PO JAKIM CZASIE POCHWALIĆ SIE CIAZA

Po jakim czasie mówiliście rodzinie, znajomym o ciazy? Czekalyscie do 3 go miesiąca żeby " nie zapeszać" ?

jak czujesz ;), nie wierzę zapeszanie, tylko co niektórym wolałam powiedzieć później bo są nadopiekuńczy i by mnie zamęczali troską ;)

ja w 9 tyg rodzinie meza, mojej troche wczesniej, ;) a w ktorym tyg jestes?

To ciąża to powód do chwalenia się?

zależy komu? rodzinie bliższej - rodzice, dalszej - kuzyn wujka, w pracy?

W czwartym pod koniec stycznia mam wizytę u ginekologa ma potwierdzić ciąże bo ostatnio jak byłam to jeszcze nie mógł. Chciałam po tym czasie powiedzieć rodzinie. Meczy mnie to ukrywanie ...

to nie chodzi o to zeby nie zapeszyc, tylko ze poronienia zdazaja sie najczesciej we wczesnej ciazy czyli do konca 3 miesiaca, wiec nie ma sie co napalać i rozgłaszać.

Chciałam powiedzieć jako pierwszej mojej mamie ale mój chłopak sie upiera żeby poczekać do trzeciego miesiąca.

U mnie rodzina dowiedziała się praktycznie od razu, chociażby dlatego że uparcie odmawiałam alkoholu i papierosów ;) Znajomym dalszym nie chwaliłam się wcale- jak ktoś mnie widział z brzuszkiem to sam wiedział, kilku takim bliskim też praktycznie od razu powiedziałam, tzn. przy pierwszej okazji do rozmowy. Bardziej bałabym się ze powtórzą się problemy z szyjką, co zresztą się sprawdziło, a jakoś tym magicznym pierwszym trymestrem mało się przejmowałam.

no ale rodzicom to wiadomo ze mowisz odrazu jak sie dowiesz, znajomym, w pracy itd mówisz pozniej jak ciaza rowija sie ok. A jak poronisz to co powiesz mamie? Myslisz ze nei bedzie jej przykro ze nic nie wiedziala?

Problemy z szyjka nie rozumiem?

moja mam dowiedziała się o ciąży jak byłam w 5 mies ,wcześniej wiedział tylko mąż ,reszcie czyli znajomym ,koleżankom w ogóle nic nie mówiłam ,w pracy jak było mi widać brzuch ,a było dosyć późno już ,zresztą moja ciąża nie miała wpływu na moją pracę i też nie musiałam nikomu nic tam mówić ,

Tez uważam ze najbliższej mi rodzinie jak mama powinnam a może nie tyle co powinnam a chce powiedzieć.

Najbliższa rodzina ( rodzice, teście, rodzeństwo ) dowiedziela się w 9 tygodniu ponieważ wylądowałam w szpitalu na oddziale ginekologicznym a zaczekać chcieliśmy do 11 tygodnia czyli świąt.

Drogie mamy powiedzcie po jakim czasie mówilyscie innym o ciazy.

Problemy z szyjką miałam w dwóch ciążach, w obu ok. 20 tc się zaczęły a wcześniej ciąża bez zagrożenia, w pierwszej też tylko czekałam byle mieć pierwszy trymestr za sobą, ale po tym co się napatrzyłam na patologii ciąży aż do porodu nie byłam spokojna... Ale wiadomo że nie ma co w 5-6 tc rozpowiadać wszystkim naokoło i wrzucać zdjęcie z usg na fejsbuka...

rodzicom i siostrom od razu na drugi dzień jak zrobiłam testy reszcie tak przy okazji rozmowy

A czym tu sie niby chwalić ? Że współyłaś bez zabezpieczenia i ci stary zalał forome ? No faktycznie, sukces :O

Nie posiadam fejsa na szczęście. Nie chodzi mi o chwalenie sie zle to ujelam w tytule tylko o normalne poinformowanie najbliższych o ciazy.

w 5 tyg nic nie widac wiec co tam pokazywac, pecherzyk

Rodzicom jakoś w 8tc jak było już serduszko. Znajomym i w pracy po usg genetycznym.

A nie, przepraszam, szefowej też powiedziałam w 8-9tc bo ona jest z UK i akurat była w PL. I najbliższej współpracowniczce której to bezpośrednio dotyczy :)

Rodzinie swojej i męża po pierwszej wizycie u lekarza, znajomym przy okazji rozmowy np. jak "tłumaczyłam się" dlaczego nagle nie idę na aerobic.