Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zadumana_A

Jak bardzo Cię kocham tak bardzo mnie denerwujesz

Polecane posty

Gość Zadumana_A

Jestem z nim ponad 2 lata, mam 23 lata, on jest rok młodszy. Kocham go strasznie, z nikim nigdy nie byłam tak blisko w każdym sensie. Ale potrafimy robić sobie awantury o bzdury, okropne awantury.. potem on jedzie do pracy, myślimy co zrobić dalej z naszym związkiem.. Wracamy do siebie. Wiem, że też jestem dla niego bardzo ważna. Kochamy się ale równie bardzo się ranimy.. Mamy ciężkie charaktery. Czasami myślę, że to nie ma sensu ale gdy przez moment pomyślę, że mogłoby go nie być w moim życiu nie umiem oddychać.. Nie wiem co robić.. rozmawiamy o swoich odczuciach, staramy się przynajmniej. Boję się, że któreś z nas w końcu nie wytrzyma i to będzie koniec.. Czy mogę prosić o jakąkolwiek radę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Awantury o bzdury skąd ja to znam. Ostatnio 3 godzinna sprzeczka wybuchła o margarynę. Bo po śniadaniu nie schowałam jej do lodówki i poszłam do łazienki. On stał przy blacie na którym byla ta margaryna i specjalnie mnie wołał z wc, bym przyszła i ja ja schowała bo jemu przeszkadza a skoro on nie wyciągnął to nie jego broszka by chować. Ja wpadłam w szał. Powiedziałam że jest nienormalny, jak mu tak przeszkadza sam mógłby schować. On jest pedantem i awantury wynikają właśnie z tego. Dla nie go niepościelone łóżko to bałagan. Dla mnie to po prostu niepościelone łóżko. I mam to samo, najpierw go kocham a 3 minuty później mam ochotę przywalić mu z piąchy w nos.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brzydzą mnie pedanci. Tu tak, mleko do lodówki, klapę od kibla zamknąć? Po co k***a? Debilizm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobre:).Mój jest obrażalski,gdy brakuje mu argumentów w dyskusji,przestaje się odzywać.Doprowadza mnie tym zachowaniem do szału.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zadumana_A
Ale da się coś z tym zrobić? Najgorsze jest to, że mój szał trwa chwile, potem wymiękam, zawsze wychodzi na jego.. Najgorsze kiedy nie potrafi ktoś odpuścić.. jak jest dobrze to czuję ogrom miłości z jego strony, a jak jest źle.. to tak jakbym nic dla niego nie znaczyła, jakby rozłąka i to całe zamieszanie było niczym, jesteś to jesteś, a jak mnie nie będzie to nie zobaczy różnicy.. (choć chyba sobie zdaję sprawę że tak na prawdę cierpi tak jak ja). Czasem umieram z tego powodu. ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Serio? Lezec krzyzem i dziekowac Bogu za to co sie ma. Obejrzec film o Kongo, przejdzie ochota na glupoty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zadumana_A
Xen.. mówisz? Też tak robię, i czasem mam właśnie nadzieje, że go to wkurza. ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja od margaryny: u mnie jak klapy nie spuszczę to jest pól dnia gadania, że on idzie na kupę i musi czekać aż mu się klapa opuści a to trochę twa bo mamy samoopadającą i nie można jej popychać. Koleżanko z góry. Po awanturach ja się z kolei nie odzywam, nie po złości, po prostu nic mi nie przychodzi do głowy by zagadnąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja od margaryny: u mnie jak klapy nie spuszczę to jest pól dnia gadania, że on idzie na kupę i musi czekać aż mu się klapa opuści a to trochę twa bo mamy samoopadającą i nie można jej popychać. Koleżanko z góry. Po awanturach ja się z kolei nie odzywam, nie po złośc***** prostu nic mi nie przychodzi do głowy by zagadnąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie pokazuję tego po sobie i On odpuszcza,ale zanim odpuści to szlag mnie trafia.Nie rozumiem po co do prowadzać do takich sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zadumana_A
Marzy mi się, że po takiej awanturze "o nic" przyjdzie on w końcu do mnie i powie, że przesadził, może że przeprasza.. A tak to zawsze ja wymiękam po kilku dniach milczenia. Jestem chyba za "miętka".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie w końcu też on pierwszy odpuszcza i zaczyna mnie milczącą zagadywać. Ale co wczesniej marudzi i co sie nasłuchać muszę to moje. Czy po to mamy zlew, by naczynia brudne stały obok? Czy po to mamy zasłony by nas pół osiedla widziało (tak kur*a, całe osiedle jest zainteresowane jak siedzę i ogladam tv). idp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rzecz w tym,że u nas nie ma awantur,normalna rozmowa i nagle zonk,wystarczy,że z czymś się nie zgodzę i już wielka obraza:(.Trwa może kilka godzin a później jakby nigdy nic,ech nie wiem jak to nazwać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość od margaryny
Tak samo jak u mnie :) On uważa, że tylko "zwraca uwagę" a ja się czepiam i źle interpretuję jego uwagi, ze biorę je do siebie. A do kogo mam kurna brać? On chce na dobre, on nie tylko "uczy" że miejsce margaryny jest w lodówce, że spodni nie odwiesza się w łazience na haczyk, tylko skąłda w kostkę na krzesle itd..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zadumana_A
Jak taka wielka obraza mija sama z siebie to chyba jest dobrze. U mnie nie ma tak łatwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale głupi koles. a po co gromadzic brudne naczynia w zlewie? to przeszkadza gdy chcesz nalac wode na zupe do garnka albo po prostu umyc rece bo chlapie wtedy z tego i syf sie robi. glupi facet niech nie rzadzi w kuchni. nie lubie apodyktycznych pedantow. moge znosic ale dzieci moga miec ciezkie zycie przy takich dupkach bo bardziej kochaja swoj lad i przedmioty martwe od ludzi. szkoda nerwow. balaganiara nie jestem ale umiar najwazniejszy i odpowiednie proporcje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zadumana_A
No tak, przecież od tego świat zależy jak są spodnie ułożone.. że przygotowuję się do wyjścia godzinę.. to też koniec świata..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zadumana_A Jak taka wielka obraza mija sama z siebie to chyba jest dobrze. U mnie nie ma tak łatwo. x No źle nie jest,tylko po co grać mi na nerwach? Jak nie wie co powiedzieć,jaki problem jest,to woli się obrazić,nie znoszę nie dokończonych tematów,po co kumulować problemy.Najlepiej wyjaśniać temat na gorąco,ale w tym wypadku to raczej nie możliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość od margaryny
Nie daj Bóg kolczyki zostawić gdzies na półce, wszak mam swój koszyczek na biżuterię w szafie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość od margaryny
Własnie wrócił z siłki a ja mu smażę ryby i co usłyszałam: dlaczego nie obłożyłam blatu i ścian stara gazetą, olej pryska :/ no ręce opadają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
od margaryny Własnie wrócił z siłki a ja mu smażę ryby i co usłyszałam: dlaczego nie obłożyłam blatu i ścian stara gazetą, olej pryska :/ no ręce opadają. x Współczuję męża.Tak z ciekawości,on sprząta,czy ty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość od margaryny
Ja sprzątam NIEDOKŁADNIE on MUSI poprawiać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość od margaryny
On się garnie do sprzątania akurat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość od margaryny
Znikam, miłego wieczoru wszystkim życze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×