Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Joana94

Kolega czy coś więcej

Polecane posty

Gość Joana94

Witam, mam (pewnie porównując do innych problemów) niewielki ale jednak problem oczywiście z facetem ;) Jak to bywa zakochałam się/zauroczyłam. Mam wiele wad. Jestem niesmiała, nie potrafię utrzymywać rozmowy. Ciężko mi rozmawiać bez stresu z kimś na kim mi zależy. Ciąglę boję się że coś źle powiem, co kogoś zrazi do mnie. Ale jednocześnie z tym walczę i staram się z wadami walczyć. Co czasami skutkuje tym że przesadzam w drugą strone. Gadam bez sensu o jakiś bezsensownych rzeczach. ale nauczyłam się tym mniej przejmować. Poza tym w kontaktach damsko-męskich jestem totalną po prostu pierdołą. Ale teraz zalezy mi na tym konkretnym chłopaku bardzo. Mamy wspólne zainteresowania, bardzo mi się podoba oprócz wyglądu :) jego zachowanie/charakter; ale nie wiem czy on sie mną interesuję. Nie jestem ładna. Przynajmniej ja tak uważam. Jestem niska, moze nie gruba ale też nie jakoś bardzo szczupła. Taka normalna mam wrazenie :) Ale nie podoba mi sie mój wygląd. Poza tym oprócz wielu wspólnych zainteresowań, trochę się różnimy, on lubi tańczyć, ja nienawidzę itp i teraz do sedna nie wiem czy on się mną interesuję przytoczę np dwie sytuacje (Marcin) zaprosił mnie na sylwestra, czułam się swietnie, pomyslałam że może sie mną intersuje, ale zaprosił tez moją bardzo ładną, wysoka i bardzo fajną z charakteru przyjaciółkę i stwierdził ze fajnie było by gdyby wpadła(byłybyśmy we dwie, a reszta osób nieznajoma) moja przyjaciółka nie mogła pójsc, więc poszłam na sylwestra(ale zresztą z inną koleżanką), na sylwestrze zdarzyła sie taka sytuacja ze rozmawiałam z kolegą M., który zaczął grać na gitarze, M. po chwili zabrał mu gitarę, usiadł obok mnie i też zaczął grać; oprócz tego jak to na sylwestrze trochę tańczyliśmy (M. próbował mnie uczyć, ale tańczył ze wszystkimi dziewczynami mam wrażenie że "po równo"), razem śpiewaliśmy itd; druga sytuacja, kiedys w czasie rozmowy wspomniałam mu ze chciałabym pójsc na koncert ale cięzko jest zdobyc zaproszenia, a on je zdobył (nie wiem czy idziemy sami czy ktoś jeszcze z nami pójdzie) poza tym kilka razy na przerwach do mnie podchodził i rozmawiał ze mną niby nic takiego ale jak uważacie czy to może oznaczać że się chociaż trochę intersuję mną? boje się mu bardziej dać do zrozumienia że mi się podoba (poza tym nie wiem jak), nie chce się zbłaźnić :( czy ktoś mógłby coś doradzić? proszę o rady, pomysły wiem ze moze mam smieszny problem, ale już raz życiu straciłam coś o co powinnam walczyc i nie chce znowu powtórzyć błędu pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joana94
nikt nic nie doradzi? wiem ze temat błahy i się rozpisałam bardzo ale może ktoś jednak da radę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×