Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Byłam w sklepie zrobiłam codzienne zakupy mąż kazał pokazać paragon

Polecane posty

Gość gość
Codzienne zakupy za 180 zł? Chyba, że to dla 10 osobowej rodziny. Mnie, kobietę też by to zaciekawiło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Temat na pewno dyskusyjny, tym bardziej, że nie katuje Cię zbytnio tymi "sprawdzianami". Powinnaś delikatnie dawać mu do zrozumienia, że sama wystarczająco panujesz nad wydatkami, ale niestety wszystko idzie w górę, szczególnie po nowym roku. I powinnaś w tym wszystkim zastrzec sobie prawo do drobnych wydatków na siebie samą. Kosmetyk, jakiś ciuszek, buty. Nie wyobrażam sobie w domu finansowego tyrana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobieto, Ty chyba zrobiłaś zakupy na cały tydzień, a nie codzienne. Pomyśl, 180 zł dziennie? Kupujesz i wyrzucasz jedzenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sknera nie sknera razem prowdzicie gospodarstwo domowe i wszystko jest wspólne tez wasze wydatki ja on ciebie pyta pytaj tez jego po zakupach na co wydał i cholerka dlaczego tak duuuuzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko, jeżeli na codzienne zakupy wydajesz 180 zł to znaczy, że nie panujesz nad sytuacją.Mąż słusznie zerka do paragonów. Ktoś nad tym musi mieć panowanie, jak Ty nie panujesz, mąż słusznie kontroluje. Tym bardziej, że on na te wydatki pracuje, Ty trwonisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wspólnota majatkowa nie polega na tym, że jedno zarabia a druga połow wydaje bez sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sądze że okreslenie codzienne zakupy dotyczyło faktu ze autorka kupiła produkty użytku codziennego a nie ze codziennie wydaje 180 na jedzenie. Ja też ostatnio coraz czesciej jestem zaskoczona końcowa kwotą na rachunku... i czasem go z niedowierzaniem analizuje - poprostu życie drozeje okropnie. A ja należe do osób które kompletnie nie skupiają sie na cenach wiec podczas zakupów nie umiem ocenić ile tego bedzie. Twój mąz nie robi zazwyczaj zakupów wiec jest jeszcze bardziej oderwany od takich spraw i byc moze dlatego chce zobaczyc co kupujesz bo nie wierzy ze samo żarcie tyle wychodzi. Jest to oczywiscie trochę brak zaufania wobec ciebie wiec rozumiem ze moze byc to nieprzyjemne.. ale jak ktos wyze napisał - pieniadze sa wspólne wiec wolno mu zapytac na co je wydajesz a na paragonie ma czarno na białym. Moze nastepnym razem pokaż mu paragon sama i zagraj oburzoną - "kurde, zobacz - nic nie kupiłam a znów tyle kasy poszło!" Nabierze przekonania ze przejmujesz sie domowym budżetem i nie szastasz kasa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przy tych cenach to co to jest 180 zł? Normalne zakupy! W życiu nie pokazywałam paragonu żadnemu mojemu facetowi, bo tak chciał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, chodzi o takie zakupy zwykłe, produktów codziennych.... nie jakiś zakup jeden, który się kupuje raz na jakiś czas, tylko normalne jedzenie, pasty do zębów i takie tam... 180 zł to nie jest duża suma, jak na zakupy tak dwa razy w tygodniu dla trzech osób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja jestem ciekawa co kupiłaś za te 180 zł. Moje codzienne zakupy [3 osoby, ja, mąż, dziecko] to ok 20 - 30 zł. Pieczywo, nabiał, mięso na obiad,czasami jakaś ryba, warzywa i owoce nie przekraczają zazwyczaj tej stawki. Zakupy na cały tydzień robimy wieczorem w piątki, oboje, widzimy co ładujemy do wózka, ok 100 zł]. Chemia - kosmetyki, chemia gospodarcza - kupujemy raz w miesiącu. Jak czegoś nam zabraknie dokupujemy, ale to nie są jakieś wielkie kwoty, ale zmienne. Oczywiście dochodzą wydatki na 3 letnią córkę - plasteliny, modeliny, szklanki,garnki, farbki, bibułki i wiele innych akcesoriów., ale to tez miesięcznie nie przekracza 50 zł, choć dziecię stara się "przerobić" wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sądze że okreslenie codzienne zakupy dotyczyło faktu ze autorka kupiła produkty użytku codziennego a nie ze codziennie wydaje 180 na jedzenie. a być może źle się wyraziła Dzisiaj zrobię zakupy za 200 zł. ale w następnych dniach kupię tylko pieczywo za 5 zł - i tak może być. Ważna jest jednak konsultacja z drugą połową. Trzeba rozmawiać o codzienności, w tym o zakupach. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby mężowi przedstawić rachunek z dzisiejszych zakupów. Niech wie, ile każdy produkt kosztuje.Jeżeli nic do ukrycia nie mamy, pokażmy rachunki mężowi, niech zapozna się z cenami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×