Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

mmr szczepilyscie czy odmowilyscie tego szczepienia

Polecane posty

Gość gość
"Światowe statystyki dotyczące grypy sezonowej prezentują się znacznie gorzej, wedle danych WHO, w ostatnich latach na grypę sezonową chorowało ok. 1miliarda ludzi, z czego umierał aż 1 mln(http://www.who.int/research/en/)" czyli na grypę umiera 1 na 100 osób wg WHO na odrę jedynie 1 os na kilka tysiecy ma powikłania a dotyczy to jedynie "Dotyczą głównie dzieci z niedoborami odporności, niedożywionych, z wadami serca, niemowląt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a moje dziecko niedawno zachorowało na swinke... a było na nia szczepione dwa razy... Takze tez szczepienia nie dosc, ze ryzykowne, zadnej gwarancji nie daja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja mam w doopie argumenty, moje dzieci, czy co.?. :) śmieszy mnie tylko ta psychoza, łykniecie wszystko, co wam napiszą nie , na angine bym nie zaszczepila, na grype też nie szczepię, po prostu nie ciagam dzieciaka do galerii i w ludzie skupiska w okresie zachorowań... przed wszystkim dzieciaka nie zabezpieczysz, jedno dziecko na 1000 rozjeżdża samochód, z tego powodu nie bedziesz z nim wychodzić na ulicę? boje ochronisz? śmieszne..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No dobrze, a gdzie napisałam że grypa nie jest niebezpieczna u dziecka? Albo że angina nie jest niebezpieczna? Albo że samochód który w nie wjeżdża nie zrobi mu krzywdy a ja je ochronię? Podajesz jakieś dziwaczne argumenty i wpierasz mi, że uważam świnkę za Bóg wie jaką chorobę i drżę o swoje dziecko w każdej sekundzie, że ją złapie. Ba, ja nawet nie uważam szczepień za panaceum na wszystko. Napisałam tylko o koledze, który dosyć mocno odchorował niby niegroźną świnkę. Nie każdy przechodzi tak samo nawet lekkie choroby, po jednym nie będzie widać, a drugi z konsekwencjami zmaga się całe życie. A dzieci i tak najczęściej łapią choroby w przedszkolach i szkołach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Psychozy jak na razie nie mam, ale dzięki, może przyjrzę się swojej postawie, i temu jak "łykam wszystko, co mi napiszą". Wg mnie psychoza jest prędzej wokół szczepionki mmr niż wokół chorób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zupa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak tak czytam wasze wypowiedzi to żal mi się was robi, 90% matek nie ma żadnej wiedzy o szczepionkach, opieracie się tylko na "trzeba", bo szczepią od dawna, "bo przecież to obowiązek", "bo to zdrowe i bezpieczne", "zeby dziecko nie było chore" a później bo moje dziecko zaszczepione ma 5 lat i ma się świetnie - a skąd wiecie co będzie za kilka lat? szczepienie to inwazja dla organizmu nie na już ale na najbliższe 20 lat więc cuda mogą się dziać. Czemu żadna matka nie napisze że zna dobrze skład, jest świadoma tego co podaje dziecku, że wie że są tam metale ciężkie, że nie wiadomo czy szczepionka nie okaże się felerna, że liczy się z ryzykiem NOP ale mimo tego uważa to za bezpieczne i szczepi?! no słucham czemu? tylko opieracie się na głupim pieprzeniu tego co ktoś wam wpoił po to, żeby na was zarobić. i jeszcze komus wpoicie że dziecko nie szczepione nagle ni stąd ni zowąd przyniesie do przedszkola gruźlice, czy polio, czy nawet odre bo to wg was choroby spadające z nieba! czego się boicie jak zaszczepiliscie cudotwórczą szczepionką? powołujecie się że wkurza was że dzieci nieszczepione będą leczone z waszych podatków, tylko ciekawe czy znacie jeden przykład dziecka nieszczepionego które by zachorowało np na gruźlice czy polio? bo z pewnością gdyby tak było media dla pożywki trąbili by o takim przypadku na każdym kroku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O madonno ?!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
margaret, Ty modra babka jesteś, ale teraz to popłynęłaś za siódmy ocean :) a jaką i skąd Ty masz wiedzę o szczepionkach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autokorekta mobilna, wybacz modra babko, haha! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skąd? normalnie, czytałam ulotki a że w zasadzie studiowalam chemie stosowaną to wiedziałam jaki wpływ na organizm. Więc np czytam na ulotce że dziadostwo zawiera np formaldechyd to zapaliła się czerwona lampka że to cholerne dzidostwo, potem czytam ze tiomersal to cholera gorsze dziadostwo itd a potem mysle że to jest w moim dziecku? co dziwne na studiach normalnie na wykładach było jakie to ma skutki po przyjęciu dla czlowieka. jak pisalam mieszkam za granica gdzie lekarze tu samym paracetamolem dzieci leczą, pogadalam tak z glupia z połozna która przychodziła do nas no i się oczytałam... na szczęscie w zawodzie chemika nie pracuje, bylo to dla lansu żeby jakimkolwiek magistrem byc hahha tez wkurzyło mnie że w ulotce było nie podawac osobą uczulonym na toksoid tężcowy a tu kurde zaden lekarz o to nie zapyta w pl więc coś na rzeczy jest poza tym najgorsze kolezanki dziecko zmarło nagle 2 tyg po przyjexdzie z pl gdzie bylo zaszczepione, tutejsi lekarze wpisali przyczynę zgonu jako nop

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a czytałaś skutki uboczne Gripexu? :) albo zwyklego leku na ból stawów? róbta jak chceta, oby jeszcze nie w tym pokoleniu się to zemściło :)a nie daje wam do myślenia nic, że najwyższa umieralność wśród dzieci i dorosłych jest w krajach gdzie szczepień się nie praktykuje? czy nie zmieniło się dużo w przeciągu ostatnich dziesięcioleci od keidy weszły szczepionki? nie ma pandemii, nie ma czarnych śmierci i innych tym podobnych kataklizmów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój wniosek jest taki że jednak więcej nieszczepiavych mam niz szczepiacych .;-) a ją jestem za tym aby szczepic mimo wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ją też jak tak czytam to same matki nieszczepiace a jednak wszyscy znajomi szczepi dzieciaki dziwne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeszcze nie spotkalam matki ktoraby nei zaszczepila dziecko na mmr,a tu czytam i czytami oczom nie wierze..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ją tak samo bo nagle okazuje się że matki szczepiace to jakiś ewenement

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Matki gugajace :-X

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _notylek_22
Ja zaszczepilam dziecko tylko pierwsza dawka szczepionek obowiązkowych plus niestety pneumokoki bo wcześniak wiec tez obowiązkowe, druga dawka miała być dwa tyg temu ale po zapoznaniu sie ze składem szczepionek z ilością rtęci i ołowiu jaka wstrzykuja w te 3 kilogramowe ciałko siedziałam i plakalam ze tak truje dziecko, wiec na pierwszej dawce zaprzestalam i na NIC nie szczepie. W Skandynawii szczepienia sa nie obowiązkowe i umieralnosc noworodków jest polowe mniejsza niz w pl, w Chinach szczepienia sa po 1 roku życia w Japonii po 2... W większości ue sa nie obowiązkowe ale w Polsce owszem bo przecież trzeba złożyć poklony dla usa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bum bum bl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość weselny
"to sie módl żeby dziecko drugiej takiej zbzikowanej mamy w Twojej okolicy nie zachorowało, bo wtedy to wy idziecie na pierwszy ogień" to ciekawe. dzieci nieszczepione mają lepszą odporność od dzieci szczepionych. jeśli autorytetem są dla ciebie lekarze, to zaznaczę w tym miejscu, że jest to oficjalna informacja, tzw. "naukowcy udowodnili..." ;) no i druga sprawa- twoje szczepione tą i inną cudowną szczepionką nie jest chronione przed zachorowaniem. jesli zachoruje, to jedyne co usłyszysz, że przecież bez szczepienia przeszłoby chorobę dużo gorzej. pomimo tego, że wylądujesz ze swoim dzieckiem na tydzień w szpitalu ;) pozdro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość weselny
Lady_margarett jak się zaskoczyłam miło, że ktoś tu ma podobny stosunek i nie uznaje za fakt, że przedstawiciele rządu=właściciele twojego dziecka, skoro szczepionki są OBOWIĄZKOWE ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szczepi się po to, aby dzieci łagodniej przechodziły te choroby, nie po to aby na nie nie chorowały

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo to jest taki łańcuch zysków zaszczepisz to hieny maja kase, przez szczepienie dziecko dostaje nop więc nastepna kasa większa, później dziecko ma zrytą odporność to rodzice pieniądze w aptece zostawiają więc hieny mają kase, jako dorosli dokuczliwośc****szczepiennych będzie dużo od zwykłym migren, po guzy mózgu, nowotwory i całą mase innego syfu to wtedy juz hieny mają uczte i koło się zamyka. Pomyślec ile metali ciężkich dostaje takie maleńkie dziecko a potem to siedzi w mózgu. wszystkie matki myslą że to "martwe" szczepy danej choroby ale żadna nie pomysli jakimi sposobami się je "uśmierca"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i tak jak napisałam wyżej czy którykolwiek lekarz przed podaniem zapytał czy dziecko nie ma oby przypadkiem nie ma uczulenia na toksoid tężcowy? wiecie co to jest? Żaden lekarz nie zapyta to raz a dwa to nie czytacie ulotki więc same nie wiecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość weselny
i taka na koniec uwaga z mojej strony - najpierw zaczerpnijcie wiedzy, bo taki fanatyzm nie jest zdrowy. zawsze, w każdym temacie są plusy i minusy, więc dziwi brak chociaż neutralnego podejścia w stylu "ja szczepię, ty nie, ok, twoja decyzja i szanuję ją."(no chyba, że ktoś jeszcze wierzy w odporność zbiorowiskową...to perdoname.). agresywne, wytresowane lemingi... rząd ustalił, rząd nakazał, rząd myśli za mnie i wie co dla mnie dobre. lekarz mówi, że wszyscy, i że to najlepsze dla mojego dziecka, więc czemu miałabym mu nie wierzyć, w końcu to LEKARZ. nie po to 6 lat studiował, żeby popierać matki-igonarntki, te wielce modne ekomamuśki! otóż mój mąż jest PANEM DOKTOREM. panem doktorem neurologiem, gwoli ścisłości. dość kontrowersyjnym w naszej okolicy. być może ze względu na ilość odroczeń w sprawie szczepień wydawanych spod jego pióra każdego roku. być może dlatego, że burzy ogólnie przyjęty obraz PANA DOKTORA WIELBIĄCEGO DOBRODZIEJSTWO W POSTACI SZCZEPIONEK, który nie szczepi żadnego swojego, prywatnego dziecka ;) nigdy i niczym. i wiecie, zaskoczę was - wszystkie nasze dzieci, łącznie 3, żyje i ma się całkiem dobrze! poza katarem i trzydniówką dajemy radę od 8 lat. życzę wam zdrowia i własnego rozumu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jaka masz gwarancje ze twoje dziecko nie ma migreny czy guza od tego, ze twoj maz jarał kiepy płodząc dziecko, stałas koło stacji benzynowej i wdychalas smary w 6 tyg ciazy albo zarłaś na potege tunczyka naladowanego rtecia ? Albo nie karmilas piersia, tylko szprycowalas dziecko prochem z krowy karmionej maczka kostna i antybiotykami, a dodatkowo w 1 roku zycia twoje dziecko bylo non stop chore, wpieprzalo antybiotyki na umór itd? Najlatwiej zwalic na szczepionki. A moze to twoje kiepskie geny albo zła opieka przyczyniaja sie do raka w 3-4-5-6 dekadzie zycia tego dziecka ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chciałabym tylko napisać że kilka dni temu był tu podobny temat na którym w bardzo podobny sposób jedna osoba pod różnymi pseudonimami próbowała zbawiać świat i przekonywać wszystkich że szczepienia są fuj. Podczytywałam wtedy ten temat i niestety według mnie nikogo tam nie przekonała. Było bardzo dużo rzetelnych kontrargumentów. Proponuję zajrzeć wam do tego tematu zanim zaczniecie jej przyklaskiwać bo widzę że od nowa snuje te same spiskowe teorie dziejów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zamiast mmr zaszczepiłam dziecko szczepionką priorix. Bezpieczniejsza podobno. Mały przeszedł ją bez objawów. Ale ja szczepiłam, jak syn miał 5 lat, bo szczepienia mu odroczyłam, i uzupełniałam później, jak był stosunkowo duży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×