Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MalinkA1232

Czekające na pozytywny test ciążowy 2014

Polecane posty

Taka tam dziewczyno - mojej koleżance też skracała się szyjka. Nosiła jakiś krążek. W pierwszej ciąży nie zdążyli jej założyć i musiała leżeć z nogami do góry, dosłownie, pod skosem :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taka tam dziewczyna wg tej tabelki co ja mam to wypada Ci na 14.01 :) mi się przesunie troszkę bo miałam owulację opóźnioną. :) martucha z jednej strony teskonta a z drugiej strach i szara rzeczywistość .a w PL sami mieszkacie,czy z rodzicami,troche by wam może rodzice pomogli,troche może gospodarstwo by przynosiło dochodów bo chyba macie ? czy mi się coś pomieszało ?:) Pesteczka laparoskopię ? o masz ... trzymaj się tam :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pesteczkazzz
o 14 mają potwierdzić ciążę pozamaciczną , jeśli popierdzą o 15 tej mam być w szpitalu naszykowana na operację

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pesteczkazzz
potwierdzą sory * już dzisiaj tak dobita że masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pesteczkazzz
Tak, poza tym mam skierowanie do psychiatry , powiedziała że tylko na mnie wystarczy spojrzeć zaawansowana nerwica, za dużo stresu, za dużo nerwów,muszę sie uspokoić , i wyciszyć jeśli mam zamiar kiedyś zajść w normalną ciążę , no nic dziwnego jak od 7 rano szukam paczki za pare tysiaków euro która nóg dostała, i sama się odebrała i podpisała moim nazwiskiem pod moim adresem , tylko ja jej jakoś nie widze tu , niewidzialna czy jak, byłam tak roztrzęsiona jak po delirce i naćpaniu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No Pestka ja Ci się nie dziwię. Też byłabym wkur...i jeszcze ten szpital i laparoskopia :( O matko. Zatkało mnie..3maj się..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pesteczkazzz
Trzymam się co mi zostało, tylko że w tej chwili albo moja firma, albo myślenie o dziecku, a jak starać się o dziecko nie zarabiając, błędne koło. Na razie czekam na te cholerne wyniki i informacje czy mam jechać do szpitala, po prostu jest z***biście jak się wali to się wali na leb.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pesteczkazzz
Krew mi pobierali, we łbie mi się kręci, a nie mogę nic zjeść do 15 tej, bo jeśli będzie konieczna operacja mam być na czczo, kazała mi nic nie jeść póki nie będzie wyników na wszelki wypadek żeby nie przedłużać .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A po laparoskopii to chyba szybko wypisują. Ale co właściwie będą Ci robić? Dziwne. Bete miałaś negatywną..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ten kurier to może sąsiadom zostawił? Też tak czasem mam choć proszę żeby tego nie robili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pesteczkazzz
Powiedziała że trzeba powtórzyć wyniki krwi bo ona podejrzewa ciąże pozamaciczną mimo mimo negatywnej bety, ale po moich objawach i tym co widzi. Badała mnie chyba z 20 minut samo usg, w ogóle super lekarka,. Od razu poleciała do laboratorium żeby zaczekali bo badania robią do 9.30 z krwi, i pobrali mi krew na cito żeby o 15 najpóźniej były, i o 15 tej jeśli zadzownią z przychodni że tak, to mam jechać do nich , wziaść skierowanie do szpitala ona już przygotowała czekała i jechac od razu do szpitala dzisiaj .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pesteczkazzz
U mnie nie ma sąsiadów nikt nie mieszka jeszcze, nie ma gdzie zostawić , poza tym ja byłam caly dzień w domu, i wiem,że nikogo tu nie było , bo mieszkam na parterze a okna mam na klatke wejsciową

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_M
O kurcze Pesteczka, u mnie też tak bywa, że jak się wali to sie wali na maksa...zobaczysz, powoli wszystko zacznie sie wyjaśniać i rozwiązywać i wcale nie musi pójść najgorszym scenariuszem. Trzymam kciuki za Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pesteczkazzz
Najważniejsze że wiem, co się dzieje , lepsza taka wiedza niż życie w niewiedzy i zastanawianie się skąd takie objawy. A przy okazji dowiedziałam się kto mnie naprawdę kocha, mój facet będzie u mnie za jakieś dwie godziny, jest w drodze, sam chciał przyjechac, chociaż to nie jego sprawa , i w sumie to powinien być w****iony , a on jest obok i mnie cały czas wspiera, normalnie się aż poryczałam , że jest dla mnie za dobry , i jak sobie uświadomiłam jak musi kochać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pesteczka trzymaj sie mocno. Miejmy nadzieje że wszystko sie dobrze ułoży. Jak sie do czlowieka jedno cholersywo przyczepi to już później lawinowo :/ brzoskwinka w PL mieszkamy z rodzicami męża więc plus taki że bezdomni nie zostaniemy. Ale oni nam finansowo nie pomogą. Jedyne co to warzywa z ogródka ziemnaki jak ida na czyjeś pole pomagac to dostajja i sie dziela i chleb bo teściowa w piekarni pracujje. Moja mama nam pieniądze wciskka czasami ale przeciez nie bedzie nas utrzymywała. Teściowie oprcz ogrodka i paru zwierzat nic nie majjjja wiec ledwo im starcza i jeszcze trzeba niekiedy im pomóc. Jakos to ogarniemy. Musimy. ;) Ale dopóki to jesteśmy to tesknic bediemy... z mama pogadalam troche dzisiaj, wyżaliłam sie i sił nabrałam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pesteczka pisz do nas co i jak :) może jednak wyniki beda ok :) wgl dobrze że szybko poszłaś do lekarza bo jesli faktycznie to pozamaciczna to mogłoby się o wiele gorzej skończyć. martucha jakoś to bedzie :) najważniejsze to rodzina i zdrowie :) pieniądze to rzec nabyta,raz są ,raz ich nie ma ,a zdrowia i rodziny kupić nie mozna :) dzisiaj moja siostra wraca do domu ,już po maturach jest :) bedzie mi się mniej nudzić chociaż :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pesteczkazzz
Na razie jeszcze nie dzwonili, zajęłam się sprzątaniem bo mnie to najlepiej uspakaja i czekam co ma być to będzie , głową muru nie przebije, jak trzeba bedzie iść do szpitala to trzeba, pewnie że nie skaczę z radości do góry, ale trzeba przyjąć to co jest bo nie mamy na to wpływu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz Ty babo siłę do życia, podziwiam Cię! Też przydałoby mi się takie chłodne spojrzenie na problemy. Mam nadzieje że wszystko się rozwiąże pozytywnie i że paczka też się znajdzie! Już prawie 15..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pesteczkazzz
Paczke właśnie przywieźli, kurier nawet pól słowa przepraszam nie powiedział, ani pocałuj w d**ę, ale nie miałam już siły się kłocić i handryczyć nawet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pesteczkazzz
evelinka ja chłodne? a nerwicy to z czego mam niby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brzoskwinko nie jestem pewna czy lekarz powiedział dziewiętnastego czy czternastego, bo to brzmi podobnie, a ja głucha lekko jestem. Martucha ale dalej załatwiacie tam ubezpieczenie? Czy na razie nie? Ja nie chciałabym mieszkać poza Polską. Już kiedyś pisałam o tym. Jak z teściami byście mieszkali, to chociaż nie płacilibyście czynszu. Miałabyś pomoc babci - pewnie odebrałaby wnuka z przedszkola, ty mogłabyś podjąć jakaś pracę. Nikt nie oskarżyłby się, że ukrywasz coś podejrzanego na strychu... :-D Pesteczka to ładnie... Rzeczywiście ci się zwaliło na głowę wszystko na raz. Dobrze, że masz bliską osobę u boku. I dobrze, że paczka się znalazła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_M
Mówiłam Pesteczka, ze wszystko zacznie się powoli wyjaśniać. Dobrze, że się znalazła paczka bo byłabyś z kasą w plecy. Teraz jeszcze niech sie wyjaśni pomyślnie druga sprawa. Może Ty zadzwoń i sie podpytaj, bo taki oczekiwanie może być naprawdę stresujące. Wyniki mieli mieć o 15 jeżeli dobrze pamiętam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Martucha a może ty i synek wrócicie do Polski, synek pójdzie do przedszkola, a mąż będzie tam pracował? Znam wiele osób, które tak robią. Sama też bym tak chciała, wyganiałam mojego za granicę, ale on nie jest taki chętny. I może też nie nadarzyła się żadna super okazja na pracę. Bo wiadomo - sam w ciemno nie pojedzie. Najlepiej z kimś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pesteczkazzz
Kasa to nie jest najmniejszy w tym problem, gorzej klienci i dobre imię firmy , bo złych opinii kasą nie zapchasz, a kto ci uwierzy że kurier z paczką zniknął ludzie i tak swoje napiszą. Czekam na kurier o 17 tej ma być po odbiory, i pójdę do przychodni, bo i tak muszę lecieć na pocztę tam niedaleko, obym zdążyła do 18 tej, bo tam muszę pieszo, i z dobre 20 minut mieć żeby z paczkami dojść, znowu będzie wszystko biegiem na urwanej granicy. I po 18 tej podejdę do przychodni ,może w międzyczasie zadzwonią, bo i tak jak coś muszę pójsć tam po skierowanie do szpitala, a wcześniej nie dam rady:/ Bo dzięki wspaniałemu kurierowi teraz wszystko na łeb na szyję i w nerwach jak zwykle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pesteczka ja bym oszalała... Taka tam dziewczyna narazie nic nie załatwiamy bo żeby się ubezpieczyć potrzebny jest meldunek. Żeby sie zameldować muszą skończyć tam remont a to jeszcze do wakacji ma pptrwac :/ nie wiem czy do tego czasu nie zrezygnujemy. Jeśli sie zameldujjemy ubezpieczymy dziecko do szkoly damy to moga sie przyczepic do tego ze pracy legalnej nie mamy. Tak w kółko cos... sami nie wiemy co mamy robic. Mężu mój cos ostatnio wspominal że od lipca zostanę z synem w PL a on bedzie jeździł ale juz tak kiedys bylo i dlugo nie dalismy rady. Tylko ze ja nie przyjeżdżałam do niego a on co 2 -3miesiace był w domu na tydzien i z powrotem :( nie wiesz co mówisz kochana. Jeśli żyjecie razem w miarę dostatnie to sie ciesz i nie wyganiaj męża za granice. A jakby mial juz jechac to pakuj sie i jedź z nim. Przez takie wyjazdy właśnie rozpadły sie dwa małżeństwa w mojej rodzinie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taka opcja bylaby dobra zebym ja byla w PL a on w HL bo by sie zaoszczędziło. Ale tylko na takiej zasadzie że jeździlibyśmy do niego co jakiś czas ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pesteczkazzz
Martucha ja też mam chęci się załamać, ale nie mogę sobie na to pozwolić ,bo mam zobowiązania, klientów, i poczucie odpowiedzialności , też najchętniej teraz bym usiadła i się rozryczała i p*****lnęła wszystkim w uj ...Ale jeśli to zrobię to za miesiac, nie będę mieć na zus ani za co żyć, taki lajf , nie mogę pójść sobie na zwolnienie,nie mogę olać, nie mogę wyjść z pracy jak każdy o 16 i mieć w d***e, taki lajf wybrałam i teraz nie mam wyjścia paczki muszą dzisiaj wyjść , robota musi być zrobiona, nawet z widmem szpitala w tle i operacji , a nawet z widmem tego tym bardziej ... W dzisiejszych czasach nikogo nie obchodzi czy chorujesz, czy umierasz, ma być na czas ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Martucha nielegalnie to też niedobrze. Przecież ktoś na was może donieść?! A skoro już coś właścicielom mieszkania nie pasuje to już się dzieje gorzej... :-( Ja już mieszkałam z mężem osobno kilka razy. Ze względu na jego pracę właśnie. Ja jestem jakaś inna, ale nie teskniłam. Ale to było inaczej, bo byliśmy oboje w Polsce. I widzieliśmy się częściej niż wy. Może nie zdążyłam zatęsknić. Żyjemy nie w jakimś super dostatku, też nie mamy oszczędności. Ale nie mogę powiedzieć, bo na co dzień widzę ludzi, którzy mają z pewnością gorszą o wiele sytuację. To widać po dzieciach i po rodzicach :-(. Smutne to, jak mamy prowadzają te biedne dzieciaczki do przedszkola. Nie ocenia się po wyglądzie, bo nie szata zdobi człowieka. Ale naprawdę widać niektóre rzeczy :-(. Niektórzy nie mają nawet na ubrania z ciucholandu. Martucha na pewno jakoś wybrniecie x tej sytuacji. Pesteczka ja bym na twoim miejscu zadzwoniła do przychodni i tak, żeby wiedzieć na czym stoję. Czekając na kuriera pakowałabym torbę do szpitala, gdyby się potwierdziło, że masz tam jechać. Masz cierpliwość kochana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×