odchudzam sie to moja dieta

wstalam o 7:20 ok 8:30 wypilam kawe z mlekiem i cukrem 9:20 pol miski platkow sniadaniowych z mlekiem po 10 ogladalam film, przy ktorym jadlam popkorn wlasnej roboty i pol szklanki lodow waniliowych 14:00 3 malutkie kielbaski pieczone w piekarniku, z 2 kromkami chleba z maslem i maly budyn 16:20 2 banany chyba tylko 1 rzecz dzis przekasze... acha waze 68 kg przy wzroscie 164

I to ma być dieta ? :D hehe dobre sobie :) A gdzie warzywa i owoce ???? na takiej diecie to ty w życiu nie schudniesz.

Porażaka, założe się ze masz problemy z przewodem pokarmowym i walisz bąki na okragło :) Straszne rzeczy ludzie jedzą oj straszne !

niestety na takim jedzeniu to ty przytyjesz, a nie schudniesz, same węglowodany !!! Zapraszam na nasz topik dieta 8 godzinna i inne tu ci coś dziewczyny podpowiedzą :) http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=5724303&start=1050

normalnie potrafie w ciagu dnia zjesc cala paczke ciastek z maslem orzechowym...zreszta co bede sie rozpisywac, jem bardzo duzo, jakims cudem nie wygladam na tyle ile jem chyba mam dobre trawienie. kiedys schudlam duzo mimo, ze jadlam orzeszki ziemne, rodzynki. Nigdy nie chodzilam glodna a schudlam, po prostu odstawilam czekolade i mieso :P wiec dieta nie musi byc katorga,zeby lepiej wygladac, kazdy jest inny

acha no i mialam dawniej w zwyczaju, ze jadlam 3 razy dziennie, najadalam sie do rozpuku. Teraz postaram sie jesc czesciej. po prostu bede omijac te produkty gdzie na odwrocie opakowania sa jakies barwniki, utrwalacze i inne smieci, no i slodycze, ale nie wliczam w to lodow, bo uwazam ze sa lekkie, popkornu bo uwazam ze to po prostu kukurydza, ani orzeszkow ziemnych, bo to produk naturalny, ani rodzynkow, bo tez.

wczoraj jadlam tak... sniadanie : platki z mlekiem w pracy banana jak wrocilam ok 3:30 ziemniaki z miesem mielonym i marchewka gotowana na kolacje 2 kanapki z mieszanka warzywna(salata pomidor cebula papryka) do tego na jednej kanapce bylo 1 jajko, na drugiej szynka dzisiaj: rano 2 tosty z tartym zoltym serem i pomidorem 4 godziny pozniej 2 kanapki z zielona salata i startym zoltym serem i 2 banany kolacja: plati sniadaniowe z mlekiem, kilka winogron i jeden maly nalesnik z nutella. Troche nie tak mialo byc, mialam jesc mniej, czesciej, ale ze bylam w pracy, nie wyszlo.

hehe rozbawiłaś mnie do łez;) fajne prowo;) powodzenia;)

to nie prowo, dowiode, ze schudne na takiej diecie :) dzis na sniadanie 2 tosty z tartym serem zoltym z pomidorem obiad - popcorn wlasnej roboty, nie ten ochydny z microfali plus rodzynki, chyba 100 gram kolacja, 2 srednie ziemniaki, kawalek miesa, kukurydza i zielony groszek teraz pije kieliszek czerwonego wina

acha i jako ze dzis nie pracowalam, to biegalam 45 minut, z tym, ze nie caly czas, z przerwami na szybkie chodzenie :P

ale czy ja coś mówię?:P fajna jesteś dziewucha, z poczuciem humoru i to mi się podoba dlatego będę czytać co tutaj pisze, bo mnie to bawi;)

ej nie robie sobie zartow. Wczesniej jadlam 2 razy wiecej, jak nie trzy do tego strasznych smieci, dlatego dowiode, ze schudne :) chyba ze znow zaczne pochlaniac ciastka i czekolade:/ nie mam zamiaru robic swojemu organizmowi terapi wstrzasowej poprzez jedzenie zielonej salaty i odtluszczonego serka, by po tygodniu lub 2 rzucic sie na lodowke i przytyc kolejne 10 kilo. Jestem rozsadna. no to dla twojej ciekawosci dodam, ze pije kolejna lampke wina. Przeczytalam gdzies ze czerwone wino odchudza, wiec zamiast piwa wybralam wino.

no i git majonez ;) :D

nie wiem czy dobrze pamietam, ale tak wczoraj rano : salatka z ziel salaty, pomidora, marchewki, cebuli, jajka, z majonezem i kawalkiem bagietki, jedno kiwi, dwie truskawki, dwie mandarynki w poludnie popcorn, dwie mandarynki pod wieczor kawalek bagietki z serem stopionym w mikrofali i pomidorem, drugi kawalek z dzemem ok 20 zglodnialam wiec zjadlam banana DZISIAJ dzis rano platki z mlekiem potem poszlam na spacer potem popcorn, garsc zelkow, jeden batonik (musli), 2 mandarynki, 2 truskawki na wieczor spagetti carbonara i nie moglam sie powstrzymac by zjesc kolejna garsc zelkow :P nie mam wagi, bede musiala sie zwazyc u kogos, ale w lustrze widze, ze lepiej wygladam. Dzis znajoma mi powiedziala, ze nie musze sie odchudzac, ale ja chce wygladac jak patyczek :P

jesteś boska ;) :D

Fajne prowo :D Dawaj dalej! :D

mozecie mi nie wierzyc, ja te notatki robie w sumie dla siebie, pomaga mi to powstrzymac sie przed niekontrolowanym wcinaniem slodyczy. Glupio byloby sie przyznac, ze zjadlam za duzo ;)

to może rób sobie te notatki w notatniku, a nie tu? ta dieta nie jest ani zdrowa, ani godna polecenia dla nikogo, więc nie zaśmiecaj forum

a niby dlaczego miałaby nie pisać tutaj? nie podoba Ci się to nie czytaj! ja sobie podczytuję autorkę, bo mnie się podoba jej pisanie;):D

hej;) no jak tam dziś? co wczesałaś? trzymasz dietkę nadal?

prawie wam uwierzylam, ze nie schudne na tej diecie, ale dzis sie zwazylam i jest 0.5 kg mniej w tydzien pol kilo, jak dla mnie wystarczy :D wczoraj wcinalam tak : rano, 2 kanapki, jedna z serem i pomidorem, 2 z szynka i pomidorem (wczesniej jadlam 4 ) na obiad makaron przypruszony tartym serem z pomidorkami na podwieczorek wsunelam pol paczki zelkow :P na kolacje zjadlam banana, jablko i 2 mandarynki acha i pije dosc sporo zielonej herbaty bez cukru, zapomnialam o tym napisac. milego dnia

a ty gosciu, ktory jako jedyny nie zjechales mojej diety, tez sie odchudzasz?

fajną dietę na masę rozpisałaś ;) ja po prostu jem rozsądniej, biegam i włączyłam do tego suplement z 1 miejsca w rankingu tiny(kropka)pl/qft7p, w dwa tygodnie zrzuciłam 5kg

no to ja tez jem rozsadniej :P

ja nie chce za szybko schudnac, dawniej jak bylam nastolatka, to strasznie sie odchudzalam, potrafilam zyc o jabku caly dzien. Schudlam do 8 kg w 2 tygodnie, a potem przy zwiekszonym stresie rzucilam sie na jedzenie i przytylam tyle, ze w zyciu tak zle nie wygladalam, dlatego nie ufam juz wiecej tym wszystkim dietom. Od tamtego czasu, jem jak czlowiek, nigdy nie jestem na diecie, moge co najwyzej ograniczyc cos, zastapic owocem, ale te wszystkie gazeciarskie diety to dla mnie zwykle oszustwo. Jestem wtedy caly czas glodna i mysle tylko o jedzeniu, co jest chore. Lepiej pomalutku zmieniac nawyki zywieniowe niz tak g***townie. Pomalu ale na dlugo.

nie, nie muszę się odchudzać;) ale bardzo fajnie piszesz, mnie to bawi i będę czytać:) dlatego pisz:) pozdrawiam:)

wczoraj :) rano 2 jajka na miekko z 2 kromkami chleba z maslem maly jogurt - na obiad popcorn :P troche zelkow i pol ryby panierowanej - na kolacje kawalek kurczaka z warzywami z makaronem popruszonym serem, jablko prawie kilo mniej mnie jest. Wazylam sie przed kupa ;)

;) a co Ty masz z tymi żelkami? jakaś korba z nim? non stop żelki?

bo pisze na nich ze nie maja barwnikow i sa naturalne, do tego bardzo mi smakuja i nie maja tak duzo kalorii, choc zdaje sobie sprawe, ze to puste kalorie...tesknie za slodyczami wiec szukam czegos zastepczego

oj to już bez porównania lepiej byś zjadła 2-3 kostki gorzkiej czekolady niż to świństwo