Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

pytanie do pracujących w złobku jak to wygląda z waszego punktu widzenia

Polecane posty

Gość gość
mi wypada ze we wrześniu kiedy jest nabór dziecko będzie miało 8 miesięcy, wiec wiem że to mało, ale co począć jak trzeba wrócić do pracy a na deklaracji do żłobka trzeba podać termin od kiedy chcę żeby zaczęło uczęszczać, a wiadomo że wrzesień to właśnie ten miesiac kiedy sie zwalniają miejsca. Mogłabym przecięgnac to do października,ale chyba wtedy trudniej o miejsce, czy sie mylę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Była opiekunka
My wychodziliśmy z takimi niechodzącymi do ogrodu - każda grupa miala swój plac zabaw, ta najmłodsza też. Dzieciaki w wózki i siedziały na dworze. Spacer był obowiązkowo kiedy nie padało i nie wiało mocno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokładnie, później może już być problem z miejscami, myśl o przyszłości swojej i dziecka a nie słuchaj się paplania innych, a poza tym do pierwszej najmłodszej grupy najłatwiej się dostać bo późniejsze to kontynuacja i przyjmują kilka osób do każdej grupy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pracuje w przedszkolu z grupa zlobkowa. Moje dziecko jest z opiekunka. W domu mam kamere, o czym opiekunka wie. To jest najlepsze dla mnie wyjscie. Do zlobka bym nie oddala, mimo ze u nas jest dobry, prywatny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jestem pracownikiem ale mama syna ktory uczeszcza od wrzesnia do zlobka i jak narazie oprocz czestych infekcji jestem zadowolona. Syn ma 20 miesiecy i odkad poszedl jego rozwoj przyspieszyl, coraz wiecej mowi, coraz wiecej zna przedmiotow, przestrzega higieny (mycie raczek przed jedzeniem) nauczyl sie jadac lyzeczka, zaczal sam informowac o potrzebach fizjologicznych, uwielbia nasladowac do muzyki cwiczenia z rytmiki i wiele by wymieniac a panie sa super naprawde serdeczne i oddane. Syn chodzi bardzo chetnie i zanim podpisze liste juz jest w srodku w sali :) gdyby byly zle i krzyczaly na maluchy to przeciez dziecko by inaczej sie zachowywalo a chodzi do panstwowego zlobka :) nie ma co sie martwic autorko. Zycze ci takiej opieki jak jest u nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w czym prywanty jest lepszy od panstwowego bo nie rozumiem? tu i tu pracują ludzie, nawet wydaje mi się ze w państwowym panie są bardziej doświadczone. Z posiłkami nie wiem jak jest, bo nie wiem czy teraz są kuchnie w żobkach czy catering, ale kuchnia zdecydowanie wygrywa z dostarczana żywnością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W tym, że w prywatnym grupa jest mała ok. 10 dzieci i 2 opiekunki, trzecia dochodząca, a w publicznym grupy mogą być do 30-35 dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hmm no nie wiem u nas w państwowym jest grupa 15 osobowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
podnosze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pracuje w zlobku od 20lat nie jestem glowna opiekunka lecz pomoca i powoem wam ze swojego dziecka do zlobka nigdy bym nie oddala tyle w temacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to co wy w tym zlobku z dziecmi robicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To akurat prawda ,dziecko czy to w żłobku czy w domu wszystko je/liże dotyka i gryzie:) -nie ważne czy to sie rusza czy nie :D Ale więcej chorób? Może tak , ale pomyślcie,ze to TYLKO przez te matki,które puszczają takie chore dzieciaki do żłobka !! Moja córka nie chodziła do żłobka ale wsżedzie w sklepach /galeriach/bankach byla ze mną i tam tez jest wiele ludzi chorych.... więc jak je bedziesz wszedzie zabierać to i tak chorować będzie , ponoć w niektórych żłobkach nie wolno dzieci chorych przyprowadzać i wtedy twoje by tak napewno nie chorowało:) Osobiście mojego małego synka nie puściłabym do żłobka ale dlatego ze - on je wszystko ,wszędzie wchodzi i poprostu bała bym się ,że zje jakiś klej, kwiatka albo wyjdzie gdzie i spadnie :P :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×