Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy da sie na zawsze wyleczyć nerwice

Polecane posty

Gość gość

Tak żeby już mieć pewność że nie wróci.. Że już mogę spokojnie robić co chce, nie blokować się przed działaniem ze strachu że to wróci..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z wiekiem nerwica przechodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mimamałyga
Teorie są rozne,generalnie choroby psychiczne maja tendencje do nawracania, ale należy pamietac ze zazwyczaj przyczyn należy szukać głebiej, czesto biorą sie one z nieumiejetnosci radzenia z problemami kiedy to narasta pojawia sie choroba. umiejetnie leczona pozwala trzezwo spojrzec na siebie i mechanizmy,gdy lekí i objawy zostaja stepione przez leki. tak wiec leki, psychoterapia lub autoterapia,zmiana postepowania i przyjecie nowych schematow pozwala w przyszlosci radzic sb ze stresem, zyciem codziennym i nerwica nie powinna nawracac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję za wypowiedź:) tak może i z wiekiem nerwica mija bo człowiek emocjonalnie się przyzwyczaja do świata do sytuacji ale ja mam 21lat i nie chce najpiękniejszych lat młodości spędzić na meczeniu się z choroba zamiast korzystać z życia. Mam jeszcze pytanie, gdyż biorę lek nexpram i pomaga mi dużo ale wiem że psychoterapia w moim przypadku jest niezbędna gdyż jestem w takim zamkniętym kole lęku, i boję się z tego wyjść sama, wcześniej takiego czegoś nie miałam przed choroba a teraz boję się różnych sytuacji, pracy , panicznie alkoholu się boję, odużenia, bycia pod wpływem czegokolwiek, nawet zwykłych tabletek boję się przeciwbólowych, choć mam świadomość że one mi nie zaszkodza to poprostu czuje paniczny strach, nawet czekoladki i której jest spirytus nie zjem bo sobie ubzuralam że nawet po nich mogę być pijana, a jak będę pijana to odważniejsza, i wtedy przypomną mi się wszystkie problemy wszystkie złe sytuację i zrobię coś głupiego np. Że rzuce się pod samochód . Przed chorobą piłam dużo i nie miałam takich obaw wogóle.. Potrzebuje psychoterapii ale mnie nie stać.. Chodzę prywatnie do psychiatry ale obecnie tylko po kolejne recepty, gdzie mogę zapisać się na taka darmową psychoterapie? Gdzie się zgłosić? Jestem z Nowego Sącza tak wgl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kotku zadarmo w tym kraju to mozna w ciaze zajsc ,a nie leczyc sie:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dominika kryszalowa
Jak to? Przecież słyszałam o terapiach darmowych tzn refundowanych Nfz. Na forach ludzie też pisali że uczęszczają na takie terapie.. A prywatnie jakie są koszty takiej terapi behawionalno- poznawczej i ile razy w tygodniu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dominika kryszalowa
.Jak to? Przecież słyszałam o terapiach darmowych tzn refundowanych Nfz. Na forach ludzie też pisali że uczęszczają na takie terapie.. A prywatnie jakie są koszty takiej terapi behawionalno- poznawczej i ile razy w tygodniu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest na NFZ, tylko z reguły się długo czeka. Ja chodzę prywatnie, płacę 100/h.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mímamałyga
zapytaj swojej psychiatryo psychologa na nfz lub poszukaj w necie. z autopsji powiem ze czytanie na ten temat na własną ręke naprawde dużo daje z czasem i samemu można wiele zdziałać, szczególnie że mamy łatwy dostęp do neta a w nim mnóstwo publikacji. na odmianę błędnych przekonan jakie siedzą w naszej podświadomości zwykle potrzeba ok 30 dni. ale praca nad sobą jest cíężka, wymaga wiele determinacji, choć na poczatku człowiek jest sceptyczny, a natrętnie powracające myśli poczytujemy za potwíerdzenie. ale naprawde warto :) Jeśli chodzí o lęk przed alko myślę, że to naturalna reakcja obronna organizmu i zacznie ustępować wraz z resztą objawów. jest to nawet rozsądne bo czesto gdy doskwieraja nam problemy ucíekamy w alko i kończy się to nieciekawíe. nie wiem co to za lek, níe mam teraz mozliwoścí sprawdzenia. natomíast dzíwi mnie fakt, ze nie przytlumia stanow lekowych, takie leki zazwyczaj dzíałaja natychmiast stad bíerze sie je doraźnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mímamałyga
I rozumiem twoje obawy- takie choroby skutecznie sprawiają źe tracimy radość życia i młodość, ale myśle że młody wiek działa tutaj na twoją korzyść- widocznie jakieś błędne przekonania i schematy wkradły sie w okresie dojrzewania i teraz pora je zmíenić. nie bedzie łatwo, ale jeślí będziesz míała w sobie dość determinacji to z pomocą lekow, psychologa ale przede wszystkim własnych prób i chęci wyjdziesz z tego silniejsza i gotowa do dalszego życia i radzenia z problemami. trzymam kciukí i życze rychłego powrotu do zdrowia i radosci z życia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj maz ma nerwice. kiedys bylam razem z nim u pschyloga, do ktorego on chodzi. powiedzial, ze tak do konca nie da sie tego wyleczyc, ale da sie "zapomniec". z czasem, pracujac nad soba jest lepiej. a jego zdaniem najlepszym lekarstwem jest miec dziecko. wtedy czlowiek musi sie o kogos dbac, pokazywac mu swiat i czesto przez to lamac swoj***ariery. mysle, ze cos w tym jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ma d z Rozumiem, że małe dziecko może pomóc na nerwicę :) Ale dziecko szybko dorasta i z milutkiego słodziaka robi się pryszczaty, pyskaty nastolatek i taki to dopiero doprowadzi do zaostrzenia nerwicy na bank. :-P A nie lepszy byłby piesek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie chodzi o niemowlaka. tylko ogolnie dziecko (od malego do wiekszego). ktoremu trzeba wszystko pokazac. rodzice chca aby dawalo sobie rade w zyciu i automatycznie wychowuje sie go na odwaznego (ten psycholog mowil, ze latwiej jest z chlopcami bo dziewczynki sie chroni przed swiatem, a chlopcow popycha do wszystkiego) z reszta nie ma jednej recepty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może coś w tym jest umysł kieruję się wtedy na kogoś innego, na dziecko, i człowiek z nerwicą już tak nie koncentruje się na sobie samym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję za wszystkie porady wam:) tak ja wiem że to we mnie jest problem i sama muszę dać z siebie jak najwięcej tylko że wiedzę ogólną mam wporzadku na temat nerwicy dużo czytałam na ten temat ale nie mam osoby która by mi pomogła, przy której czułabym się bezpiecznie że mogłabym się przełamywać i wyjść z tego błędnego koła. To nie tak że lek nie tłumi lęku. On tłumi ale to we mnie jest problem bo za dużo sobie nawkręcalam szczególnie na początku choroby..gdy tak naprawdę nie widziałam dokładnie co mi jest..wtedy zrobiłam błąd odcięłam się automatycznie ze strachu od wszystkiego, byłam uzależniona od papierosów. Ale ze strachu gdy dostałam pierwszego ataku całkowicie odstawiłam nagle i to była taka walka psychiki z lękiem przestałam nawet wychodzić z domu,bałam się że mnie coś opętało przeróżne głupoty sobie wkrecąłam, że mogę w każdej chwili zwariować i izolowałam się od ludzi, nie wstawałam z lóżka, męczyłam się strasznie tak samo z tym alkoholem dawniej piłam sporo i gdy dopadła mnie nerwica to bałam się tego co się ze mną wtedy działo..dlatego tak sobie wkrećiłam że jestem nienormalną że nie mogę wypić bo wtedy coś może mną pokierować, coś mi odbije, że wtedy przypomnę sobie te wszystkie straszne myśli, wszystko co się działo i że rzuce się pod samochód albo coś w tym stylu..a męczy mnie to bo chciałabym spróbować się napić szczerze nie pije już rok bo tyle choruje i tak obsesyjnie boję się czego kolwiek co zawiera choćby najmniejsze ilości alkoholu bo zaczynam wtedy panikowac, i niewiem co mam ze sobą zrobić.. Denerwuje mnie to bo wystrzegłam się wszystkiego co lubilam dawniej.. Bo już niby nie mam ataków lęku ale lęk psychiczny czuje i boję się go nie czuć bo wtedy nie będę się czuć bezpiecznie.. To takie skomplikowane jest..ale chciałabym żeby ktoś pomógł mi dojść do normalnego funkcjonowania..ciągle nie mogę zapomnieć o tym co myślałam jak się czułam w najgorszych chwilach choroby i czuje strach że to może wrócić w każdej chwili..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co za idiotyczna porada, że najlepszym lekarstwem dla chorej osoby jest dziecko! Moja matka miała nerwicę. Teraz jest już lepiej, ale to choroba na całe życie. Dzieciństwo wspominam tragicznie i uważam że takie osoby nie powinny mieć dzieci. Chyba,że macie jakąś łagodną postać tej choroby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sproboj modlitwy ,,Tajemnice szczescia ,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak i to mnie też boli, że nie będę w stanie nigdy mieć dzieci, bo jak ja się nimi zajmę jak ja sobą nie potrafię się zająć, śpie całymi dniami nie chce mi się poprostu nic, wszystko mnie w*****a, błędy z przeszłości, że już nie czuje potrzeby zadawania się z ludźmi bo czuje się inna od nich, oni mają takie błahe moim zdaniem problemy w porównaniu do tego co się ze mną podziało, oni mają siłę walczyć, mają masę rozwiązań a ja choćbym chciała to nie potrafię znaleść w sobie rozwiązania jednego na nerwice chciałabym się zajmować przyziemnymi sprawami, mieć te codzienne typowe zwykle problemy ta radość co kiedyś, sam fakt że miałam tak silne myśli samobójcze mnie dobija, czuje się jak nienormalna i boję się z kims związać bo co jeśli te myśli znowu nabiorą siły pomyśli o mnie jak o jakiejś wariatce, nie no to wszystko jest naprawdę bez sensu..najlepszym wyjściem by było poprostu umrzeć ale nawet to nie jest takie proste..gdy ma się rodziców i rodzeństwo..bo wiem jakby cierpieli . Nie daje sobie rady nawet sama nie śpie tylko z rodzicami a mam 20lat. Boję się sama zostawać z tymi moimi chorymi myślami..wszystkiego się boję:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćjklo
Mi pomoglo sluchac ie na YouTube audycji Zaburzeni super sprawa polecam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:) .witam mam na imie Jahoda. Nerwica leków pojawila sie dwa tygodnie przed moim slubem .. Poszłam do psychiatry ktory przepisal mi lek biore codziennie po poł tabletki i czuje różnice nke boje sie zachowuje normalnie jak by nigdy nic mi nie było... Mysle ze nerwica sama nie przechodzi trzeba pracy nad soba i jednak leków . Myślę że gdyby nie to ucieklabym z kościoła z nerwów. Dwa razy byla karetka bo czułam że to koniec .. Badajcie sie bierzcie leki pracujcie nad soba pozwol mysla odejsc zajmij sie czyms co potrzebuje duzo uwagi .. nie dajcie sie bo to cholerstwo potrafi zniszczyc zycie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×