Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość totalka87

Straciłam wszystkie koleżanki

Polecane posty

Gość totalka87

Przez to jak zobaczyły jak mieszkam. Wiedziały, że wyszłam za mąż, że kupiłam mieszkanie, że coś tam remontuję. Koleżanki z pracy były bardzo ciekawe jak mieszkam tak więc je zaprosiłam. Nigdy nie chwaliłam się o zarobkach, o tym, że mąż mamy dobrą firmę. Mieszkanie jest pięknie urządzone, bardzo luksusowe, z najwyższej jakości materiałów. Były bardzo zdziwione. Mąż jeszcze się wygadał, że mamy panią do sprzątania a jedzenie zamawiamy codziennie z restauracji... Po tym wieczorze koleżanki tak jakby odsunęły się ode mnie, wyrzuciły ze swojego kółeczka. Nie chcą rozmawiać :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zatkalo je. Nie wiedzialy wczesniej zes bogata?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też bym nie chciała takiej koleżanki ,co ma takiego pojechanego męża co chwali się pani do sprzątania i jecie w restauracji .ja im się nie dziwie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
koleżanki zawistne ,ale mąż też się dziwnie zachowal chwaląc się , zero skromności

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powinnas je przeprosic ze nie uprzedzilas:} kazdemu biedakowo jest glupio jak widzi luksusy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
codziennie z restauracji już wierzę... ściema jak nic. Znam ludzi co naprawdę mają duzo kasy i żaden z nich nie jada codziennie w restauracjach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mężowi widać sposobała się któraś koleżanka i zachwalał swoją zaradność. tak na wszelki wypadek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To znaczy, ze nie bylky warte zachodu. Zakompleksione prostaczki. Chcesz przeicez znajomych, którzy będą zainteresowani toba a nie twoim mieszkaniem, urządzonym ładnie lub nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość totalka87
Żadna koleżanka z mojej pracy nie jest bogata tak więc się nie chwaliłam :( Jakoś mi tak było głupio. Do pracy chodzę na piechotę więc samochodu nie widziały. Nie musiałabym tam pracować ale chcę mieć kontakt z ludźmi i ze względu na to chodzę do pracy na 1/3 etatu. To nie tak, że jestem leniwa, że nie gotuję i nie sprzątam. Oboje z mężem prowadzimy firmę - dużo pracujemy, niekiedy nawet po 12 h dziennie tak więc nie mam czasu na domowe obowiązki. Jedzenie zamawiane wcale dużo nie kosztuje - wykupiliśmy sobie abonament za 25 złotych dziennie za dwa obiady. Byłam zła na męża, że o tym wspomniał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość totalka87
Tak więc moja rada dla Was. Jeśli coś osiągniecie nie przyznawajcie się, że coś macie innym ludziom. To kłuje w oczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz, ale chodzi o to żeby mieć znajomych którzy relacji z toba nie opierają na rywalizacji i nie pocieszaja sie, ze jesteś biedniejsza od nich. Prawdziwa przyjaźń nie bierze pod uwagę statusu finansowego, to chyba oczywiste. Dobrze, ze się wyeliminowały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
byłam w podobnej sytuacji: odezwała sie do mnie niegdyś bliska koleżanka ze szkoły, gadałysmy długo przez tel, opowiadała mi o swoim mieszkaniu, jakie kupiła i wyremontowała z mężem...była taka dumna i podeekscytowana. U mnie akurat zapowiadał się "wolny" weekend (mąż wyjeżdżał) wiec pierwsza zaprosiłam ją do siebie na plotki...przyjechała, obejrzała wszystkie kąty...nagle jej mieszkanie nie było już takie piękne...właściwie to nawet planuje je sprzedac, bo to tylko 2 pokoje a ja miałam 3...Tak wiec na tym jednym spotkaniu się skończył...rewizyty nie było...a i podczas rozmowy czułam, ze jest na mnie o coś zła....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prapretuta
Następnym razem mów, że kupione przypadkiem okazyjnie, za pieniądze z mieszkania babci, że część tych luksusów już była na miejscu, ale był konieczny remont, w ścianach była wilgoć,a podłogi skrzypiały i pieniądze wwalone w remont chyba puszczą was z torbami, że dzięki rodzicom macie co jeść w tym miesiącu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale po co budować fałszywe relacje i wpuszczac do zyciay fałszywych ludzi psowpsów ogrodnika?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prapretuta
żeby mieć luzik w pracy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość totalka87
19.20 - widocznie Twoje mieszkanie było o wiele ładniejsze ;) Ja lubiłam te relacje w pracy. Zachowywałam się normalnie. Przyszłam, pogadałam, trochę ponarzekałam - tak jak każdy i było fajnie. Żartowało się, rozmawiało o pierdołkach. A teraz zaczęły się jakieś docinki: wiedziałaś za kogo wyjść, Ty to umiesz się ustawić, ożenek z rozsądku, Ty to nic nie wiesz o problemach, burżuj itp... Prawda jest taka, że nie wyszłam za mojego męża z powodu pieniędzy tylko dorobiliśmy się tego co mamy. Sami - firma dobrze się rozwija i przynosi profity. Może nie są to zarobki imponujące w stolicy ale jak na małe miasto są bardzo wysokie. Tutaj większość ma najniższą a mężowi połowy moich koleżanek w pracy nie pracują tylko one zarabiają na całą rodzinę. Brakuje mi relacji z ludźmi. Poza pracą nie mam żadnej koleżanki z którą mogłabym sobie porozmawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorka postuuu
Hej mam podobnie, z tym ze jeszcze remont nie do konca skonczony i nie ma tego efektu kory dopiero będzie, ale uz teraz jak zapraszam znajomych to widzę zazdrossc !! nie rozummiem tego, ja mam taki charakter ze jak kous sie dobrze wiedzie to sie cieszę a nie jestem zawistna bo ktos ma w domu łądnie, dla mnie to nie ma znaczenia czy moja kolezanka jest bogata cy biedna, a twoje kolezanki zachowały się bardzo niesprawiedliwie... ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam taka bogata koleżankę która ma piękny dom, męża i ogólnie super ale przestałam sie z nią kontaktować nie dlatego, ze jestem zazdrosna tylko nie lubię jak takie cwaniary się chwalą na prawo i lewo a później takie zaskoczone, że ktoś nie chce mieć z nimi nic wolnego..Sama sobie odpowiedz na pytanie dlaczego maja cie gdzieś. A nie szukasz winy w ludziach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a może nie chodzi o twoje rzeczy materialne tylko o samą Ciebie i twojego męża...który moim zdaniem się wywyższa....sama mam piękny dom i dużo znajomych ...jedni bardzie drudzy mniej bogaci...Jak ma gości to jestem serdeczna dla nich miła i staram się aby u mnie w domu czuli się jak u siebie...i nie ma rozmów co kupiłam, co mam i co będę mieć bo nie na tym relacje ze znajomymi polegają. Przychodzą i jest po prostu miło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może odrobine taktu i zrozumienia w ich strone? Na mnie także nie wywołałoby pozytywnego wrażenia chwalenie się i obnoszenie swoim bogatym życiem. Można mieć duuużo pieniędzy a być człowiekiem z klasą, mąż dał ciała :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie mialam wcale zadnych, jesli dotrze juz do ciebie ta informacja mozesz wiele zmienic ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ciebie to chyba wyobraznia poniosla :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie mialas*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie wyżej dobrze prawią, że prawdziwa przyjaźń jest w biedzie i w sukcesie. Też zależy jak Twój mąż to powiedział, czy w tonie wywyższającym się czy tak po prostu normalnie opowiadał o Was i o tym też wspomniał bez intencji pokazania, że jesteście kimś lepszym, a one gorszym. Jeśli nie miał takiej intencji, to nie przejmuj się, może im przejdzie, jeśli nie, to nie były prawdziwe przyjaciółki. Przecież nie będziesz ich przepraszać, że się uczciwie dorobiliście, a one żyją skromniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Można mieć duuużo pieniędzy a być człowiekiem z klasą, mąż dał ciała. Popieram:znam dużo ludzi którzy mają pieniądze, dobre stanowiska i są bardzo mili i uprzejmi..najgorsi to są tak zwani nowobogaccy, którzy nic nie mieli przez całe życie nagle los się do nich uśmiechnął to robią z siebie jak by to nie wiadomo kim byli..ale życie jest przewrotne.."raz na wozie raz pod wozem" więc całe życie trzeba być człowiekiem bo się może okazać że ten zwykły szarak kiedyś w kryzysie poda nam pomocną dłoń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może on nie miał złych intencji, tylko tak mu się wyrwało, nie zastanowił się, chłopy często nie są zbyt empatyczni i delikatni w gadce, czasem mówią co ślina na język przyniesie a później dopiero żona uświadamia, że to mogło kogoś urazić;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość totalka87
Nie wywyższałam się. Właśnie żadna z nich nie wiedziała ile mam, jak żyję i ile zarabiam. Mąż nie chwalił się tylko jak dziewczyny zobaczyły mieszkanie to zapytały się trochę w kpiarskim tonie, czy może nie mam jeszcze sprzątaczki i kucharki. A ten baran potwierdził :P Mógł sobie odpuścić i nic nie mówić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale beznadziejnie się zachował jak dla mnie zero taktu ..tak jak ja bym zaprosiła znajomych i wliczała im co kupiłam lub co mam zamiar kupić...ale nie nasza mentalność jest taka że wszystkie nasze niepowodzenia zwalamy na zazdrość bo w nas nigdy winy nie ma...nie lubi mnie bo jest zazdrosna, dziecko w szkole też nie lubią bo są zazdrośni w pracy tez nie mam dobrych relacji bo są zazdrośni i tak w koło...może tu chodzi o zarozumialstwo i nic więcej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to co ty masz wille 4 piętrową z basen i kortem do tenisa ?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę, że on tak walnął na spontana;) a nie celowo, żeby się gorzej poczuły. No nic, stało się, czasu nie cofniesz, a może gdyby mąż się nie odzywał, też by się boczyły. Sama czasem jestem zazdrosna, ale tłumaczę sobie, że to nie jest czyjaś wina, że jestem samotna i bezrobotna, że każdy jest kowalem swojego losu i staram się nie okazywać tego, nie obmawiać tej osoby, widzieć w niej człowieka a nie kogoś lepszego, ludzie są równi na poziomie duchowym:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×