Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jestem zmęczona pracą w Polsce pocieszcie

Polecane posty

Gość gość
Jeśli nabierzesz doświadczenia i taka praca będzie Ci odpowiadała, to następnym krokiem jest zainteresowanie się inbound marketingiem. Potem trzeba nawiązać kontakty z ludźmi z branży, żeby pozyskiwać zlecenia - warto pojawiać się na darmowych szkoleniach i eventach organizowanych przez instytucje promujące przedsiębiorczość. A potem to już z górki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wygooglałam i już widzę, że babka pisze, że zarabia na tej giełdzie złotówkę za precel. Szczerze mówiąc to ja taki tekst piszę w 20-30 minut, więc to dla mnie b. niska stawka... No i nie jestem w stanie w nieskończoność wymyślać nowych tekstów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wysykiwiarnia z tymi tekstami i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taki precel pisze się kilka minut, to kwestia wprawy. Przy takich tekstach chodzi o lanie wody, a nie merytorykę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taki precel pisze się kilka minut, to kwestia wprawy. Przy takich tekstach chodzi o lanie wody, a nie merytorykę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taki precel pisze się kilka minut, to kwestia wprawy. Przy takich tekstach chodzi o lanie wody, a nie merytorykę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taki precel pisze się kilka minut, to kwestia wprawy. Przy takich tekstach chodzi o lanie wody, a nie merytorykę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od pół roku chodzę na darmowe szkolenia i eventy. Póki co jedyne co osiągnęłam, to propozycje przystąpienia do biznesu MLM :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli chcesz do czegoś dojść, to zawsze trzeba najpierw zainwestować w siebie, nie ma drogi na skróty. To trwa i kosztuje wysiłek. Pomyśl, czy wolisz zużywać tę energię w nierokującej pracy, czy jednak zrobić coś dla siebie. Jak pisałam, nie chodzi o to, żeby na wieczność pisać precle po złotówce, jest to tylko krok na drodze do lepszych możliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jaaaasne, nie reklamuj juz sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja chodzę od września i osiągnęłam kilka zleceń, a kolejne, większe w drodze. Samo chodzenie niczego nie załatwia, trzeba umieć się zaprezentować, nawiązać relację z ludźmi, którzy coś mogą, te relacje podtrzymać i wykazać aię fachowością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tyle, że ja nie mam z czego inwestować w siebie. Nie mam pieniędzy... Nauczyłam się sama programów graficznych na trialach, sama zdobyłam wiedzę o seo. Chodzę na różne spotkania, ponieważ tak jak mówisz, tak i ja wyczytałam, że mogą w przyszłości zaprocentować. Ale nie mając kasy i nie mając za wiele czasu cudów nie zrobię... Dziewczyno, przecież te rady, które mi piszesz, wdrażam od lat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie było tak, że dużo osób mówiło, że fajnie, że umiem to i owo. W razie czego się zgłoszą. Brali wizytówkę. Zadzwoniła tylko babka od MLM i nie chciała mi powiedzieć nawet na czym polega ten biznes przez telefon...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo widzisz, czekasz, aż ktoś zadzwoni, zamiast aktywnie podtrzymywać relacje. Pogadać dłużej, dodać tę osobę na fejsie (po to Ty bierzesz wizytówkę) i udzielać się w merytorycznych dyskusjach, udzielać małych porad w zakresie, w którym jesteś kompetentna, za darmo - wizerunek eksperta trzeba aktywnie budować, a nie czekać, aż ktoś zadzwoni. Czemu miałby dzwonić, skoro Cię nie zna? Ja też zaczynałam bez kasy. Kasa nie ma tu nic do rzeczy - jeśli Twoja metoda postępowania nie działa, to ją zmień. Moja działa świetnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niezupełnie. Po prostu ktoś mi mówił, że szuka grafika i że zadzwoni, jak się coś wyklaruje, a jak pytałam, czy coś się wyklarowało, odpowiadał, że jeszcze nie, albo odkładał to na później. A, prawda, jeden gość zadzwonił i chciał mi dać pewien projekt (bardzo pracochłonny) na próbę. Bo on nie wie, jak robię katalogi. Jak mu przypomniałam, że na mojej stronie www w moim portfolio jest kilka katalogów i przypomniałam namiary na stronę, już więcej się nie odezwał. Udzielam się w merytorycznych dyskusjach na GL od 2 lat. Prowadzę bloga z poradami. Jeśli z tego są jakieś zlecenia, to sporadyczne i bardzo, bardzo, bardzo rzadko. Zresztą o czym my mówimy. Czy naprawdę tyle pracy trzeba włożyć - lata projektów za darmo, lata dokształcania, uczenia się programów, miesiące pisania precli za 1zł - żeby w tym kraju otrzymać pracę za powiedzmy 2200zł netto?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A tak z ciekawości, ile teraz z tych precli wyciągasz, czy masz firmę i ile przeznaczasz na to czasu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rzadko piszę precle, bo specjalizuję się w innych rzeczach, a jak już coś piszę, to raczej teksty do stron firmowych. To po prostu jedna z tych rzeczy, które potrafię. Poza tym dla mnie nigdy pisanie precli nie było celem, a jedynie etapem rozwoju. Nie mam firmy, robię najczęściej umowy o dzieło, przedtem pracowałam na etacie, teraz robię sobie wakacje od posiadania szefa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A, jeszcze stawka - 30 zł za godzinę pracy netto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A kiedy (jak dawno temu) zaczynałaś pisać te precle i czy coś poza nimi jeszcze robisz? Ja też pisałam teksty na strony, do katalogów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakieś trzy lata temu zaczęłam pisać. Prócz tego umiem mnóstwo rzeczy - korekta, DTP, grafika, programowanie (front end, back end) i web dev, marketing w Internecie (SEO, SEM, social media). Ostatnio robię głównie strony, trochę grafiki do książek i buduję zaplecze pod własny biznes.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może nie jestem po prostu dość dobra, ale moim celem jest póki co zarabianie 2500 na rękę, a ucieszyłabym się już z 2000. To nie są chyba jakieś kokosy... Czy teraz w Polsce trzeba być specjalistą z niszowej specjalizacji aby tyle wyciągnąć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nic nie umiem doskonale. Potrafię tylko wykonać poprawną grafikę 2d, jakiś minimalny retusz zdjęć, pisać przeróżne teksty, w tym SEO, trochę pozycjonować, strony www, ale już na gotowcu, fotografować, rysować (ale nie tabletem, nie mam go), przyotowywać do druku, wykonywać skomplilkowane prezentacje ppt czy szablony, podobnie z Wordem, a tak poza tym znam się tylko na prowadzeniu biura, sprzedaży, telemarketingu oraz nieco na marketingu. Mimo wszystko wszędzie gdzie pracowałam zastępowałam kilka osób i przynosiłam znaczne zyski, tylko sobie jakoś pomóc nie mogę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do autorki. Ja mialam znajomych, wyjezdzajac, ale oczywiscie nikt mi niczego nie zalatwial. Obejdziesz miasto pare razy, zlozysz iles podan i praca jest. Potem szukasz lepszej. To typowa polska pasywnosc czekanie az mi ktos cos zalatwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, do takiej stawki nie trzeba być super specjalistą. Ja na etacie wyciągałam ok. 5000 netto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do osoby z 13.14 Napisałam przecież, że mam pewien poważny problem, związany z brakiem znajomości języka. Jak wyobrażasz sobie obchodzenie miasto parę razy i składanie podań, kiedy tego języka nie znam, w dodatku nie mam gdzie mieszkać i raz, że nie potrafię sobie tego załatwić (braki językowe), dwa, że nie mam pieniędzy? Gdybym miała osobę, u której bym się mogła zatrzymać albo która mogłaby mi doradzić, gdzie mogę złożyć ofertę - gdzie nie jest wymagana znajomość języka, gdyż jest to praca fizyczna albo pracuje tam dużo polaków - byłoby mi łatwiej. Nie jestem samobójcą. Jedyne, co mi do głowy przychodzi, to nauka języka na własną rękę, ale to potrwa. Już się zresztą uczę. Więc o jakiej mojej pasywności mówisz?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co więc wg Ciebie robię źle? :( Przepraszam, jeśli się żalę, ale zwyczajnie nie mam już sił... mimo tego staram się... dziś angielski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W tym roku byłam na wielu rozmowach o pracę i prawie wszędzie oferowali głodowe stawki, nigdzie nie było umowy o pracę i do tego w większośc**przypadków oferowali darmowy okres próbny i zachowywali tak, że czułam się bardzo, bardzo malutka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Ja nic nie umiem doskonale. Potrafię tylko wykonać poprawną grafikę 2d, jakiś minimalny retusz zdjęć, pisać przeróżne teksty, w tym SEO, trochę pozycjonować, strony www, ale już na gotowcu, fotografować, rysować (ale nie tabletem, nie mam go), przyotowywać do druku, wykonywać skomplilkowane prezentacje ppt czy szablony, podobnie z Wordem, a tak poza tym znam się tylko na prowadzeniu biura, sprzedaży, telemarketingu oraz nieco na marketingu. Mimo wszystko wszędzie gdzie pracowałam zastępowałam kilka osób i przynosiłam znaczne zyski, tylko sobie jakoś pomóc nie mogę..." Na jakie stanowiska kandydujesz, że proponują Ci nędzną płacę lub darmowy okres próbny (niezgodnie z prawem zresztą)? Co masz w CV napisane? Może warto je przeformułować pod kątem tego, co jesteś w stanie dla pracodawcy zrealizować z tymi umiejętnościami, a nie samych umiejętności (np. pozycjonowanie - zwiększyłam ******* stronie firmowej o x%; fotografia - realizacja zdjęć produktów do katalogu; itp.).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"zwiększyłam /r/u/c/h" - durna cenzura :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na wszystkie, na które coś umiem... praca biurowa, sprzedawca w sklepie, grafik DTP, specjalista d.s. marketingu, specjalista d.s. reklamy, projektant prezentacji Power Point, event manager (zapomniałam napisać, że mam w tym też pewne doświadczenie) CV mam napisane pod kątem każdej pracy osobno, uwypuklając istotne na tym stanowisku doświadczenia, szczegółowo, językiem korzyśc****odobnie w LM też zawsze piszę o tym, co pracodawca zaoszczędził zatrudniając mniej albo wspominam o pochwałach od klientów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×