Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

A ja pragnę się uwolnić od fatalnego stanu fizycznego przez mężczyznę

Polecane posty

Gość gość

Hej, zobaczyłam temat "pragnę uwolnić się od..." i przyszło mi do głowy to samo , z tym,że u mnie jest tak , myśli mogłabym wyprzeć, gorzej ze stanym fizycznym, gdy on ze mną zrywa (zrobił to już 2 razy) to nie mogę spac, jesc, jestem znerwicowana i skołatana, chcę dojść do normalnego stanu, takiego jak zanim go poznałam. W skrócie opisze jeszcze faceta - Facet cud , miód, przystojny, miły, nosił mnie na rękach, gotowal dla mnie nieraz, przez kilka miesiecy spalismy razem, ale nie dobieral sie do mnie, gdy bylo zimno, okryl mnie swoja kurtka i sam marzł, ale - on nie wie co czuje, mysli że nic do mnei nie czuje, porzuca a pozniej ma wątpliwości, on nie wie czy chce czy nie chce ze mną byc, bo gdy nie jestesmy razem to nie tęskni (ja też nie mam poptrzeby spędzać z nim 24 h na dobę, oboje mamy swoje życia, brak tęsknoty mi nie przeszkadza, tym bardziej że jak się już spotkamy to zawsze jest bardzo miło)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dodatkowo raz mówi,że chciałby ze mną zamieszkać, a potem,że nie , raz jako argument,że za krótko się znamy ale za rok to już tak, potem ,że nie bo u mnie w mieszkaniu to rodzice będą się czepiać, ale moglibyśmy razem coś wynająć (wiadomo,że nie bede nic wynajmować jak mam własne mieszkanie:( ) pozniej znowu,że zamieszka z kolegą, dosc niedaleko mnie, pozniej że moze sie nie wyprowadzi stamtad gdzie mieszka, jednego dnia pisał do mnie"najukochańsza" pozniej mowi,że tylko mnie lubi, a przez miesiac prawie codziennie kochał. Jak dla mnie to facet jest ideałem, tylko to niezdecydowanie, on mówi,że to nie jego wina,że chciałby być normalny, namawiam go na psychoterapię. Być może to wszystko ma głębsze podłoże psychiczne (został porzucony w dzieciństwie, wiec bojąc się odrzucenia sam bedzie porzucal? )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Doradzi ktoś coś? Warto o niego walczyć, czy lepiej dać sobie spokój, załatać rany i zacząć od nowa? Być singielką albo poszukać innego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
daj sobie z nim spokoj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moze on nie chce byc z Toba jak z Kobieta moze tylko chccialby miec w Tobie przyjaciolke ? od razu c***owiem abys w to nie brenela bo sie zameczysz ..nawet jesli tak jest ty sie zakochasz a on bedzie tylko kumplem najlepiej utnij te znajomosc bo i tak z tego nic nie bedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej, to ja, autorka tematu " Pragnę uwolnić się od obsesyjnych mysli o mezczyznie " został porzucony w dzieciństwie, wiec bojąc się odrzucenia sam bedzie porzucal? ) Właśnie tak. Nie dasz rady. Ty mu nie pomożesz, to jego lekcja do odrobienia i przede wszystkim - on musi chcieć ją odrobić....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nadal ja... czy mozna gdziekolwiek zajść, idąc wieloma ścieżkami równocześnie? nie da się. Tylko jedna droga prowadzi do celu. Nie można jednocześnie w tym samym czasie iśc w lewo i prawo - wiem że to wiedzą wszyscy, że to oczywiste, ale tak chciałam dla przykładu, unaocznic, jak włąsnie ten męzczyzna się zachowuje... Niech się wreszcie zdecyduje. Dopóki nie otrzymasz od niego jasnego komunikatu - tak lub tak, sama będąc w owej niepewności, znajdziesz sie jakby w pułapce a to moze cie wiele kosztować.Przygotuj sie na rozmowe z nim, w tym sensie, ze zadajesz mu konkretne pytania co do waszej znajomosci, uczuc, i co on zamierza.Konkretnie, krótko. Nie wolno C***ozwolic na to abys zyła w zawieszeniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie jest koncert zyczen

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz już kiedys tak było, prosil mnie o czas, nie dałam mu, więc on zerwał, ale po tygodniu czułam się fatalnie, poprosiłam o spotkanie, on chociż wczesniej zerwał, spotkał się ze mną, na koniec spotkania poprosił o przytulenie, potem nastepnego dnia napisał że podjął decyzję - wrócił do mnie i spedzilismy kolejne 2 cudowne miesiace, mówił,że nigdy mnie już nie zostawi, że kocha, że walczy z wątpliwościami, dzwonił do mnie codziennie, rozmawialismy godzinami...a tu nagle po świetach znowu ze mną zerwał! jak to czytam to sama nie wierzę,że jestem taką idiotką... latam za nim, bo go kocham, bo jest wspaniałym facetem, delikatnym, wrażliwym, tylko w głowie ma jakiś chaos, sam nie wie czego chce i on nawet raz powiedział,że chyba pojdzie do psychologa ale pozniej sie z tego wycofał i zaczął mówić,że ludzie ze wsi nie chadzają po psychologach (to chyba jest wymówka, bo on niby jest ze wsi ale mieszka w mieście,poza tym czasem czlowiek nie moze sobie z czyms poradzic i musi isc do psychologa, no ale dla facetów to jest duża ujma)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
manipuluje toba jak ta lala widze :) gadka o psychologu zapewne tez tylko po to, zebys pomyslala "oj jaki on biedny, nie radzi sobie, dlatego taki jest", i zebys dalej dawal sie robic w trąbe; znajomosc jest toksyczna, odetnij sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to i tak sie pewnie zaraz rozpadni, bo on co drugi dzien pisze "nie jest dobrze" , jednego dnia mysli o mnie drugiego nie, dla niego niewazna jest stabilizacja, to ze dobrze nam razem, tak spokojnie, bezpiecznie tylko on pragnie czuc niewiadomo co...ciagle mu to powtarzam,ze motylki sa tylko na poczatku itp. ale widac nie przekonam go, czy toksyczny zwiazek to nie wiem,bo mimo wszystkko dobrze sie w nim czuje, on stara sie nie dawac mi powodow do zazdrosci, ja dbam o siebie, jestem radosniejsza niz kiedys, on mnie wspiera mowi ze znajde prace ,ze wcale ne jestem beznadziejna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba chodzi ci o stan psychiczny tluku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moze ktos jeszcze sie wypowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weiherland
a chyba wole kobiete

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
WŁASNIE, że o fizyczny!! z głowy mogę się go pozbyć, ale organizm się go domaga :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×