówił, nie sprzedawaj wyprawki, bo wzięła za nią grosze, a teraz potrzeba dużo kasy na wszystko nowe. Wychodziła za mąż, nie miała nawet na sukienkę - dałam jej moją sukienkę, lekko się ją przerobiło i było ok. I co? Sukienkę znalazłam rzucona w piwnicy jak łach jakiś, brudna, nieuprana. Matka już mi zaczęła prawić, że może powinnam pomóc siostrze jeśli jest w ciąży, że trzeba będzie jej znowu wszystko kupić. Powiedziałam NIE!!!!!! Tak ją nauczyliśmy wszyscy, że wszystko zawsze ma za darmo, i ma na tyle tupetu, że nie wstydzi się wymagać wszystkiego. Za mąż wyszła, a ciągle u mamusi w kieszeni siedzi. Dla mnie to koniec z tym, już nigdy jej nie pomogę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Czułam, że musze pomagać bo to rodzina" - ja miałam tak samo. Potrafiłam za ostatnią kasę coś jej kupić. Ale teraz miarka się przebrała. Wytłumaczyłam mojej mamie na spokojnie, że nawet jeśli zarabiam pieniądze, a ona nie, jak również mój mąż zarabia, nie znaczy to, że mamy ją sponsorować. Bo też mnie to wkurza, że czuję się naciskana z każdej strony, że mam pomóc. A to mama mi coś gada, a to babcia, a to ciotka, a to sama moja siostra zarzuca mi, że dawno jej nic nie kupiłam... Ja się tylko zastanawiam, co z takimi ludźmi będzie, jak rodziców zabraknie. To są ludzie nieprzystosowani do życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiedz siostrze żeby sobie zrobiła drugie dziecko to będzie jej lżej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pomoc polega na tym, ze jesli komuś brakuje na leki, lub na coś na prawdę ważnego, to rodzina jest po to, że można od nich pożyczyć i oddać te pieniądz, ale nie dawać. W rodzinie daje się wózek, ubranka, łóżeczko i to jest pomoc. Natomiast nie można na kogoś robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie widze nic złego w pomocy siostrze ale ta pomoc ma wynikać z twoich chęci a nie z rodzinnego terroru. Skoro tak Cie traktują to sie wypnij na siostre i ogranicz do jakiś drobiazgów dla siostrzenicy byle nie dawać pieniędzy bo siostra wyda na bzdury

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaałamanaaa
Pauuulla24 ---> w jakim wieku jesteś Ty i siostra?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tego co piszesz masz ogarniętego szwagra, który chce coś robic i zarabiać na rodzinę i jemu warto pomóc ze znalezieniem lepszej pracy ale pomaganie siostrze-terrorystce sobie odpuść bo i tak nie doceni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Olej rodzine i żyj swoim życiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katro
świetnie ,że się buntujesz!!! i nie daj sobie wmówić że z toba cos nie tak!!! Mam dwa takie przypadki w rodzinie.Siostra-notoryczny leń, postawa roszczeniowa, żadna praca jej nie odpowiada, na (załatwioną!) rozmowę o prace(w potężnej i pewnej firmie nawet nie poszła( bo nie i juz!),ale całe życie oczekuje, żeby rodzina ja utrzymywała , bo ma trójkę dzieci i wszystko jej się nalezy .Jej mąż(żadnych nadgodzin, żadnych dodatkowych prac, choć mógłby dobrze dorobić), dwa totalne smierdzace lenie.Wrobiła mojego dobrego brata, któremu naopowiadala takich bzdur o biedzie(kłamstwo z premedytacja dla zysku).Trwa to już kilkanaście lat, , a on nie wie jak się wyplatac , bo widzi , że coś jest nie tak. Drugi przykład-teściowej ukochane dziecie, jedyne spośród kilkorga,które ubóstwia i zauważa. Wyhodowała nieroba, roślinę niezdolna do samodzielnego życia, pijaczka, cwaniaka, itp.itd.Reszta dzieci -szczególnie trójka bogatych" służy "jej do manipulowania , do wykorzystywania , do spłacania długów nieroba, do spłacania jego kredytu mieszkaniowego, , do opieki nad tym nieudacznikiem.Moglabym opowiadac dl€ugie historie o tym , jak matki, rodzeństwo potrafią manipulować najbliższymi, jacy sa bezwzględni. Klasyczne wampiry , wysysają co się da. Z doświadczenia wiem , że nie ma końca takiemu wysysaniu,trzeba to zdusic w zarodku, na samym początku, bo nieroby się przyzwyczajają , że ktoś ich finansuje, i wręcz beszczelnie kpią-"ma , to niech placi, co to dla niego , pare stów"-jak to niedawno uslyszalam od owego ukochanego synka teściowej. Pomagac ,owszem , gdy wydarzy się cos -choroba, strata pracy(sama pomagałam w takim przypadku), ale do momentu staniecia na nogi przez poszkodowanych.Natomiast sypanie kasa dla samego sypania-odradzam.Wspólczuje , z nieudacznej powodu siostry i bezwzględnych i zazdrosnych o twoje sukcesy , rodziców-to tragedia , mieć taka rodzinę! Ale dbaj o swoja , tylko na nich będziesz mogla się oprzec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ileż ja kasy włożyłam w rodzinę... Dziś kontakty są sporadyczne. Nawet na mój ślub nie przyszli. I od tej pory ucięłam kasę i ich sponsorowanie na amen. Skończyło się darmowe el dorado z mego portfela. Niektórzy do końca świata mi nie oddadzą pieniędzy, a inni bardzo szybko zapomnieli, jak dałam kilkaset złotych na wyprawkę dla ich dziecka i jak pomagałam finansowo co miesiąc. Ale już z tym skończyłam. I dobrze mi z tym. Obudził się we mnie nie egoizm, a instynkt samozachowawczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mialam podobnie, z tym, ze mieszkam za granica i u mnie wymagania siegaly zenizu.Wyjechalam sama w niepewne miejsce, bez kasy na bilet powrotny, bez wyjscia, z nadzieja ze wszystko sie ulozy.Przez pare lat blakalam sie doslownie bez pracy, tylko cos dorywczo za pare frankow.Nikt nie zapytal sie nawet czy zyje, mam co jesc i gdzie spac.Dzisiaj mam wlasny biznes, dzieki Bogu prosperuje wspaniale oczywiscie rodzinka mnie bardzo kocha, chca na wakacje pochodzic po szwajcarskich gorach, pojechac po Genewie czy Zurichu chcetnie z moja karta kredtowa. Wlasnie sie od nich niedawno odsunelam, nie potrzeba mi lachow, ktorzy widza tylko kase, zrezygnowali z pracy w Pl tylko siedza u mnie w kieszeni, czerkaja na przelewy z zagranicy, zakupienie nowych samochodow i zarzucanie tylkiem jak sie im powie, ze moze powinni sie rozgladnac za jakas praca i ja chetnie pomoge, nawet do pracy przyjme za nie male pieniadze w przeliczeniu na Pl, gdzie za miesieczny zarobek w kraju musieliby pracowac ok 6mcy.No ale kwestia wstawania ok 6.00 nie wchodziw gre, nastepnie zakasnaia rekawow to juz wogole. Tak wiec, jesli sama nie dojdziesz do tego, ze pluskwy Cie zjedza to nigdy nic nie bedziesz miala, bo ten kto nie pracuje nie ma pojecia jak ciezko jest o kazdy grosz a nawet jesli dajesz to zawsze bedzie malo, i i tak nigdy nie bedziesz dobra bo za malo dalas.Ja wlasnie po ciezkich przejsciach z moja rodzina (4 osoby o ogromnych wymaganiach) postanowilam z nimi zerwac, jezeli sie do mnie odezwia to nasze stosunki beda duuzo chlodniejsze, chyba, ze nie beda mieli na lekarstwa albo na chleb to je zakupie ale kasy nie dostana.Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
smutne co piszesz, przeciez to ty na to co masz zapracowalas sama, skoro siostra mieszka z rodzicami to odpadaja rachunki za mieszkanie, skoro to dom rodzinny to zacznij sie domagac ty polowe tego domu lub splate,zobaczysz jak wszyscy zamilkna, piszesz ze z pomoca rodzicow nie maja tak zle ,to o co chodzi, poprostu to ty ich rozpuscilas nauczylas i tyle, przestan im dawac, pomoc opwszem ale tylko jakas drobnostka dla dziecka lub gdyby ktore z nich zachorowalo,tak woglole to masz bardzo niesprawiedliwych rodzicow,niedosc ze pomagaja tylko jednej corce to jeszcze maja zadania co do drugiej, postaw sie ,moze zazadaj by to tobie matka pomagala, masz swoje zycie na pierwszym miejscu powinien byc twoj facet i uwazaj bo jemu moze sie znudzic taka sytuacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaałamanaaa
Dziękuje Wam wszystkim za wypowiedzi. Myślałam, że zostane zjedzona a jednak prawie wszyscy macie podobne zdanie do mojego. Ja niestety mam miękkie serce i z trudem mi idzie proces odcinania się od rodziny i bycia stanowczą ale czytając Wasze doświadczenia to chyba jedyne wyjście - bo inaczej sprawdzi się powiedzenie o palcu i całej ręce. O faceta jestem spokojna bo on trzyma moją stronę. Powiedział, że jak będę chciała to w każdej chwili może tam pojechać i postawić ich wszystkich na baczność :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nawet nie powinnaś się z niczego tłumaczyć. Sama zarabiasz na swoje zachcianki, a Twoja siostra też jest dorosła, tak jak jej szwagier i mogą się zabrać do roboty. Jeśli rodzice chcą im pomagać to proszę bardzo, ale Ty- z jakiej paki? I nie miej wyrzutów sumienia, że zmieniacie auto czy gdzieś wyjeżdżacie. To są Wasze pieniądze i macie do tego prawo. Twoja siostra za to ma prawo stanąć na nogi i zacząć dbać o siebie a nie żerować na innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przykro mi, że masz w rodzinie takiego pasozyta :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×