Jestem bezdzietnym i bezpłodnym facetem i nie mam szacunku

Mam 36 lat, jestem człowiekiem bezdzietnym, rozwiedzionym i bardzo samotnym. Mam pragnienie żeby mieć męskiego potomka... ale nie mam. Za to moja siostra ma 9letniego syna którego chciałbym jej pomóc wychowywać. Ona jest panną z dzieckiem i uważam że dużo lepiej byłoby jakby zamieszkała z dzieckiem u nas. U mnie i u ojca. Ojciec przepisał cały majątek na mnie, córce nic nie zostawił. Ona teraz mieszka w małej kawalerce, co prawda chce ponowić kontakt z ojcem swojego dziecka ale jakoś nie bardzo mi to pasuje. A dzieciak też niewdzięczny, ma ode mnie zabawki, miłość ojcowską a lgnie to tamtego typa który go jedynie zrobił. Ani mnie, ani mojemu ojcu nie podoba się to i będziemy się starać żeby ona i dzieciak trafili pod naszą opiekę, ojciec załatwił już siostrze że w przyszłym miesiącu strac**pracę.

to juz było z 2 lata temu:O

W sumie to nie wiadomo o co Ci chodzi...

W Polsce chyba nie można ot tak całkowicie wydziedziczyć swoje dziecko.

to niech idzie do tego swjego gacha co jej dziecko zrobil, znajdz kobiete i uloz sobie zycie, to ze nie masz dziecka to nie koniec swiata

a co kogo obchodzi co sie podoba tobie i twojemu ojcu?

po co odp. to jest stary temat, sprzed kilku lat - ktoś wkleił

A co mi z tego że zwiąże się z kobietą nawet która ma dziecko które nie będzie miało moich genów?????? Chodzi oto bym miał w jakimś stopniu pod swoją opieką kogoś kto wart byłby dorobku mojego i mojego ojca.

geny, hmmmm,moze bys miał dziecko może nie ze swich "genow"ale takie które by cie pokochalo i szanowalo